Ja zaryzykowałbym jeden mecz finałowy, a dołożyłbym ćwierćfinały.
Brak ćwierćfinałów powoduje, że tworzy się dość duża "grupa środka", która, przy zapowiedzi relegowania 2 zespołów z +L może ujawniać swoje sympatie i antypatie podczas niektórych meczów.
Jestem pewny, że jeden mecz finałowy (oczywiście w Krakowie!) zgromadziłby na trybunach kilkanaście tysięcy widzów (myślę nawet, że byłby komplet) i cieszyłby się ogromnym zainteresowaniem telewidzów.
-------------------------------------------------------
Wieść gminna niosła, że władze +L intensywnie starały się znaleźć przynajmniej jeden klub z zaległościami płatniczymi, żeby go wyrzucić z +L. Pocieszające jest to, że kluby, w których szukano zaległości (a nie u wszystkich szukano), udokumentowały, że nie mają długów. Teraz pora na kolejny krok: trzeba położyć nacisk na ilość widzów na trybunach. Bo widz (nie mówiąc już o kibicu) jest najbardziej perspektywicznym sponsorem. Niech kluby podejmą działania w tym kierunku, bo niektórym po prostu się nie chce.