A ja się będę oburzał! Nigdy w meczu z Resovią, nie jestem ani przez moment za Polibudą! Albo się jest Resoviakiem, albo centusiem, do tego centusiem słoikiem .
Możesz nazywać mnie jak chcesz (chociaż akurat określenia centuś i słoik się wzajemnie wykluczają)
Pochodzę z Podkarpacia, chociaż nie z samego Rzeszowa, kibicuję Resovii przez niemal połowę swojego życia, odkąd tata zabrał mnie na mecz jeszcze jako małą dziewczynkę, zresztą nie zamierzam Ci się z tego tłumaczyć. Nigdy nie wstydziłam się swojego pochodzenia i nie utożsamiam się z Krakowem, jednak studiując tam czasami jest okazja wybrać się na mecz niższej ligi, czy nawet potrenować w mniej lub bardziej amatorskich drużynach akademickich. To taki straszny grzech cieszyć się, że chłopaki których spotykałeś na sali zaszli tak daleko jak na ich możliwości? Może wg niektórych to dziwne myślenie, ale ja nie widzę w tym nic uwłaczającego Resovii, której życzę wygranej zarówno 23.12 jak i we wszystkich pozostałych meczach, a z tym jednym setem to było bardziej w formie żarciku...widocznie dość słabego.
Z Resoviackimi pozdRRowieniami.