Forum Kibiców Resovii Rzeszów
Poza parkietem => Kosmos => Wątek zaczęty przez: repres1 w Czerwca 01, 2015, 18:43:59 pm
-
No to mamy przyznane "dzikie karty". Skra dostała. I dobrze.
http://www.cev.lu/News.aspx?NewsID=20420&ID=5
I moja wstępna grupa zainteresowania (bo "marzeń" nie mam):
Resovia
Berlin lub coś włoskiego
coś belgijskiego
Tomis
-
Informację o przyznaniu dzikiej karty ogłoszono 01 czerwca bo to prezent był dla Kacpra od taty. :)
-
Moja '' turystyczna '' :D grupa marzeń to- Modena lub Trentino -Tirol Innsbruck lub Knack Roeselare oraz Dragons Lugano ;D
-
http://eurosport.onet.pl/siatkowka/liga-mistrzow/cev-ujawnila-podzial-na-koszyki-przed-losowaniem-ligi-mistrzyn-i-ligi-mistrzow/b8m1m4
Tworzymy jednoelementowy koszyk.
-
Czyli jesteśmy klasą sami dla siebie :)
Nie chciałbym trafić na zespół grecki czy turecki, bo to kawał drogi.
Po pogrupowaniu klubów poproszę o zespoły: bułgarski, rumuński i belgijski.
-
Nie znając podziału na grupy wytypowałem ''grupe turystyczną '' prawie idealnie . Wiele bym nie zmieniał ale Roeselare zamieniam na'' trzeci'' Paryż . Zostaje Modena [ albo trzecia Wenecja czyli Trentino ] Dragons Lugano oraz Innsbruck . Jest ktoś przeciw[pytajnik] ;D
-
Moje typowanie grupy to: Paris Volley(chciałbym pojechać), Tirol Innsbruck, Noliko Maseik, Resovia.
-
Grupa marzeń:
Resovia
Halbank
BRV
Skra
;D ;D ;D
-
Czyli jesteśmy klasą sami dla siebie :)
bardziej wzorcem jak te w Sevres :)
Dlatego zapewne trafimy na francuską ścieżkę
-
http://www.yopika.tv/20150702/v--1098712-5594b3bc5a2282.83649673.html
Znalazłem transmisje z losowania
-
http://www.laola1.tv/en-int/live/cev-european-volleyball-gala/350757.html
oficjalny link ;)
Johen i Maryjusz z nagrodami - 8) :o
-
Resovia z Lugano, Lennikiem i Tomisem.
-
Chciałem Belgów. Mam Belgów (1516 km).
Chciałem Rumunów. Mam Rumunów (1237 km).
Tylko z Bułgarami mi się nie udało. No to będą Szwajcarzy (1489 km). Turystycznie to piękne miasto.
-
Grupa A:
1 Biełogorie Biełgorod
2 Arkas Izmir
3 Berlin Recycling Volleys
4 Marek Union-Ivkoni Dupnica
Grupa B:
1 Dynamo Moskwa
2 Paris Volley
3 VfB Friedrichshafen
4 Ziraat Bankasi Ankara
Grupa C:
1 Trentino Volley
2 Tours VB
3 PAOK Saloniki
4 Noliko Maaseik
Grupa D:
1 Zenit Kazań
2 Halkbank Ankara
3 Hypo Tirol Innsbruck
4 Budvanska Rivijera Budva
Grupa E:
1 Cucine Lube Banca Marche Treia
2 Knack Roeselare
3 Dukla Liberec
4 PGE Skra Bełchatów
Grupa F:
1 Parmareggio Modena
2 Lotos Trefl Gdańsk
3 ACH Volley Lublana
4 Vojvodina Nowy Sad
Grupa G:
1 Asseco Resovia Rzeszów
2 Euphony Asse-Lennik
3 Tomis Constanta
4 Dragons Lugano
-
Z całym szacunkiem dla naszych przeciwników - nie jest to grupa śmierci (brakuje Budvy :) ) - Pszczoły się na gwiazdorskie Lube załapały a Trefl na Modenę, to będzie coś!
-
Niektóre mecze ligowe będą trudniejsze.
Super losowanie. Grupa pozwalająca się przygotować do dalszych gier. Bez specjalnego noża na gardle.
-
Szkoda że nie ma silniejszej drużyny w naszej grupie....
-
Może się okazać, że jeśli dostaniemy Kraków, nic ciekawego oprócz 2 meczów w tym sezonie nas nie czeka :P
Też jestem rozczarowany lsowaniem
-
Też jestem zadowlony. Najbliższy sezon to nie czas na heroiczne boje w LM. Trzeba wygrać grupę , złożyć aplikacje na FF i pilnować ligi. Tauron Arena ma być miejscem gdzie pokażemy wszystko co najlepsze . I to powinno motywować i zawodników i kibiców. Samo się nie wygra.
-
Żeby tylko nie zlekceważyli rywali
-
Grupa fajna, ciekawa turystycznie - mi odpowiada 8)
ps. Cucine Lube CIVITANOVA a nie BANCA MARCHE TREIA ;) ot taka kolejna zmiana w nazwie
-
Civitanova, Macerata, Treia - to jeden rejon. Odległość max to 20 km :o
-
Może się okazać, że jeśli dostaniemy Kraków, nic ciekawego oprócz 2 meczów w tym sezonie nas nie czeka :P
Też jestem rozczarowany lsowaniem
Delikatnie zapytam: w d... się nam poprzewracało?
Toż to filozofia nuworysza: jeszcze niedawno grzebał się mozolnie w górę, a dziś "mecze nieciekawe". To co, zeby znów było "ciekawie", trzeba wszystko rozwalić i zaczynać od zera? Wtedy będzie "ciekawie"?
Kibice sukcesu zaczynają mnie złościć.
-
Delikatnie zapytam: w d... się nam poprzewracało?
Toż to filozofia nuworysza: jeszcze niedawno grzebał się mozolnie w górę, a dziś "mecze nieciekawe". To co, zeby znów było "ciekawie", trzeba wszystko rozwalić i zaczynać od zera? Wtedy będzie "ciekawie"?
Kibice sukcesu zaczynają mnie złościć.
To stwierdzenie faktu i twój komentarz mało przystoi modowi.
-
Zgadzam się z Represem. Więcej pokory Państwo hrabiostwo ;) .
Jest takie powiedzenie "zapomniał wół jak cielęciem był". My też kiedyś byliśmy maluczkimi. Przyjemnie było słuchać uwag kibiców włoskich, rosyjskich, niemieckich czy francuskich w podobnym tonie?
A takie ostentacyjne kontestowanie składu naszej grupy, jest zwykłym wyrazem braku szacunku do naszych przeciwników. Do czego Wam jest potrzebna mocniejsza drużyna w naszej grupie? Mam wrażenie, po to aby poprawić sobie swoje "ego", bo przecież my jesteśmy drudzy w Europie. I my mamy grać z takimi leszczami? Totalne rozczarowanie :o
-
Zgadzam się z Represem. Więcej pokory Państwo hrabiostwo ;) .
Jest takie powiedzenie "zapomniał wół jak cielęciem był". My też kiedyś byliśmy maluczkimi. Przyjemnie było słuchać uwag kibiców włoskich, rosyjskich, niemieckich czy francuskich w podobnym tonie?
A takie ostentacyjne kontestowanie składu naszej grupy, jest zwykłym wyrazem braku szacunku do naszych przeciwników. Do czego Wam jest potrzebna mocniejsza drużyna w naszej grupie? Mam wrażenie, po to aby poprawić sobie swoje "ego", bo przecież my jesteśmy drudzy w Europie. I my mamy grać z takimi leszczami? Totalne rozczarowanie :o
Litości. Resovia jest budowana aby grać o FF. Jeżeli zakładamy wyrównaną walkę to dalej nie ma sensu grać. Bo nie trafiliśmy na najsilniejsze zespoły kontynentu. My musimy wyjść z grupy z dobrym bilansem aby później być rozstawionym. Nie lekceważę nikogo, ale to nie są zespoły poza naszym zasięgiem, które nas mają przepełniać strachem . I my będziemy faworytami niezależnie co się będzie pisało i jakie bajki będzie opowiadał trener Kowal (wszak to tylko kurtuazja) . FF wcale pewne dla nas nie jest. Więc warto wyjść z grupy jako lider.
-
Litości. Resovia jest budowana aby grać o FF. Jeżeli zakładamy wyrównaną walkę to dalej nie ma sensu grać. Bo nie trafiliśmy na najsilniejsze zespoły kontynentu. My musimy wyjść z grupy z dobrym bilansem aby później być rozstawionym. Nie lekceważę nikogo, ale to nie są zespoły poza naszym zasięgiem, które nas mają przepełniać strachem . I my będziemy faworytami niezależnie co się będzie pisało i jakie bajki będzie opowiadał trener Kowal (wszak to tylko kurtuazja) . FF wcale pewne dla nas nie jest. Więc warto wyjść z grupy jako lider.
Ty mnie chyba nie zrozumiałeś. Ja nie kwestionuję tego, że jesteśmy faworytem grupy. Kwestionuję kwestionowanie ;) przeciwników w naszej grupie. Darku czytaj ze zrozumieniem, a potem wypisuj "epistoły".
-
"Nic ciekawego"? Przecież to typowe dla kibiców sukcesu.
Nic ciekawego. Rzeczywiście. Radzę nie przychodzić. Nie ma sensu przychodzić na nieciekawe widowiska. Lepiej odstąpić miejsce innym, dla których będzie to ciekawe.
Ciesz się jeden z drugim każdym meczem, bo od czyjegoś kaprysu zalezy, czy będziesz miał okazję cieszyć się "nieciekawymi" meczami w kolejnym sezonie.
Tu nie o strachu jest mowa. Tu o "nic ciekawego".
-
"Nic ciekawego"? Przecież to typowe dla kibiców sukcesu.
że tak spytam, czujesz się za lepszego od "kibiców sukcesu"?
A skoro oni mają swój punkt widzenia, to odmawiasz im do tego prawa?
merytorycznie nic w temacie, ale krytykant z super ligi, który argument chowa dla siebie :P
Ostatnio tu i tam robisz za guru zapominając zacząć "moim zdaniem" ;)
-
Obiecałem,że sobie dam trochę luzu przez wakacje ale jak czytam niektóre wypowiedzi ,to mnie qrwa nosi.
Dla tych wszystkich ,którzy coś tutaj pisali o ważnych i nieważnych meczach. Krótko i przejrzyście. Wydrukować, powiesić nad łóżkiem i czytać przed snem zaraz po pacierzu. Do października dużo czasu ,więc każdy ma szansę na przyswojenie reguły 3 palców.
1/W sezonie 2015/2016 roku stwierdzenie "prawdziwe granie rozpoczyna się od play-off" NIE OBOWIĄZUJE z powodu zmian w regulaminie rozgrywek.
2/Za Zwycięstwo z AZS Częstochowa w stosunku 3-0 lub 3-1 przyznawane są takie same 3 punkty jak za zlanie w podobnym rozmiarze Skry, Zaksy czy Lotosu
3/Nikt nam jeszcze Krakowa nie podarował ,więc traktujemy rozgrywki LM tak jakby FF miałby się odbywać w Kazaniu. Wniosek-walczymy o pierwsze miejsce w grupie
I jeszcze a propos kibiców sukcesu...
Aby być kibicem sukcesu ,drużyna ,której kibicujesz musi ten sukces osiągnąć. Aby ten sukces został osiągnięty-drużyna musi zdobywać punkty. Aby zdobywać punkty, musi zwyciężać. Samo się nic nie wygra, nawet jak nosisz koronę Mistrza na głowie. Aby pomóc drużynie wygrywać , powinieneś aktywnie uczestniczyć w tej pomocy-czyli kibicować.
I żeby nie było tak całkowicie na off topic
Grupa mi się podoba ;D
-
Che, wydrukowane i nad łóżkiem powieszone. Żonie się nie podoba ;)
-
2/Za Zwycięstwo z AZS Częstochowa w stosunku 3-0 lub 3-1 przyznawane są takie same 3 punkty jak za zlanie w podobnym rozmiarze Skry, Zaksy czy Lotosu
Niby tak, tylko w tym drugim przypadku Skra itd mają tych punktów mniej.
Inaczej mówiąc nasze punkty constans, a pretendent na minusie ;)
-
Rozkład jazdy
http://www.cev.lu/Competition-Area/CompetitionView.aspx?ID=879
http://www.cev.lu/Competition-Area/Competition.aspx?ID=879&PID=1438
-
http://sportowefakty.wp.pl/siatkowka/555380/turniej-finalowy-ligi-mistrzow-w-krakowie-asseco-resovia-nie-proznuje
-
http://sportowefakty.wp.pl/siatkowka/555380/turniej-finalowy-ligi-mistrzow-w-krakowie-asseco-resovia-nie-proznuje
Prawdopodobnie mój pogląd w tym temacie będzie w absolutnej mniejszości, ale cóż....
Graj sobie Asseco Resovio, dla korporacji, wartości medialnej, dla krakowskich kibiców,"vipów" dla lajków na fejsie,
Coraz więcej grania, coraz mniej wartości. Nie moje miasto, nie moja hala. Ale Ty graj sobie Asseco Resovio, graj.
Kolejny sezon ligowy proponuję rozegrać w Arabii Saudyjskiej
Tam też znajdzie się większa hala od naszej, przyjdzie więcej równo klaszczących kibiców, będzie dużooo więcej kasy za karnety, więcej słońca i piasku.
i najważniejsze wartość medialna w twardej walucie. Na pewno ktoś doleci z Rze.
-
Ta mniejszość nie jest taka mała jak myślisz. Ja też mam duże wątpliwości co do takiego (ewentualnego) "gospodarza" F4.
Argumentów przeciw grze w Krakowie jest sporo.
Czy jednak klubowi chodzi o "korporacyjność", "wartość medialną"?
Dla mnie podstawowy argument "za" grą w Krakowie jest jeden:
Mamy sprzedane 100% karnetów. Gdybyśmy grali na Podpromiu, posiadanie karnetu nie zapewniałoby biletu na imprezę. Trzeba uwzględnić pulę biletów dla CEV i całkiem sporą pulę biletów dla kibiców pozostałych 3 klubów. Wypadłoby coś około 2.000 miejsc. To byłaby olbrzymia armia kibiców pokrzywdzonych przez organizatora-gospodarza, czyli przez Resovię. Zamiast święta siatkówki mielibyśmy skandal i słuszne poczucie krzywdy u 2.000 rzeszowskich kibiców.
Jeśli do Berlina dotarło 1.000 kibiców Resovii, to do Krakowa jest ich w stanie dotrzeć 10.000.
Mam nadzieję, że klub wynagrodzi swoim kibicom "porzucenie" Podpromia dobrymi miejscami w krakowskiej hali. Warto to zrobić, żeby uszanować wiernych kibiców.
-
Prawdopodobnie mój pogląd w tym temacie będzie w absolutnej mniejszości, ale cóż....
Graj sobie Asseco Resovio, dla korporacji, wartości medialnej, dla krakowskich kibiców,"vipów" dla lajków na fejsie,
Coraz więcej grania, coraz mniej wartości. Nie moje miasto, nie moja hala. Ale Ty graj sobie Asseco Resovio, graj.
Kolejny sezon ligowy proponuję rozegrać w Arabii Saudyjskiej
Tam też znajdzie się większa hala od naszej, przyjdzie więcej równo klaszczących kibiców, będzie dużooo więcej kasy za karnety, więcej słońca i piasku.
i najważniejsze wartość medialna w twardej walucie. Na pewno ktoś doleci z Rze.
Kibiców będących całym sercem za Resovią, uwielbiających atmosferę tworzoną przez SSPS i zagrzanych przez nich, realnie zaangażowanych w doping kibiców jest znacznie więcej, niż Podpromie jest w stanie pomieścić. Co argument o równo klaszczących kibicach czyni inwalidą (mam szczerą nadzieję, że nikt nie wpadnie na idiotyczny pomysł zatrudnienia Magiery lub jemu podobnych). Rozumiem Twój tok rozumowania, bo też wartość tradycji klubowej, związania z miastem jest dla mnie spora, ale na ten moment, póki Rzeszów nie posiada większej hali (akurat argument "nie moja hala" jest dla mnie niezrozumiały - Resovia nie gra tu od zawsze) jest to jedyna opcja na zrealizowanie dużej imprezy, w której będzie mogła wziąć udział więcej niż garstka wiernych kibiców. Myślę, że Twoje spojrzenie nieco (wiadomo, że nie całkiem) by się zmieniło, gdyby okazało się, że nie masz szans zdobyć biletu na turniej w Rzeszowie - w Krk powinno być o to stosunkowo łatwiej.
Pewnie nie jestem do końca obiektywny, jako członek Krakowskiego Klubu Kibica, ale jeśli my potrafimy czasem w środku tygodnia pojechać na sam mecz wieczorem do Rzeszowa i następnego dnia rano iść do pracy/na uczelnię (o ile jakimś cudem uda zdobyć się bilety - na ważniejsze mecze w zeszłym sezonie klub się na nas wypiął i nie dostaliśmy biletów dla grupy zorganizowanej, trzeba było liczyć na szczęście w rezerwacji), to i rzeszowscy kibice dadzą radę przyjechać w weekend. Tym bardziej, że istnieje prawdopodobieństwo, że oprócz autostrady będą już wtedy szybkie pociągi. Wierzę, że jesteśmy w stanie zrobić w Tauron Arenie atmosferę, jakiej świat nie widział. Fajnie by było, gdyby udało się zorganizować jakąś współpracę pomiędzy głównym KK i KKK (a także tymi z innych miast). :)
-
Repres i Żulinho, dzięki za komentarz. Ja jednak w tym sezonie całą ligę mistrzów sobie odpuszczam.
Pewnych rzeczy jednak nie jestem w stanie zaakceptować.
Klubowi (kopanej i siatkarskiej) życzyłem zawsze jak najlepiej a to już ponad 30 lat chodzenia na mecze.
-
Każdy wolałby aby FF było na Podpromiu ale przedstawione argumenty są sensowne. Ja uważam że powinniśmy poczekać na rozbudowę hali i wtedy starać się o FF. Przynajmniej byłby jakiś motywator dla władzy aby pośpieszyć się z przebudową.
Wysłane z mojego X8 mini pro przy użyciu Tapatalka
-
Każdy wolałby aby FF było na Podpromiu ale przedstawione argumenty są sensowne. Ja uważam że powinniśmy poczekać na rozbudowę hali i wtedy starać się o FF. Przynajmniej byłby jakiś motywator dla władzy aby pośpieszyć się z przebudową.
Myslę, że jak włodarze naszego miasta zobaczą, ale kasy z biletów pójdzie do Krakowa, a mogło być ich, jaki procent splendoru przypadnie władzom Krakowa, a mogło być ich, to zadziała zdecydowanie bardziej motywująco ;)
-
Kapitalny był finał w Berlinie. Z pewnością wspaniały będzie (?) w Krakowie. Jeśli jednak ktoś pamięta F4 CC na Podpromiu... Dla mnie była to niezapomniana impreza. Przegrana, ale niezapomniana. Impreza magiczna.
Mam nadzieję, że doczekam kolejnej podobnej na Podpromiu.
A gdyby kiedyś udało mi się przeżyć zwycięstwo w LM w rzeszowskiej hali... uznałbym, że jako kibic przeżyłem już wszystko, co warto przeżyć w tym "fachu".
Może się uda...
-
Z uwagi na duży odstęp czasu piszę post pod postem, ale sprawa wydaje mi się ważna:
http://www.sport.pl/sport/1,65025,19259956,rosyjskie-druzyny-siatkarskie-nie-zagraja-w-turcji-w-lidze-mistrzow.html#BoxSportLink
Do tej pory polityka nas (Resovię) omijała. Teraz zagraża rozgrywkom, które są dla nas ważne.
Sam nie wiem, co o tym myśleć...
-
Przyjdą czasy że i my będziemy bohaterami takich doniesień
No może strona świata będzie inna ;)
Ale cicho sza. O polityce nie piszemy :)
-
W środę czeka nas ciekawe spotkanie, zespół z Belgii to obecny lider rozgrywek, chodź drużyna bez gwiazd to jak to bywa z drużynami z Belgii dobrze zorganizowana i zgrana. Emocje gwarantowane przy naszej obecnej formie.
-
Ciekawa ta 3 kolejka LM - wszystkie rozegrane mecze rozstrzygnięte w 3 setach :)
-
Oglądałem wczoraj trochę Lugano - Constanta, tam też by chcieli Ligę Mistrzów pooglądać ;)
(https://pbs.twimg.com/media/CVU2HCyXAAIo2GX.png)
-
Sytuacja w LM na 2 kolejki przed końcem rozgrywek grupowych.
Grupa A Biełgorod 9, Izmir 8, Berlin 7. Awansują chyba Biełgorod (15) i Izmir (14).
Grupa B Ziraat Ankara 9, Moskwa 7, Paryż 5. Awansują chyba Ankara i Moskwa (13), ale jak wypadną Turcy w Paryżu?
Grupa C Trento 10, Tours 8. Awansują chyba Trento (16) i Tours (14).
Grupa D Zenit 12, Innsbruck 6, Halbank 5. Awansuje Zenit (18) i ktoś z małą ilością punktów, bo mecz Innsbruck-Halbank zdecyduje.
Grupa E Lube 12, Skra 9. Awans chyba Lube (15-18) i Skra (12-15).
Grupa F Modena 12, Lotos 9. Awans chyba Modena (16) i Lotos (14).
Grupa G Resovia 12, Lugano 7, Lennik 4. Awans Resovia i chyba Lennik z małą ilością punktów. No chyba, że Lugano pokona Lennik, a my im odpuścimy po wygraniu dwóch setów(albo zagramy kaszanę), wtedy może z gry wypaść jeden klub turecki lub Dynamo Moskwa.
Jednak prawdopodobnie z dalszych gier odpadnie albo Lennik, albo Halbank/Innsbruck. Chyba Lennik.
Prawdopodobnie awansują 3 kluby rosyjskie, 3 włoskie, 3 polskie i (to już nie jest pewne) 3 tureckie oraz Tours. Turcy nie zorganizują F4, bo skończą na drugich miejscach. Raczej wątpię, żeby Rosjanie organizowali F4. Pozostają Włosi.
Jeśli F4 zorganizują Włosi, to rozstawione będą 3 kluby rosyjskie, 2 włoskie i Resovia.
Jeśli F4 zorganizuje Zenit, to rozstawione będą 3 kluby włoskie, 2 rosyjskie i Resovia.
Jeśli F4 zorganizuje Resovia, to... wszystko jedno :)
Tegoroczne rozgrywki raczej nie sprzyjają łatwej drodze do F4.
-
Jak finał zorganizują Rosjanie lub Włosi to najprawdopodobniej Resovia trafi na któryś z Polskich zespołów.
-
Tomis wycofuje się z rozgrywek
http://m.rzeszow.sport.pl/sport-rzeszow/1,130274,19443920,liga-mistrzow-tomis-konstanca-wycofal-sie-z-rozgrywek-asseco.html#indeks_news
-
Nie dla nas FF LM?
http://www.przegladsportowy.pl/siatkowka/plusliga,siatkowka-liga-mistrzow-asseco-resovia-chce-final-four,artykul,636806,1,899.html
-
500 tys euro za Final Four???!!! hahahahaa lekka przesada !!!.Widać jak FivB jest łakome na kasę.Nie patrzą na Otoczkę meczów w Polsce,tylko na kasę.Wstyd !!!
-
za 500 000 euro - znam lepsze sposoby spozytkowania tej kasy...
-
Lube się włączyło do gry o FF ?
-
Widać jak FivB jest łakome na kasę.
Cev.
Lube się włączyło do gry o FF ?
Tak, pierwsze głosy był już przed świętami.
-
Z tymi 500 tys. euro to nieźle pojechali po bandzie...
-
...a dlaczego klub ma ponosić wszystkie koszty? Miasto z puli na "promocję" niech wyda... ::)
Tyle, że Miasto to my... ::)
Czyli trzeba się na tę "promocję" zrzucić...
Swego czasu było na tym forum trochę chętnych na te "promocje", więc...jest okazja ;D
-
...a dlaczego klub ma ponosić wszystkie koszty? Miasto z puli na "promocję" niech wyda... ::)
Które miasto?
-
Dostaliśmy finał Ligi Światowej w Krakowie? Dostaliśmy. Inni też chcą.
2 mln PLN to dużo. Bardzo dużo. Lepiej chyba na boisku tam się dostać. Może za rok będzie taniej.
Cena jest tak wysoka bo są chętni do jej zapłaty. Nie było chętnych to Skra zrobiła to za 100 tys. Tyle, że my na przychylne oko jak Skra nie będziemy mogli liczyć.
Ale nie ma tego złego. Już można szykować się na polski ćwierćfinał. CEV zadba o to aby, do FF tylko jeden polski zespół awansował.
-
1. Warto czytać. 500.000 euro to była oferta dla Lube, a nie oferta Lube.
2. Fakt, że opłata na rzecz CEV wynosi 200.000 euro nie jest tajemnicą i z taką opłatą należy się liczyć. Więcej nie damy i w tej "konkurencji" nie będziemy się ścigać. Nie wiem jak rozłożyłaby się ta kwota (Resovia+Rzeszów+Kraków), ale wiem, że dwie reklamy puszczone w ogólnopolskiej telewizji byłyby droższe. Po co się reklamować, promować? Nie mam pojęcia, po co tak wielu to robi. Ja po ostatnim F4 bywałem już w Berlinie i wydałem w stolicy Niemiec kilkaset euro. Wcześniej wielokrotnie bywałem w Niemczech, ale do Berlina mnie nie ciągnęło. Dopiero F4 spowodował, że naprawdę polubiłem to miasto i zamierzam nadal odkrywać jego uroki.
15.000 widzów x 100 zł od widza daje 1.500.000 zł przychodu. 1.500.000 zł : 4,4 = 340.000 euro przychodu. Różnica, czyli 140.000 euro powinna pokryć resztę kosztów.
Gorszą wiadomością dla kibiców może być to, że dwudniowe zawody mogą ich kosztować więcej niż 100 zł, a wtedy przychody będą większe.
3. Z tego co mi wiadomo, Zenit nie będzie się ubiegał o organizację finału, ale być może moje źródła informacji nie są wiarygodne.
4. Wydawanie przez Rzeszów 500.000 euro (a nawet 250.000 euro) na jedną imprezę byłoby niezbyt logiczne i dlatego Rzeszów nie powinien nigdy starać się o mecze LŚ, Memoriału Wagnera itp. mecze reprezentacji Polski. Lepiej wydać tę kwotę na... (napiszę po sezonie).
-
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/10314470_923436431036791_6265908704921020833_n.png?oh=c3caeb01721a290a09034f04cbb5e4f4&oe=57074760)
A ty i tak powiesz, że mogli wygrać w lepszym stylu. ::)
-
Bo styl pozostawiał wiele do życzenia. Nie chciałbym epatować szczegółami, więc najpierw kilka uwag natury ogólnej: takim samym wynikiem zakończył się mecz Arkas Izmir - Biełgorod, a przecież drużyna rosyjska jest znacznie mocniejsza od Tomisu. Gdybyśmy byli w odpowiedniej formie, nasze zwycięstwo byłoby bardziej okazałe.
A teraz kilka szczegółów.
Przede wszystkim nasi środkowi nie zdobyli ani jednego punktu blokiem. To fatalny wynik.
Rozegranie - na przyzwoitym poziomie. Trudno wskazać jakiś błąd, zły wybór.
Komentatorzy podkreślają, że styl Resovii był jakiś taki nijaki. Właściwie to brak było stylu.
Mecz nie mógł się podobać. Przeciwnik słaby, ale u nas nie było jakiegoś błysku, znamionującego grę na odpowiedni poziomie. Trudno było dostrzec pewność siebie w jakimkolwiek elemencie gry. Wynik każdej akcji to przypadek, a nie wypracowany na treningach schemat. Oby takich meczów było jak najmniej.
-
I do tego całkowity brak serwisu, a przecież to serwis jest wyznacznikiem formy.
Dodatkowo KK nie prowadził dopingu, a była okazja wprowadzić przyśpiewkę "kto najlepszych fanów ma", wogóle brak magii Podpromia, o braku Nalepy nawet nie wspomnę.
-
Syndrom spasionych kotów osiągnął swoje apogeum. Zero okrzyków, zero oklasków, a już zaśpiewać nawet najprostszą piosenkę...
Największym skandalem jest jednak postawa zarządu klubu. Sprzedano bilety, a teraz ktoś wpadł na pomysł, żeby oddać pieniądze za sprzedane bilety. Przecież to szczyt niegospodarności! Nie dość, że cały marketing. związany z meczem. okazał się strzałem kulą w płot, to jeszcze zarząd wygenerował potężne straty poprzez brak potężnego zysku.
-
Kto MVP bo się zagapiłem?
-
Kto MVP bo się zagapiłem?
Papa Drzyzga mówił, że Tichacek.
-
Papa Drzyzga mówił, że Tichacek.
Nigdy nie uwierzę, że przeszło mu to przez gardło.
-
A czy sztab i statystycy wstali w czasie hymnu?
-
O, nawet o hymnie zapomnieliśmy >:(
MVP został prezes Tomisu, ale zapomniałem nazwiska.
-
O tym, że nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu świadczy fakt, że klub nie zdecydował się na opublikowanie statystyk.
Mi udało się je zdobyć i mimo tego, że obiecałem, że nikomu ich nie pokażę, nie mógłbym się z Wami nimi nie podzielić:
1. PRZYJĘCIE
Resovia 2 - 0 perfekcyjnych, 0 pozytywnych, 0 błędów
Tamis 73 - 42 perfekcyjne (57%), 27 pozytywne (37%), 2 błędy
2. ZAGRYWKA
Resovia 73 - 0 asów, 0 błędów,
Tamis 2 - 0 asów, 0 błędów,
3. BLOK
Resovia 0
Tamis 0
4. ATAK
Resovia 148 ataków - 36 skończone 24% skuteczności, 0 błędów
Tamis 67 ataków - 0 skończonych, 37 błędy
Niby wynik nie najgorszy, ale gra... napisać, że przeciętna to nadużycie.
Ja nie będę pisał o naszym przeciwniku, bo to są jego problemy. Ja skupię się na naszej grze.
Przyjęcie.
Fatalne. Można napisać, że zagraliśmy bez przyjęcia. Statystyki nie kłamią 0 (słownie:zero) procent perfekcyjnego i pozytywnego. KATASTROFA.
Blok.
Wypadałoby przemilczeć. Wypadałoby, ale... nie zniese. Który to już mecz bez choćby jednego skutecznego bloku?
Zagrywka.
A właściwie wprowadzanie piłki do gry bo to co prezentowali dzisiaj nasi zawodnicy w polu zagrywki to jakieś kuriozum. Zero asów, przeciwnik dogrywał sobie wszystko w punkt. I nawet 0 po stronie zepsutych nie zamaże ogólnego fatalnego obrazu w tym elemencie.
Atak.
24% skuteczności w ataku to jakaś masakra. Nie chce mi się nawet tego komentować.
Przyjęcie leży. Bloku i zagrywki w ogóle nie mamy. Atak to jakaś katastrofa.
I najgorsze jest to, że trener Kowal próbował dzisiaj całą 14, a każdy zawodnik, który wchodził na boisko spisywał się coraz gorzej. Pisanie o naszej formie nie ma żadnego sensu, bo ten mecz pokazał, że my w tym momencie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła jesteśmy w d...alekim lesie.
Podsumowując, cieszmy się, że nasz dzisiejszy przeciwnik nie mógł dzisiaj zagrać w pełnym składzie i wybitnie nie szło mu dzisiaj w ataku bo... strach pomyśleć co by było.
-
Widzę, że na forum zapanował jakiś straszny pesymizm po tym nieudanym meczu. No, nie wyszło nam, choć wynik lepszy niż gra. Ale nie ma co narzekać na zapas, bo drugi tak słaby mecz nam się już raczej w tym sezonie nie zdarzy.
-
Marudzenie.. Wygrała dziś drużyna lepsza, a kto się z tym nie zgodzi to coż.. po prostu nie zna się na siatkówce.
Napiszę więcej, dziś na boisku zobaczyłem przyszłego mistrza polski i nie, nie był to Tomis.
-
Dryja znowu pusty przelot. :'(
Naprawdę nic nie graliśmy, dobrze że przeciwnik przegrał mecz juz w szatni, swojej rumuńskiej szatni.
-
...a ja Wam napiszę krótko...
JESTEŚCIE JEDNYM WIELKIM TOWARZYSTWEM WZAJEMNEJ ADORACJI...
Nie ma co owijać w bawełnę. Powiedzmy sobie szczerze...po meczu w takim stylu wszyscy powinni być zwolnieni...
Z tej mąki już chleba nie będzie...
-
Myślę, że powinniście napić się wody :D
-
Kiedy powtórka meczu w Polsacie? Przeglądam program i nie mogę znaleźć. Jak ktoś trafi niech napisze i pomoże kibicowi jeszcze raz przeżyć ten mecz.
Ps. Co sądzicie o sporej piłce przy stanie 0-0? Była piłka w boisku czy nie? I jak skomentujecie postawę sędziego, pokazał drużynie z Rumunii czerwone kartki? Nie poniosło go?
-
A mnie wydaje się,że mecz stał na bardzo wysokim poziomie jeśli chodzi o naszą grę.Chłopaki wgnietli przeciwnika w parkiet i to do tego stopnia ,że rywala nie było widać ;)
-
A mnie wydaje się,że mecz stał na bardzo wysokim poziomie jeśli chodzi o naszą grę.Chłopaki wgnietli przeciwnika w parkiet i to do tego stopnia ,że rywala nie było widać ;)
Moim zdaniem, nasi przeszli obok meczu. Z pewnością byli nieobecni duchem.
Być może koncentrowali się już na kolejnym przeciwniku.
-
Jak oni podejdą do następnego przeciwnika tak skoncentrowani, jak do tego ostatniego to...klękajcie narody...
-
Grunt, że twierdza obroniona i jesteśmy dalej bez porażki w LM. Przyznam się szczerze że przed meczem zastanawiałem się czy nie odpuścimy spotkania mając zapewniony już awans. Widać że chłopaki podeszli jednak profesjonalnie i nie dali zaistnieć przeciwnikom. Co prawda widać było, że myślami zawodnicy byli już dalej, bo nie dali z siebie nawet 50%. Całe szczęście to wystarczyło. Strach pomyśleć jaki byłby wynik gdybyśmy grali z pełnym zaangażowaniem.
Brawa dla trenera, za to że odważył się w równym stopniu wykorzystywać powracającego po grypie Bartka, borykającego się z kontuzją Jochena i ciągle głodnego gry Dominika. Taka rotacja składem pozwoliła zaoszczędzić siły na bardziej wymagających przeciwników. Myślę że teraz nikt nie będzie negował koncepcji wyrównanej dwunastki a nawet dwudziestki czwórki, a wynik meczu zamknie usta przeciwnikom naszego trenera.
Proszę też, aby nie czepiać się komentatorów. Ani Papa, ani nawet Krzysiek Twierdza nie powiedzieli złego słowa na temat Resovii. Zwróćcie uwagę że ani raz, naprawdę ani raz, w czasie meczu nie nazwali naszej drużyny Asseco. To był jak dotychczas (moim skromnym zdaniem) najlepszy występ tej pary.
Brawo panowie tak trzymać.
Martwi tylko postawa kibiców niezadowolonych z poziomu widowiska. Przed ostatnim gwizdkiem sędziego wyraźnie było widać dużo wolnych miejsc. Proszę was, aby jednak z szacunku dla drużyny pozostawać do końca meczu. Zróbmy jakiś baner np. z napisem "DO KOŃCA RAZEM". Myślę, że do niektórych to może dotrzeć i zmienią swoje zachowanie.
Słyszałem też że niektórzy starali się oddać bilety (uważam to za skandal). My tu mówimy o utrzymywaniu klubu przez kibiców, a jak przyjdzie co do czego to ludzie chcą odzyskać kasę za wejściówkę, bo twierdzą, że za swoje pieniądze należy się im lepsze widowisko. Czekać tylko na głosy, że karnetowcy chcą obniżki cen karnetów, bo przy zwrocie dostali tylko tyle ile zapłacili za bilet, a nie tyle ile zapłacili ci co karnetów nie mają. Mam tylko cichą nadzieję (ale nie będę tego sprawdzał), że nikt z KK nie poszedł po zwrot pieniędzy.
Co do dopingu, to nie stał on może na najwyższym poziomie (myslę że tkwią w nas jeszcze jakieś rezerwy), ale nie daliśmy się przekrzyczeć przyjezdnym, choć było ich nie wiele mniej niż nas. Kolejny plus dla nas- nauczyliśmy się rozkładać siły na cały sezon.
Tu muszę się zgodzić jednak z Represem, że doping na siatkówce powinien się różnić o d piłkarskiego. Nie powinien on być monotonny, powinien raz być silniejszy, raz słabszy w zależności od tego co się dzieje na boisku. Miałem wrażenie, że prowadzący doping był jakby nieobecny na meczu. W kółko ten sam rytm. Fakt, że hala nie pomagała (byli nawet tacy którzy nie odpowiadali na zapytanie "kto wygra mecz") , ale nie będę z tego powodu kopał rowów pomiędzy KK a niezrzeszonymi czy piknikami- wszak wszyscy jesteśmy Resovią.
I na koniec ponownie zapytam dlaczego nie było Nalepy- poprzedzonego odpowiednim wstępem przybliżającym jego sylwetkę? Przy tak cichym dopingu można było cały mecz informować o tym że pochodzi On z Podkarpacia.
-
Moim zdaniem, nasi przeszli obok meczu. Z pewnością byli nieobecni duchem (...)
...odniosłem wrażenie, że duchem to może niektórzy byli obecni...gorzej było z ciałem...
A Adrian Gontariu to właściwie grał u nas, czy w Tomisie? Ten mecz był tak szybki, że nie zdążyłem się połapać...
-
Nie wiem czy to prawda bo nie mogłem być przed meczem na hali, ale podobno nasi nawet rozgrzewki nie przeprowadzili. Tacy byli pewni wygranej!!!!!!!
Jeśli to prawda to... Nie chcę jątrzyć ale... głowy powinny polecieć. To już nie tylko brak poszanowania dla przeciwnika, ale kompletny brak odpowiedzialności. Całe szczęście, że ta ich ignorancja nie doprowadziła do jakiegoś nieszczęścia. No chyba, że o czymś nie wiemy...
A tak a propos "nie wiemy". Nie zastanawia Was ta dziwna cisza w mediach po tym meczu. Zero wywiadów, zero analiz. Nagle wszyscy nasi zawodnicy i trener nabrali wody w usta. NIC!!! Chyba zdają sobie sprawę, że solidnie nawalili.
Jeden jedyny pozytyw tego meczu jaki ja dostrzegam to to, że Pit motorycznie i kondycyjnie nie odstawał od reszty. Nie wiem tylko czy to dobrze bo reszta fizycznie zaprezentowała się fatalnie.
Podobno, podkreślam podobno w Klubie po tym meczu jest niezły ferment, który już w sobotę przyniesie efekt w postaci odsunięcia od składu zawodników, którzy najsłabiej zaprezentowali się w meczu z Tomisem. Szansę mają dostać ci, którzy z Rumunami nie grali. Oby!!!
-
Słuchajcie, to jakieś jaja są. Niektóre portale donoszą, że ten mecz podobno się nie odbył!!! Media, jak zwykle, kłamią. Jak to się nie odbył, skoro to najbardziej dyskutowany na forum mecz w tym sezonie!
-
Słuchajcie, to jakieś jaja są. Niektóre portale donoszą, że ten mecz podobno się nie odbył!!! Media, jak zwykle, kłamią. Jak to się nie odbył, skoro to najbardziej dyskutowany na forum mecz w tym sezonie!
Co się dziwić, transmisji brak, powtórek w Polsacie brak, a ekipa Asseco Resovia TV chyba też po macoszemu potraktowała ten mecz, bo nie widziałem ich na hali. To nie jest w żadnym wypadku próba wejścia w ich buty, ale pomyślałem, że jakiś skrót meczu dla tych, którzy nie mogli przyjść na Podpromie by się przydał:
https://youtu.be/wgBaHS-7bXg
-
Filip jest wielki! Zawsze można na niego liczyć.
Niestety, powyższą uwagą zapisałem go do Towarzystwa Wzajemnej Adoracji.
-
Filip jest wielki! Zawsze można na niego liczyć.
Niestety, powyższą uwagą zapisałem go do Towarzystwa Wzajemnej Adoracji.
...w skrócie TW Adoracja...
Nic dobrego to nie wróży.
W ogóle, jak patrzę na ten styl to ciemność widzę...
A poza tym skrót z meczu genialny...wydawało się, że w tak krótkim materiale nie można pokazać tylu niuansów tego meczu.
Te nasze grajki powinni to dzień w dzień oglądać, żeby sobie uświadomić, że w takim stylu wygrywać nie wypada...normalnie cały czas mi wstyd. Możecie mi wierzyć albo nie...Wasza sprawa...ale taki mnie w...w trzyma od wczoraj, że ja p.....lę...
-
Na szczególe podkreślenie zasługuje fakt "wejścia smoka" w wykonaniu Lukasa. Wszak to on został MVP :) Fabian znów zmieniony w czasie meczu.
-
Gdańsk w "rzeszowskim" składzie prowadzi w Modeną 2:1.
No cóż, rzeczywiście zagraliśmy z Lotosem słabo i "nie mieliśmy stylu". Powinniśmy ich rozjechać jak Tomisa. A my tu z takimi "leszczami" męczyliśmy się w drugim secie na przewagi.
-----------------------------
No i Lotos wygrał 3:2. A mecz dla obu zespołów był bardzo ważny.
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich zrzędzących (z moim serdecznym przyjacielem Łukaszem włącznie :) ).
-
I właśnie w zestawieniu tych dwóch meczów Trefla muszę przyznać ,że AA niesamowitym trenerem jest.Wystarczyło im 2 mecze w naszej lidze ,aby poukładać sobie grę .
-
Stan Ligi Mistrzów na obecną chwilę jest następujący (w nawiasie moje prognozy na koniec):
A. Biełgorod 12 (+3 = 15)
Arkas 11 (+3 = 14)
B. Ziraat 12 (+3 = 15)
Moskwa 10 (+3 = 13)
C. Trentino 13 (+3 = 16)
Tours 11 (+3 = 14)
D. Kazań 15 (+3 = 18)
Halbank 8 (+3 = 11)
E. Lube 15 (+3 = 18)
Skra 9 (+3 = 12)
F. Modena 13 (+3 = 16)
Lotos 11 (+3 = 14)
G. Resovia 15 (+3 = 18)
Lennik 7 (+3 = 10)
Zanosi się na awans i Skry, i Lotosu, bo odpadnie prawdopodobnie Lennik.
Jeśli nie my będziemy organizatorem, tylko Lube, rozstawieni będą: Biełgorod, Ziraat, Trentino, Kazań, Modena i Resovia.
W drugim "koszyku" znajdą się: Arkas, Moskwa, Tours, Halbank, Skra i Lotos.
Zanosi się więc na to, że w kolejnej rundzie spotkalibyśmy się z Lotosem albo ze Skrą.
W Europie dominują ligi: rosyjska, włoska, a dalej turecka i polska, których przedstawiciele w komplecie awansują do kolejnej rundy.
Rozgrywki grupowe mogły być ciekawsze, ale Rosjanie zrobili "prezent" Turkom i oddali 2 mecze walkowerem. O ile walkowery w naszej grupie i grupie B nie wypaczyły rywalizacji, o tyle walkower w grupie A pozbawił Berlin szans na nawiązanie rywalizacji z Arkasem. Szkoda, bo bardzo liczę na rozwój niemieckiej siatkówki klubowej. W mojej ocenie to liga niemiecka może być impulsem dla wzniesienia się europejskiej siatkówki klubowej ponad poziom "regionalności".
Dziś kluby: bułgarski (stosunek setów 1:15), czarnogórski (2:15), czeski (2:15), serbski, czy rumuński są nieporozumieniem dla rozgrywek europejskich. Nie ten poziom organizacji. Słoweńcy ponieśli porażkę, ale oni dość konsekwentnie pracują nad utrzymaniem europejskiego poziomu. Z lepszym/gorszym efektem, ale trudno im dziś zarzucić "przypadkowość" działania.
Czy, dzięki LM, europejska siatkówka klubowa rozwija się? Trudno to potwierdzić. Pozytywnym objawem jest podniesienie się poziomu klubów polskich i tureckich. Mimo porażki w tej edycji, sądzę, że kluby niemieckie staną się wkrótce dużą siłą w Europie. Europejskie puchary ciągle są traktowane przez CEV na zasadzie "dobrze jest jak jest". Ot, możliwość zarobienia na organizacji F4. Wymuszenie transmisji telewizyjnych to cały "wysiłek" ze strony CEV.
Myślę, że w LM jest o jedną grupę za dużo. Awans jednego klubu z trzeciego miejsca sprawiłby, że rozgrywki grupowe zyskałyby na atrakcyjności. Niewiele, ale zawsze to coś.
Siatkówka klubowa wymaga uporządkowania, wymaga większej uwagi. Tu CEV musi "postawić się" FIVB i zapewnić rozgrywkom klubowym (na poziomie europejskim i krajowym) więcej spokoju w kalendarzu.
W przeważającej większości faza grupowa to były żarty. Teraz żarty się skończyły i pora na poważne granie.
--------------------------------------
Fanres, nie chcę niczego ujmować Anastasiemu, ale nie sprowadzałbym dobrej gry Gdańska do geniuszu trenera, a już z pewnością nie sprowadzałbym tego do "dwóch meczów". Akurat w siatkówce "układanie gry" rezerwowych trwa nieustannie, bo tu nie da się trenować ze ścianą. W żadnym klubie zawodnicy "rezerwowi" nie są traktowani przez trenera jako "dodatki do reszty". To nie tak wygląda, że nagle trener musi "układać". Trenerzy "układają" przez cały czas.
To raczej kibice przyzwyczajają się do pewnych nazwisk, do pewnych zawodników i lekceważą wszystkich zawodników, którzy nie są eksponowani. O ile mnie pamięć nie myli, to nam ostatnie mistrzostwo Polski wygrali Tichacek, Buszek i Konarski, których (w Twoim rozumieniu) "poukładał" Kowal. I zrobił to lepiej niż Anastasi "poukładał" swój I skład.
Dziwnie się czułem, gdy czytałem głosy krytyki po naszym zwycięstwie nad Gdańskiem. Zwłaszcza, że Kowal jakoś "poukładał" ten nasz "drugi skład". Bo brak Drzyzgi, Kurka i Wojtaszka (o Nowakowskim nie wspominając) to jednak dość duży ubytek.
-
Znając umiłowanie CEV do wykańczania przeciwników z jednego kraju, to przy założeniu tego co piszesz to pary drugiej rundy będą następujące. Od jakiegoś czasu jest zasada, iż nie może być więcej niż 2 zespołów z jednego kraju.
Trento i Modena ta para jest pewna.
Resztę można mieszać, tak aby w każdej drabince były co najmniej 2 zespoły z danego kraju.
Może być tak.
Zenit i Bielgorod oraz Resovia i Ziraat.
Mam na myśli zwycięzców meczów z udzialem rozstawionych zespołów.
Nie jestem pewny, czy dostaniemy polskiego przeciwnika w pierwszej rundzie. Bardziej patrzylbym na stronę turecką. Mogą np. Dać nam kogoś z Turcji a Turkom kogoś z Polski, aby nie było monotonii krajowej.
Oczywiście to wróżenie z fusów.
Myślę, iż ze względu na sytuację międzynarodową nie będzie konfrontacji rosyjsko-tureckich.
-
Fanres, nie chcę niczego ujmować Anastasiemu, ale nie sprowadzałbym dobrej gry Gdańska do geniuszu trenera, a już z pewnością nie sprowadzałbym tego do "dwóch meczów". Akurat w siatkówce "układanie gry" rezerwowych trwa nieustannie, bo tu nie da się trenować ze ścianą. W żadnym klubie zawodnicy "rezerwowi" nie są traktowani przez trenera jako "dodatki do reszty". To nie tak wygląda, że nagle trener musi "układać". Trenerzy "układają" przez cały czas.
To raczej kibice przyzwyczajają się do pewnych nazwisk, do pewnych zawodników i lekceważą wszystkich zawodników, którzy nie są eksponowani. O ile mnie pamięć nie myli, to nam ostatnie mistrzostwo Polski wygrali Tichacek, Buszek i Konarski, których (w Twoim rozumieniu) "poukładał" Kowal. I zrobił to lepiej niż Anastasi "poukładał" swój I skład.
Dziwnie się czułem, gdy czytałem głosy krytyki po naszym zwycięstwie nad Gdańskiem. Zwłaszcza, że Kowal jakoś "poukładał" ten nasz "drugi skład". Bo brak Drzyzgi, Kurka i Wojtaszka (o Nowakowskim nie wspominając) to jednak dość duży ubytek.
Repres, nie pisałam o geniuszu AA bo nie jest on dla mnie geniuszem.Wiele stracił w moich oczach po Londynie.Bez wątpienia miał trudną sytuację bo odpadło mu dwóch kluczowych zawodników.Nam odpadł Pit i Jochen i zaburzyło nam to grę.Jesteśmy w tej dobrej sytuacji ,że Resovia ma kasę to ma i zmienników-a i tak dawała ciała.A czy Kowal nie układał gry bez naszych kluczowych zawodników?Ćwiczyli różne warianty ,a i tak pogubiliśmy punkty i było jak było.
-
Przepraszam Fanres, ale obiektywne kryterium, jakim są punkty, przemawia jednak za Resovią.
Anastasiemu 'odpadł" Mika i Schwarz. Nam (na takiej samej zasadzie) odpadł Penczew, Kurek, Drzyzga i Wojtaszek, a więc czterech. Jakoś, mimo "gubienia" punktów, mamy ich więcej niż Gdańsk.
"Resovia ma więcej pieniędzy" - to chyba nie jest wina Resovii. Gdańsk ma halę pojemniejszą ponad dwukrotnie od Podpromia. Lekko licząc 4000 x 500 zł = 2.000.000 zł i Leon mógłby grać w Gdańsku. Gdańska ma więc potencjalnie o wiele więcej pieniędzy, ale nie umie się po nie schylić. Gdyby Resovia odpuściła mocnych rezerwowych, to też stać by ją było na każdego zawodnika. Zatem czynienie "zarzutu" Resovii jest mało sensowne. Obiektywnie rzecz biorąc, Lotos dostał od Resovii bęcki. A my, owszem, przegrywaliśmy, ale jeszcze żadnego meczu nie przegraliśmy "na czysto".
--------------------------------------
Swój post z kalkulacjami przed ostatnią kolejką LM oparłem na przewidywanych przeze mnie wynikach. Czy możliwe są sensacje?
Grupa A
Nawet hurraoptymista nie przewiduje chyba możliwości straty punktu przez Biełgorod w meczu u siebie z (za przeproszeniem) Dupnicą. Bułgarzy ugrali do tej pory jednego(!) seta. Pewny jest zatem awans Biełgorodu z 1. miejsca i Arkasu z 2. miejsca, bo strata punktu przez Biełgorod byłaby... no nie, dajmy spokój bajkom.
Grupa B
Ziraat (12 pkt.) gra w Paryżu, ale ma już pewny awans, a Dynamo Moskwa (10 pkt.) w Friedrichshafen. Tu możliwe jest wiele. Jeśli Dynamo przegrałoby 0:3, to może odpaść (lepszy będzie Lennik). Do awansu potrzebuje jednego seta. Jeśli Ziraat przegra "za zero", a Dynamo wygra za 3, to Moskwa będzie na 1. miejscu. Jeśli Ziraat przegra 2:3, a Dynamo wygra 3:2, to zacznie się liczenie małych oczek. Byłoby wesoło. Możliwa jest zatem sensacja.
Grupa C
Trentino (13) i Tours (11) są pewne awansu. Tylko porażka w Belgii z Noliko "za 3" mogłaby zepchnąć Trentino na 2. miejsce.
Grupa D
Zenit jest pewny 1. miejsca. Halbank (8 pkt.) gra u siebie z Budvą i do awansu potrzebuje zwycięstwa "za 3". Inny wynik może pozbawić Halbank awansu (lepszy w setach będzie Lennik).
Grupa E
Lube jest pewne 1. miejsca. Skra (9 pkt.) musi wygrać z u siebie z Duklą Liberec. Porażka (nawet 2:3) może Skrę wyeliminować, ale to byłaby duża sensacja. Czesi ugrali dotychczas tylko 2 sety (oba z Roeselare).
Grupa F
Modena (13) i Lotos (11) są pewne awansu. Modena gra u siebie z Ljubljaną i musiałaby przegrać, żeby spaść na 2. miejsce. Oczywiście, byłaby to sensacja.
Grupa G
Resovia ma pewne 1. miejsce. Lennik ma już 10 punktów i stosunek setów 13:10, bo Tomis się wycofał. Żeby awansować, musi liczyć na jakąś sensację w grupie B, D lub F, bo Dynamo Moskwa, Habank Ankara i Skra są zdecydowanymi faworytami w meczach ostatniej kolejki.
-
http://www.przegladsportowy.pl/siatkowka/plusliga,final-four-ligi-mistrzow-w-rzeszowie-,artykul,639793,1,899.html
Zanosi się, że znowu Kraków będzie oblężony przez biało-czerwonych tylko, że w paski.
Rzeczywiście chyba szef rosyjskiego odpowiednika Pzps wiedział by czy mają awans czy nie- chociaż z drugiej strony mógł zostac zobligowany do zachowania tajemnicy.
-
Ja się nastawiam na wersję, w której nie dostaniemy F4.
Coś mi się tu nie zgadza: Lube nie może zapłacić 500.000 euro, więc my dostaniemy finał za 200.000 euro? Dlaczego od Lube żądano 500.000 euro, a skoro nie dają takiej kwoty, to nie dogadano się na 300.000 euro? My i tak nie damy więcej niż 200.000 euro.
Myślę, że czeka nas seria meczów ze Skrą (+L i LM). Potem się zobaczy.
-
Znasz pojęcie blefu? CEV chciał wycisnąć, ile się da z tego. Zagrał Va Bank i może przestraszył klienta. Może Resovia też coś dorzuciła do puli. Kto to wie. Za tydzień wszystko będzie jasne.
-
Na mecz z Lugano nie pojechali: Bartek, Tomek Rześki, Tichy i Dima. To bardzo dobra decyzja by ich nie zabierać na ten sparing. Zastanowiłbym się jeszcze nad zostawieniem Alka, ale...
Ten mecz to dobra okazja by sobie pograli zawodnicy, którzy na co dzień grają mniej i myślę, że tak będzie.
Mam nadzieję, że wyjdziemy w składzie: Fabian, Dominik, Julek, Niko, Perła, Holmes i Igła.
-
To się Fabian zdziwił ...
cyt. "My, reprezentanci krajów, nie wszyscy lecimy do Szwajcarii. Ci, co zostaną odpoczną, lepiej potrenują, a ci którzy potrzebują meczów, będą po prostu tam grać."
-
To się Fabian zdziwił ...
cyt. "My, reprezentanci krajów, nie wszyscy lecimy do Szwajcarii. Ci, co zostaną odpoczną, lepiej potrenują, a ci którzy potrzebują meczów, będą po prostu tam grać."
Akurat Fabian pewnie wiedział że leci, on akurat ostatnimi czasy mniej grał więc jemu się przyda taki luźny meczyk...
-
To się Fabian zdziwił ...
cyt. "My, reprezentanci krajów, nie wszyscy lecimy do Szwajcarii. Ci, co zostaną odpoczną, lepiej potrenują, a ci którzy potrzebują meczów, będą po prostu tam grać."
"Lecimy", więc się chyba nie zdziwił.
A poza tym akurat Fabian ostatnio trochę odpoczął i teraz powinien zacząć grać.
-
Znasz pojęcie blefu? CEV chciał wycisnąć, ile się da z tego. Zagrał Va Bank i może przestraszył klienta. Może Resovia też coś dorzuciła do puli. Kto to wie. Za tydzień wszystko będzie jasne.
już w czwartek 28.01 będzie wiadomo, gdzie będzie F4.
-
U ruskich ...
Pomimo zapowiedzi w CEV się niewiele zmieniło. Kasa misiu kasa
-
Ale tam powoli też się zmniejsza dopływ gotóweczki .
-
Miało być łatwo i przyjemnie i było, gładkie 3:0 tak trzymać :)
-
Biorąc pod uwagę "klasę" przeciwnika, nie ma się co za bardzo podniecać tym sparingiem.
Ale mimo wszystko należy odnotować bardzo fajną grę zawodników, którzy ostatnio grali bardzo niewiele albo wcale.
Olek 67% w ataku.
Russell 6/7 w ataku i 5 bloków.
No i wejście smoka na jeden set ;). Niko - 6/6 perfekcyjnych przyjęć, 4/5 w ataku, 3 bloki i as.
Pewnie, że przeciwnik oprócz połowy pierwszego seta, gdzie podarowaliśmy mu za dużo punktów z zepsutych zagrywek praktycznie niczym nam nie zagroził (a raczej my mu na za wiele nie pozwoliliśmy ), ale mimo wszystko postawa zmienników musi cieszyć.
-
Sensacja jest blisko: Dynamo Moskwa przegrywa w Friedrichshafen 0:2. Jeśli Dynamo przegra kolejnego seta, to awansuje Asse Lennik.
W trzecim secie Niemcy prowadzą 14:6.
16:10 dla Niemców.
18:11.
19:11
20:11
22:12
23:13
24:13
-
Słabieńki dziś w przyjęciu Wojtaszek, w lidze może być problem.
-
No to (o ile się nie pomyliłem w liczeniu) Dynamo Moskwa przegrało dziś awans. Awansował nasz grupowy przeciwnik Asse Lennik. Duża sensacja.
-
Słabieńki dziś w przyjęciu Wojtaszek, w lidze może być problem.
Może mu zimno było
-
1 koszyk 2 koszyk
Biełgorod Arkas Izmir
Ankara Tours VB
Trentino Halkbank Ankara
Kazań/Resovia Skra Bełchatów
Macerata Trefl Gdańsk
Modena Asse Lennik
Tak to chyba będzie wyglądało na losowaniu.
-
No to (o ile się nie pomyliłem w liczeniu) Dynamo Moskwa przegrało dziś awans. Awansował nasz grupowy przeciwnik Asse Lennik. Duża sensacja.
To chyba Ty kiedyś pisałeś, że walkower Dynama za meczu w Turcji wypaczył rywalizację w tej grupie.
Fryderyki zagrały dzisiaj podwójnie zmotywowane. Gdzieś wyczytałem, że po meczu radość była taka jakby.... wyeliminowali Ruskich ;)
-
To co obstawiamy pary ? 8) ::)
-
1 koszyk 2 koszyk
Biełgorod Arkas Izmir
Ankara Tours VB
Trentino Halkbank Ankara
Kazań/Resovia Skra Bełchatów
Macerata Trefl Gdańsk
Modena Asse Lennik
Tak to chyba będzie wyglądało na losowaniu.
To co obstawiamy pary ? 8) ::)
Dokładnie tak będą wyglądały grupy.
I tak mi się coś wydaje ( nie wiem dlaczego ), że bez względu na to czy my czy Kazań zorganizujemy F4, CEV "wylosuje" ;) taki podział na "ćwiartki":
1. rosyjsko - polska
2. dwie włoskie, Lennik i Tours
3. jedna włoska i 3 tureckie.
Ale jak będzie w czwartek zadecyduje "ślepy los" 8) 8) 8)
-
Okazuje się, że dla awansu, ogromne znaczenie może mieć jeden wygrany set. Dynamo musiało wygrać jednego seta, żeby awansować. No i nie udało się. Dziwne, że Rosjanie, zamiast zmobilizować się w trzecim secie, dostali w nim straszliwy łomot.
Trochę kibicuję klubom niemieckim, bo uważam, że dla rozwoju siatkówki ich siła może mieć spore znaczenie.
-
Repres, Dynamo żeby awansować musiało chyba wygrać mecz a nie zdobyć jednego seta. Głowy nie dam, ale przy ustalaniu dodatkowej tabelki zespołów z drugich miejsc też najpierw liczył się bilans wygranych meczów a ten jako jedyni mieli 3-3. Reszta 4-2 lub 5-1.
Nieistotny drobiazg, ale nie mogłem przepuścić, przyczyniając się do rozbicia TWA ;).
-
Fakt, przeoczyłem porażkę Dynama w Paryżu.
Wog, nie rozbiłeś TWA. Wyeliminowałeś tylko jego najsłabsze ogniwo, czyli mnie. Trochę mi smutno z tego powodu.
-
Z całym szacunkiem Panie i Panowie, ale to nie od Was zależy, czy zostajecie zaliczeni do TWA, czy nie...
Wyraźnie przekraczacie swoje kompetencje... ;D
-
Będzie może gdzieś w sieci transmisja z losowania?
-
Z całym szacunkiem Panie i Panowie, ale to nie od Was zależy, czy zostajecie zaliczeni do TWA, czy nie...
Wyraźnie przekraczacie swoje kompetencje... ;D
Leon, raczej wykluczeni z TWA. ;) Zaliczeni to my już jesteśmy ;D
A tak a propos bycia poza TWA. Cóś cicho ostatnio... Chociaż jak z "tej mąki chleba nie będzie", to szkoda klawiatury... 8)
-
A tak a propos bycia poza TWA. Cóś cicho ostatnio... Chociaż jak z "tej mąki chleba nie będzie", to szkoda klawiatury... 8)
...cisnęło mi się wczoraj na klawiaturę pytanie...ponieważ meczu nie oglądałem...jak wyglądał nasz styl?
Bo przecież wynik o niczym jeszcze nie świadczy!
Ale myślę sobie...lepiej nie zapytam, bo jeszcze usłyszę coś, z czym się zgadzam i znowu wpadnę do TWA...
Zaczynam mieć kompleksy...
Patrzę dzisiaj rano na Forum, a tu sielanki ciąg dalszy. Wog zwrócił uwagę na minimalną nieścisłość Represowi, a ten zaraz przyznał Mu rację...
Tym posunięciem Repres to Ty awansowałeś na Prezesa TWA, a nie stałeś się jego najsłabszym ogniwem. :D
Taki przykład musi iść z samej góry...
Myślę, że w tej nominacji tradycyjnie będziemy jednomyślni... ;)
-
Będzie może gdzieś w sieci transmisja z losowania?
Właśnie szukam i szukam i nie mogę znaleźć jakiejkolwiek informacji na temat transmisji z losowania.
-
Przepraszam, z czego czy będzie transmisja? Z losowania?
Hmmm. ::) Jakie losowanie taka transmisja. :o
-
Pewnie będzie na laoli, zawsze gdzieś jest.
Założę się, że F4 w Krakowie.
-
Nie będzie żadnej transmisji. Nigdy nie było z tej rundy. To jest dobieranie zespołów.
-
Nie będzie żadnej transmisji. Nigdy nie było z tej rundy. To jest dobieranie zespołów.
Wydaje mi się, że w tamtym roku była
-
Wydaje mi się, że w tamtym roku była
Nie było. Była zabawa na forum i sprawdzanie co chwili strony CEV. Transmisja była z losowania grup, czyli pierwszego etapu.
-
Jakoś przeszła mi obawa przed jakimkolwiek przeciwnikiem w LM. Trza grać i wygrywać.
Wog, pytałeś o styl. Styl był - oczywiście! Domyślasz się, dlaczego styl był? To pozostawmy to w tajemnicy i spuśćmy zasłonę miłosierdzia na "problem stylu w Resovii". Wszak wszyscy jesteśmy Resovią.
-
Zenit jest mocny , mocna i celna zagrywka , trzech zawodników którzy mogą kończyć ataki nad blokiem. Mają też swoje dziury słabszy środek .
Jak Trefl pocisnął zagrywką to wyglądało to całkiem dobrze , przy niedokładnym przyjęciu Zenit miał problem ze skończeniem swojej akcji . Nie wolno jednak pozwolić sobie na błędy własne.
Plus dla Trefla za grę środkiem , brawo Wojtek i Bartek.
-
Lotosowi zabrakło cierpliwości. Zenit jest bardzo mocny w ataku, a Leon swoje punkty nad blokiem musi zdobyć.
Miałem nadzieję, że Lotos bardziej się postawi. Pewnie zabrakło sił. Zabrakło też chyba prawdziwej motywacji.
-
Anastasi raczej odpuścił mecz z Zenitem, nawet chyba gdzieś czytałem wywiad, że bardziej skupiają się na meczu z Jastrzębiem. Dużych szans i tak nie mieli, zdecydowanie większe miałaby ewentualnie Skra w formie. Zwłaszcza, że ewentualny złoty set grają u siebie.
-
Już coś wiemy po tych pierwszych meczach play off
Lotos - Zenit 1:3, chyba nie ma wątpliwości że Rosjanie przeją dalej
Skra-Ziraat, 3:1, wymęczone zwycięstwo Polaków przy przeciętnej grze Turków. Myślę jednak że Skra awansuje
Ankara-Modena 3:0, nie spodziewałem się takiej przewagi na korzyść Turków, piłka jeszcze w grze ale Modena mocno utrudniła sobie sytuację
Arkas-Lube 0:3, awans raczej przesądzony
Tours-Belogorie 0:3, szczerze powiedziawszy myślałem że zespół Heynena bardziej się postawi, nie ma chyba żadnych wątpliwości kto awansuje dalej
Lennik-Trentino 2:3 , nooo i tu nasz grupowy rywal popracował, gra bez kompleksów, awans sprawa otwarta. Ależ byłaby to niespodzianka :)
Ciekawa dla nas sytuacja.
Wolelibyście w FF parę rosyjską, włoską czy mix: Resovia, drużyna włoska, Zenit, Ankara ?
Oczywiście nie skreślam też (prawdopodobnie) Skry w pojedynku z Zenitem, jednak będzie ciężko...
-
Już coś wiemy po tych pierwszych meczach play off
Lotos - Zenit 1:3, chyba nie ma wątpliwości że Rosjanie przeją dalej
Skra-Ziraat, 3:1, wymęczone zwycięstwo Polaków przy przeciętnej grze Turków. Myślę jednak że Skra awansuje
Ankara-Modena 3:0, nie spodziewałem się takiej przewagi na korzyść Turków, piłka jeszcze w grze ale Modena mocno utrudniła sobie sytuację
Arkas-Lube 0:3, awans raczej przesądzony
Tours-Belogorie 0:3, szczerze powiedziawszy myślałem że zespół Heynena bardziej się postawi, nie ma chyba żadnych wątpliwości kto awansuje dalej
Lennik-Trentino 2:3 , nooo i tu nasz grupowy rywal popracował, gra bez kompleksów, awans sprawa otwarta. Ależ byłaby to niespodzianka :)
Ciekawa dla nas sytuacja.
Wolelibyście w FF parę rosyjską, włoską czy mix: Resovia, drużyna włoska, Zenit, Ankara ?
Oczywiście nie skreślam też (prawdopodobnie) Skry w pojedynku z Zenitem, jednak będzie ciężko...
Patrzac na wyniki pierwszych meczow i postawe poszczegolnych zespolow, mozna prorokowac, ze w polfinale zagramy z Lube lub Halkbankiem, a w drugiej parze druzyny rosyjskie.
Oczywiscie nie mialbym nic przeciwko takiemu scenariuszowi, choc poki co, to wrozenie z fusow...
-
Ja tam wym wolał aby Skra awansowała. Po tym co obecnie zespoły grają, to Resovia prezentuje się najgorzej z potencjalnych uczestników. Najwięcej pracy nas czeka.
-
Taka ciekawostka, na meczu Lube vs Arkas jako herb zespołu z Włoch był pokazywany ten, który widnieje na poniższym zdjęciu. Nie, to nawet nie jest herb Lokomotivu Novosibirsk, a piłkarskiej drużyny Lokomotiv Moskwa. Profesjonalizm pełną gębą ;)
(http://i.imgur.com/93Qr106.png)
-
Patrzac na wyniki pierwszych meczow i postawe poszczegolnych zespolow, mozna prorokowac, ze w polfinale zagramy z Lube lub Halkbankiem, a w drugiej parze druzyny rosyjskie.
Oczywiscie nie mialbym nic przeciwko takiemu scenariuszowi, choc poki co, to wrozenie z fusow...
Patrząc na stronę CEV to zagramy z Zenitem ewentualnie Skra w półfinale. W grę wchodzi jeszcze Ankara lub Lotos.
-
Jak przeczytałem słowo ciekawostka i Lube to pomyślałem od razu, że chodzi o to, że w składzie Lube żaden z zawodników nie urodził się we Włoszech, zaskoczyłeś mnie ;)
-
Do tej pory idzie zgodnie z prognozami. Awansowali: Zenit, Skra, Biełgorod i Lube.
--------------------------------------
Awans Trentino. Modena i Halbank walczą (2:1).
I Halbank awansował (2:2).
-
No i Skra wygrała w Kazaniu ;D
-
Brawo SKRA coś pięknego... ;D
-
Gratulacje dla Skry za wytrwałość i skuteczność 8). Oby wynik rewanżu był co najmniej taki sam.
-
Pięknie ! To jest drużyna z charakterem ;) Oni wiedzą ze jak wyeliminują Zenit to mają otwartą drogę do finału ! Kto wie może rzeczywiście w tym roku polska drużyna wygra LM !
-
Skra zmęczyła Zenit o jeden set za późno, bo byłoby 1:3. Niepotrzebnie szukali rozwiązań siłowych. Połóż Leona kilka razy na parkiecie, to zacznie strzelać po autach. My (towarzysko) zmęczyliśmy go już w II secie. A w zagrywce: dzida, skrót, dzida, skrót,... ;D
No to będzie się działo :o
--------------------------------------
I skończyła się wymówka, że "Zenit jest poza zasięgiem". Trza w Krakowie wygrać. Dobrze przyjąć, dobrze rozegrać, dobrze zaatakować, dobrze zagrywać, dobrze bronić i dobrze blokować.
-
Skra zmęczyła Zenit o jeden set za późno, bo byłoby 1:3.
I dlatego ja jeszcze nie skreślałbym Zenitu. Dla mnie nadal są faworytem LM. Zresztą na razie bez względu z kim zagramy z możliwych zespołów to i tak mam wrażenie prezentujemy się najsłabiej.
Wbrew pozorom Zenit ma jeszcze rezerwy. A i Skra zobaczymy jak zagra w rewanżu gdzie będzie już więcej osób na nią stawiać.
My rok temu w Novosybirsku też zagraliśmy kapitalny mecz a w rewanżu było ,,nerwowo''. Tylko, że my przywieźliśmy wynik 3:1 z Rosji...
-
I skończyła się wymówka, że "Zenit jest poza zasięgiem". Trza w Krakowie wygrać. Dobrze przyjąć, dobrze rozegrać, dobrze zaatakować, dobrze zagrywać, dobrze bronić i dobrze blokować.
Ot taka siatkarska proza ;D
-
Ot zagwozdka w Bełchatowie. Wszystkie karty na FF LM kosztem meczu w Wawie czy próbują złapać obie sroki za ogon.
-
Jedno drugiemu w najmniejszym stopniu nie przeszkadza. Nie muszą "wybierać". Mogą wygrać i to, i to.
-
Ot zagwozdka w Bełchatowie. Wszystkie karty na FF LM kosztem meczu w Wawie czy próbują złapać obie sroki za ogon.
I z tego punktu widzenia dzisiejszy wynik Skry to nawet dla tych kibiców Resovii, dla których wynik rywalizacji Skra-Zenit to sprawa.... drugorzędna, jest najlepszy z możliwych. Ja osobiście w rewanżu będę trzymał kciuki za Skrą (zdecydowanie wolę półfinał ze Skrą niż z kimkolwiek innym, wcale nie dlatego, że będzie łatwiej ), a w lidze.... wiadomo - nawzajem czekamy na swoje potknięcia, także przez pryzmat meczu Skry w Warszawie, taka dzisiejsza "podpucha" w Kazaniu ( "podpucha" w cudzysłowie, bo choć Skra dzisiaj wygrała w pełni zasłużenie to uważam, że nadal to Zenit pozostaje faworytem dwumeczu ) jest nam bardzo na rękę. Choć szczerze mówiąc w porażkę Skry w Warszawie nie wierzę, ale może i gładkiego 0-3 nie będzie.
Jedno drugiemu w najmniejszym stopniu nie przeszkadza. Nie muszą "wybierać". Mogą wygrać i to, i to.
Oczywiście, że Skra jest zdecydowanym faworytem w meczu w Warszawie i ma spore szanse na awans do F4LM, ale nie napisałbym, że dzisiejszy pięciosetowy mecz w Kazaniu, długi powrót i wielka szansa na pokonanie wielkiego Zenita "z tyłu głowy" "w najmniejszym stopni nie będzie przeszkadzała" w meczu w Warszawie. Też bardziej nastawiam się (umiarkowanie) na bardzo dobrą grę Warszawy niż na zmęczenie, czy rozkojarzenie Skry, ale.... zobaczymy w niedzielę i czwartek.
-
Trentino 3:0 Biełgorod
Mimo, że rewanż w Rosji to wydaje mi się, że Trentino tego nie odpuści.
Czyli najprawdopodobniej gramy ze Skrą/Zenitem.
-
A jeśli będą 4 zespoły z różnych krajów to na jakiej podstawie dobierane są pary półfinałowe ?
BTW. Nie spodziewałem się takiego wyniku w Trento...
-
A jeśli będą 4 zespoły z różnych krajów to na jakiej podstawie dobierane są pary półfinałowe ?
BTW. Nie spodziewałem się takiego wyniku w Trento...
http://www.cev.lu/Competition-Area/Competition.aspx?ID=879&PID=1440
-
A jednak...
Od następnego sezonu mają zostać wprowadzone zmiany w siatkarskiej LM. Pokrótce: awansuje 12 drużyn z najsilniejszych lig, a o pozostałe....... 8(!) miejsc (w sumie ma grać 20 drużyn) mają zostać rozegrane eliminacje. Z +L awansują dwie najlepsze drużyny, a trzecia gra w eliminacjach.
Mam nadzieję, że to nie ostatnie zmiany dotyczące LM, ale... kierunek bardzo dobry. Brawo.
PS.
Nie chwaląc się, jam postulował takie rozwiązanie już na początku września zeszłego roku (przed startem LM). Jak mniemam opóźnienie może być spowodowane faktem, że nasze Forum nie jest jeszcze tłumaczone na wszystkie języki świata. A jak widać - powinno być... ;D ;D 8) 8) 8)
-
Czy aby na pewno będziemy na 3. miejscu w rankingu, a nie na 2.?
-
A jednak...
Od następnego sezonu mają zostać wprowadzone zmiany w siatkarskiej LM. Pokrótce: awansuje 12 drużyn z najsilniejszych lig, a o pozostałe....... 8(!) miejsc (w sumie ma grać 20 drużyn) mają zostać rozegrane eliminacje. Z +L awansują dwie najlepsze drużyny, a trzecia gra w eliminacjach.
Mam nadzieję, że to nie ostatnie zmiany dotyczące LM, ale... kierunek bardzo dobry. Brawo.
Faktycznie zmiany w dobrym kierunku, trochę dziwi liczba uczestników bo trudno z 5 grup ułożyć drabinkę do F4.
Ja po 17.04 liczę na info ze Kraków pozostaje gospodarzem na kolejne 3 lata niezależnie od składu uczestników.
-
Ja po 17.04 liczę na info ze Kraków pozostaje gospodarzem na kolejne 3 lata niezależnie od składu uczestników.
Obawiam się, że jest za wcześnie na taką zmianę. Na F4 w niedalekim stosunkowo Berlinie dojechało coś około 1500 kibiców Resovii, czyli 1/10 krakowskiej hali. Gdyby nie było tam miejscowego klubu, hala świeciłaby pustkami. Jakoś nie wyobrażam sobie najazdu kibiców z Rosji, Turcji czy Włoch na Kraków. Musiałby grać polski klub, żeby hala się zapełniła. Bilet na F4 to jednak spory wydatek i wątpię, czy bez polskiego klubu zwrócą się wydatki na organizację finału.
Taka a nie inna formuła finału nie wynika ze złej woli CEV. Jest to rozwiązanie praktyczne - zapewniające obecność kibiców na trybunach. Trzeba wiele pracy, żeby siatkarska LM zdobyła swoją renomę w świecie sportu i stała się godna zainteresowania niezainteresowanego bezpośrednio kibica.
Najpierw zbudujmy markę. Do tego droga jeszcze daleka.
--------------------------------------------
Sport bez kibiców karleje. Wszelkie systemy gry tracą sens, gdy kibice nie chcą ich oglądać. Nie jest problemem wymyślić "idealny", "sprawiedliwy" system. Problemem jest, kto za to zapłaci? Nawet największy sportowy wyczyn jest niewiele wart, gdy nie pasjonują się nim miliony kibiców w telewizji i tysiące na trybunach. W Rosji gdyby nie żołnierze, trybuny na meczach LM świeciłyby pustkami, bo świecą podczas meczów ligowych. Na meczu Zaksa-Bydzia połowa miejsc na trybunach była wolna. Czyli nawet kibice lidera przestali interesować się meczami. Gdańsk odpuszcza mecz z Zenitem. To są naprawdę niepokojące wiadomości. Jeśli nadal będziemy lekceważyć siatkówkę klubową, spadnie ona do roli gry w berka. Fajno byłoby zdobyć złoto olimpijskie w berka czy w gimnastyce artystycznej.
-
Faktycznie zmiany w dobrym kierunku, trochę dziwi liczba uczestników bo trudno z 5 grup ułożyć drabinkę do F4.
Ja po 17.04 liczę na info ze Kraków pozostaje gospodarzem na kolejne 3 lata niezależnie od składu uczestników.
Spokojnie da się ulożyć. 5 grup po 4 zespoły. Awansują po dwie najlepsze z każdej grupy + dwie z trzecich miejsc. Kolejna pod względem ilości zdobytych punktów drużyna z trzeciego miejsca zastąpi w play-offs gospodarza F4.
-
Faktycznie zmiany w dobrym kierunku, trochę dziwi liczba uczestników bo trudno z 5 grup ułożyć drabinkę do F4.
Zawsze można zrobić grupy po 5 drużyn i po fazie grupowej od razu ćwierćfinały. Wtedy zwycięzca lm grałby 12 meczy czyli tyle samo jak teraz. To wariant z neutralnym organizatorem, a z klubem jako organizatorem z każdej grupy wychodziłyby po 3 drużyny i zwycięzca musiałby rozegrać 14 meczy.
-
Matematycznie da się wszystko, tylko po co rozgrywki w których awans uzyskuje ponad połowa uczestników ? Już mieliśmy eliminacje Euro 2016 w kopanej ... ups ten awans to ponoć był sukces.
-
Matematycznie da się wszystko, tylko po co rozgrywki w których awans uzyskuje ponad połowa uczestników ? Już mieliśmy eliminacje Euro 2016 w kopanej ... ups ten awans to ponoć był sukces.
A takie coś?
Cztery grupy po pięć drużyn. Zwycięzcy grup awansują bezpośrednio do drugiej rundy PO. Zespoły z drugich i trzecich miejsc grają w pierwszej rundzie PO ("drugie" z "trzecimi", mecz - rewanż). Zwycięzcy z 1. rundy PO grają ze zwycięzcami grup o wejście do FF.
W mojej opinii ciekawy system. W grupach każdy mecz ważny - gramy o: pierwsze miejsce, rozstawienie, awans do "trójki", zwycięstwo w grupie znacznie przybliża do FF, a drugie miejsce daje "przewagę" rewanżu w pierwszej rundzie PO u siebie. Meczy tyle samo co w tym sezonie (a zwycięzcy grup nawet mniej), tylko ze względu na nieparzystą liczbę drużyn w grupach "rozciągnięte" w czasie (każda drużyna będzie miała dwa wolne terminy).
-
W końcu widać jakąś myśl z CEV na temat LM a nie tylko rypanie jak najwięcej kasy z drużyn. Najlepsi mają faze grupową, a reszta musi się wykazać i grać w eliminacjach.
W kwestii awansu z grup to będę za pomysłem Wog lub awansem po 2 drużyny z każdej grupy (4 grupy po 5 drużyn). Ewentualnie jeśli nie będzie neutralnego gospodarza to organizatora FF zastępuje 3 drużyna w grupie.
-
Grupy po 5 drużyn całkowicie rozwaliłyby kalendarz. Byłby w nim taki bałagan, że nikt by już nad niczym nie panował. W ligowych kalendarzach byłaby to kompletna demolka.
Nie wierzę w szybką decyzję o stałym miejscu F4. Myślę, że na jakiś czas (oby nie na długo) nie będzie F4 na neutralnym gruncie. Koszt samej hali to około 125.000 euro, ale przyjmijmy, że Kraków to odpuszcza (w ramach promocji miasta; trochę w to wątpię, no ale...). Opłata na rzecz CEV to 200.000 euro. Jeśli bilety kosztowałyby 50 euro, potrzeba 4.000 kibiców z zagranicy, czyli po 1000 z każdego klubu. Mało realne. Gdyby doliczyć koszty hali (125.000 euro), polscy kibice musieliby wykupić 2.500 biletów po 50 euro za sztukę. Myślę, że byłoby trudno sprzedać takie bilety nawet po 25 euro za sztukę. Kto zapłaci resztę kosztów?
Pozostanie dotychczasowy system wyłaniania gospodarza.
-
Grupy po 5 drużyn całkowicie rozwaliłyby kalendarz. Byłby w nim taki bałagan, że nikt by już nad niczym nie panował. W ligowych kalendarzach byłaby to kompletna demolka.
A nad czym tu trzeba "panować". Po prostu byłoby 10 kolejek, w których każdy zespół miałby dwa "wolne terminy". Nie widzę w takim rozwiązaniu niczego co można by nazwać "bałaganem".
Zewsząd słychać głosy, że rozgrywki w +L od następnego sezonu powinny być rozgrywane tylko w weekendy. Jeśli by tak było, to takie rozwiązanie nie tylko, że nie "rozwaliłoby kalendarza" tylko usystematyzowałaby ten kalendarz.
Warunek jest jeden. Na coś się musimy zdecydować. Albo powiększamy +L o kolejne drużyny kosztem... zdrowia zawodników, atrakcyjności rozgrywek, dalszego zmniejszania liczby widzów na halach itd. itd., albo mamy mniejszą ligę, mecze ligowe w weekendy, w środku tygodnia (średnio co 2-3 tygodnie) mecze w pucharach, a co za tym idzie czas na treningi itd. itd.
Osobiście uważam, że oprócz takiego systemu jak opisałem powyżej, +L powinna liczyć 12 zespołów (oczywiście od sezonu 17/18), w rundzie zasadniczej oczywiści mecz-rewanż plus pełne ośmiozespołowe playoffy do trzech zwycięstw. I nie tylko, że dałoby się to zrobić, to byłoby to najlepsze rozwiązanie pod wszystkimi względami - czas na treningi, czas na wypoczynek dla kadrowiczów, "sprawiedliwość" rozgrywek, emocje itd. itd.
-
Nie widzę wielkich zalet w 5-zespołowych grupach. Bo i jakie? Jeśli zakładamy F4 na neutralnym gruncie to Liczba 16 wydaje się optymalna. albo 4 grupy po 6 klubów. Przecież liczba 20 nie jest jakaś magiczna. Po co sobie komplikować życie? Tylko, że nie wierzę w taki F4. Tym samym 5-zespołowe grupy tracą jakikolwiek sens.
Dlaczego byłby bałagan? Resovia i Skra grają, Zaksa odpoczywa, później grają wszyscy, później znów jeden zespół odpoczywa, później... i w lidze robi się bałagan, bo na dodatek mecze LM rozkładają się na wtorek, środę i czwartek. Już dziś nie panujemy nad kolejkami ligowymi. Aspiracji Katowic i Szczecina nie możemy zlekceważyć. Byłby to duży błąd. Nie, te kluby nie muszą być przyjęte w najbliższym sezonie, ale myślę, że w kolejnym nie będzie można już tego uniknąć. Może czyimś kosztem, a może nie. A przecież struktury LM nie tworzymy na jeden sezon.
-
Liczba 20 nie jest magiczna, tylko... zdaje się już zapadła decyzja, że tyle zespołów będzie liczyła LM. Jeśli tak jest (?) to nie ma co dyskutować czy tak jest dobrze czy źle tylko ewentualnie możemy się pobawić w układanie systemu rozgrywek w obrębie tej liczby.
Argumentu "bałaganu w lidze" w związku z tym, że w jednej kolejce "wolne" będzie miała drużyna A występująca w LM, w następnej B, a jeszcze w następnej żadna.... nie rozumiem. A czy jak teraz jedna drużyna gra w czwartek, druga w poniedziałek i w następnej kolejce grają razem to.... mamy bałagan? Po prostu +L grałaby w weekendy ("pucharowicze" tak jak np. w piłce kopanej w niedzielę) a LM w środku tygodnia.
Jasne, że aspiracji Katowic i Szczecina nie wolno lekceważyć. Zatem... otwórzmy ligę ale nie powiększajmy jej. Skoro już teraz mamy 16-17 drużyn gotowych organizacyjnie sprostać wymogom +L to stwórzmy im taką możliwość. Możliwość gry w +L a nie grę w +L. A co będzie jak kolejne 2-3 drużyny też będą gotowe na +L? Powiększymy ją do 20 drużyn?
Zgoda, stwórzmy struktury LM, ale i +L i rozgrywek reprezentacyjnych długofalowo, biorąc pod uwagę "interesy" klubów, lig, reprezentacji, zawodników, kibiców... słowem wszystkich. Zmiana systemu rozgrywek (choć niewiele jeszcze o niej wiemy) jest pierwszym, może niewielkim, ale jednak krokiem w dobrą stronę. Czas na następne. I dotyczy to zarówno CEV, FIVB jak i krajowych federacji.
-
I wszystko jasne. @AssecoResovia w półfinale w Krakowie zagra albo ze Skrą, albo z Zenitem
Brawa dla Trentino!
-
Olaboga, to w czwartek kibicować Skrze??? O Jeny... :-\
-
Olaboga, to w czwartek kibicować Skrze??? O Jeny... :-\
Możesz oczywiście kibicować komu zechcesz, ale jak kalkulujesz, że w półfinale LM ze Skrą byłoby łatwiej to... Ja wolę półfinał ze Skrą, ale wcale nie dlatego, że byłoby łatwiej.
-
I wszystko jasne. @AssecoResovia w półfinale w Krakowie zagra albo ze Skrą, albo z Zenitem
Brawa dla Trentino!
A dlaczego nie z Halbankiem ;-)
-
Bo tak rozlosowano wcześniej drabinkę. Gdyby awansowały dwie drużyny z jednego kraju (z Rosji), byłaby zmiana.
Ja będę kibicował Skrze dlatego, że jest to polski klub. Nie obawiam się Zenitu. Jeśli będziemy w formie, to z każdym możemy wygrać. A jeśli nie będziemy w formie... no cóż, scenariusz znamy - nawet gdy naprzeciw stoi AZS Olsztyn.
Zenit już został odczarowany. Owszem, może gładziutko wygrać w Łodzi, bo to znakomita drużyna, ale i to nie zmieni mojej oceny. Zdecyduje dyspozycja dnia.
-
http://sportowefakty.wp.pl/siatkowka/588711/liga-mistrzow-muserski-i-spolka-za-burta-diatec-trentino-z-awansem-do-final-four
Biełogorie Biełgorod - Diatec Trentino
2:3 (17:25, 25:21, 23:25, 25:22, 14:16)
Biełogorie Biełgorod: Antipkin (1), Daniłow (19), Tietiuchin (7), Makeszin (3), Smoljar (10), Ivović (12), Bragin (libero) oraz Muserski, Chtiej (5), Kanipow (8), Krasikow (9), Kosariew, Martyniuk (libero).
Diatec Trentino: Giannelli (5), Nelli (14), Antonow (11), Urnaut (18), Sole (7), Van De Voorde (8), Colaci (libero) oraz Lanza (3), Bratojew (1), Djurić, Mazzone D. (5), Mazzone T. (4).
W pierwszym meczu: 3-0 dla Diatec Trentino.
PS
"taki sobie" Urnaut liderem Trentino ;-)
-
20 uczestników jest chyba mocno przemyślana . Niby ogranicza ilość zespołów w rundzie zasadniczej a jednocześnie w układzie 5 grup daje szansę na dalszą grę w fazie PO aż 13 zespołom. Ze słów B.Górskiego wynikało że jest to propozycja zespołôw i jako taka chroni ich interesy. Może bedzie lepiej ale trzeba jeszcze dołożyć VideoCheck przyjajniej od rundy pucharowej. Mimo wszystko mam nadzieje na odważną decyzje z organizatorem. W LM w ręcznej się udało to może w siatce uda się w Polsce.
-
Dwa włoskie zespoły mamy w FF, kto wie może razem z dwoma polskimi ? :)
Szkoda Kubiaka...
-
No szkoda :-[ Liczyłam ,że Michał zagra na FF i niewiele brakło .
-
Ależ wyrównane meczysko...
Halkbank - Lube
Set 1: 27 - 29
Set 2: 26 - 24
Set 3: 25 - 22
Set 4: 20 - 25
Set 5: 15 - 13
Razem: 113 - 113
Złoty Set: 15 - 17
-
Poziom emocji zaiste wysoki (oraz ataku, vide Kapitan Kubiak i Ivan Wielki), ale ta liczba bledow... Z samych zagrywek i atakow wyszlo 72 jesli dobrze pamietam. Troche rzeznia, nawet jak na pieciosetowe spotkanie.
-
Wiemy wszystko.
W półfinale gramy z Zenitem i.... faworytem nie będziemy.
Paradoksalnie, pozycję wyjściową przed całym turniejem FF mamy...dobrą...
-
Szkoda mi Skry, taka masakra musi boleć. Replay w KRRakowie? Oby nie, bo w 20 dni wiele może się zmienić.
-
Szkoda Skry :(
-
21 dni - zagrywać, zagrywać i jeszcze raz zagrywać. To będzie element ustawiający mecz, jak wejdziemy w FF z mocną, ale naprawdę mocną zagrywką, nie na pół gwizdka, nie flotami Fabiana, to możemy nakruszyć Zenit.
Szansa na Pita na środku jest?
-
http://sportowefakty.wp.pl/siatkowka/589222/facundo-conte-mocno-rozzalony-nasz-stol-nie-mial-jednej-nogi
-
Facundo chce powiedzieć, że Zenit WLAZŁ do Final Four. :)
Choć, matematycznie rzecz ujmując, stoły trójnogie są bardziej stabilne od tych, z czterema nogami... ;)
-
Trochę nie na temat, ale nie warto już zakładać nowego wątku: w pierwszym meczy finałowym Pucharu CEV Berlin zwyciężył rosyjski Surgut 3:2. Paul Lotman bez zmian: dość słaby w ataku, bardzo dobry w zagrywce, przyjęciu i obronie.
Mecz dość dobry, ale oba zespoły słabsze niż czołówka naszej ligi (Zaksa, Resovia, Skra i Lotos), o ile nasza czołówka jest uprzejma grać na swoim poziomie.
Rewanż 2 kwietnia w Rosji.
------------------------------------------
W rewanżu Berlin objął prowadzenie 1:0. Transmisja tu:
http://www.sportingvideo.org/20160402/vv56ff5996c6e9c3.06922914-1303323.html
i na laola.tv
I już jest 2:0 dla Berlina. Bardzo dobra gra Lotmana - duża skuteczność w ataku + kapitalna zagrywka, obrona.
8:3 dla Berlina w III secie.
Już 19:12 dla Berlina.
3:0 dla Berlina (18, 18, 18). Brawo Paul! Gratulacje!
Znamienne: na ostatnią piłkę trener berlińczyków wpuszcza, za bardzo dobrze grającego le Gouffa, Kmeta. Ten dostaje piłkę do ataku. Nie kończy, ale potem blokuje. Fajny gest ze strony trenera i rozgrywającego.
Paul Lotman uznany za najlepszego zawodnika meczu.
-
Cóż, meczu nie oglądałem, ale...z jednej strony się cieszę, a z drugiej...trochę mi smutno, że nie mamy w składzie takiego walczaka, jak Paul.
Który to już zawodnik, jaki odchodzi od nas i gra...mecze życia.
-
Który to już zawodnik, jaki odchodzi od nas i gra...mecze życia.
Tak mnie "sprowokowałeś" do takiego pomysła.
Mecz proponuję
"Za słabi/nie pasujący do koncepcji"(w skrócie ZSNPDK) vs Resovia Rzeszów
Tu i teraz
Proponuję taki skład ZSNPDK:
Wyszedłbym:
Redwitz, Grozer, Ivovic, Lotman, Grzyb, Gawryszewski, Żurek
Rezerwa:
Buszu (w "6" jakby obowiązywał limit), Kovacevic, Baranowicz, Konarski, Kosok, Masłowski
Kapelą dowodziłby oczywiście Janek Such.
Jak myślisz, jaki byłby wynik?
Ehhhh. Chyba się rozmarzyłem...
-
Może nie będę teraz...sprawiedliwy, ale Paul to gracz szczególny.
Mógł być słaby w ataku, ale w obronie był zawsze niezawodny.
A nic tak nie potrafiło w krytycznych momentach podnieść drużyny, jak spektakularne obrony, często wykonywane przez Lotmana, wchodzącego z kwadratu.
Paul Lotman to gracz gotowy w każdym momencie do rozegrania meczu życia.
Poza tym waleczność ma wpisaną w charakter.
A to wydaje się teraz być w Resovii towarem deficytowym...przynajmniej w wersji okazywanej na boisku.
-
Skoro o Lotmanie...
Berlin gra bardzo dobrze w obronie. To zasługa Lotmana i Shoji. Dziurą w przyjęciu nie był Kromm. Lotman z Shojim brali większość parkietu. Fajna siatkówka. Rewanż w Rosji był pogromem Rosjan. Niemcy walczyli, a Rosjanie zagrali jak Resovia w słabych meczach.
Dlaczego Rosjanie zagrali dziurawym składem? Nie wiadomo. Było coś o "czekających nas trudnych meczach w lidze", ale to jakaś ściema. Sytuacja w lidze jest dość klarowna: Surgut powalczy o 4. miejsce - taki dziwaczny system.
Jak do tej pory Rosjanie bez europejskiego pucharu (Fakieł przegrał w CC z Veroną).
Ciekawe czy faworyt LM - Zenit - wygra?
Myślę, że przeceniamy rosyjską siatkówkę. Tylko, że Zenit to nie jest rosyjska siatkówka. Zenit przewyższa wszystkich w rosyjskiej lidze, bo bazuje na gwiazdach pierwszej wielkości. Poza Zenitem, rosyjskie kluby są w zasięgu naszych klubów bez nadzwyczajnej formy z naszej strony. Wystarczy poważne, cierpliwe podejście do meczu. Mimo, że +L notuje słabiutki sezon, nie jest aż tak źle, jak się wydaje.
-
(...)Wystarczy poważne, cierpliwe podejście do meczu. Mimo, że +L notuje słabiutki sezon, nie jest aż tak źle, jak się wydaje.
Kibic to zawsze sobie znajdzie furtkę do...dania sobie nadziei.
Ważne, że robi to w sposób zasadniczo...racjonalny. Nie dyrdymali o jakimś nieważnym secie, nie znaniu się na czymś albo piciu wody.
Mistrzostwo Polski w babolach to myśmy już w tym sezonie zdobyli. I tych sportowych, i tych wypowiadanych.
Wracając do Lotmana...Jego potencjał w obronie był tylko przez chwilę przez nas wykorzystywany. To była chwila, w której regularnie grał w pierwszej szóstce. A to daje taki przyczynek do myślenia...na pozycji przyjęcie, od tamtego czasu, mamy nieustabilizowaną sytuację. Ciągła rotacja. Wydaje się ona być wprost proporcjonalna do falowania formy graczy zatrudnianych u nas na tej pozycji.
Ot, taka refleksja na temat koncepcji wyrównanej dwunastki/czternastki/szesnastki.
Nie wiem, jak wygląda gra Olka Śliwki, ale jakoś mam przeczucie, że to kolejny siatkarz, który pada ofiarą w/w koncepcji.
Potrzebujemy zmian. Świeżości i innego spojrzenia. Bez względu na wyniki, jakie w tym sezonie osiągniemy.
Szkoda, że do koncepcji wyrównanego składu dochodzi jeszcze koncepcja...Alexa Fergusona.
-
Kibic to zawsze sobie znajdzie furtkę do...dania sobie nadziei.
Leonie, przecież ja nie piszę o Resovii. Piszę o całej +L.
Różnica pomiędzy klubami polskimi a rosyjskimi (wyjąwszy Kazań) jest żadna. Na dodatek rosyjska liga wprowadziła takiego regulaminowego farfocla, że zupełnie nie ma tam się czym fascynować. Oby nadal szli taką organizacyjną drogą, to przestaną być dla nas i dla Włochów poważną konkurencją.
----------------------------------------------
Zastanawiam się, czy CC nie powinien stać się pucharem dla krajów siatkarsko, no powiedzmy "egzotycznych", z wyłączeniem najlepszych lig Europy. Może np. zwycięzcy zapewnić start w LM?
Mam też wrażenie, że CEV organizuje o jeden puchar za dużo.
-
Leonie, przecież ja nie piszę o Resovii. Piszę o całej +L.
(...)
Wiem, wiem, ale tak jakoś w każdym zdaniu sam szukam szansy (nadziei) na ugryzienie Kazania. Trochę na siłę.
Dobrze, że siatkówka jest grą przekorną i lubi niespodzianki.
Obawiam się, że liga rosyjska będzie silna (cena za ropę idzie do góry, a cena za dolara spada ;) ) bez względu na system.
W Rosji, bardziej niż gdziekolwiek, jest tendencja, żeby zaistnieć, jako bogaty sponsor/oligarcha, niż zorganizować coś logicznego. Taki kraj.
-
W tym sezonie to lubimy niespodzianki - ale raczej na minus. Na plus to jaką sprawiliśmy ?? 3:1 w Bełku i... łatwe 3:0 w JW ?
-
(...)
Zastanawiam się, czy CC nie powinien stać się pucharem dla krajów siatkarsko, no powiedzmy "egzotycznych", z wyłączeniem najlepszych lig Europy. Może np. zwycięzcy zapewnić start w LM?
Mam też wrażenie, że CEV organizuje o jeden puchar za dużo.
Skłaniałbym się do tego drugiego stwierdzenia.
Dopóki nie wzrośnie ranga...finansowa...Ligi Mistrzów, dopóty każdy manewr z próbą podciągania w tej drabince kolejnych lig i klubów będzie kończył się niepowodzeniem. Zachęta do rozwoju musi polegać na zastrzyku finansowym. Kluby dopłacające do rozgrywek na najwyższym szczeblu to jakieś nieporozumienie.
Nie wiem, czy jest to spowodowane zachłannością tzw. działaczy, czy niewystarczającą ilością środków, którymi dysponują federacje. Może jednym i drugim.
-
Co prawda zupełnie inna dyscyplina sportu, inne realia i przede wszystkim miało to miejsce aż 40 lat temu, ale - moim zdaniem - jest dość sporo analogii do naszego półfinału z Zenitem, który już prawie za tydzień.
http://eurosport.onet.pl/zimowe/hokej-na-lodzie/mija-40-lat-od-zwyciestwa-polski-z-zsrr-w-hokeju/hr39yt
Zaraz, zaraz. Repres1, jak to leciało? Że to tylko jeden mecz? Niech Ci będzie :P. Po przeczytaniu powyższego artykułu i wspomnień polskich hokeistów przyznaję Ci rację ;). To jest tylko JEDEN mecz w którym wszystko może się zdarzyć. Poza tym, czy oprócz tego jednego jedynego argumentu mamy jeszcze jakieś inne stricte siatkarsko - sportowe argumenty :( >:(? No oczywiście będziemy jeszcze MY kibice. Tak na marginesie zwracam uwagę co hokeiści na początku mówią o ówczesnym wsparciu 10 tys. kibiców w Spodku.
To jest tylko jeden mecz. To jest tylko jeden mecz. To jest tylko jeden mecz. To jest tylko ........ I tak już do następnej soboty będę kłaść się spać i będę budzić się co ranek z tą frazą na ustach ;). To jest tylko jeden mecz. Chrzanić Leona (Poldek to nie do Ciebie ;)). To jest tylko jeden mecz! Chrzanić Andersona! To jest tylko jeden mecz! Chrzanić Ko..... Tfu, tfu! Znaczy się ..... chrzanić Alekno ;)
Tik, tak, tik, tak. Odmierzamy czas.
-
W ten dzień wszystko, co dotychczas się działo przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. To będzie ten dzień i ten mecz. Nieważne ja się mecz potoczy. Nawet jeśli będzie 0:2 w setach i 17:24 w trzecim secie i tak pozostanie cały mecz do wygrania. Kiedyś już przegrywaliśmy 0:2 i 17:23, dlaczego nie mielibyśmy pobić tego rekordu? ;D
To ma być nasz dzień. Będzie nas naście tysięcy. I choćby nie wiem co się działo, najważniejsza będzie i tak ostatnia piłka. Nie wiem, kto w tym dniu pęknie, ale my nie pękniemy. Nam, kibicom nie wolno pękać. Przeciwnik może wygrać mnóstwo piłek, więcej niż my, ale my wygrajmy tę ostatnią.
----------------------------
Pamiętam ten mecz hokejowy - pacholęciem będąc. Pierwszy raz miałem okazję oglądać sportową transmisję w kolorze. To zwycięstwo wydawało się jak z z innego świata. To nie miało prawa się stać! Ale się stało. Mecz - legenda.
Później (piszę z pamięci) wywalczyliśmy jeszcze remis z Finlandią. Wyrównaliśmy na 21 sekund przed końcem meczu. To też było szaleństwo, bo także z Finami zbieraliśmy zwykle łomot.
Tamte mistrzostwa świata skończyły się dla nas źle. Tracąc bramkę z Niemcami, na około 50 sek. przed końcem meczu, spadliśmy z grupy A. Ale były to jednak wspaniałe mistrzostwa. Warto je było przeżyć dla tego jednego meczu.
-----------------------------
Grupa "Dżem" śpiewa, że "W życiu piękne są tylko chwile", ale Elżbieta Adamiak z Adamem Nowakiem śpiewają "Trwaj, chwilo, trwaj - jesteś taka piękna. Dziś tylko głupcy śpią".
-
Dzisiaj kobiecy Kazań gra FF w Montichiari i ciekawostka nie ma Gamowej i Starcewej czyżby Meldonium?
Ciekawe czy podobne jaja będą za tydzień w Krakowie?
-
Właśnie zakończył się turniej finałowy F4 siatkarek.
Występowały w nim gospodynie - włoskie Pomi Casalmaggiore
Dwa zespoły tureckie i rosyjski Kazań.
Przed turniejem w "zgodnej opinii fachowców" zespół gospodyń miał być tłem dla pozostałych trzech drużyn.
W pierwszym półfinale gospodynie gładko, bez straty seta pokonały faworyta turnieju - zespół z Kazania (dwie najlepsze zawodniczki nie przystąpiły do meczu bo.....zatrucie żołądkowe miały ;) )
W drugim półfinale, w którym spotkały się dwie bardzo mocne ekipy z jednego kraju, górą, również bez straty seta był zespół VakifBanku.
W finale niebędący faworytem zespół gospodyń, również bez straty seta zwyciężył i tym samym wygrał cały turniej F4.
WSZELKIE PODOBIEŃSTWA DO INNYCH POSTACI I ZDARZEŃ JEST (NIE)PRZYPADKOWE ;) ;D
Tak tylko sobie napisałem....
-
Dodam tylko, że turniej nie odbył się w hali w której na co dzień gra zespół Pomi Casalmaggiore ;)
-
Słyszycie to???? Cicho, cicho!! Słyszycie?? No cicho, mówię! Teraz słyszycie?
Resovia Stary Polski Klub, potężny i wspaniały.......
Słyszycie teraz? Słyszycie te 10 tysięcy (a może więcej) gardeł śpiewających Nasz Hymn? Bo ja to już słyszę. Całym sercem, całą duszą, całym sobą!! EXTASA ;)!!!!
A teraz, widzicie to? Widzicie rozlewającą się hen po horyzont biel i czerwień w Tauron Arenie? Widzicie to? Widzicie falujący ocean biało - czerwonych barw?
Nie wiem jak będzie, ale wiem że w sobotę to jest TYLKO jeden mecz. Nie wierzyłem w finał +L! W przypływie złości, wkurwu, irytacji, itp. napisałem że w tym finale wolałbym Skrę bo my na ten finał nie zasługujemy. W trakcie tego .....piiiii........ sezonu napisałem wiele krytycznych (i zarazem uzasadnionych) opinii na temat naszej gry i/lub prowadzenia drużyny. Opinie te w całej swej rozciągłości absolutnie podtrzymuję i nie zmienia tego fakt że w wyniku fuuuurrrry szczęścia mamy ten finał +L. Ale to WSZYSTKO dzisiaj jest nieważne. Ważne jest to co będzie w sobotę. A w sobotę jest ten jeden mecz. TYLKO JEDEN MECZ, w którym wszystko zdarzyć się może. Niemożliwe może stać się możliwe i prawdziwe. Nieracjonalne może stać się racjonalne i realne. To jest ten weekend! To jest ta sobota! To jest ta niedziela, gdzie NASZE MARZENIA MOGĄ NAPRAWĘ SIĘ ZIŚCIĆ. Wciąż nie znajduję racjonalnych, merytorycznych i sportowych przesłanek. Jakichkolwiek przesłanek poza tą jedną. To jest tylko jeden mecz a później drugi w niedzielę, gdzie możemy i gdzie - mimo jak dotychczas g......., znaczy się słabego sezonu - stać nas na wzniesienie się na absolutne "himalaje" naszych siatkarskich umiejętności.
-
"Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał Hydrze,
Ten młody zdusi Centaury,
Piekłu ofiarę wydrze,
Do nieba pójdzie po laury.
Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga;
Łam, czego rozum nie złamie:
Młodości! orla twych lotów potęga,
Jako piorun twoje ramię."
-
http://www.laola1.tv/en-int/livestream/belogorie-belgorod-zenit-kazan-len
Dla zainteresowanych :)
-
http://sportowefakty.wp.pl/siatkowka/593817/lm-gwiazdy-swiatowego-formatu-na-przyjeciu-co-z-asseco-resovia-rzeszow
Jeszcze nie czytałam ,ale może lepiej nie ?
-
http://sportowefakty.wp.pl/siatkowka/593817/lm-gwiazdy-swiatowego-formatu-na-przyjeciu-co-z-asseco-resovia-rzeszow
Jeszcze nie czytałam ,ale może lepiej nie ?
Nie warto. Autor /autorka pojechała po nazwiskach a nie aktualnej dyspozycji. Trento prezentuje się lepiej niż Lube a jest gorzej ocenione. Dodatkowo nie są uwzględnione kłopoty z kontuzjami.
-
Swoją drogą u nas narzeka się na marnowanie pieniędzy przez zatrudnianie 5 przyjmujących czy zbyt wyrównany skład. Co w takim razie mają powiedzieć kibice Lube.
Osmany Juantorena, Klemen Cebulj, Simone Parodi, William Priddy, Jiri Kovar, Pasquale Gabriele.
-
Pasquale wypożyczyli do drugoligowca Lagonegro zaraz przed tym jak przyszedł Priddy, ale to akurat bardziej w kontekście tego jak niski jest poziom tego tekstu niż tego o czym Ty napisałeś.
-
Cześć
Z powodu kontuzji na FF niestety nie pojedzie moja żona, więc zwolniło się miejsce w autokarze nr2. Mogę też odsprzedać jej bilety
Kontakt - Bartek Dominik tel. 668 390 941
-
Wczuwając się w atmosferę turnieju przeglądnąłem zagraniczne media siatkarskie, na stronie Zenitu fajne zestawienie ciekawostek dotyczących Final Four LM:
- Zenit spośród wszystkich uczestników F4 jest najbardziej utytułowanym zespołem Ligi Mistrzów - 3 złote medale (rok 2008, 2012, 2015), jeden srebrny (2011), jeden brązowy (2013)
- Trentino i Zenit mają najwięcej zwycięstw w turnieju, przy czym Włosi wygrali rozgrywki trzy razy z rzędu (2009, 2010, 2011), ta sztuka nie udała się nikomu innemu, Trentino ma w dorobku również brązowy medal (2013)
- Rosja będzie miała swojego przedstawiciela w F4 już po raz czternasty z rzędu, ponadto rosyjskie kluby wygrały cztery ostatnie edycje Ligi Mistrzów - Zenit (2012, 2015), Lokomotiw Nowosybirsk (2013), Biełgorod (2014)
- Zenit dotarł do F4 po raz szósty z rzędu co jest rekordem turnieju
- Każdy zawodnik z obecnego składu Zenitu przynajmniej raz wygrał Ligę Mistrzów, z Lube wśród zwycięzców LM jest Juantorena, Fei, Priddy i Miljković, z Resovii Schops i Tichacek z Trentino Colaci
- Wśród uczestników F4 jest czwórka graczy, którzy zdobywali tytuł MVP Ligi Mistrzów - Fei (Treviso, 2006), Schops (Friedrichshafen, 2007), Juantorena (Trentino, 2010, 2011), Leon (Zenit, 2015).
- Ligę Mistrzów najczęściej wygrywali Tietiuchin i Kosariew (po 4 razy), ale Tietiuchin jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem (7 medali)
(w ogóle to Kosariew po tym sezonie kończy karierę, znalazłem ich wspólne, uważam kapitalne na obecne czasy zdjęcie ;))
(https://pbs.twimg.com/media/CgGJtgnWwAAiEAv.jpg)
- po raz pierwszy od 2009 roku będzie miał miejsce włoski półfinał (wówczas Trentino ograło 3:0 Maceratę), Włosi będą mieli swoich przedstawicieli w F4 po raz pierwszy od 2013 roku (wtedy Cuneo)
źródło: zenit-kazan.com
A wniosek nie może być inny jak taki, że statystyki z F4 LM 2016 to wciąż biała kartka do zapisania więc... niech się dzieje! :)
(https://pbs.twimg.com/media/CgGWMpBWQAAnqgh.jpg)
-
Ciekawe informacje :) Wychodzi na to ,że jesteśmy Kopciuszkiem,ale wiadomo jak się bajka dla niej /niego skończyła ;D
-
Dobre jest to, iż Zenit po triumfie w 2012 wywalczył bronz. Choć pisze, iż Trentino też ma brąz w w 2013 :)
-
Dobre jest to, iż Zenit po triumfie w 2012 wywalczył bronz. Choć pisze, iż Trentino też ma brąz w w 2013 :)
Racja, Trentino w 2012, Zenit w 2013 :)
-
mam ogromną prośbą, bo mogę nie dać rady oglądać meczów Resovii w sobotę/niedzielę, czy mógłby ktoś nagrać i udostępnić :)
-
mam ogromną prośbą, bo mogę nie dać rady oglądać meczów Resovii w sobotę/niedzielę, czy mógłby ktoś nagrać i udostępnić :)
Na pewno będzie masę powtórek w Polsacie a około poniedziałku na pewno też mecz pojawi się na laola1.tv
-
A widzieliście puchar- wygląda jak żarówka wkręcona w szklaną szybkę :P,ale puchar to puchar i oby Reska go wniosła do góry ;D
-
Jak zobaczyłem ten puchar to od razu mi się skojarzyło z pewnym fanpagem, mianowicie
(http://i.imgur.com/5PY6b3n.png) :D
-
Apel o Klubu Kibica:
Zabierzcie Magierze mikrofon.
Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka
-
Jarosz w studiu ma polsat wyczucie XD magiera tez moglby sobie odpuścić pierwszy mecz ale poki co tragedii nie ma
-
Nie wygląda to na rekord frekwencji
-
Niestety po meczu.
Szansa uciekła w drugim secie - a później wszystko siadło, kibice również.
Pod względem sportowym mecz był beznadziejny, poza jedną akcją to nie było na co patrzeć.
Kilka spostrzeżeń:
- Magiera ??? WTF??
- Verbov, facet jest kapitalny
- Aleeeeeeeeeeek 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) o MP jestem spokojny :P
- kurcze a tak liczyłem na Butko, szkoda, że został zdjęty :(
- Anderson - nie mam pytań, gość ma 202cm, a na spółkę z Verbovem czyści wszystko,,,w ramach marzeń, co ja bym dał żeby go zobaczyć w pasiaku :) oj czułby się w Rzeszowie jak Bóg :) nie to co w ponurej Rosji (aż depresje kiedyś złapał), nie wierze, że patrzy tylko na $$$
- Leon był przez połowę meczo Resoviakiem
- szkoda, że Dryja nie grał dłużej
- bardzo brakuje mi na boisku kogoś o stylu, kulturze gry i samym zachowaniu jak Johen/Antiga.
-
Brawo Alek-
Zagrajcie o brąz na 100% - choć nie wiem czy włosi zagrają tak średnio jak Zenit
Drugi set był kluczowy - i był do wygrania - ogólnie gra taka jak w sezonie zasadniczym - jest czym grać, .... ale nie ma komu....
Dlaczego Bartek z prostych piłek bije w buraki? Celuje w coś?
-
W tamtym roku zagraliśmy znacznie lepiej z Zenitem, pomimo, że wtedy było 3-0. No cóż, bardzo szkoda bo Zenit wszedł w mecz fatalnie, a my podaliśmy im rękę, potem grał już normalnie, a z normalnie grającym Zenitem nikt nie ma szans.
Było to niestety do przewidzenia, my nie mamy zawodników w przyjęciu dobrych do piłek sytuacyjnych, wizualnie Achrem bardzo dobrze ale statystyki nie najlepsze. Kurek dużo błędów przy nim. Paszycki niestety nie ma chłop psychiki i nasze obawy się sprawdziły. Nie wiem co się stało z Ignaczakiem- ostatnio miał dużo obron, a dzisiaj....
Jutro liczę na brąz, bo włoskie kluby mają słaby okres gry bo w play-offach mają już po 2-0 w plecy.
Niestety organizowanie F4 w innym mieście niż swoje, to nie to samo. Alekno jedna zmiana, ale jak skuteczna
Ogólnie oceniając bardzo brzydki mecz dla oka.
PS. Dużo miejsc się zmarnowało by było wolnych, ale jak zwykle miejsca sponsorskie niewykorzystane. 12 137 kibiców
-
co za cisza ...
-
Wróciłem z Krakowa i...
Pozwólcie, że (prawie) daruję sobie oceny indywidualne. Inni zrobią to lepiej niż ja.
Oba zespoły zagrały gorzej niż rok temu.
Czy byliśmy bliżsi zwycięstwa? I tak, i nie.
Zenit nie jest "kosmiczny". Nie był rok temu i nie jest dziś. "Kosmiczny" to jest Leon i to zawsze trzeba przyjąć do wiadomości. Co ma skończyć (oczywiście nad blokiem) - to i tak skończy i to trzeba (zawsze!) wrzucić w koszty. Trochę się nauczyliśmy i omal się nie udało.
Byliśmy bardzo blisko zwycięstwa. Zabrakło dokładności i cierpliwości.
Oglądałem statystyki, ale to jakieś nieporozumienie, więc daruję sobie dyskusję z nimi.
Przede wszystkim Zenit nie ruszył nas zagrywką. Przyjmowaliśmy albo perfekcyjnie, albo pozytywnie, czyli ogólnie bardzo dobrze. Można było z tego zrobić wiele. Wychodziło różnie. W pewnej chwili popełniliśmy "błąd Skry" - chcieliśmy pokonać ich siłą, a przecież nie tędy droga.
Zagraliśmy tak, jak zwykle grywaliśmy w tym sezonie (z wyjątkiem przyjęcia) - nie tak dokładnie jak z Lotosem i trochę lepiej niż w Kędzierzynie. Zagrywka? Mocna jak nie wchodziła, tak nie wchodzi, ale na Zenicie i tak nie robiłoby to większego wrażenia. Nie psuliśmy flota i to napędziło naszą grę.
Było - minęło.
Przed nami nowy dzień i bardzo wiele do wygrania.
Powiem tak: jak na tak kiepski sezon (jeśli idzie o naszą grę) - byłem dumny z drużyny. Dumny z zawodników, dumny z trenera (w meczu zrobił co mógł) i dumny z kibiców. A szczególnie dumny byłem z:
1. naszego kapitana - Alka Achrema. Rozmawiałem z kibicami, którzy nie są siatkarskimi nuworyszami (kibicują reprezentacji), ale którzy widzieli Resovię na żywo pierwszy raz w życiu i oni ze zdziwieniem pytali "Dlaczego Alek nie gra w reprezentacji Polski? Powinien grać!". I nie chodzi mi o to, by Alek grał w reprezentacji. My czasem narzekamy "To już nie ten Alek, co przed kontuzją". Czyżby? Może jeszcze nie. Z naciskiem na "jeszcze"!
2. naszego Krzysia Ignaczaka. Gdyby Igła grał rok temu tak, jak dziś, w Berlinie wygralibyśmy Ligę Mistrzów. Dziś (a właściwie wczoraj, bo już po północy) może w obronie szału nie było, ale w przyjęciu... - miodzio.
--------------------------
No cóż, nie pójdę jeszcze na kibicowską "emeryturę". Dopiero za rok. Bo (mam nadzieję) aż tyle trzeba będzie czekać na wygranie przez Resovię Ligi Mistrzów. A tak mi się ta "emerytura" marzyła... ;D
Gramy dalej!
-
Marechal...
-
Niestety blamaż. :'(
-
Ehhh bardzo liczyłem na to podium chociaż tu w krakowie..
-
Wróciły stare grzechy
-
Trzeba też zauważyć że kompromitacją trenera jest przygotowanie takiej "formy" na najważniejszy turniej w sezonie o którym wiadomo od kilku miesięcy.
-
Forum milczy...cisza, pustka w głowach :-\ ( co jest nie tak z tą drużyną?!) ???
-
Forum milczy...cisza, pustka w głowach :-\ ( co jest nie tak z tą drużyną?!) ???
Wszystko jest ok! (dla Pana Górala). Trener zasłużony dla Rzeszowa, ma dożywotnio zapewnioną pracę trenera, reklamy na F4 były więc marketingowo było extra, a wynik sportowy ? czy on jest najważniejszy ?
-
Z tym trenerem ligi mistrzów nie wygramy, on może sobie wygrywac MP dowoli, ma w sumie przewagę składu. LM to dla niego szklany sufit, nie podoba mi się jego praca na czasach, jest analitykiem- nie potrafi zagrac na ambicjach zawodników, zmotywowac, byc psychologiem, jak podnosi głos niby opieprza to jest to słowo skierowane w powietrze.
Nie byliśmy nawet blisko wygrania LM tym razem, wygraliśmy seta dzięki Zenitowi, który oddał nam 11 pkt z własnych błedów, potem poprawili grę i było po meczu. Sportowo znacznie odstawaliśmy od Zenitu i Trento.
Olek i Russel zagrali bardzo dobrze, Kurek zagrał średnio- widac u niego powolną zniżkę formy. Moim zdaniem jest wyeksploatowany. Jaeschke słabo- w takim turnieju musimy miec drugie skrzydło. Wojtaszek dośc dobrze. Igła- nie spodziewałem się po nim tak słabej gry w obronie. Wczoraj nieźle przyjmował, a dzisiaj nawet tego zabrakło.
Drzyzga- fatalna gra....., Paszycki- dobry zawodnik na ogon ligi, ale w meczach o stawkę po raz enty w tym sezonie klapa.
Nasz zespół najbardziej o tej reszty to mentalnie odstawał.
A.K. powinien udac się do Stojczewa na korepetycje- Bułgar o mało co nie pokonał Zenitu mając personalnie najsłabszą drużynę, z Urnautem, van de Voorde, czy Antonovem, którzy wątpię czy by się w naszej ekipie znaleźli. Ale to trzeba umiec z zawodnika wycisnąc wszystko, sprawic, żeby grał lepiej niż dotychczas- u nas takie zjawisko nie występuję.
-
Wg Kowala, trener nie jest od motywowania zawodników
-
Forum milczy...cisza, pustka w głowach :-\ ( co jest nie tak z tą drużyną?!) ???
Forum milczy bo wszyscy forumowicze byli w Krakowie ;)
-
Forum milczy bo wszyscy forumowicze byli w Krakowie ;)
I siedzą jeszcze przynajmniej w części w autobusie :)
Wysłane z mojego XT1092 przy użyciu Tapatalka
-
WRÓCIŁEM I DZIĘKUJE WSZYSTKIM KIBICOM ZA WSPANIAŁĄ ATMOSFERĘ JAKO UDAŁO SIĘ STWORZYĆ W KRAKOWIE .CIESZĘ SIĘ ŻE MOGŁEM TAM BYĆ I DOPINGOWAĆ RAZEM Z WAMI , BRAWO KLUB KIBICA I KIBICE NIEZRZESZENI.
-
Co do FF, to wielkie gratulacje dla Trentino, wycisnąć z drużyny niczym z cytryny wszystko, maks maksów, niesamowita sprawa, chciałbym kiedyś naszych zobaczyć na 120%.
Mimo że trochę brakło do takiej piękniejszej historii, to mimo wszystko Stojczew to kawał trenera jest. Szkoda że się nie udało, ale wow. Można bez kilerów za miliony wygrywać? Prawie można :)
Co do nas, to od wielu lat brakuje mi myśli przewodniej jak zbudować drużynę, jakie ma mieć silne strony, jak niwelować te słabe, takiego kierunku. Jedyny kierunek który widzę, to więcej zawodników na wszelki wypadek? szkoda, bo często widzę drużyny jednostkowo słabsze, które grają dużo lepiej, nawet nie ponad stan, ale tam jest jakiś pomysł, taka myśl przewodnia której się trzymają.
My jakbyśmy byli lego, to jeszcze nie wiemy czy chcemy być statkiem kosmicznym czy łodzią podwodną, wiemy tylko że musimy mieć dużo klocków.
Co do chłopaków, grali, starali się, wyszło jak wyszło, choc większość na minus.
Dima - Wakacje z psychologiem i trenowanie nadgarstków, choć fakt sporo akcji w które Drzyzga go wpuszczał na zasadzie jednokierunkowy most i rozpędzona ciężarówka przed Tobą? w każdą strone niedobrze.
Holmes - cóż tutaj trzeba przybić piątki z panem od transferów który najlepszego i najbardziej ogarniętego środkowego?. no właśnie.
Drzyzga - czasami mam wrażenie że jest jak otwarta książka, albo że mruczy do przeciwnika gdzie będzie grał? człowiek który zawsze zawodnikom daje drugą szanse na przełamanie? choć to niedźwiedzia przysługa jest.
Dżeszki - poprawnie, fajerwerków nie było, dużo piłek rozgranych.
Kurek - pretensji mieć nie mogę, grał co mógł, grał nieźle.
Alek - Facet odsyłany na sportową emeryturę, 5 przyjmujący, trybunowy trzymany z sentymentu, szacun.
-
Bylem, wrocilem... Smutny, ale pewnie nie ja jeden... Zona nie jest w stanie zrozumiec, jak moglem siebie, a przede wszystkim mojego jedenastoletniego syna, doprowadzic do utraty glosu (serio, mowimy tylko szeptem :) ), skoro nic nie wygralismy... Kobieta :)
Mam tylko jedna reminiscencje po tym turnieju... Pisal o tym wielokrotnie tutaj repres... Decyzja Stephana A. o przestawieniu Bartka na atak, rozwalila nam caly misterny plan na ten sezon... Z chaosu, ktory od tamtego momentu zapanowal, nie bylismy w stanie wyjsc od pazdziernika, az do dzisiaj... Reszta jest tylko smutna konsekwencja. Oby to byla nauczka na przyszlosc.
To co pokazalismy w Krakowie, to bylo za malo na Zenit czy Lube. Obawiam sie jednak, ze moze az nadto wystarczyc na Zakse. I zostana wyciagniete falszywe wnioski po tym sezonie.
-
Prawie wróciłem. Również bez głosu :P
Na gorąco: super impreza i atmosfera, jednak czegoś brakuje... Brąz był na wyciągnięcie ręki.
Brawo dla Russela, przypomnę, zawodnika z którym pożegnano się w zeszłym sezonie a w tym sciagnietego awaryjnie. Szacun!
Fajnie, że tacy Resoviacy jak Grozer, Lotman czy Rafa powatygowali się do Krakowa :)
-
Też wróciłam wczoraj ,ale sił już brakowało na gorący post.Myślę,ze wyrażę opinię wszystkich kibiców niezrzeszonych ,że daliśmy radę ;D Smutno ,że obeszliśmy się smakiem medalu.Zespół zagrał jak mógł. Analizować meczu nie będę bo są lepsi ode mnie.Zgadzam się z Biperionem .Warto było pojechać i przeżyć to na miejscu bo atmosfera fantastyczna i była okazja do poznania kapitalnych kibiców Resovii.Dziekuję wszystkim za wspólny wyjazd ;D
Jeszcze jedno,jak ktoś na zdjęcie nowej sektorówki to niech wklei bo ja siedziałam pod nią i nie wiem jak wygląda :P
-
Znów będę unikał ocen indywidualnych, bo one, moim zdaniem, nie mają większego sensu. Każdemu z osobna się chciało. Wychodziło różnie.
Mecz o 3. miejsce po prostu przegraliśmy. Przegraliśmy jak wiele w tym sezonie. I nieważne czy po drugiej stronie siatki jest Zenit Kazań, Lube, Skra czy Cuprum, Olsztyn, GKS Katowice, Gdańsk, Będzin. My zagramy to, co potrafimy: czasem idzie, czasem nie idzie; ot, zwykły przypadek.
Jakoś nie idzie nam w piątych setach.
Krytykowanie za F4 też nie ma wielkiego sensu. Czy zagraliśmy gorzej niż przez cały sezon? Nie. Graliśmy jak gramy od dłuższego czasu.
Co warto, ze sportowego punktu widzenia, zapamiętać z naszego udziału w F4? Nic. Może warto byłoby zapamiętać dobre przyjęcie, czyli dobrą bazę do czegoś, co mogłoby nastąpić, ale nie nastąpiło. Ponieważ nic nie nastąpiło, to i dobre przyjęcie pójdzie w zapomnienie.
Czym różnimy się od najlepszych drużyn Europy (na podstawie F4 LM)? Pewnie każdy z Was potrafiłby coś wymienić, ale ja zwrócę uwagę na coś, na co chyba nikt nie zwrócił uwagi. A jest to różnica kolosalna: najlepsze drużyny Europy (a więc i świata) nie rozciągają się po meczu. Cieszą się, smucą, podchodzą do kibiców, udzielają wywiadów, gratulują sobie albo się pocieszają i schodzą do szatni, ale się nie rozciągają!
Myślę, że to właśnie pomeczowe rozciąganie jest naszym największym problemem. Własnie rozciąganie czyni nas nijakimi.
Bo jesteśmy nijacy. Nie mamy wielkich atutów i nie mamy ogromnych wad (poza zagrywką z wyskoku). Tak sobie gramy. Prawie jak "dwa równe skoki" Małysza. "Prawie", bo Małysz mówił o równych skokach, ale dodawał, że to muszą być także dobre skoki.
W przyszłym sezonie spróbujmy zrezygnować z rozciągania.
Czy jestem zawiedziony? Nie. Się zdążyłem przyzwyczaić. Jak niemal każdy, odrobinę liczyłem na cud. Cudu nie było. A że nie jest to częste zjawisko...
Pochwalę duet Kułaga i Magiera. Byli świetni. Doskonale wkomponowali się w nasz doping i (zwłaszcza w niedzielę) bardzo pomogli. Ani trochę nie przeszkadzali, wyczuwali klimat trybun. Z ich pomocą publiczność dała z siebie bardzo dużo. Nie tylko polska publiczność. Po berlińskim "Umpa! Umpa!" (cholernie męczące) - pokaz prawdziwego profesjonalizmu.
Impreza bardzo dobrze zorganizowana. Nie jestem fanem "Wielkich Otwarć": przemówień i występów szansonistów. Było z umiarem.
Nie najeżdżałem na Skrę, że "kupowała sobie finały" (choć zdarzało mi się używać takiego argumentu). Dziś jeszcze bardziej doceniam to, co bełchatowianie zrobili dla polskiej siatkówki klubowej. Nie wiem, czy w najbliższym czasie jakiś polski klub szarpnie się na organizację tak wielkiej imprezy. Chyba idą cięższe czasy.
Zenit nie jest "kosmiczny". Leon jest "kosmiczny". Czy warto przeznaczyć na niego pół budżetu klubowego? Warto. W polskiej lidze panowało przekonanie, że "kto ma Wlazłego, ten ma tytuł mistrza Polski". W Europie, kto ma Leona - ten wygrywa Ligę Mistrzów. Taki ktoś nie "buduje". Taki ktoś wygrywa.
--------------------------------------------
No dobrze, przyznam się: nie wypiłem ani grama alkoholu, ale mam dziś potężnego kaca. Pewnie to wina kiepskiej pogody.
Życie toczy się dalej.
-
To s? Resoviacy Lotmanowi, GROZER, Redwitz a nasz Lyneel coś surfował w komórce. Widać ogromne zainteresowanie. Nie wiem tylko kto wypuścił Russela i na jego miejsce kupił Paszyckiego, który ma problem z nadgarstkiem wali ile ma siły a w siatkówce nie o to chodzi no a z głową to każdy widzi jak jest. Drzyzga z takim rozgrywaczem to my szans w reprezentacji nie mamy. U Treneiro to on zrobił ogromny krok w tył. Ale ogromny plus dla Alka na którego nikt w sezonie nie stawiał a napewno ławka trenerska skoro mieli ich aż pięciu. O decyzjach trenera lepiej sie nie wypowiadać bo i tak to nic nie da, zostaje i bedzie trwał. A dla zarządu wszystko marketingowo sie zgodziło i o to chodzi w biznesie :)
-
Też zwróciłem uwagę na to co działo się po meczach. Lube podeszło do swoich, Trentino też, Zenit także.
Resovia nie zrobiła tego. Po żadnym meczu.
Nawet po największym laniu na Podpromiu podchodzili. Na naszym świecie w Krakowie tego zabrakło.
Dopiero po skończonym finale przyszli pod sektor kibiców.
Na głębszą refleksję przyjdzie jeszcze czas. Wszak w czwartek gramy finał.
Ps. Jakby nie było, to na podium stanęły gwiazdy światowej siatkówki. Może warto podpatrywać lepszych od siebie i ich zachowanie. Jak uczyć to uczyć się od najlepszych.
Dodatkowo zwróciliście uwagę na to iż Matej Kazinski siedział razem z kibicami Trento? Nie mógł grać to był z kibicami. Nasi nie mieszczący się w składzie kisili się za bandami.
Wielki szacun dla Rafy Redwitza. Znalazł czas dla każdego i bez problemu można było z nim porozmawiać czy zrobić sobie zdjęcie. Dla Resovii i jej fanów zrobił dużo.
-
Dżordż też rozdał masę autografów i selfie :D Nie wiem gdzie siedział Lotman ale widziałem na zdjęciu ,że był w koszulce Resovii. ;D
Kułaga i Magiera na duży plus. Bez nich czasami byłoby ciężko.
Naszej gry nie komentuję. ;) Napisze tylko,że taki zagraliśmy turniej jak cały sezon. ;D
Indywidualnie Alek i Russel, szacun.
-
Nasza Mróweczka https://twitter.com/koobcam12/status/721772953038364672
-
trener Andrzej Kowal oraz Alek dziś tuż po 21 w Polskim Radiu Rzeszów w długiej rozmowie opowiedzą o F4 i nie tylko
-
Czepiacie się, że zawodnicy nie podeszli po meczu do KK. To są w tej chwili pracownicy w korporacji, którzy nie grają dla kibiców tylko dla prezesa.
Nie widać po zawodnikach woli zwycięstwa i jakiejś takiej sportowej złości. W wywiadach takie gadki jak by napisał im to człowiek od PR i nauczyli się tego na pamięć. Brakuje zawodnika który potrafi wyzwolić złość u reszty i pociągnąć ich mentalnie. Popatrzcie też na zachowanie trenerów, czy to Alekno czy Stojczew. Jak reagują emocjonalnie jak zachowują się na ławce. Cały czas, żyją i najchętniej by sami weszli na boisko i zagrali, a Andrzej to taki kierownik działu który tylko patrzy na sucho w tabelki i cyferki.
-
Ja się niczego nie czepiam. Ja jedynie zauważam, że być może rozciąganie po meczu szkodzi formie, bo ani zawodnicy Lube, ani Trento, ani Zenita nie rozciągali się po meczach. Oni coś wygrali. My wszystko przegraliśmy (w F4). Więc być może jest jakiś związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy rozciąganiem się a słabszą grą? Być może światowym trendem w pracy nad formą fizyczną jest jednak nierozciąganie się?
Tak tylko sobie spekuluję, bo się nie znam.
Zauważam jedynie, że dla nas rozciąganie jest bardzo ważne, a dla światowych tuzów rozciąganie się nie jest bardzo ważne.
-
W końcu nasza drużyna jest TOP RANK PRO SPORT PROFESSIONAL VOLLEYBALL TEAM, i oni się rozciągają po meczu a nie w głowach im jacyś kibice którzy się nie znają na siatkówce.
-
Dajcie spokój z tymi "kibicami". Co to ma do rzeczy? ???
Ja pytam o "wpływ rozciągania na formę fizyczną". Moim zdaniem, rozciąganie szkodzi, bo najlepsze drużyny tego nie stosują.
-
Ja pytam o "wpływ rozciągania na formę fizyczną". Moim zdaniem, rozciąganie szkodzi, bo najlepsze drużyny tego nie stosują.
Dobry temat na jakąś pracę magisterską dla studentów. Może znajdzie się chetny.
-
Moim zdaniem, rozciąganie szkodzi, bo najlepsze drużyny tego nie stosują.
Nie żebym kogokolwiek bronił, ale takie stwierdzenie raczej zbyt blisko prawdy nie stoi.
(http://i.imgur.com/Xci0KzP.png)
-
Nie żebym kogokolwiek bronił, ale takie stwierdzenie raczej zbyt blisko prawdy nie stoi.
(http://i.imgur.com/Xci0KzP.png)
Nie znam się za bardzo na włoskim, ale chyba się tutaj rozciągają "przed", a nie "po"...Do tego w hotelu! ;)
-
Repres, uważam, że sednem problemu jest brak rozciągania się trenera Kowala po meczu, nie zaś zawodników.
To spięcie spowodowanie brakiem rozciągania widać na meczach kolejnych.
Cała reszta jest drugorzędna .. wystarczy zmienić jeden element i mamy medal LM na wyciągnięcie rozciągniętej ręki.
Nie dotyczy to tylko Dimy - chłop jest tak spięty, że żadne rozciąganie nie pomorze.
-
Właśnie wróciłem!
Super atmosfera, super organizacja, super kibice, warto było być z Resovią w Krakowie.
Brakło sukcesu sportowego, ale taki jest sport, raz się wygrywa raz się przegrywa.
Zawodnicy dali z siebie wszystko i nie można mówić o przejściu obok meczu. Na tyle było nas stać.
Według mnie brakło wartościowych zmienników na pozycji ataku i środkowego, czyli Schopsa i Nowakowskiego. Kurek potrzebował zmiany, choćby na chwilę, wartościowego zmiennika, który podniesie poziom ataku. Dima ma problemy z psychiką i my tego nie rozwiążemy. Holmes podołał zadaniu( a przecież wrócił dopiero na ratunek).
Plamy nie daliśmy, była walka, ale.... smutno, brakło medalu.
Życie toczy się dalej, już za dwa dni ważne mecze z ZAKSĄ. Trzeba wygrać na wyjeździe jeden mecz, a potem .... świętować na Podpromiu.
A FF nie kończy się na Krakowie. Następne zorganizujemy w Rzeszowie, w rozbudowanej hali Podpromie !!!
-
Czy tylko mnie irytował doping Kułaga-Magiera? Resovia nigdy nie używała wspomagaczy tutaj ewidentnie brakło tego co na Podpromiu Czyli siły gardeł!
-
Duet Kułaga-Magiera podczas całego weekendu spisał się REWELACYJNIE.
I nie jest to, broń Boże, krytyka kibiców Resovii, a jak najbardziej zasłużona ocena pracy wyżej wymienionych.
Resovia nigdy nie grała jako gospodarz w takiej hali. A porównywanie dopingu na Podpromiu i w Tauron Arenie ma taki sens jak porównywanie tych dwóch obiektów...
-
na początku naszego połfinału też czasami miałem wrażenie że Kułaga- Magiera czasami niepotrzebnie się wtrącają, może byłem do nich z góry negatywnie uprzedzony.. ale z perspektywy całego turnieju zrobili super robotę. Nie ma się co oszukiwac hala to nie było podpromie, a i publika nie tylko "rzeszowska, kiedy trzeba było podrywali publike do góry co bez ich pomocy na tej hali nie było by możliwe, a były momenty w których uważam że Kułaga nie potrzebnie wtrącał się z podkładem, ale to tylko i wyłacznie moje "widzi misie". Koniec końcow uważam że to na pewno nie powinno byc czym o czym sie powinno dyskutowac w kategori "minusy imprezy". pzdr4all
Ps. Super Weekend był :)
-
Kułaga z Magierą doskonale wkomponowali się w doping KK. Robili to niezwykle taktownie i inteligentnie.
Jeśli chodzi o rozstawienie trybun, hala w Krakowie to gigant w porównaniu do Podpromia. "Ogarnięcie" jej bez pomocy KiM zajęłoby bardzo dużo czasu. Większość kibiców nie znała (albo znała w niewielkim stopniu) stylu kibicowania Podpromia. Automatyczne przeniesienie go do krakowskiej hali było zadaniem trudnym.
Wbrew pozorom, siatkówka jest grą bardzo specyficzną dla kibicowania: króciutka akcja-króciutka przerwa-króciutka akcja-króciutka przerwa-... W innych grach, nawet w koszykówce, akcje są o wiele dłuższe.
Na dłuższe przyśpiewki czy okrzyki czasu jest niewiele. Ledwo się "wystartuje", już trzeba kończyć, bo zaczyna się nowa akcja. Zanim publiczność "chwyci", to co KK "podaje", zanim publiczność się "rozpędzi", już trzeba przejść do następnej akcji. Jednostajny doping, bez względu na to, czy trwa akcja, czy jest przerwa po akcji, stałby się przeciwdopingiem, bo wywoływałby wrażenie, że sama gra kibiców niewiele interesuje. Pomoc duetu KiM była więc nieoceniona.
Wpasować się w tonację głosem a wpasować się w tonację instrumentem to dwa bardzo różne (jeśli chodzi o stopień trudności) zadania. Tu znów KiM błysnęli profesjonalizmem.
A przecież mieli zupełnie inną pracę niż podczas meczów reprezentacji. Tam oni nadają ton. W Krakowie musieli się dostosować do tonu KK.
Moim zdaniem wyszło świetnie.
-
Dla mnie duet Kułaga-Magiera wypadł REWELACYJNIE. Pełny profesjonalizm. Mareczek kapitalnie wyczuwał, kiedy trzeba wspomóc KK Resovii.
Brawo, Brawo, brawo.
Między innymi dzięki tym Panom ten weekend był wspaniały. A, że wynik sportowy niezaciekawy?! Na podsumowanie sezonu przyjdzie czas za 2 tygodnie (najpóźniej).
-
Zgadzam się z kolegami - współpraca była prawie idealna. Dlaczego prawie:
1. Kamyczek do ogródka KiM - nie odrobili "pracy domowej", nie wiem, czy dostarczono im "konspekty" w postaci choćby filmików, ale kilku przyśpiewek nauczyli się dopiero na hali. Trzeba też przyznać, że szybko się uczyli, co pokazali choćby w finale, gdzie podłapali przyśpiewki Trento.
2. Kamyczek do ogródka KK - dwa bębny przy takiej hali, gdzie w zasadzie cała hala kibicowała z nami, to jednak za mało. Przy następnej okazji proponuję jeszcze bardziej wykorzystać moc nagłośnienia, bo bardzo niefajny efekt dawało opóźnienie między dźwiękiem z bębnów, a z głośników :(. Magiera ładnie cały czas podkreślał, że KK zaczyna, i to było dobre, ale potem już tempo zostawiałbym im - tak, żeby cała hala śpiewała to samo - przy tak dużej hali część trzymała tempo bębniarzy z KK, a część perkusji Kułagi - niby niewiele, ale jednak dało się to zauważyć jako pewien dysonans. Można to w łatwy sposób poprawić, a mam szczerą nadzieję. że będzie jeszcze do tego okazja ;)
Na pewno na duży plus, że nie było przy naszych meczach szopki, kis-kamów (chociaż tutaj większym utrudnieniem były chyba bardzo wysoko zamontowane ekrany), ZawszeTamGdzieTy i tym podobnych OnaTańczyDlaMnie :)
Przezabawnie wyszło naśladowanie sędziego - widziane z drugiej strony :)
-
A właśnie. . Ma ktos moze jakiegos linka gdzue można obejrzeć to nasladowanie sędziego z kamery polsatowskiej ;) ? Widzialem gdzies to na twiterze ale juz nie odnalazlem drugi raz. Bardzo mi sie to podobalo
-
A właśnie. . Ma ktos moze jakiegos linka gdzue można obejrzeć to nasladowanie sędziego z kamery polsatowskiej ;) ? Widzialem gdzies to na twiterze ale juz nie odnalazlem drugi raz. Bardzo mi sie to podobalo
http://www.laola1.tv/en-int/video/gold-medal-match-zenit-kazan-trentino-diatec-len
Trzeba sobie przewinąć na drugiego seta do drugiej przerwy technicznej.
-
2. Kamyczek do ogródka KK - dwa bębny przy takiej hali, gdzie w zasadzie cała hala kibicowała z nami, to jednak za mało.
Były 4 bębny
-
Ciekawe jak Magiera odnalazłby się przy takim dopingu na hali :)
https://www.youtube.com/watch?v=0128crRNAGs
Wczorajszy mecz z Belgradu.
Coś takiego na Podpromiu w Finale za tydzień :)
-
Ciekawe jak Magiera odnalazłby się przy takim dopingu na hali :)
https://www.youtube.com/watch?v=0128crRNAGs
Wczorajszy mecz z Belgradu.
Coś takiego na Podpromiu w Finale za tydzień :)
Tiaaa. Jeszcze wrzućmy Horto-Magico ;P
Taka natura południowców, dla szwedów i finów my jesteśmy bardzo ekspresyjni :D Przy takim wykonaniu Hymnu MiK nie są potrzebni, przy naszym w Krakowie też nie byli, poza poproszeniem o powstanie.
-
A właśnie. . Ma ktos moze jakiegos linka gdzue można obejrzeć to nasladowanie sędziego z kamery polsatowskiej ;) ? Widzialem gdzies to na twiterze ale juz nie odnalazlem drugi raz. Bardzo mi sie to podobalo
https://twitter.com/koobcam12/status/721744543654289409
-
Ciekawe jak Magiera odnalazłby się przy takim dopingu na hali :)
https://www.youtube.com/watch?v=0128crRNAGs
Wczorajszy mecz z Belgradu.
Coś takiego na Podpromiu w Finale za tydzień :)
Są tam w ogóle jakieś kobiety na widowni? Na przebitkach sami goście... :)
-
Są tam w ogóle jakieś kobiety na widowni? Na przebitkach sami goście... :)
Czy będąc kobietą, odważyłbyś się wejść w taki tłum?? Tak mi się coś wydaje...
Chociaż jak się przyjrzałem, to kilka było... I tak wolę siatkówkę na Podpromiu :)
-
Też widziałam 4 bębny. Co do kibicowania KiM - dla nas faktycznie było super, atmosfera extra!
Ale... w trakcie meczu finałowego miałam wrażenie, że nie byli zbyt obiektywni. Cały czas pomagali kibicom Trento. Co prawda kibiców Zenitu nie było aż tak słychać, ale chociaż dla przyzwoitości mogli Kalinkę puścić...
-
Myślę, że nie wynikało to z uprzedzenia do kibiców Zenitu. Po prostu kibice Trento byli bardzo aktywni i dało się "uchwycić do grania" ich doping. Z tymi z Zenita było o wiele trudniej. Spędziłem trochę czasu i wśród kibiców Trento, i wśród kibiców Zenita. Nie mam uprzedzeń ani w stosunku do jednych, ani w stosunku do drugich. Jakoś lepiej czułem się wśród Włochów. Byli bardziej spontaniczni, bardziej radośni, uśmiechnięci. I o wiele bardziej aktywni. Nie, nie zamierzam krytykować tych z Zenita. Byli w porządku. Przy okazji poznałem rodziców Leona - sympatyczni ludzie i bardzo zaangażowani w doping :) .
Tak się to wszystko samo ułożyło. Nie mam zastrzeżeń do duetu KiM. Wykorzystywali wszystkie szanse, które dawali im kibice poszczególnych zespołów. A że z aktywnością kibiców bywało różnie - to już nie wina KiM.
-
A właśnie. . Ma ktos moze jakiegos linka gdzue można obejrzeć to nasladowanie sędziego z kamery polsatowskiej ;) ? Widzialem gdzies to na twiterze ale juz nie odnalazlem drugi raz. Bardzo mi sie to podobalo
Proszę bardzo https://twitter.com/koobcam12/status/721744543654289409
-
Chciałbym pochwalić klub za organizację Final Four.
Klub zrobił wiele, aby zrobić imprezę na najwyższym poziomie. Zaczęło się od wynajęcia najnowocześniejszej hali sportowej w Polsce czyli Tauron Areny w Krakowie. Kolejnym krokiem był ukłon w stronę najbardziej zagorzałych fanów Resovii. Zarówno SSPS jak i forumowicze otrzymali do dyspozycji dobre sektory aby być razem i razem tworzyć atmosferę. Kto chiał być w młynie nie miał problemu, aby się w nim znaleźć. Dodatkowo oferta pierwszeństwa dla posiadaczy karnetów i kart kibica też było bardzo dobrym pomysłem. Wbrew wcześniejszym obawom biletów nie brakło a i cena nie była przesadnie wysoko. Może nie było to tanio, ale mogło być gorzej. Ceny były na poziomie tych w Berlinie.
Kolejnym etapem było zatrudnienie najlepszych ludzi do prowadzenie konferansjerki czyli duet Kułaga i Magiera. I wbrew początkowym obawom był to strzał w dziesiątkę. Ta impreza nie wyglądał by tak bez nich. Ale należy podkreślić, iż na każdym etapie organizacji było podkreślenie, iż to SSPS jest tym, który kieruje dopingiem. Marek Magiera miał okazję udowodnić jego hejterom, iż na takich imprezach nie ma sobie równych. Wystarczy aby był klub kibica który w miarę ogarnie sytuację na trybunach. Resztę widzieliśmy w Krakowie. Kolejny element układanki to były cheerleaderki . Nie ma lepszego zespołu niż dziewczyny z Gdynii.
Czyli do organizacji zatrudniono najlepszych specjalistów w Polsce, jakich można było wynająć. Czy to zagrało? Myślę, iż tak. My jako kibice też daliśmy radę. Flaga zrobiła wrażenie, czas dla odśpiewania wspólnego hymnu też było. Dodatkowo kartoniada w biało czerwonych pasach :)
Było pięknie.
Poniżej link do filmiku. Nagrałem go w technoligii 360 stopni tak aby każdy mógł zobaczyć jak to wyglądało z perspektywy klubu kibica. Najlepszy efekt na smartfonie. Wystarczy obracać telefon na YouTube aby zobaczyć co się działo.
https://youtu.be/MNoTNfVPT-w
Nie wiem czy zwróciliście uwagi, ale trąbek prawie nie było. Jak już to pojedyńcze sztuki, ale niesłyszalne. Nie było także wszędobylskich klaskaczy. Chyba po raz pierwszy na takim obiekcie. Klubom kibiców gości też nie specjalnie utrodniono życie. Rosjanie i Włosi przywieźli swoje flagi i jakoś się nie pobiliśmy. Czasem mam wrażenie, iż ktoś jest nadgorliwy w tym zakresie iż utrudnia oprawy jakie są przygotowywanych.
Hala w Krakowie to też świetne miejsce dla Naszego wspólnego dzieła czyli Szalika :) w Krakowie rozwinęliśmy go w pełnej okazałości.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, iż nie było idealnie. Drobnych niedoróbek było masę. Jedne większe a inne mniejsze. Ale, to był pierwszy raz a jak na ilość osób, które pierwszy raz ze sobą wspólpracowały to nie było źle. Pamiętam pierwsze mecze na Podpromiu czy jak zaczynał Developres na Podpromiu. Oj tam też się działo. Tak więc, może kiedyś opisze się co było nie tak, aby poprawić to co można. Ale to po finałach. Zapiekanki lepsze są w Rzeszowie :), te Krakowskie się do nich nie umywają.
Nie będę komentował meczów Resovii. Będzie na to czas po finałach. Natomiast finał był bardzo ciekawym widowiskiem. Dwóch świetnych tranerów, dwa świetne zespoły. Wisienka na torcie. Dodatkowo troszeczkę rozrywki jak ta akcja z sędziami. Dla mnie fajny pomysł ale to rzecz gustu :)
Czy taki obiekt jak Tauron arena potrzebny jest w Rzeszowie? Wydaje mi się, iż nie. Piękny obiekt na jednorazowe wydarzenia. Grać tam ligi chyba nie dali byśmy radę. Pomimo, iż było nas koło 13 tyś to i tak brakujące 2 tysiące było zauważalne. Górne sektory mogły by być zapełnione, nawet za mniejszą kasę.
Poniżej kilka zdjęć:
(http://i65.tinypic.com/240x6ro.jpg)
(http://i64.tinypic.com/2z71l38.jpg)
(http://i65.tinypic.com/5me99g.jpg)
(http://i63.tinypic.com/1606gbo.jpg)
Było 4 bębny :)
(http://i63.tinypic.com/rw6mgy.gif)
-
No to ja, patrząc po komentarzach, chyba jestem w mniejszości, bo uważam, że zagraliśmy turniej, którego wcale nie musimy się wstydzić. Pokusiłbym się nawet o opinię, że na tle naszej rozlazłej gry w całym sezonie zagraliśmy niezły turniej. Tyle że, niestety, tę rozlazłą, niechlujną grę pokazaliśmy w końcówce 4 seta i beznadziejnym tie-breaku z Lube... i chyba stąd dominuje krytyczny odbiór całego występu.
Faworytami nie byliśmy w żadnym meczu, dość powszechna była opinia, że jesteśmy najsłabsi z całej czwórki. Z Zenitem graliśmy dobrze, ale gdy Zenit w końcu zatrybił, to nam odjechał. Szkoda końcówki drugiego seta. Zresztą, jeszcze boleśniej "zatrybienie" Zenitu poczuło Trento w finale... Mecz z Lube wyrównany w zasadzie przez trzy sety (2, 3, 4) i nagle klops od 20:18 w 4 secie...
Oczywiście, 4 miejsce to 4 miejsce, medali nie dali ;). Tak, organizacja gry Trento i Zenitu w finale imponująca... Ale wieszczonej (także tu na forum) katastrofy nie było. Była walka, było sporo nadziei (przy 8:3 w drugim secie z Zenitem pół hali miało miny w stylu "co się tu wyprawia?"). Żal straconych (zmarnowanych?) szans, ale doceniam, że w ogóle je mieliśmy.
Co do organizacji, to się nie wypowiem, bo się nie znam. Mi się podobało. Jakoś bardziej magicznie było rok temu w Berlinie, ale tam: był awans sportowy, był sukces medalowy i - pewnie najważniejsze - to był mój pierwszy Final Four :)
-
Nie Resovia ale związane z FF. Ceremonia dekoracji Zenitu.
https://www.youtube.com/watch?v=_e_yaK751R8#t=06m44s
-
Końcówka II seta z Lube, polecam odtwarzać głośniej ;)
https://www.youtube.com/watch?v=YFzFA7BQIZM
-
Polska klubowa siatkówka zeszła w cień polskiej klubowej piłki ręcznej:
http://www.kielce.sport.pl/sport-kielce/1,130855,20151711,najdziwniejszy-final-swiata-vive-tauron-odrabia-9-bramek-wygrywa.html#MT
Brawo Kielce!
Można? Można!
-
Ja to napiszę jaśniej bez kunktatorstwa. Brawo Vive Tauron Kielce!!! Tak się buduje klub, który zostaje mistrzem Europy, tak się przechodzi do historii sportu. Kupa forsy to nie wszystko. Na naukę do Kielc wysłać patałachów, którzy potrafią tylko marnotrawić forsę sponsorów i zaangażowanie kibiców.
-
Są gwiazdy to i są wyniki.
-
To wczorajsze zmartwychwstanie Kielc można chyba porównać jedynie do powrotu Manchesteru Utd w finale Ligi Mistrzów z Bayernem w 1999. Podobna ranga (z zachowaniem, oczywiście, proporcji wynikających popularności dyscyplin), podobna - a może większa - skala nieprawdopodobieństwa... 9 bramek w odrobić w 12 minut...
-
To wczorajsze zmartwychwstanie Kielc można chyba porównać jedynie do powrotu Manchesteru Utd w finale Ligi Mistrzów z Bayernem w 1999. Podobna ranga (z zachowaniem, oczywiście, proporcji wynikających popularności dyscyplin), podobna - a może większa - skala nieprawdopodobieństwa... 9 bramek w odrobić w 12 minut...
no i jeszcze do 23:17 ;D
-
Tałant Duszjebajew po finałowym meczu; "Dziękuję chłopakom, bo ja nawaliłem i to ja dałem Vesprem +8bramek bo chyba źle do tego meczu ich przygotowałem. Ale na szczęście oni mają serce i wyrównali i wygrali i ja też mogę cieszyć się ze zwycięstwa chociaż nawaliłem".
A w Rzeszowie trwa analiza ::) 8) .....
-
Bo widzisz Tałant zrobił analizę powierzchowną. U nas będzie analiza dogłębna ;) 8)
-
Vive wydarło Vespremowi zwycięstwo w finale LM, a w Resovii ogłosili sukces po łomocie z Zaksą w lidze. Ot i cała dogłębna analiza ;) :) .
Wyobrażacie sobie Servaasa, który ogłasza sukces po laniu z Wisłą Płock w trzech meczach, powiedzmy różnicą 8-u bramek?!
-
Celem Vive było zwycięstwo w LM.
Celem Resovii było... Sam nie wiem co.
Czy ktoś wie, co było celem Resovii? Kiedyś było to mistrzostwo Polski. Ten cel został osiągnięty.
Cel o nazwie "seryjne zdobywanie mistrzostwa Polski" jest krótkowzroczny i... mało ambitny. Niektórym wystarcza.
Jeśli celem było powstanie dobrze zorganizowanego klubu, to udało się.
Jeśli celem było szkolenie młodzieży, to też się udało.
Tylko po co osiągać te dwa ostatnie cele?
Gdyby celem było zwycięstwo w LM to:
1. nie wypuszcza się Grozera,
2. nie wypuszcza się Leona,
3. nie stawia się Kurka na ataku.
Czy aby na pewno nie wystarczyłoby pieniędzy, które wydaliśmy?
-
Celem Vive było zwycięstwo w LM.
Celem Resovii było... Sam nie wiem co.
Jak w Olimpiadzie. Liczy się udział :)
-
Życie daje jakąś szansę. Jeśli tej szansy nie wykorzystasz, jeśli tę szansę zmarnujesz, nie oczekuj, że życie stworzy Ci kolejne szanse, bo możesz się bardzo rozczarować. I tylko do siebie możesz mieć o to pretensje.
Mogliśmy zrobić coś wyjątkowego dla polskiego sportu i nie wykorzystaliśmy swojej szansy. Nie chcieliśmy jej wykorzystać. Nawet nam to w głowie nie było. Rok temu zamiast się wzmocnić, osłabiliśmy się. I powodem nie były pieniądze. Powodem były wyłącznie złe decyzje.
Sławek kpi ze srebrnego medalu. Dla mnie to był sukces. Od chwili, gdy dowiedziałem się, że Kurek będzie grał na ataku, rozum podpowiadał mi, że to może być piękna katastrofa. Katastrofy nie było, a to też jest sukces. Bo sukcesem jest to, ze najpierw sam się kopiesz w kolano, a później z obolałym kolanem jednak coś życiu wyszarpujesz.
Zauważyliście, że wczoraj wygraliśmy z Francją, gdy Kurek nie grał na ataku? :)
-------------------------------------
Żeby było jasne: cieszę się ze zwycięstwa Vive w LM, bo to jest powód do radości, że polski klub potrafi być w grze zespołowej najlepszy na świecie; gdyby Skra wygrała LM w siatkówce również cieszyłbym się; trochę byłoby mi jednak szkoda, że to nie Resovia.
-
Leszku nie kpię ze srebrnego medalu. Medal jest medalem i pewnym osiągnięciem (nie mylić z sukcesem). Tyle, że w naszej siatkarskiej korporacji kluczowym jest słowo sukces. Nawet jak nie ma sukcesu, to jest sukces.
Od kiedy pamiętam Vive zdobywa Mistrzostwo Polski. Servaas nie zadowolił się tym. Konsekwentnie budował Drużynę na sukces w LM. Cel osiągnął. A u nas co rok rozpierducha. Jest tylko jeden nietykalny. A Holender nie wahał się podziękować legendzie polskiej piłki ręcznej Bogdanowi Wencie. A ten też hurtowo zdobywał MP. Nie miał Wenta tak spektakularnego łomotu, jak my ostatnio z Zaksą.
Nie spotkałem się też w mediach z samouwielbieniem Servaasa, jak to mu wzrosła wartość biznesowa/medialna/pr-owa.Jego interesowało i interesuje wynik sportowy. A u nas non stop patrzenie w słupki na zasadzie "lustereczko powiedz przecie.....".
Dlatego Vive wygrało LM, a my mamy największą wartość medialną w Plus Lidze 8) .
-
Po części racja z tym co piszesz. Ale w finale LM Vive też miało masę szczęścia w końcówce. Oni zagrali nadzwyczajnie natomiast ich przeciwnicy, no cóż pewnie do dziś nie wiedzą co się stało. Taki urok sportu
Nie do końca jest prawdziwe, iż Vive miało taką przewagę iż pewnie ten tytuł zdobyło. Jeszcze raz powtórzę, sukces Vive to raczej kwestia niesamowitego farta, który był poparty dużym doświadczeniem i umiejętnościami zawodników.
-
Darek, ale co roku nie ma w Kielcach rozpierduchy. O to mi chodzi. A poza tym szczęściu trzeba pomóc. I Kielczanie w niedzielę to zrobili.
A my pomogliśmy szczęściu w rywalizacji z Zaksą, Kazaniem, i Lube?
Aby być obiektywnym, to przyznać muszę, że pomogliśmy szczęściu by awansować do finału PL. Daliśmy "szansę" Skrze, aby zgubiła seta z Bielskiem.
-
Leszku nie kpię ze srebrnego medalu. Medal jest medalem i pewnym osiągnięciem (nie mylić z sukcesem). Tyle, że w naszej siatkarskiej korporacji kluczowym jest słowo sukces. Nawet jak nie ma sukcesu, to jest sukces.
Nie miałbym Ci za złe nawet kpiny ze zdobytego srebra. Nasza postawa zasługiwała na kpinę.
Dziwne to wszystko i trudno się z tym połapać. O co nam właściwie chodzi? Do czego zmierzamy?
Wszelkim alibi był zawsze zwrot "nie mamy takich pieniędzy". Pewnie dużo jest w tym prawdy, ale nie jest to cała prawda.
Coraz mniej z tego wszystkiego rozumiem.
-
Nie miałbym Ci za złe nawet kpiny ze zdobytego srebra. Nasza postawa zasługiwała na kpinę.
Dziwne to wszystko i trudno się z tym połapać. O co nam właściwie chodzi? Do czego zmierzamy?
Wszelkim alibi był zawsze zwrot "nie mamy takich pieniędzy". Pewnie dużo jest w tym prawdy, ale nie jest to cała prawda.
Coraz mniej z tego wszystkiego rozumiem.
Była okazja zapytać prezesa
-
Myślę, że tego nie wie nawet prezes Górski.
-
Myślę, że tego nie wie nawet prezes Górski.
Trzeba zrobić audycję z Adamem Góralem ;)
-
Nie miałbym Ci za złe nawet kpiny ze zdobytego srebra. Nasza postawa zasługiwała na kpinę.
Dziwne to wszystko i trudno się z tym połapać. O co nam właściwie chodzi? Do czego zmierzamy?
Wszelkim alibi był zawsze zwrot "nie mamy takich pieniędzy". Pewnie dużo jest w tym prawdy, ale nie jest to cała prawda.
Coraz mniej z tego wszystkiego rozumiem.
Ja już od dłuższego czasu podejrzewam, że celem nie są wyniki sportowe. One są jedynie środkiem do celu jakim jest mityczna wartość medialna. No ale cóż począć.udziałowiec większościowy ma swoje cele i je realizuje. A czy mi/nam się one podobają czy nie to zupełnie inna para kaloszy.
-
To byłbym w stanie zrozumieć. Tylko, że i tu doszliśmy do pewnej ściany: nie da się zwiększyć wartości medialnej klubu bez wzrostu wartości medialnej całej +L. A z tym nie robimy nic. Płyniemy z prądem, który słabnie.
-
Bo może większej wartości nie potrzebujemy? Może tyle nam wystarczy?
-
Rozmawiałem ostatnio z kimś, kto zna realia funkcjonowania Vive Kielce. Zwrócił uwagę, jak bardzo istotne jest tam to, że główny sponsor klubu jednocześnie zarządza bezpośrednio klubem. On po prostu bawi się za swoje, ponosząc konsekwencje swoich decyzji. A przy tym jest to człowiek, który zna się na sporcie a jednocześnie na biznesie. Co też ważne - wiarą w sukces zaraża wszystkich dookoła. No to te sukcesy ma on i wszyscy dookoła.
Tymczasem w Asseco Resovii bawią za niezłą kasę, tyle, że nie swoją. Adam Góral siłą rzeczy nie może mieć obiektywnej wiedzy co naprawdę dzieje się w klubie, tym bardziej nie może podejmować skutecznych decyzji. Musi ufać ludziom z klubu w ciemno. I nie może wiedzieć, że tak naprawdę ten klub, wbrew temu co sam o sobie lubi mówić, jest źle zorganizowany a ludzie tam pracujący niekompetentni. To po prostu jest korporacja, która ma wszystkie wady korporacji (np. bezduszność) i żadnej zalet (choćby dobrej organizacji). Na tym forum nieraz o tym była dyskusja.
A przy tym klub ma gdzieś swoja historię i szacunek dla kibiców - też nieraz o tym była dyskusja.
Nic nie słychać o wyciągnięciu wniosków po fatalnym ostatnim sezonie, który miał być najwspanialszym w historii klubu.
Jedyną receptą na nowy sezon ma być hurtowa wymiana zawodników czyli zakupy na prawo i lewo. Ma się kasę, to czemu nie?
I pewnie znów, jak ten świetny pomysł nie wypali, do końca sezonu nikt w klubie nie będzie wiedział, co się dzieje.
Na koniec taka egzotyczna dla rzeszowskich kibiców ciekawostka - po przegranym finałowym meczu z Vive prezes węgierskiego klubu honorowo podał się do dymisji. Nawet nie trener, prezes. Są jeszcze honorowi mężczyźni na świecie.
-
Rozmawiałem ostatnio z kimś, kto zna realia funkcjonowania Vive Kielce. Zwrócił uwagę, jak bardzo istotne jest tam to, że główny sponsor klubu jednocześnie zarządza bezpośrednio klubem. On po prostu bawi się za swoje, ponosząc konsekwencje swoich decyzji. A przy tym jest to człowiek, który zna się na sporcie a jednocześnie na biznesie. Co też ważne - wiarą w sukces zaraża wszystkich dookoła. No to te sukcesy ma on i wszyscy dookoła.
Tymczasem w Asseco Resovii bawią za niezłą kasę, tyle, że nie swoją. Adam Góral siłą rzeczy nie może mieć obiektywnej wiedzy co naprawdę dzieje się w klubie, tym bardziej nie może podejmować skutecznych decyzji. Musi ufać ludziom z klubu w ciemno. I nie może wiedzieć, że tak naprawdę ten klub, wbrew temu co sam o sobie lubi mówić, jest źle zorganizowany a ludzie tam pracujący niekompetentni. To po prostu jest korporacja, która ma wszystkie wady korporacji (np. bezduszność) i żadnej zalet (choćby dobrej organizacji). Na tym forum nieraz o tym była dyskusja.
A przy tym klub ma gdzieś swoja historię i szacunek dla kibiców - też nieraz o tym była dyskusja.
Nic nie słychać o wyciągnięciu wniosków po fatalnym ostatnim sezonie, który miał być najwspanialszym w historii klubu.
Jedyną receptą na nowy sezon ma być hurtowa wymiana zawodników czyli zakupy na prawo i lewo. Ma się kasę, to czemu nie?
I pewnie znów, jak ten świetny pomysł nie wypali, do końca sezonu nikt w klubie nie będzie wiedział, co się dzieje.
Na koniec taka egzotyczna dla rzeszowskich kibiców ciekawostka - po przegranym finałowym meczu z Vive prezes węgierskiego klubu honorowo podał się do dymisji. Nawet nie trener, prezes. Są jeszcze honorowi mężczyźni na świecie.
Wk..w mnie wziął, a jestem spokojny.
Pieprzysz jak poparzony.
Czy Bartosz Górski lub Marek Panek nie są przypadkiem prawa ręką Adama Górala ?
Ręczę Ci że wszystkie decyzje klubu są decyzjami Adama Górala.
-
"Bajka o dobrym carze i złych bojarach".
-
Nic prostszego Andrzej.
Złóż podanie do Adama Górala (znasz Go przecież) i zaproponuj swoją kandydaturę na stanowisko Prezesa Asseco Resovii. Skoro jest tak źle i On jest tak niedoinformowany to...opiszesz Mu, obiektywnie, tę fatalną sytuację w Klubie i przedłożysz program naprawczy.
Zapewne doceni Twoją troskę. A jak mocno ją doceni to przekonasz się, jak złożysz podanie...
Tak mi podpowiedział ostatnio ktoś, kto zna realia rekrutacji na stanowiska pracy...zwrócił uwagę, że od tego trzeba zacząć.
-
Lol, fanzwawy może lepiej zapoznaj się z realiami Resovii zanim coś takiego napiszesz ;)
W roku 2004 czyli na początku Resovii w PLS jeszcze za czasów sponsoringu COMP Rzeszów prezesem klubu był Marek Borejko, a Adam Góral przewodził radzie nadzorczej. W 2007r. Asseco wchodzi do nazwy klubu i staje się głównym sponsorem w następstwie tego zmienia się prezes na Adama Rusinka, który był jednocześnie wiceprezesem Asseco Poland. W 2008r. wiceprezesem klubu zostaje Bartosz Górski, który jest jednocześnie pracownikiem Asseco Poland. Po śmierci Adama Rusinka nowym prezesem zostaje Marek Panek, który jest jednocześnie wiceprezesem Asseco. Przez te wszystkie lata Adam Góral zasiada w radzie nadzorczej Resovii czyli dobrze wie co dzieje się w klubie i wątpię aby cokolwiek większego było robione bez jego zdania w danej kwestii.
Podsumowując pracownicy Asseco bawią się za swoją firmową kasę :)
-
To Adam Góral odpowiada za fatalny sezon?
KChudz, repres1, Piotras sugerują, że wszystkie decyzje klubu są decyzjami Adama Górala. To siłą rzeczy musi oznaczać, że odpowiedzialność za ostatni sezon spada na niego. Możecie rozwinąć tę tezę? Ja się z nią nie zgadzam, twierdzę, że odpowiedzialność ponoszą prezes Panek, viceprezes Górski i trener Kowal - ale może to Wy macie rację?
A może nikt za to nie odpowiada personalnie i mamy do czynienia z tzw. dopustem Bożym?
A może kibice nie mają prawo do krytyki, także personalnej?
Przy okazji - jak oceniacie to, że prezes węgierskiego klubu podał się po dymisji, po jak by nie było niezwykle wyrównanym meczu finałowym, który Weszprem przegrało jedną bramką?
Kolego Chudzyński, to, że Panek i Górski są prawymi rekami, to nie znaczy, że Góral wie co się naprawdę dzieje w klubie. Przecież nawet najbardziej prawa ręka nie doniesie na siebie gdy coś jest źle. Przełożonym to się raczej mydli oczy. Chyba to oczywiste?
Pozostaje mi odnieść się do komentarza Leona, nieco obszerniej. Co prawda jest on raczej niemerytoryczny i taki bardziej złośliwy ale ja odpowiem serio, nie dlatego oczywiście, że chcę zostać prezesem Asseco Resovii ale dlatego, że to świetna okazja, by poruszyć kilka istotnych spraw dotyczących naszego klubu. Oczywiście istotnych tylko dla niektórych kibiców, bo dla większości są to niestety sprawy bez znaczenia.
Tak więc drogi Leonie - nie wiem czy gdybym był prezesem Asseco Resovii drużyna grała by lepiej. Natomiast mogę Cię zapewnić, że na pewno
- nie bałbym się dyskusji z kibicami w mediach i nie tylko, nawet gdyby szło coś nie tak, może nawet bardziej właśnie wtedy, z forumowiczami spotykałbym się co najmniej przed rozpoczęciem sezonu i po jego zakończeniu, podobnie oczywiście z KK
- od dawna hymn klubowy wykonywany byłby oficjalnie,
- przywróciłbym cykliczne spotkania klub ? kibice, upominam się od dłuższego czasu, ostatnio trzy miesiące temu, miło mi, że i Ty ostatnio podtrzymałeś ten pomysł
- inauguracja sezonu była by wielkim wydarzeniem, integrującym kibiców z klubem i będącym wyrazem uznania dla najlepszych fanów na świecie, zaprosiłbym także kibiców z całej Polski a nie żenującą imprezą w domu towarowym, którego właścicielem jest aferzysta
- szanowałbym tradycję klubu, pilnując choćby przywiązania do barw i nazwy, nawet za cenę mniejszych wpływów, do głowy by mi nie przyszło, by wykorzystywać okazję by pozbyć się nazwy Resovia (tak jak to było w czasie konfliktu z Bendkowskim)
- zawodnicy na turnieju takim jak w Krakowie mieli by koszulki w pasy i widoczną nazwą Resovia
- na Podpromiu grane by były utwory rzeszowskich czy podkarpackich kapel, no i uczciłbym Tadeusza Nalepę, mimo szyderców.
- pojawił by się też utwór specjalnie nagrany dla naszego klubu. Czy ktoś pamięta, że był taki pomysł? - na forum rzucił go nie kto inny jak viceprezes Górski, odbyła się inspirująca dyskusja i nagle, bez słowa wyjaśnienia tenże sam Górski oświadczył, że żadnego takiego utworu nie będzie.
Skądinąd była to pierwsza i ostatnia próba nawiązania kontaktu z kibicami tzw. niezrzeszonymi (nie wiem jak to wygląda w relacjach z KK) a i tak zakończony w sposób obraźliwy dla kibiców.
Aha ? dawno temu był jeszcze jeden incydent - Górski zaprezentował projekty koszulek na nowy sezon ? kibice wybierali najlepsze. Ten śmiały eksperyment z jakiś powodów się nie udał, bo go nie kontynuowano.
Jednym zdaniem - realizowałbym hasło które wisi w hali na Podpromiu póki co niestety tylko jako dekoracja: Wszyscy jesteśmy Resovią, (którego zresztą jestem autorem). Kibice naszego klubu szczególnie na coś takiego zasługują, także Ty.
Nie są to czcze deklaracje. Ja wiele w tych sprawach zrobiłem na swoim małym odcinku, choć klub nijak tego nie ułatwiał. (Wybacz - znacznie więcej dla Resovii zrobiłem niż Ty, stąd Twoja ironia jest tym bardziej nie na miejscu). Przypomnę choćby inaugurację sezonu w 2014 r. w Kielnarowej, która służyła powyższym celom, szkoda, że prezes Górski, mimo że o to się stanowczo dopominałem, nie zaprosił forumowiczów. Także Ciebie.
Drogi Leonie ? czy stać Cię na merytoryczne odniesienie się do tego co napisałem czy raczej poprzestaniesz na ironii? Jak sądzisz - dlaczego tak wydawało by się oczywiste sprawy i nie wymagające specjalnego angażowania sił i środków nie są przez kierownictwo klubu realizowane? Ani sami tego nie inicjują ani nie reagują na propozycje kibiców lub robią to z maksymalnym ociąganiem?
I na koniec komentarz kogoś, kto nie tkwi w rzeszowskim bajorku i ma odwagę mówić rzeczy niepopularne. Komentarz nieco nieaktualny a przecież jeszcze bardziej aktualny:
http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2016-05-05/quo-vadis-resovio/
-
Ciekawy komentarz Marcina Lepy, z którym... w żaden sposób nie mogę się zgodzić.
Przypomnę fakty i plotki. Ile prawdy jest w plotkach? Nie mam pojęcia.
Plotka nr 1: Ktoś zdecydował, że żaden zawodnik nie zarobi w Resovii więcej niż 300.000 euro za sezon.
Czy to decyzja mądra, czy niemądra? Moim zdaniem niemądra, ale chyba do dziś obowiązująca.
Po sezonie 11/12 odszedł Grozer.
Plotka nr 2: Grozer chciał zostać za 350.000 euro (plotka nr 3: Biełgorod oferował mu 600.000, czyli Dżordż gotów był "zrezygnować" z 250.000 euro), ale my nie chcieliśmy się zgodzić na te dodatkowe 50.000 euro.
Inni (Tichacek, Achrem, Nowakowski, Kosok, Lotman, Ignaczak i nie tylko) zostali. Za Grozera przyszedł Schoeps. Później dołączył Bartman.
Czy mamy drużynę słabszą? Kwestia dyskusyjna. Nie idzie nam w LM, ale i z Dżordżem w składzie nie zawojowaliśmy Europy.
Na mistrzostwo Polski wystarczyło.
W kolejnym sezonie znów dysponujemy składem Tichacek, Achrem, Nowakowski, Kosok, Lotman, Ignaczak, Schoeps. W składzie mamy młodych: Penczewa i Drzyzgę. Przypomnę, że wygrywamy rundę zasadniczą, ale w półfinale tracimy Alka - jedynego przyjmującego, zdolnego do atakowania z wysokiej piłki. W LM przegrywamy rywalizację o F4 z JW, a więc jest pewien postęp.
W kolejnym sezonie demolujemy krajowych przeciwników i mamy bardzo mocny zespół: Drzyzga, Nowakowski, Ivović, Schoeps, Penczew, Holmes, Ignaczak. Gramy w finale LM.
Plotka nr 4: od marca byliśmy umówieni z Kurkiem, który miał zastąpić Ivovicia.
Odchodzili tylko rezerwowi: Buszek, Konarski i Lotman. Za Buszka miał grać uzdrowiony Alek, a za Lotmana - Śliwka. Wątpię czy zamiana Ivovicia na Kurka byłaby osłabieniem zespołu. Ktoś przyszedłby na atak za Konarskiego (z całym szacunkiem dla Dawida, ale nie jest to do dziś niewykonalne, żeby znaleźć równie dobrego atakującego) i wszystko powinno funkcjonować lepiej niż rok wcześniej.
No i wtedy, gdy sezon transferowy już się kończył, spada nam na głowę fatalna decyzja: Kurek będzie atakującym. Jeszcze nie było kontuzji Schoepsa. Jeszcze nie było kontuzji Nowakowskiego. Skład jednak został zdemolowany.
Kto mógł podjąć taką decyzję? Trener - beton? Górski? Taką decyzję mogła podjąć tylko jedna osoba.
Z ust Kowala padło zdanie (cytuję z pamięci) "Nigdy nie mówiłem, że Kurek będzie w Resovii przyjmującym", co wzbudziło słuszny śmiech (w tym rechot z mojej strony) wśród kibiców, ale nie przypominam sobie, żeby Kowal powiedział "To ja zdecydowałem, że Kurek zagra na ataku". Dla kogo trener zdolny byłby zrobić z siebie pośmiewisko? Dla kogo trener byłby gotów wywalić do góry nogami wszystkie swoje założenia? Dla Kurka? Wolne żarty. Mi do głowy przychodzi tylko jedna osoba i nie jest to nikt z zarządu klubu, ani tym bardziej z PZPS czy reprezentacji.
Po tej decyzji zaczęła się panika: braliśmy na przyjęcie tego, kto się napatoczył. Dobrze, że napatoczył się Jaeschke. Nie wyszło z Lyneelem. Żaden z przyjmujących (Penczew, Jaeschke, Śliwka, Lyneel) nie był gigantem w ataku z wysokiej piłki. Pozostał dochodzący do formy Alek, który przez niemal cały sezon zbierał czapę za czapą (na treningach też). A że Fabian... (konia z rzędem temu, kto przewidywał taką katastrofę w jego grze; w reprezentacji też stracił miejsce w I składzie), musiało się to skończyć marnie.
O co tu mieć pretensje do zarządu klubu?
Jeśli ktoś ma przekonanie, że to Kowal zdecydował o postawieniu Kurka na ataku, niech na trenera zrzuci fakt, że nasz skład, nasza gra zostały zdemolowane. Jeśli ktoś ma przekonanie, że o postawieniu Kurka na ataku zdecydował ktoś inny...
Jeśli o grze Kurka na ataku zdecydował Adam Góral - nie stać mnie na wielkie pretensje. Nie mam tyle forsy, żeby sobie pozwolić na jakiekolwiek pretensje do Górala.
Jeśli o tym, że nikt (nawet Grozer czy Leon, którego /plotka nr 5/ mogliśmy mieć za 450.000, a może nawet 400.000 euro) nie zarobi w Resovii więcej niż 300.000 euro za sezon, zdecydował Adam Góral, to nie stać mnie na pretensje do Górala. Nie mam tyle forsy.
Proponuję komuś, kto ma dojście do Górala, żeby stanął przed nim i powiedział: "Ten, kto podjął decyzję, że nie zapłacimy Grozerowi owych 50.000 euro, jest szkodnikiem i zwykłym durniem" oraz "Ten kto zdecydował, że Kurek zagra w Resovii na ataku jest szkodnikiem i zwykłym durniem", a następnie poczeka na reakcję.
Tak to już jest w życiu, Panie Marcinie Lepa i nie ma się co na rzeczywistość obrażać.
Pewne jest to, że ten, kto zdecydował, że nie zapłacimy Grozerowi owych 50.000 euro, doprowadził Resovię do zaszczytów w sezonie 14/15 oraz zapewnił Resovii najlepszy skład w historii klubu na sezon 16/17. I choćby za to warto w krytyce (po kiepskim sezonie) nieco wyhamować.
Bo (moim skromnym zdaniem) Adam Góral, gdy zdecydował, że Andrzej Kowal pozostanie trenerem Resovii po słabym sezonie, wziął na siebie pełną odpowiedzialność za swoje złe decyzje kadrowe w sezonie 15/16. Mnie nie zdziwiło, że to Adam Góral zdecydował o losie Andrzeja Kowala, ale dlaczego nie zdziwiło to kibiców i Pana, Panie Marcinie? Przecież to nie leży w kompetencjach prezesa rady nadzorczej. To należy tylko i wyłącznie do zarządu, więc Góral nawet nie powinien się na taki temat wypowiadać. A jednak się wypowiedział. Roma locuta - causa finita ;D Ot, cała "tajemnica niezrozumiałych ruchów Resovii".
-
Pewne jest to, że ten, kto zdecydował, że nie zapłacimy Grozerowi owych 50.000 euro, doprowadził Resovię do zaszczytów w sezonie 14/15 oraz zapewnił Resovii najlepszy skład w historii klubu na sezon 16/17.
Oczywiście "najlepszy skład na 2016/2017" to w teorii, bo jak sam napisałeś skład z niedawno zakończonego sezonu również powinien funkcjonować lepiej niż rok wcześniej. Jak wszyscy dobrze wiemy, zapewnienie "mocnego" składu nie jest równoznaczne z dobrym wynikiem sportowym, bo o wynik marketingowy już korpo zadba na bank.
Mnie osobiście tylko interesuje obsada na ataku bo cenię ogromnie Heńka za pomyślunek i otwarte oczy w trakcie ataków, ale z drugiej strony Gavin'owi też niczego nie brakuje. Oby Kowal podołał temu zadaniu ( wiem, że dużo będzie grania ), bo kwadrat w Resovii nie każdemu służył w przeszłości.
-
Mieliśmy już takie doświadczenie (Bartman-Schoeps). Przypomnę, że Zibi był wtedy pierwszym atakującym reprezentacji Polski. Znając charakter Schoepsa, żadnego kwasu nie będzie.
-
Schoeps to prawdopodobnie największy profesjonalista jaki trafił się Resovii w ogóle w jej historii. I jestem wręcz przekonany, że tak jak pisze repres - czekający na swoją szansę w kwadracie Heniek nie piśnie złego słowa, nie strzeli focha ani się nie zagotuje, ale co wówczas jak to Niemiec będzie grał ( czego mu strasznie życzę ) a Kanadyjczyk - klaskał ? Charakteru Gavin'a jeszcze poznaliśmy zbyt dobrze, ale co ja tam szary kibic będę się martwił na zaś, ot tego jest trener coby to poukładać wg swojej bądź czyjejś wizji i żeby owa wizja była do oglądania a nie jak tegoroczny zacier - niby składniki dobre, ale jakiś taki nie wyrośnięty.
-
(...)
Tak więc drogi Leonie - nie wiem czy gdybym był prezesem Asseco Resovii drużyna grała by lepiej. Natomiast mogę Cię zapewnić, że na pewno
- nie bałbym się dyskusji z kibicami w mediach i nie tylko, nawet gdyby szło coś nie tak, może nawet bardziej właśnie wtedy, z forumowiczami spotykałbym się co najmniej przed rozpoczęciem sezonu i po jego zakończeniu, podobnie oczywiście z KK
- od dawna hymn klubowy wykonywany byłby oficjalnie,
- przywróciłbym cykliczne spotkania klub ? kibice, upominam się od dłuższego czasu, ostatnio trzy miesiące temu, miło mi, że i Ty ostatnio podtrzymałeś ten pomysł
- inauguracja sezonu była by wielkim wydarzeniem, integrującym kibiców z klubem i będącym wyrazem uznania dla najlepszych fanów na świecie, zaprosiłbym także kibiców z całej Polski a nie żenującą imprezą w domu towarowym, którego właścicielem jest aferzysta
- szanowałbym tradycję klubu, pilnując choćby przywiązania do barw i nazwy, nawet za cenę mniejszych wpływów, do głowy by mi nie przyszło, by wykorzystywać okazję by pozbyć się nazwy Resovia (tak jak to było w czasie konfliktu z Bendkowskim)
- zawodnicy na turnieju takim jak w Krakowie mieli by koszulki w pasy i widoczną nazwą Resovia
- na Podpromiu grane by były utwory rzeszowskich czy podkarpackich kapel, no i uczciłbym Tadeusza Nalepę, mimo szyderców.
- pojawił by się też utwór specjalnie nagrany dla naszego klubu. Czy ktoś pamięta, że był taki pomysł? - na forum rzucił go nie kto inny jak viceprezes Górski, odbyła się inspirująca dyskusja i nagle, bez słowa wyjaśnienia tenże sam Górski oświadczył, że żadnego takiego utworu nie będzie.
Skądinąd była to pierwsza i ostatnia próba nawiązania kontaktu z kibicami tzw. niezrzeszonymi (nie wiem jak to wygląda w relacjach z KK) a i tak zakończony w sposób obraźliwy dla kibiców.
Aha ? dawno temu był jeszcze jeden incydent - Górski zaprezentował projekty koszulek na nowy sezon ? kibice wybierali najlepsze. Ten śmiały eksperyment z jakiś powodów się nie udał, bo go nie kontynuowano.
Jednym zdaniem - realizowałbym hasło które wisi w hali na Podpromiu póki co niestety tylko jako dekoracja: Wszyscy jesteśmy Resovią, (którego zresztą jestem autorem). Kibice naszego klubu szczególnie na coś takiego zasługują, także Ty.
Nie są to czcze deklaracje. Ja wiele w tych sprawach zrobiłem na swoim małym odcinku, choć klub nijak tego nie ułatwiał. (Wybacz - znacznie więcej dla Resovii zrobiłem niż Ty, stąd Twoja ironia jest tym bardziej nie na miejscu). Przypomnę choćby inaugurację sezonu w 2014 r. w Kielnarowej, która służyła powyższym celom, szkoda, że prezes Górski, mimo że o to się stanowczo dopominałem, nie zaprosił forumowiczów. Także Ciebie.
Drogi Leonie ? czy stać Cię na merytoryczne odniesienie się do tego co napisałem czy raczej poprzestaniesz na ironii? Jak sądzisz - dlaczego tak wydawało by się oczywiste sprawy i nie wymagające specjalnego angażowania sił i środków nie są przez kierownictwo klubu realizowane? Ani sami tego nie inicjują ani nie reagują na propozycje kibiców lub robią to z maksymalnym ociąganiem?
1. Nie zauważyłem, żeby Bartek Górski unikał kontaktów z kibicami. Dwa tygodnie temu odbyła się w RC audycja z jego udziałem i...inicjatywa kibiców była taka, że nikt nie zadzwonił, żeby zadać pytanie, czy porozmawiać. Z tego co się orientuję, na zaproszenie do tej audycji, wystosowane przez Represa, tez się nikt nie zgłosił. Zatem...nie przeceniajmy naszej chęci udziału w kształtowaniu inicjatyw klubu, bo sami tej inicjatywy nie przejawiany. A jeśli ją już przejawiamy to w sposób sporadyczny.
2.Nie mam pojęcia dlaczego jest taki opór w ustanowieniu, jako stały element meczu, wykonywania hymnu. Przyznaję, umknęło mojej pamięci, zadanie tego pytania Prezesowi w w/w audycji. Ale chyba nie tylko mojej pamięci to umknęło, bo nikt o to nie zapytał na Forum, ani nie zadzwonił do studia, żeby takie pytanie zadać. Warto byłoby wysłuchać zdania drugiej strony, dlaczego jest tak, jak jest. Nie widzę też problemu w tym, żeby z takim pytaniem zwrócić się do Klubu. Górski kilkukrotnie zapraszał nas do siedziby klubu. Można skorzystać z takiego zaproszenia.
3.Spotkanie pożegnalne z Alkiem i Igłą uważam za...udane. Dlatego napisałem, że warto, aby Klub zastanowił się, czy nie powrócić do jakiejś cyklicznej formy podobnych spotkań. Kiedyś takie odbywały się w restauracji Galicja, ale bez bicia przyznam, że na nie nie chodziłem. Trzeba przyznać, że pożegnanie Kapitana jest rzeczą wyjątkową. Czy uda się wprowadzić taką formę kontaktu graczy z kibicami, by wśród tych drugich wzbudzić takie zainteresowanie, jak w przypadku pożegnania Igły i Alka? Myślę, że warto spróbować...
4.Nie zawsze jest łatwo pogodzić oczekiwania sponsorów z żądaniami kibiców. Może nie być też łatwo, za każdym razem, pogodzić relacje marketingowe z tradycją. Parafrazując hasło z jednego z kabaretów...życie to walka. Ci pierwsi będą walczyć o jak najobszerniejsze zaistnienie, a ci drudzy, o tradycję. I może niech tak zostanie. Umiar i wypośrodkowanie korzystnie wpłynie na ogólny stan rzeczy.
5.Nie widzę żadnej przeszkody w tym, żeby lokalne kapele skomponowały coś dla Resovii. Ale nie widzę też powodu, do którego Klub miałby taki utwór specjalnie zamawiać. Jeśli ktoś kieruje się sentymentem do Resovii, do Regionu, to byłoby niezmiernie miło, gdyby sam wyszedł z taką inicjatywą. Dobra kompozycja zostanie bez wątpienia podchwycona przez Kibiców. W trakcie naszego noclegu w Krakowie (w centrum miasta :o), pociągnęliśmy z kilkoma osobami stare, stadionowe piosenki Resovii i...niektórym osobom oczy się otworzyły, ile tego mamy. Dobre rzeczy zawsze zapadają w pamięć...
6.W tak szerokim spektrum Kibiców, jacy chodzą z pasją teraz na Resovię, trzeba uważać, żeby hasło: Wszyscy jesteśmy Resovią, nie przerodziło się w hasło: Ja jestem Resovią! Trzeba brać pod uwagę, że nie wszystko, co mi wydaje się słuszne, będzie równie słuszne wg innych osób.
Nie sądzę, żeby Ś.P. Tadeuszowi Nalepie zależało na tym, żeby był, na siłę, grany przed/w trakcie/po meczu.
I kończąc ten mój zdecydowanie zbyt długi wywód:
- nie mam ambicji, by ścigać się z kimkolwiek na...zasługi. Kibicowanie traktuję, jak zabawę, odskocznię od szarej codzienności. Jest w tej zabawie spora pasja, ale zasług żadnych...
- z opinii osób różnych wiem, że pamiętne rozpoczęcie sezonu w Kielnarowej okazało się klapą. Dlatego nie dziwię się, że Klub nie kontynuuje tej inicjatywy,
- nie mam żadnych pretensji, ani żalu o to, że ktoś mnie gdzieś nie zaprosił. Być może nie było klimatu na udział innych osób w takim spotkaniu. A podchodząc do tego zjawiska "na chłodno" napiszę tak...nie zrobiłem nic w tym celu, żeby takie zaproszenie pozyskać. Dlatego brak zaproszenia absolutnie mnie nie zdziwił, bo i zdziwić nie mógł...