(1)Bardzo smutno mi to napisać, ale Tibo obecnie jest lepszym graczem niż Marko. Bardzo dobry skrzydłowy, którego trudno będzie zatrzymać po sezonie.
(...)
(2)Chciałbym jeszcze wspomnieć, iż po meczu Gavin dał kibicom nagrodę MVP.
1. A możesz mi wyjaśnić, dokąd on miałby odejść i po co miałby odchodzić?
Przecież jeśli Góral wytrwa, to my jesteśmy klubem "docelowym" dla takich zawodników. A jeśli Góral nie wytrwa, to trudno nam będzie zatrzymać kogokolwiek, włącznie z Panią Anetką i Panem Witkiem.
Jesteśmy w dość dziwnym punkcie. W punkcie, w którym wszyscy się na wszystkich dąsają. Jak dzieci.
Po kilku latach tworzenia najwyższy czas przystąpić do psucia?
"Co się dzieje w Resovii?" jest problemem tak ogromnym, że nawet Polsat poświęcił temu specjalną audycję.
Co się dzieje to ja Wam powiem: mamy (mieliśmy?) bardzo kiepską zagrywkę (co chyba wiąże się z dość kiepskim przygotowanie fizycznym), więc nawet drużyna juniorów mogła z nami toczyć równorzędny pojedynek. Taka jest współczesna siatkówka. A że w równorzędnym pojedynku łatwo jest przegrać...
No to przyjeżdża Lube i "bum, bum, bum", a my nie potrafimy na to odpowiedzieć swoim "bum, bum, bum".
Tyle się dzieje. Nic więcej.
Ten coś powiedział. Tamten nic nie powiedział i powiedział, że nic nie powie.
"Zatrudniamy najemników, a Buszka trzymaliśmy na rezerwie, bo go Kowal nie lubi". No to De Giorgi go lubi. "Anastasi to super trener", tylko Lotos, z roku na rok, coraz niżej w tabeli. "Skra ma wiernych sobie zawodników, a my - najemników". A coś mi się wydaje, że pierwszą opcją Kurka (po podjęciu decyzji, że nie jedzie do Azji) była Resovia, tylko miejsca były już zajęte. "Kowal się pogubił i zmienia zawodników chaotycznie". Ja mam tyle lat, że już zapominam, co mam zapomnieć i pamiętam, że kiedyś (niedawno) to było "Kowal = beton, bo nie dokonuje zmian".
"Górski ma myślenie korporacyjne i nie ma w zarządzie człowieka o myśleniu siatkarskim". No i co z tego? To Bartek Górski przełamał "siatkarskie myślenie" o "pracy w spokoju" i zorganizował otwarty trening przed ważnym meczem. Rekordu nie było, ale ludzi było więcej niż na hitowym meczu w Częstochowie, Bydgoszczy czy Bielsku. Opłacało się? Pewnie, że tak. Nie po raz pierwszy. A że na treningu nie można rzucać "fujami"... Nie można. Można natomiast nauczyć się zwracać koledze uwagę w cywilizowany sposób i złościć się na siebie w cywilizowany sposób. Piłkarze nie mogą wytrzymać bez plucia po boisku i gdyby im tego zakazać, też pewnie byliby nieszczęśliwi. A przecież funkcja plucia po boisku jest taka sama jak sikania po boisku - bardzo ważna, ale jakoś bez sikania po boisku można wytrzymać i nie wpływa to na formę piłkarską.
Dość tej mentalnej degrengolady!
Trzeba sobie zdać sprawę, że do grona 8 - 10 drużyn na świecie dochodzi się stosunkowo łatwo. Do "wielkiej czwórki" w Polsce też dochodzi się stosunkowo łatwo. Później zaczynają się schody. Coś się uda bardziej, coś się uda mniej. Nawet Zenit dostał baty od Sady Cruzeiro i nie wiadomo jak będzie w kolejnym, ważnym pojedynku tych klubów.
Dość tych wzajemnych dąsów i traktowania każdej uwagi, każdego zdania (czasem fortunnego, czasem niefortunnego) jako "wiadra pomyj"! Pamiętliwość jest cechą ludzi małych.
2. Ja chciałbym Gavinowi bardzo
podziękować za przekazanie kibicom statuetki najlepszego gracza meczu. Takie gesty bardzo budują. Są ważne.
Panowie Siatkarze, Panowie Trenerzy. Wspólnie gracie w najwspanialszym klubie siatkarskim na świecie. Żaden inny klub nie ma sprzedanych 100% miejsc na karnety. O ile każdy z Was jest rozliczany przez prezesa Górala, to pamiętajcie, że prezes Góral nie rozliczy Was z medalu/braku medalu, ale rozliczy Was za zainteresowanie Resovią, za klimat wokół Resovii. Góral przełknie porażkę, bo wie co to sport. Góral nie przełknie tego, że w Rzeszowie (już pal licho Polsat; do ich klimatów zdążył się przyzwyczaić) będzie się mówiło źle o Resovii. A o Resovii mówiło się, (mam nadzieję) mówi się i będzie się mówić dobrze nie dzięki złotym medalom, ale dzięki Józefackiemu, Łuce, Redwitzowi, Grozerowi, Achremowi, Ignaczakowi (znając jego wady
),... którzy pewnych gestów wykonali dziesiątki.
Gavin, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję.