Poldek dokładnie Ci nie powiem, bo pisałem że te pierwsze mecze ówczesnego sezonu to głównie śledziłem w prasie, ale mogło tak być jak piszesz, bo z Lechią chyba też wygraliśmy (1:0, albo 2:0) więc mogliśmy być liderem. Później przytrafiła się mała zadyszka, nie pamiętam czy od derbów (przegranych 2:0), czy od meczu z Zagłębiem (notabene oni wtedy awansowali do 1 ligi), bo nie pamiętam teraz czy najpierw były derby a potem Sosnowiec. Masz dobrą pamięć, mecz z Tychami przyciągnął na stadion nadkomplet widzów, wał był podwojony na pewno, główna trybuna pękała w szwach. Nie wiem czy sędzią nie był czasem Wit Żelazko z Warszawy, ale mogę się mylić. Na pewno w meczu pucharowym z Ruchem był Wit Żelazko i tu mogłem pomylić te mecze. Za dużo tego było i trochę mylą mi się sezony, ale jak pisałeś o tych dwóch wolnych Mariusza, to przypomniał mi się ten mecz z Łęczną i sezon i na pewno to był sezon 88/89 i wtedy chyba właśnie Rop debiutował. Na pewno nie grał już Skorwider, wtedy już grał Błażej (on był rocznik 68, chodził z moim młodszym bratem do szkoły, ja chodziłem ze Zbyszkiem jego starszym bratem), Madeja też grał, więc na pewno nie było już Wojciecha Skorwidera.