Forum Kibiców Resovii Rzeszów
Poza parkietem => Kosmos => Wątek zaczęty przez: repres1 w Kwietnia 03, 2018, 14:06:40 pm
-
Stowarzyszenie Sympatyków Piłki Siatkowej "Resovia" organizuje wyjazd do Sosnowca na mecz MKS Będzin - Asseco Resovia.
Mecz odbędzie się w dniu 7 kwietnia 2018 r. (sobota), o godzinie 18:00.
Koszt wyjazdu: 50zł + cena biletu wstępu.
Chętnych na wyjazd zapraszam do kontaktu ze mną na prv. lub telefonicznie (604 148 569).
-
Zmiana terminu meczu. Niedziela 8.04.2018 o 17:30.
-
Transmisja w internecie ,chyba na ipla.tv
-
Rzeczywiście, dotarła do klubów decyzja władz +L, że mecz przełożono na niedzielę, na godz. 17:30. Na stronie internetowej +L jeszcze widnieje "stary" termin.
Zatem:
Stowarzyszenie Sympatyków Piłki Siatkowej "Resovia" organizuje wyjazd do Sosnowca na mecz MKS Będzin - Asseco Resovia.
Mecz odbędzie się w dniu 8 kwietnia 2018 r. (niedziela), o godzinie 17:30.
Koszt wyjazdu: 50zł + cena biletu wstępu.
Chętnych na wyjazd zapraszam do kontaktu ze mną na prv. lub telefonicznie (604 148 569).
-----------------------------------------------
Z taktycznego punktu widzenia to dla nas lepiej.
Katowice grają z Olsztynem w sobotę, wiec nie mają pewności, czy nie wtopimy z Będzinem. Jeśli wtopimy, to (przy zwycięstwie Olsztyna w Katowicach), Olsztyn nie będzie miał o co grac w ostatniej kolejce z Będzinem. I Katowice mogą mieć problem. Dużo zależy od meczu... Szczecina z JW. Jeden punkt Szczecina może spowodować niezłe zamieszanie.
-
Szczecin prowadzi z JW 2:1. A więc Katowice mają o co grać. Będzin też.
-
Andrzej Kowal dziecko szczęścia. Byle nie spierdol.... szansy, która da nam los. Nawet terminarz jak rzadko kiedy jest dla nas korzystny.
-
Andrzej Kowal dziecko szczęścia. Byle nie spierdol.... szansy, która da nam los. Nawet terminarz jak rzadko kiedy jest dla nas korzystny.
2 pkt dla JW jeszcze realne, a to nas wciąż stawia poza "6-tką". Czekamy :)
-
Żeby ten mecz wyniósł nas na 6. miejsce, Szczecin musiałby wygrać. Jest 2:2. Ważne jest to, że Katowice muszą grać o punkty.
-
Znów wszystko w naszych rękach nie spieprzyć tego
-
I wygrali.
Mediolan, wyciągają szampana z lodówki. W tym sezonie nie będzie Ci potrzebny. Weź go na Podpromie i daj Gogolowi :)
-
Kupię karnet. :D
Oferta ważna przynajmniej do niedzieli wieczorem. ;)
-
Ehh...kowalowe szczęście :)
-
Zobaczymy, co jutro zrobią Katowice. Oni też zdają sobie sprawę z tego, że możemy wtopić z Będzinem ;D I wtedy mogą mieć kłopoty.
Się porobiło ciekawie.
-
Jak jeszcze Olsztyn zgubi punkt(y) w Katowicach to ... awans nawet na 5 miejsce będzie możliwy :o
Cuda w lidze się zdarzają i nie na próżno zamawiana jest intencja mszalna na początku sezonu
"God Bless Resovia" 8)
-
Maestro (A. Kowal) do dzieła! Pokaż co potrafisz! W niedzielę Albo będzie kupa szczęścia albo kupa śmiechu 🤣.
-
Ciekawe są te rozmowy o szczęściu w sporcie. "Kowal (Resovia) miał(a) szczęście, bo Bielsko ugrało seta w Bełchatowie". Być może. Ale, idąc tym tropem, takie samo szczęście miała Skra, że w przedostatniej kolejce ktoś (nie pamiętam... Radom?) ugrał seta na Podpromiu.
Albo można inaczej: obu ekipom zabrakło umiejętności, żeby mając awans w swoich rękach, nie zmarnować tej szansy (tyle że Skra grała później, więc sytuacja była już dla nich nieodwracalna). Szczęście? No, nie wiem.
Szczęście mógł mieć pan Fortuna, jeśli mu ten jeden raz powiało na igrzyskach w Sapporo. Albo Wellinger w pierwszym konkursie w Pjongczangu. Ale tu też trzeba było umiejętności, żeby ten podmuch wykorzystać.
Szczęście miał ten Australijczyk (Bradbury), który w Salt Lake City zdobył w short tracku jedyne złoto olimpijskie dla Australii, bo w półfinale i finale wywrócili się wszyscy rywale (a z ćwierćfinału awansował dzięki dyskwalifikacji innego rywala). To bym faktycznie nazwał szczęściem.
Albo to: ktoś pamięta, w jakich okolicznościach Turcja awansowała na EURO 2016? Drużyny z pierwszych i drugich miejsc grup eliminacyjnych wchodziły "z automatu". Dla drużyn z trzecich miejsc tworzona była dodatkowa tabela, przy czym (ważne!) nie uwzględniano w niej punktów zdobytych z ostatnią drużyną w danej grupie eliminacyjnej. Najlepsza drużyna wg tej tabeli awansowała bezpośrednio, pozostałych 8 musiało grać baraże.
Przed ostatnią kolejką Turcja była w tej tabeli pomocniczej bodajże siódma, czyli bez większych nadziei na 1 miejsce i awans bez baraży. Grała u siebie z Islandią i wygrała, strzelając bramkę (owszem, piękną) w 89 minucie meczu. Wskoczyła na pierwsze miejsce w tabeli pomocniczej i awansowała bezpośrednio.
Ktoś powie: no i co w tym dziwnego, wygrali i awansowali. Tyle że nic by im to zwycięstwo nie dało, gdyby w innym, pozornie nic nie znaczącym, meczu dwu ostatnich drużyn tej grupy Kazachstan nie pokonał na wyjeździe Łotwy (też 1:0)... Dzięki temu wskoczył na 5 miejsce w tabeli grupy, Łotwa spadła na ostatnie, a że z Kazachstanem Turcja miała znacznie lepszy bilans meczów niż z Łotwą, to nagle w tabeli pomocniczej do baraży zyskała 7 punktów. I pozycję lidera, kosztem Węgier.
Ile w tym szczęścia, a ile umiejętności (przecież wygrali z tą Islandią...)?
Niesamowita historia, jedna z najbardziej sensacyjnych historii eliminacyjnych, jakie pamiętam... Porównywalna może z tym, jak Francja w 1994 roku nie awansowała na mundial w USA, choć w ostatnich dwóch meczach z Izraelem i Bułgarią (oba u siebie) potrzebowała punktu do awansu. Ze słabiutkim Izraelem przegrała 2:3, tracąc bramkę w 93 minucie. Z Bułgarią przegrała 1:2 tracąc bramkę w 90 minucie (piękna akcja i strzał Kostadinowa). Na mistrzostwa pojechali Bułgarzy (szczęście?), zajmując tam zresztą czwarte miejsce, a Stoiczkow został królem strzelców. Francuzi odbili sobie 4 lata później, gdy wygrali kolejny mundial.
Sorki za historie spoza świata siatkówki, ale jakoś mi pasowały do wątku.
--------
PS. Resovio, niby każdy jest (nomen omen) kowalem swego losu, więc jeśli już Ci los sprzyja, to nie spartol tego. :)
-
Ja mam tylko krótkie pytanko;p Czy w przypadku awansu Resovii do 6 po RZ wiadome juz jest w ktorych dniach zostaną rozegrane ćwierćfinały i półfinały?
-
Polsat Sport transmituje:
teraz Katowice - Olsztyn
http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2018-04-07/plusliga-gks-katowice-indykpol-azs-olsztyn-transmisja-na-polsatsport-pl/?ref=kafle
a jutro nasz mecz ma być.
edyta:
GKS - Indyki 2:0 :)
-
Sytuacja w tabeli:
4 ONICO Warszawa 28 54(19:9) 66:43 2497:2380
5 Indykpol AZS Olsztyn 29 54(18:11) 66:49 2636:2493
6 Jastrzębski Węgiel 29 54(17:12) 64:47 2516:2398
7 Andrzej Kowal 28 51(17:11) 58:41 2280:2209
8 Cerrad Czarni Radom już się nie liczą.
Jutrzejszy mecz, w którym Andrzej Kowal zmierzy się z MKS Będzin, będzie decydujący o ewentualnym awansie Andrzeja Kowala do "6" +L. Tylko zwycięstwo za 3 punkty daje Andrzejowi Kowalowi awans na 5. miejsce w +L (lepszy stosunek wygranych do przegranych niż JW, lepsze ratio niż AZS O.). Trudno bowiem przypuszczać, że w ostatniej kolejce JW straci choćby punkt u siebie ze Społem Kielce lub AZS O. straci choćby punkt u siebie z MKS Będzin. Andrzej Kowal zagra natomiast na Podpromiu przeciwko Stoczni Szczecin, który to klub będzie walczył o uniknięcie baraży.
MKS Będzin wciąż walczy o uniknięcie baraży, więc rzuci przeciwko Andrzejowi Kowalowi wszystko, co ma najlepsze. A ponieważ w tej kolejce gościom niezwykle trudno o sukces, lekko nie będzie. 2 stracone przez Andrzeja Kowala sety spowodują, że nie wyprzedzi on w tabeli zespołów JW i AZS O. Sam będzie sobie winny.
Początek starcia MKS Będzin z Andrzejem Kowalem jutro o 17:30.
-
He, he, he .....
A tak serio, to wygrywa drużyna a przegrywa trener.
Ja nie piszę o drużynie bo wg. mnie jej po prostu nie ma. Jest zbiór graczy i jak któremuś wyjdzie mecz to pociągnie nas do wygrania. Każdy z graczy miał w tym sezonie dobre momenty gry. Ale nie można powiedzieć, iż jeden utrzymywał wysoką równa formę przez cały sezon. Gramy bardzo nie równo i nie bardzo wiadomo dlaczego. Co powoduje, iż Tibo w jednym meczu zagrywa jak natchniony by w kolejnym grać kompletny piach?
Nie zmienia to faktu, iż prywatnie to są bardzo sympatyczni młodzi ludzie. Tylko nie za sympatię ich się ocenia.
Jedno trzeba nam przyznać. Los jest dla nas życzliwy i dał nam szansę awansu do Play off. A co później? Się zobaczy. Jak zagramy tak jak w Kędzierzynie to i szansę na złoto mamy. Jak zagramy tak jak w Warszawie to nic z tego nie będzie. Nowe rozdanie to wielka szansa Resovii.
-
Jutro ... Super ważny mecz. Będę trzymał mocno kciuki za trenera Kowala i zawodników Resovii. Wszystko mamy w swoich rękach. Mam nadzieję, iż wygramy.
-
Kowal musi odejść! ;) A Resovia dzisiaj wygrać!
-
Zaczeliśmy z przytupem...
-
Będzin nie pęka. Będzie ciężko. Czemu tak całego sezonu nie grali? Byliby wyżej w tabeli.
-
Dramat, na wyjazdach to jest niesamowicie ogórkowa drużyna
-
I zegrywka .... Musimy bardziej ich cisnąć. Na razie u nich lepiej to wygląda.
-
O i Kędzierski w siatkę :(
-
Halo, czy ktoś widział nasz blok?
-
Dojść na setową i tak spier, nasi libero to może poziom na pierwszą lige, może
-
Ups !
-
Uda się wygrać bez atakującego i bez bloku? O na koniec pojawił się blok a Tibo pierze z zagrywki. Brawo Lucio za Challenge. Punkty wpadły.
Będzin też asy pierze. Emocjonująca końcówka. I set w dvpe. Skonczyli nas zagrywką.
Generalnie to oni grają skrzydłami a my środkiem.
Ps. Transmisja na Polsatsport.pl
-
Generalnie to im się chce bardziej... póki co...a takiego Masłowskiego to do kwadratu
-
a takiego Masłowskiego to do kwadratu
Panie kolego, drugi libero przed 10pkt miał już 4 błędy w przyjęciu...
Ale za chwile i masłowski tyle będzie miał.
-
Generalnie to im się chce bardziej... póki co...a takiego Masłowskiego to do kwadratu
Nie uważam, iż im bardziej zależy. Nam też zależy. Tylko wygląda, jakby ...... umiejętności brakło. Bardziej podoba mi się zagrywka Będzina. Kolejny as w tym secie.
-
Zresztą jak mamy to wygrać, jak w ataku nie ma prawie Jarosza. Tibo też jakby grał na libero. Resovia nie zrobiła jeszcze asa. A Będzin ma już parę.
Graliśmy środkiem a i Będzin się zorientował. Źle to zaczyna wyglądać.
-
Libero to nam dzisiaj nie pomaga a i zagrywka do bani .
-
Rossard wygląda jak by grał z kontuzją, nie serwuje, nie atakuje, ledwo odrywa się od ziemi, plecy?
Wpuszczenie czeskiego wystawiacze będzie tym gwoździem do trumny, Kędzierski przynajmniej starał się rozgrywać
Jest, ufffffff
-
Wróciliśmy z dalekiej podróży. Wciąż wszystko jest możliwe.
Niestety Śliwka to nie Grozer. Sam meczu nie wygra. Błyszczy ale blok do niego już w ciemno chodzi. Jarosz z Lukasem gra lepiej niż z Kędzierskim. I piłki w końcówce skończył. Za to przestaliśmy grać środkiem. Taki urok Lukasa.
-
Z taką grą nie zasługujemy na miejsce w 6stce
Zaś wstyd ...i zero charakteru ....
-
Jest 1-2, teraz tylko dobrze zacząć i wybić im do końca ochote na gre
I o taki początek chodziło, teraz dobić
Brawo, wyjazd sezonu zasadniczego wygrany. Pokazali charakterr po tym fatalnym początku. Teraz wszyscy na Podpromie!
-
Z taką grą nie zasługujemy na miejsce w 6stce
Zaś wstyd ...i zero charakteru ....
Miałem nic nie pisać ale gdy widzę takiego mistrza 2014 od siedmiu boleści, dziecko sukcesu które nie ma pojęcia co pisze to ręce opadają. Napij się wody zrób kilka wdechów jak proponuje majer a potem zmień Mistrz2014 na Giermek2018.
-
Mam nadzieje że zostawimy u siebie naszego francuskiego Bartka jest szybki w bloku
-
Rusek na 4przyjęcia 3 błędy i puszczona piłka w boisko, brawo, wynik trudny do pobicia.
-
Miałem nic nie pisać ale gdy widzę takiego mistrza 2014 od siedmiu boleści, dziecko sukcesu które nie ma pojęcia co pisze to ręce opadają. Napij się wody zrób kilka wdechów jak proponuje majer a potem zmień Mistrz2014 na Giermek2018.
Każdy ma prawo do swojego zdania nawet ty i to nawet w taki prostacki sposób.
Nie doczekasz sie rewanżu w postaci słownej przepychanki nie ten poziom.
-
I jak wrażenia po meczu? Niestety nie mogłem oglądać trzeciego i połowy czwartego. Ale musiało się dużo zmienic, iż MVP to Kuba Jarosz. Jak sprawdziłem w statystykach to miał 17 pkt. Gra z Lukasem jest zdecydowanie lepsza niż z Kędzierskim.
Ten mecz wg mnie miał trzech bohaterów. Przede wszystkim Olek Śliwka. On był wszędzie. I błyszczał. Drugim bohaterem był nasz środkowy Francuz. Zagrał tak jak Lemańskiemu nigdy w tym sezonie zagrać się nie udało. Zdobył dużo punktów i dołożył ... co nie było do pierwszego seta ....punktowe bloki. Trzeci bohater to Dawid Dryja. Też bardzo dobry mecz. Nasi środkowi razem zdobyli 26 pkt. Co jest bardzo dobrym wynikiem.
Na minus to Tibo. Co się z nim dzieje. Kontuzja? Dziś tylko 7 pkt. No i libero. Nie był to ich wybitny mecz.
Obserwując dzisiejszą kolejkę to można nazwać ją kolejką cudów. Strata punktów przez Jastrzębie, Olsztyn czy teraz Wawe pokazuje iż nikt nie chce do Play off. Ciekawi mnie czy to przypadek czy raczej strach przed awansem do pucharów. Coś jak wyścig ślimaków z przed dwóch lat. Jeżeli już wybiegamy w przyszłość, to idealne dla Resovii jest miejsce 6. Po pierwsze, pierwszy mecz gramy u siebie. A jak to jest ważne, pokazały zeszłoroczne play off. Pierwszy mecz ustawi rywalizację. Wygrana za 3 pkt do komfort gry w kolejnym spotkaniu i niesamowitą presję na przeciwnika. Po drugi w półfinale czeka Skra, która jest drużyną słabszą niż ZAKSA. A i nam się lepiej gra z Bełchatowem. Nie trzeba nikogo mobilizować a i wszystkie bilety się sprzeda.
Ps. Warszawa przegrywa. Jak dla mnie to Warszawa nie załapie się do Play off. W Radomiu nie wygra. A pozostał drużyny mając mecze u siebie wygrają.
-
Zwycięzca rywalizacji miejsc 4-5 gra w półfinale z Zaksą
-
Wygrana za 3 pkt do komfort gry w kolejnym spotkaniu i niesamowitą presję na przeciwnika. Po drugi w półfinale czeka Skra, która jest drużyną słabszą niż ZAKSA. A i nam się lepiej gra z Bełchatowem. Nie trzeba nikogo mobilizować a i wszystkie bilety się sprzeda.
Mala korekta, zwyciezca pary 4-5 gra z Zaksą, a nie ze Skrą.
Patrząc na to, co przed chwilą stało sie w Warszawie... Jeśli Onico straci choć punkt w Radomiu, to nam zwyciestwo za 3 pkt daje 4 miejsce i cwierćfinal z Olsztynem, z iluzoryczną przewagą parkietu, czyli pierwszy mecz na wyjeździe.
-
Ile meczów jest w ćwierćfinale? Jak dwa to mecz na wyjeździe i rewanż u siebie to kara a nie nagroda. Pierwszy mecz ustawi rywalizację. Jak na wyjeździe nie ugra się dwóch setów, to w rewanżu może być różnie. Najlepsze dla nas jest 6 miejsce. Choć z uwagi na przeciwnika i 4 jest fajne. Gdańsk jest zdecydowanie gorszy niż duet Olsztyn/ Jastrzębie.
Jedno jest pewne. Trzeba grać. I ostatni mecz wygrać. Później się zobaczy. Może ten cud to jest iskra która rozpali "serce mistrza" w Resovii. I forma przyjdzie na Play off. Medal to było by bardzo duże osiągnięcie tej drużyny.
-
Ile meczów jest w ćwierćfinale? Jak dwa to mecz na wyjeździe i rewanż u siebie to kara a nie nagroda. Pierwszy mecz ustawi rywalizację. Jak na wyjeździe nie ugra się dwóch setów, to w rewanżu może być różnie. Najlepsze dla nas jest 6 miejsce. Choć z uwagi na przeciwnika i 4 jest fajne. Gdańsk jest zdecydowanie gorszy niż duet Olsztyn/ Jastrzębie.
Jedno jest pewne. Trzeba grać. I ostatni mecz wygrać. Później się zobaczy. Może ten cud to jest iskra która rozpali "serce mistrza" w Resovii. I forma przyjdzie na Play off. Medal to było by bardzo duże osiągnięcie tej drużyny.
Gra się do dwóch zwyciestw. Pierwszy mecz u drużyny z niższej pozycji, mecz nr 2 i ewentualnie nr 3 na boisku zepołu wyżej sklasyfikowanego.
-
A co w przypadku remisu złoty set ? I czy liczą się sety czy pkt. 3-0 i 1-3 to złoty set czy jest zwycięzca ?
Już wiem jest 3 mecz ( czyli jest przewaga parkietu ) ale nie moge doszukać sie czy są liczone pkt za 3-2 czy tylko jest to traktowanie jako zwycięstwo/porażka
-
Sytuacja na kolejkę przed końcem wygląda jak zabawa w krzesełka na weselu. Cztery osoby i za chwilę zabiorą jedno z krzeseł. Mam nadzieję, że wepchniemy swoje ,,cztery litery" na jedno z wolnych miejsc. Nie zazdroszczę meczu Warszawie z Radomiem (derby Mazowsza) na wyjeździe. Myślę, że ich porażka i ew. ćwierćfinał z Olsztynem będzie lepszy niż z Gdańskiem czy własnie z Warszawą. Ale przede wszystkim trzeba wygrać ze Szczecinem za trzy.
-
A co w przypadku remisu złoty set ? I czy liczą się sety czy pkt. 3-0 i 1-3 to złoty set czy jest zwycięzca ?
Gra się do dwóch wygranych meczów, nie ma znaczenia czy 3-0, 3-1 czy 3-2. W przypadku remisu 1-1, decydujący mecz gra się na boisku drużyny, która była wyżej w tabeli.
-
Dzięki - czyli nie ma takiej olbrzymiej presji na 1 mecz i dobrze zajmujmy 4 płac ! I dwa mecze ew w Rzeszowie
-
Mecz bardzo nerwowy i bardzo emocjonujący. Moje ogólne wrażenie: bardzo słaby w naszym wykonaniu. Niewiele daliśmy od siebie, ale szczęśliwie doczekaliśmy chwili, w której przeciwnik przewracał się o właśne sznurówki. No i się udało.
Bez patrzenia w statystyki, na plus: Śliwka i Bartek C. Czy reszta na minus? Reszta tak, jak gramy w tym sezonie, czyli nijak. Oby najlepsze jeszcze było przed nami.
Tibo nie może się odnaleźć. Wątpię, czy to kwestie zdrowotne. Pod koniec I seta dogoniliśmy Będzin przy jego zagrywce (nie była piorunująca, czyli "prosty strzał", raczej "parabola"). Przy piłce setowej mógł zaryzykować, ale pomimo, że dobrze wyrzucił sobie piłkę, nie zaryzykował "strzału". Może odpali na Podpromiu. Bardzo tego potrzebujemy.
Z nieco optymistycznych wieści: Kuba Jarosz chyba popracował nad zagrywką. I na rozgrzewce, i w meczu wyglądało to lepiej niż zwykle. Owszem, psuł, ale te dobre wyglądały lepiej niż do tej pory.
Po meczu cała drużyna przyszła do nas na trybuny. Było się z czego cieszyć i naprawdę wspólnie się cieszyliśmy. Nawet pośpiewaliśmy wspólnie. Olbrzymia radość i dla zawodników, i dla nas.
Jednocześnie olbrzymia ulga. To nie przeciwnik paraliżuje. To waga meczu paraliżuje: i nas, i JW, i Olsztyn, i Warszawę. A przeciwnicy? Co mają do stracenia? W gruncie rzeczy niewiele, więc grają i jeśli im wychodzi...
Oby udało się doczłapać do "6". Później niech się martwią nasi przeciwnicy.
Przed nami niezwykle ważny mecz ze Szczecinem. Niech nikt się nie łudzi, że "Szczecin nie ma o co grać" Lubin też "nie miał o co grać". Nie traktujmy (my, kibice) tego meczu jak "formalności". Pomóżmy ten mecz wygrać.
Pal licho dotychczasowe kłótnie i podziały.
Wszyscy jesteśmy Resovią!
-
Po meczu z Kielcami już dawno przestałem zakładać, iż jakikolwiek mecz w naszym wykonaniu to formalność. Aby wygrać to trzeba grać.
I zgadzam się, iż ten mecz ze Szczecinem to jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie. I my kibice mamy coś w nim do zrobienia. Drużyna potrzebuje wsparcia jak nigdy w tym sezonie. Więc wszyscy na Podpromie!
-
Moim zdaniem duży wpływ na poprawę gry miało wejście Tichego. Jego spokój i doświadczenie zrobiło swoje. Bardzo dobra zmiana Lucasa. Nie sposób nie dostrzec świetnej gry w ataku Dawida Dryji 92% i 11/12. Nasz Babar też świetnie, 5 bloków i 7 pkt w ataku. Szacun.
A żeby nie było tak słodko, to dramatycznie wygląda odbiór mocnej zagrywki. Na początku meczu, co mocniejszy strzał Będzina kończył się odbiorem w buraki. A Będzinanie do herosów w tym elemencie nie należą.
-
Nie wiem, jak to wyglądało w telewizji, ale z trybun - zagrywka Będzina (głównie Araujo, ale także Waliński i Peszko) w I secie wyglądała naprawdę imponująco. Jak nie as, to duża demolka naszej gry. Kuba Peszko asa nie odnotował, ale też nie psuł, a nie były to flociki. Nie było prędkościomierza, więc trudno obiektywnie to ocenić.
W kolejnych setach trochę ogarnęliśmy się w przyjęciu, trochę przeciwnik zaczął psuć zagrywki.
Będzinianie wyczyniali cuda w obronie. Naprawdę walczyli. Życzę im, żeby pozostali w lidze. Powinno się udać.
--------------------------
Oj, za słodko to z pewnością nie jest. My naprawdę wyszarpujemy, wymęczamy te punkty. Brakuje nam takiego skoczenia na przeciwnika, przytłamszenia go.
Na wszelki wypadek wolę mocno ściskać kciuki za Radom w meczu z Warszawą. Grają w piątek. Nie to, żebym nie wierzył, że jesteśmy w stanie pokonać Szczecin, ale trochę obawiam się tego nieszczęsnego paraliżu przed olbrzymią szansą.
Tylko, że... powodów do pesymizmu nie ma. Wygrajmy te 3 punkty.
-
Z moich obserwacji meczu w internecie, również wynikało, że zagrywki będzinian były mocne i trudne do przyjęcia. W obronie grali niesamowicie w pierwszym secie, później już im brakowało tego zacięcia. Nie wiem jaka mogła być temperatura w hali, ale wszyscy byli bardzo mocno spoceni, co mogło mieć wpływ na mecz - oczywiście warunki takie same dla obu stron.
Naprawdę musimy zakontraktować Barthelemy na nast. 2 sezony. Jest szybki w dochodzeniu na skrzydła, sporo blokuje, a to jest najważniejsze u środkowego. Atak też ma bardzo dobry, mały minus zagrywka, ale myśle, że jak nad nią popracuje to może być kompletnym zawodnikiem. Zaryzykuję, że to przyszłość reprezentacji Francji i też Resovii. Nie wiadomo jak sobie będzie radził z tymi najsilniejszymi typu Zaksa, Skra i przy największej presji, no i zagrał u nas dopiero kilka meczów, ale widzę w nim duży potencjał.
Uważam, że ta duża presja w poszczególnych meczach robi różnicę. My sobie z nią poradziliśmy w meczu z MKS-em, ale przeciwnicy grali też o coś - teraz już nie unikną strefy zagrożenia barażem. Patrząc na te ostatnie mecze sytuacja wygląd tak:
Jastrzębie i Olsztyn grają z przeciwnikami walczącymi o pietruszkę. My z Warszawą z przeciwnikami walczącymi o miejsca. Jednak i tak te cztery zespoły grające o szóstkę, muszą się zmierzyć z bardzo dużym napięciem. Kwestia mentalna odegra kluczową rolę. My, Jastrzębie i Olsztyn mamy atut własnej hali, wsparcia kibiców. Warszawa jedzie na bardzo trudny teren do Radomia. Dodatkowo Radom gra dużo lepiej z Vinciciem na rozegraniu, o czym się sami przekonalismy. Więc różnie może być. Walczysz Sovia walczysz!!!
-
Ludzie! Co było, to było.
Przed nami najważniejszy mecz sezonu. Jeśli kogoś nie przyciąga magia przeciwnika, to niech spojrzy na wyniki ostatniej kolejki. Kibice Olsztyna i JW pewnie żałują, że nie wsparli swojej drużyny w meczu wyjazdowym tak mocno, jak mogli. Chociaż my nie popełnijmy tego błędu. Przecież gramy u siebie. Przecież potrafimy.
Pokłócić się jeszcze zdążymy. Pozrzędzić też zdążymy. Będzie na to czas przez cały maj, czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień. Oszczędźmy sobie tego teraz.
Ktoś, kto nie był na meczu z Będzinem, nie zdaje sobie sprawy, ile ten mecz kosztował emocjonalnie. Wszystkich: zawodników i kibiców. "Eeee, taki Będzin...". Kosztowało jak diabli.
Ze Szczecinem trzeba zagrać tak, jakby los dał nam w tym meczu szansę wygrania złotego medalu. I nie wolno nam tej szansy wypuścić z rąk. Do końca meczu ze Szczecinem niech nie będzie ważne, co było przed meczem i co będzie po meczu. Chociaż przez te kilka dni.
-
Ktoś, kto nie był na meczu z Będzinem, nie zdaje sobie sprawy, ile ten mecz kosztował emocjonalnie. Wszystkich: zawodników i kibiców. "Eeee, taki Będzin...". Kosztowało jak diabli.
Była transmisja więc zdajemy sobie sprawe, ja końcówki pierwszego seta nie wytrzymałem i tylko wynik śledziłem. Drugi podobnie nerwowy, takiego ciśnienia i takiej radości po każdym ataku, bloku, kontrze nie pamiętam.
Czytając komentarze to troche niedoceniany jest za ten mecz Jarosz, a to on wziął ciężar gry w końcówce drugiego seta, który tak na prawde decydował o losach tego sezonu.
-
Niech będzie! Niech ten najbliższy mecz będzie zwiastunem czegoś nowego, jeśli nawet nie bardzo w to wierzę to jednak bardzo chcę. Amen.
-
No to wszyscy w niedzielę na Podpromie i może TWIERRDZA odżyje!SOVIA,SOVIA,SOVIA!