Forum Kibiców Resovii Rzeszów
Resovia => Mecze => Wątek zaczęty przez: Pisar w Kwietnia 16, 2018, 08:02:26 am
-
Resoviacy pomogli swojemu szczęściu i awansowali do ćwierćfinałów PlusLigi.
Jak myślicie, czy szczęście będzie nadal przy nas? Czy wygramy pierwsze spotkanie playoff?
----------------------------------------------
Mecz w środę o godzinie 17.00. Relacja w Polsat Sport. Czy są chętni na wspólne kibicowanie w MORGAN Pub przy Hali ROSiR?
-
Zachowajmy chłodną głowę i oby do przodu. Szanse są 50/50 z delikatnym wskazaniem w 1 meczu na gospodarzy ale róbmy swoje to nie będzie źle.
Gra nie wygląda tragicznie ale przeciwnik jest w grze wiec do boju RR.
Będę i przed TV i na Podpromiu jak zawsze.
Wygramy - wygramy - wygramy !
-
Przegrane 2 sety w Olsztynie (III. i IV.) "zamazują" trochę układ sił. Warto pamiętać (dziś już można), w jakich okolicznościach zostały przegrane z kretesem. Kontuzja Możdżonka rozbiła zespół emocjonalnie, a Chinenyeze był z zespołem dopiero ze 3 dni.
Dziś szanse są pół na pół i nie przesadzałbym z atutem własnego parkietu (i w Olsztynie, i w Rzeszowie).
Mam wrażenie, że Olsztyn już pokazał swoje maksimum. My jeszcze nie zagraliśmy na miarę swoich możliwości, choć symptomy tych możliwości już są (niezła zagrywka Jarosza :) ). Doła emocjonalnego mamy za sobą.
Zdecyduje dyspozycja dnia. W Rzeszowie też.
Wtedy w Olsztynie (i w kilku wczesniejszych oraz późniejszych meczach) nie mieliśmy pomysłu na panikę i depresję związaną z przegrywaniem 3-5 punktami w secie. Dziś pomysłem bywa zagrywka Schoepsa i bloki Chinenyeze. Się ze 2 razy udało, więc może się udać kolejny raz.
Od porażki z Zaksą (19. kolejka, 2 lutego) trudno Olsztynowi zarzucić, że jakikolwiek mecz zagrał słabo. Zdarzały się mu słabsze sety, ale żadnego meczu nie zawalił. To dwa i pół miesiąca dość równej gry. Czasem przeciwnik coś im wyrwał, ale nawet w Gdańsku prowadzili 2:0.
Odkąd zauważyli swoją szansę, dźwigają tę szansę emocjonalnie. Głównie dzięki Woickiemu, którego uważam za najinteligentniejszego rozgrywającego naszej ligi. Paweł umiejętnie eksponują atakujących, którym idzie gra i równie umiejętnie chowa tych, którym gra nie idzie.
Myślę, że naszemu pojedynkowi z Olsztynem nie ma co dorabiać zbył wielkiej ideologii. Ot, sport w czystej postaci: ktoś wygra, ktoś przegra. Do kogoś uśmiechnie się sportowe szczęście. Dziś nikt nie wie do kogo.
My już byliśmy w sytuacji, w której "wspaniały sezon" był oddzielony od "bardzo kiepskiego sezonu" zaledwie kilkoma piłkami (dokładnie trzema, w sezonie 12/13). "Albo Skra na dnie, albo my na dnie". Po prostu sport.
-
I tak piękna idea play off rozdrabnia się na drobne. Zamiast żyć tydzień ostatnią kolejką nasi działacze zafundowali nam express. W niecałe 3 dni dwie drużyny stracą w pewnym sensie sezon. I niech będzie jakaś sytuacja losowa i cały sezon w d... . Play off to powinna być sól tego sezonu, coś na co czekamy, co analizujemy i dyskutujemy. A mam wrażenie, iż teraz to już dogranie. Przynajmniej poprawiono iż liczą się zwycięstwa. A nie jak rok temu sety.
Mistrza Polski poznamy w 4 tygodnie. Trochu bez sensu. Dziś 16 kwietnia a ostatni mecz 6 maja. Nie mówiąc już, iż wyższe miejsce w sezonie jest karane pierwszym meczem na wyjeździe. Powinno być na przemian. Zaczynamy u silniejszego, w sobotę. Później rewanż za tydzień w sobotę i ewentualnie decydujący mecz w środę u silniejszego.
I tak kolejne rundy. Ma spokojnie , aby zainteresować kibiców. A finał gramy do trzech wygranych. Na zmianę.
Co do naszego meczu to nie jesteśmy na straconej pozycji. Play off to nowe rozdanie. Runda zasadnicza nie ma najmniejszego znaczenia. Kto myśli inaczej to jest w błędzie. Resovia z formą idzie w górę. Nie jesteśmy drużyną, która potyka się o własne nogi. Gramy w końcu w siatkówkę. Olsztyn też gra swoje. U siebie to bardzo groźnie drużyna. Twierdza Olsztyn. Ale nie takie przeszkody łamaliśmy.
Kto był na treningu ten wie o czym mówię.
-
Trzeci rok z rzędu produkujemy jakiegoś organizacyjnego dziwoląga. Dopiero teraz powinno zacząć się budowanie napięcia, a tu nie było kiedy ucieszyć się z awansu do play-off, nie było kiedy nakręcić atmosfery wokół pojedynków Resovia-Olsztyn, JW-Gdańsk. Zamiast celebrować fazę decydującą o mistrzostwie Polski, gramy pośpiesznie - "byle się odbyło". No to się odbędzie. Ktoś zyska awans. Kto straci? Cała liga. Jak co rok od trzech sezonów.
System trochę lepszy niż 2 lata temu i rok temu, ale bardzo daleki od takiego, który promowałby całą ligę.
-
Repres całą ligę to promuje się przez cały sezon, jest wystarczająco dużo czasu na to. Uważam, że obecne Play-Off są najbardziej sprawiedliwe. Po pierwsze, promują drużyny które walczyły przez cały sezon i zajęły dwie czołowe lokaty po rundzie zasadniczej. Po drugie, drużyny z poz 3-6 mają szansę zdobyć MP, a drużyny które przez cały sezon grały słabo, bądź zbudowały skład tylko na przetrwanie zostaną pozbawione prawa gry o medale. Padnie propozycja, że lepiej gdy o medale walczy 8 drużyn i tak: 1 z 8, 2 z 7, 3 z 6, itd. Brakuje tu nagrody dla 2 pierwszych drużyn RZ za to, że grały do końca i walczyły o zajęcie tych miejsc. To przecież jest celem sportowców, zająć jak najlepsze miejsce, nie ma znaczenia, czy po rundzie zasadniczej, czy na koniec sezonu. Tak uważam i mam do tego prawo.
-
Zgadzam się z Majerem i po części z A:). Taki system jest ciekawy i rzeczywiście fajnie, że promuje 2 pierwsze zespoły. A:) - żeby rozgrywać play-offy tak jak ty chcesz, musi być mniej zespołów. W następnym sezonie w dalszym ciągu będzie za dużo. Tyle zespołów w lidze sprawia, że mecze w PO muszą być tak upchane. Dodatkowo tak rozbudowana liga powoduje zmęczenie i co gorsza kontuzje zawodników. My straciliśmy dwóch podst. środkowych, Onico Vernona i na chwilę Kwolka, inni też mieli swoje problemy kadrowe, odpukać w niemalowane żeby te kontuzje omijały zawodników w PO, nie znam się na tym ale to zmęczenie sprawia że teraz jest największe ryzyko takich nieszczęść. Włosi i Rosjanie już od pewnego czasu grają sobie spokojnie play-offy, w Superlidze będą już finały, w Serie A piąty mecz Trentino-Perugia i też finały. A my potem dziwimy się że nasi reprezentanci wyglądają niemrawo i np. taki Konarski świetnie gra w lidze, w LŚ jest liderem a przychodzi do ME i ewidentnie jest zmęczony, pomijam nawet mordercze treningi De Giorgiego. Zboczyłem trochę na temat Kadry, ale to naprawdę liga po części ma na nią wpływ. Czytam że polska federacja forsuje jakies pomysly na zmianę kalendarza światowego i chce połączyć rozgrywki ligowe i reprezentacyjne. Fajnie, tylko może lepiej zacząć od siebie i zacząć szanować zdrowie zawodników mniejszą dawką spotkań ligowych. Co do naszych szans z Olsztynem i w ogóle play-offów, to sam nie wiem czego się spodziewać po tej ostatniej huśtawce nastrojów. Olsztyn na pewno jest do pokonania, ale musimy jako drużyna zagrać bardzo dobrze, bez głupich błędów itp. Nasi ostatni rywale nie byli może najsilniejsi, ale myśle, że towarzyszyła nam duża presja i skoro ją pokonaliśmy to w następnych meczach chyba też z tego powodu nie przegramy, jak już to sportowo. Nie mogę się doczekać środy, a w sobotę liczę na naprawdę świetną atmosferę i doping.
-
Argument o "sprawiedliwości" wydaje mi się dość wątpliwy:
1. Nie widzę niczego niesprawiedliwego w play-off 8 zespołów. Sprawiedliwość tego systemu polega na tym, że 1. gra z 8., a nie z 2. Na dodatek lepszy w RZ ma potencjalnie więcej meczów u siebie. To dużo.
2. Siatkówka jest z zasady "niesprawiedliwa", bo można zdobyć więcej punktów niż przeciwnik, ale przegrać mecz. "Sprawiedliwa" siatkówka (np. mecz "do zdobycia 75 punktu, z dwoma punktami przewagi) byłaby okropnie nudna. Jakoś (całe szczęście) nie słyszę głosów oburzenia o "niesprawiedliwości", że przegrało się mecz 1:3 (-23, -23, 17, - 23), choć powinno się taki mecz uważać za wygrany 94:92. Podział na sety jest niesprawiedliwy, ale życiodajny, bo kto wytrzymałby tasiemca "do 75. punktu"?
Nie ma się co oszukiwać: najlepszą widownię (i na trybunach, i przed tv) miały mecze fazy play-off. Ta faza powinna być oczkiem w głowie władz ligi.
Pomysł obecnego systemu wziął się z NFL. Tam też 2 najlepsze kluby wchodzą do półfinału, a cztery walczą o półfinał. Tylko, że futbol amerykański to gra, w której organizmy sportowców są eksploatowane na zupełnie innym poziomie. Tego nie da się porównać nawet do piłki ręcznej, nie mówiąc już o innych grach. Na dodatek gra się tam jedynie z zespołami ze swojej "dywizji" oraz z wyznaczonymi(!) przez władze ligi, czyli nie ze wszystkimi. I jakoś nikt nie narzeka na "niesprawiedliwość" takiej decyzji administracyjnej. Może dlatego, że w USA zdobywca srebra jest traktowany nie jako wicemistrz, ale jako pierwszy przegrany.
`
Panuje dziwne przekonanie o "sprawiedliwości" systemu "ligowego". A co w nim takiego sprawiedliwego? To, że Zaksa przegrała z Resovią oba mecze, ale to Zaksa jest mistrzem? Jaki to z Zaksy mistrz, skoro jest ktoś lepszy od niej (Resovia)? Jaki to mistrz, skoro nie umiał wygrać z Resovią?
W sezonie 13/14 Resovia wygrała rundę zasadniczą, ale przegrała finał. Wtedy nikt nie pisał o "niesprawiedliwości" takiego systemu rozgrywek. Nikomu do głowy nie przyszło żalić się na "niesprawiedliwość. I słusznie, bo rozgrywki były sprawiedliwe i atrakcyjne. I o to w tym wszystkim chodzi.
Najbardziej sprawiedliwy jest system pucharowy, bo tam zespół, który przegra - odpada. Przecież przegrany nie powinien być mistrzem, bo przegrał. Niestety, system pucharowy byłby zabójczy dla klubów (niektóre rozegrałyby tylko jeden mecz w sezonie), więc wymyślono "niesprawiedliwy" system "ligowy".
Dawniej w europejskich pucharach, po wygranej u siebie 3:0, wystarczyło wygrać na wyjeździe 1. seta i było po meczu. Na Podpromie przyjechało Trentino, ale mecz zakończył się po 1. secie. To było zabójcze dla transmisji telewizyjnych, bo resztę meczu nawet kamery przesypiały. Teraz ("niesprawiedliwie") trzeba wygrać co najmniej 2 sety, więc mecz kończy się najwcześniej za godzinę. Emocje trwają co najmniej godzinę. Może jest to niesprawiedliwe, ale dla siatkówki życiodajne.
Zostawmy zatem na boku źle rozumianą "sprawiedliwość" i powróćmy do atrakcyjności ligi. Powróćmy do (co najmniej) ośmiu pełnych hal w ćwierćfinale.
Historia pokazuje, że nikt nie odpuszczał RZ po to, żeby zaczaić się na play-off. Skra i Resovia odpuściły RZ 12/13 po to, żeby wpaść na siebie w ćwierćfinale? Absurd.
Dotyczy to także spadków. W jaki sposób spadki ożywiły nasz system rozgrywek? Bo Szczecin wygrał z JW? Radomiowi i Lubinowi nie groził ani spadek, ani awans, ale urwali punkty Warszawie. Spadki raczej szkodzą poziomowi ligi, bo słabeusze nigdy nie budowali jej poziomu. Poziom ligi budowały Skra, Resovia, Zaksa, JW, do niedawna Gdańsk, od niedawna Onico, a nie Piła, Wieluń czy Bielsko.
Naprawdę warto się wyzwolić z piłkarskich wzorców. Dla siatkówki mogą być one zabójcze.
-
Jaki system by nie wymyślić, to będzie niesprawiedliwy (zazwyczaj dla przegranego). Ja wypowiedziałem swoją opinię, z którą nie zgadza się Repres, ale to moja prywatna opinia (jak widać, nie tylko moja). Repres uważa za bardziej sprawiedliwy system pucharowy, z czym ja nie zgadzam się, aby rozgrywać go od początku, o czym zresztą napomknął sam autor wpisu. System pucharowy, powiedzmy od ćwierćfinałów, jest ok, bo po RZ są ustalone pozycje wyjściowe i drużyny z poszczególnych miejsc znają rywala i ten system. Kiedyś usłyszałem opinię, że PO są niesprawiedliwe, bo po to gra się cały sezon aby wyłonić MP, bez dodatkowej fazy PO. Argument też w sumie niezły, ale co w sytuacji kontuzji ?, drużyny w takiej sytuacji są z góry na straconej pozycji, PO daje możliwość (po wyleczeniu kontuzji) jeszcze jednej konfrontacji z zainteresowanym rywalem i daje to bardziej "sprawiedliwy" sposób wyłonienia MP. " Panuje dziwne przekonanie o "sprawiedliwości" systemu "ligowego". A co w nim takiego sprawiedliwego? To, że Zaksa przegrała z Resovią oba mecze, ale to Zaksa jest mistrzem? Jaki to z Zaksy mistrz, skoro jest ktoś lepszy od niej (Resovia)? Jaki to mistrz, skoro nie umiał wygrać z Resovią?
W sezonie 13/14 Resovia wygrała rundę zasadniczą, ale przegrała finał. Wtedy nikt nie pisał o "niesprawiedliwości" takiego systemu rozgrywek. Nikomu do głowy nie przyszło żalić się na "niesprawiedliwość. I słusznie, bo rozgrywki były sprawiedliwe i atrakcyjne. I o to w tym wszystkim chodzi." Resovia wygrała oba mecze, ale nie w systemie PO, więc nie była MP, po to był PO aby potwierdzić dominację, nie było potwierdzenia, bo "sprawiedliwy" system PO dał Zaksie możliwość rewanżu. Sprawiedliwość systemu PO potwierdziłeś Repres w następnym akapicie. Jesteśmy zgodni co do słusznośći systemu PO, jaki jest miarodajny.................., wg mnie ten z sześcioma drużynami, wg innych forumowiczów może inny, ale nie ma takiego systemu, który dogodziłby każdemu. Ważne jest, aby on obowiązywał przez dłuższy czas, a nie co roku zmieniany.
-
A ja uważam, że sprawiedliwy jest każdy system rozgrywek, jeśli:
a) wszyscy jego uczestnicy znają i akceptują zasady, według których jest rozgrywany,
b) zasady te nie są zmieniane w trakcie.
:D
Inna sprawa, czy każdy taki system będzie atrakcyjny dla widza i sponsorów... ;)
-
A ja uważam, że sprawiedliwy jest każdy system rozgrywek, jeśli:
a) wszyscy jego uczestnicy znają i akceptują zasady, według których jest rozgrywany,
b) zasady te nie są zmieniane w trakcie.
:D
Inna sprawa, czy każdy taki system będzie atrakcyjny dla widza i sponsorów... ;)
I to jest kluczem do sukcesu. "Sprawiedliwie" to miało być za poprzedniego ustroju...
W sumie najbardziej sprawiedliwy byłby system losowania miejsc na początku sezonu. Nie wpływały by na niego ani kontuzje, ani hojność sponsorów, ani doping, ani wielkość hali czy miasta :P
A my chcemy oglądać siatkówkę dla emocji, a nie dla sprawiedliwości 8)
-
Przy tym systemie rozgrywania play-offów do dwóch zwycięstw, (1-2) moim zdaniem, kluczowym będzie mecz w Olsztynie. Kto go wygra, wyjdzie zwycięsko z całej rywalizacji. Dlaczego tak uważam, otóż ani Indykpol, ani Asseco Resovia nie są w stanie na dzień dzisiejszy, wygrać dwóch meczów, grając dzień po dniu.
Dlatego do boju Asseco Resovia i jedziecie po zwycięstwo.
-
W sumie najbardziej sprawiedliwy byłby system losowania miejsc na początku sezonu. Nie wpływały by na niego ani kontuzje, ani hojność sponsorów, ani doping, ani wielkość hali czy miasta :P
Albo tak: zamiast rozgrywać mecze, Polsat robiłby co tydzień studio, w którym "rozgrywana" byłaby dana kolejka. Ludzie decydowaliby, kto wygra mecz, wysyłając sms-y. Dwugodzinne studio wystarczy ;) Są emocje, są reklamy, jest przewidywalna ramówka i harmonogram rozgrywek... W dobie teleturniejowego zidiocenia mogłoby chwycić :P
Jeśli wszyscy uczestnicy zaakceptują te zasady, to sprawiedliwość jest gwarantowana :P
Tyle że...
A my chcemy oglądać siatkówkę dla emocji, a nie dla sprawiedliwości 8)
I to jest sedno sprawy, które podsumowuje dyskusje o większej czy mniejszej sprawiedliwości tego czy innego systemu rozgrywek.
--- [offtopic mode off] ---
Zagrajmy w Olsztynie przynajmniej tak, jak graliśmy w pierwszym meczu, dopóki sami sobie nie wyłączyliśmy prądu w końcówce drugiego seta.
Czuję, że będzie dobrze... bo już dwa razy w tym sezonie zwątpiłem (po Radomiu i po Onico) i nie chcę się ścigać ze świętym Piotrem, aż kur zapieje ;)
-
Play-off to zupełnie inne granie niż runda zasadnicza. Inny poziom emocji. Inny poziom zaangażowania.
Czy ktoś pamięta mecze Resovii z rundy zasadniczej 12/13? Ja ich nie pamiętam. Natomiast ćwierćfinały, półfinały i finały pamiętam dość dobrze. Tym różni się zaangażowanie w play-off od zaangażowania w rundę zasadniczą.
W sezonie 16/17, w rundzie zasadniczej coś wygraliśmy (chyba 3:1 w Bełchatowie), coś przegraliśmy (chyba 2:3 z Bełchatowem), "niepotrzebnie" straciliśmy seta u siebie z Radomiem i Bielsko wygrało seta w Bełchatowie. Za chwilę zapomnę o wynikach ze Skrą i o przegranym secie z Radomiem. W pamięci zostanie tylko set wygrany przez Bielsko i łomot, który dostaliśmy w finale, czyli niewiele.
Na którym miejscu zakończyliśmy rundę zasadniczą rok temu? To jeszcze pamiętam. Z naciskiem na "jeszcze". Bo niedługo zostanie jedynie wspomnienie o łomocie w Łodzi.
Taki jest urok play-off. I ten urok chyba jest niezaprzeczalny.
Co zapamiętamy z meczów play-off z Olsztynem? Jeśli wygramy - sporo. Jeśli przegramy - niewiele. Na moim dysku twardym jest jeszcze trochę wolnej pamięci, choć zapełniam ten dysk od ponad pół wieku. Jest miejsce, bo usuwam z niego sprawy niegodne zapamiętania. Po co mi one? Obym te play-offy zapamiętał.
Czy wierzę w zwycięstwo? Po to się wychodzi na mecz, żeby ten mecz wygrać. Ale zamiast "wierzyć" wolę przeżywać to, co życie przyniesie. Bez względu na wynik w Olsztynie, na Podpromiu i tak "będzie się działo". Aż do ostatniej piłki. I to jest piękne.
-
Rzeczywiście Repres niewiele pamiętasz z rundy zasadniczej, bo nawet lata Ci się mylą ;). To co chciałeś napisać o naszej konfrontacji z PGE miało miejsce w sezonie 2015/2016, bo chyba o tym myślałeś. My straciliśmy seta z Będzinem nie z Radomiem, a oni faktycznie z Bielskiem. Ale o ile mnie pamięć nie myli, to było chyba bardziej dramatycznie, bo my mieliśmy wygrać w Gdańsku (jeśli się mylę to proszę mnie poprawić) 3:0 i liczyć na stratę seta w ostatniej kolejce przez Bełchatów w konfrontacji z Bielskiem. Oni mieli tą przewagę że grali po nas (chyba dzień czy dwa ). Pamiętam że ta ostatnia kolejka była właśnie rozciągnięta na dwa dni, bo rozmawiałem z sąsiadem, który mówił że powinna być rozegrana w tym samym czasie. My wygraliśmy, oni stracili seta, i cud się zdarzył. Chyba tak to było. Reszta się zgadza, a szczególnie ważne są trzy ostatnie zdania, jesteśmy kibicami, więc przyłóżmy swoją cegiełkę aby się działo na Podpromiu, aby na długo ten PO pozostał nam w pamięci.
-
Rzeczywiście Repres niewiele pamiętasz z rundy zasadniczej, bo nawet lata Ci się mylą ;). To co chciałeś napisać o naszej konfrontacji z PGE miało miejsce w sezonie 2015/2016, bo chyba o tym myślałeś. My straciliśmy seta z Będzinem nie z Radomiem, a oni faktycznie z Bielskiem. Ale o ile mnie pamięć nie myli, to było chyba bardziej dramatycznie, bo my mieliśmy wygrać w Gdańsku (jeśli się mylę to proszę mnie poprawić) 3:0 i liczyć na stratę seta w ostatniej kolejce przez Bełchatów w konfrontacji z Bielskiem.
Straciliśmy najpierw z Radomiem (22 kolejka), potem z Będzinem (24 kolejka, oba mecze u siebie). Ostatnia kolejka - tak jak pisze majer i potwierdza jego sąsiad :)
-
Raczej miałem kłopot z odliczeniem sezonów. :)
Rzeczywiście pisałem o sezonie 15/16.
Nie wycofuję się jednak z meczu z Radomiem. To właśnie tę stratę seta zapamiętałem. Już wtedy trzeba było liczyć sety. Mieliśmy 1 seta straty do Skry. Prowadziliśmy z Radomiem w II secie 18:11 i przegraliśmy tego seta. Na tę chwilę mieliśmy więc aż 2 sety "straty" do Skry. Wydawało mi się to niemal niemożliwe do nadrobienia.
Późniejsze zawirowania uciekły mi z pamięci. Ten set z Radomiem zapamiętałem.
--------------------------------
Gdybyśmy w obecnym sezonie nie awansowali do "6", zapamiętałbym II seta w Olsztynie. Dlaczego? To już nieważne. Awansowaliśmy.
Jeśli zapamiętam jakiś mecz rundy zasadniczej, to albo ten w Będzinie (dość nerwowy), albo w Kędzierzynie. Reszta już mi prawie z głowy uleciała.
-
Wracając do meczu, to jestem ciekawy występu Francuza ma środku. W meczu w Olsztynie debiutował, a teraz się zgrał z drużyną. Naprzeciwko będzie miał weterana Plińskiego i wschodzącą gwiazdę czyli Kochanowskiego. Liczę iż to nasi środkowi będą górą.
Drużyna z Olsztyna jest nam doskonale znana. Rozgrywa nasz Ex zawodnik Woicki a to jest kawał dobrego zawodnika. Meczu z nami nigdy nie odpuszcza i będzie chciał nas pokonać. Ma niezwykły talent do kreowania zawodników w ataku. Myślę iż większość achów i ochów nad grą Kochanowskiego to właśnie zasługa doskonałych piłek od Pawła. Zobaczcie, iż przy innym rozgrywającym Kochanowski już tak błyszczeć nie będzie.
Z poprzedniego meczu zapamiętałem też jedno nazwisko. Buchowski. Ale nam pogonił kota. Wszystko mu wychodziło. Musimy uważać na takich grajków. Nasz sztab musi dość szybko zidentyfikować tego, którego Woicki będzie kreował na lidera i skutecznie go zneutralizować. Na pewno groźnie będzie na środku. Skrzydła nie są mocne ale nie można ich lekceważyć.
Nie będzie żadną tajemnicą, iż jak zagrywką nam siądzie to wygramy. Musimy zagrywać silnie i precyzyjnie. Nie chodzi o to aby same asy były. Bardziej aby nie psuć i nie dać pograć Woickiemu. Flotem tego meczu nie wygramy.
-
Się powtórzę, ale warto: najciekawiej zapowiada się pojedynek Kochanowski-Chinenyeze. W poprzednim meczu Francuz nie był jeszcze gotowy. Dziś jest. Wyłączenie Kochanowskiego z ataku to pół zwycięstwa.
Olsztyn lepiej od nas bronił. Tu mamy spore rezerwy.
Zagrywka? Cieszę się, że Kuba trafia. Trochę niepokoi mnie zaledwie incydentalna "obecność" Rossarda na zagrywce. Reszta? Się zdziwię, gdy ktoś będzie trafiał mocno. Bo niby kto ma to robić?
-
Kolejność nie przypadkowa. Rossard, Śliwka, Jarosz, Tichacek i Dryja. Po meczu chciałbym napisać, jak w pewnym skeczu:
Pan wyciąga zeszyt i pisze .... silną zagrywkę w meczu z Olsztynem zaprezentowali Rossard, Śliwka, Jarosz, Tichacek i Dryja i wszystkie nazwiska podkreśla pan .... wężykiem :)
-
Ja tylko napisze,że mnie wkurza iż mecz (lub mecze) w Rzeszowie będą o 14.45 bo będę w pracy... Jutro zresztą też pracuje i nie obejrzę. :(
-
Po meczu chciałbym napisać, jak w pewnym skeczu:
Pan wyciąga zeszyt i pisze .... silną zagrywkę w meczu z Olsztynem zaprezentowali Rossard, Śliwka, Jarosz, Tichacek i Dryja i wszystkie nazwiska podkreśla pan .... wężykiem :)
Byłoby to zjawisko w przyrodzie wręcz unikatowe. Coś w rodzaju walnięcia pioruna w bananowiec rosnący w Trzebownisku. Bo np. Olek Śliwka odnotował celną, silną zagrywkę jakieś półtora roku temu. A może znów źle policzyłem sezony...
Dołączmy do tego Depowskiego i Chinenyeze (Perła może pozostać przy flocie, z uwagi na konieczność pielęgnowania resoviackich tradycji), to w przyszłym sezonie LM nawet Perugia przed nami klęknie.
Czego sobie i Wam życzę.
-
Przed meczem wszystko jest możliwe :)
W końcu są play off a forma ma być na play off. Dziś po 17 dużo się wyjaśni.
-
Ja tylko napisze,że mnie wkurza iż mecz (lub mecze) w Rzeszowie będą o 14.45 bo będę w pracy... Jutro zresztą też pracuje i nie obejrzę. :(
I nie tylko Ciebie to wkurza, uważam że już jakiś czas władzę +ligi (i polsat) nie szanują widza i zaczyna im się to odbijać ...
-
Znów strasznie łatwo oddajemy pkt własnym błędami
Set oddany błędami.
-
Mecz do wygrania ale nie ze Śliwką w pierwszym secie jego "kiwki" to dramat a teraz Masłowski - dużo jeszcze piłek do przyjęcia żeby była jakość oj dużo ,chyba trochę się w głowie zagotowało tym pierwszym składem.
-
Jest dramat ..... nie ma gry.....z naszej strony....nadzieja w 10 minutowe przerwie..
-
Mecz do wygrania ale nie ze Śliwką w pierwszym secie jego "kiwki" to dramat a teraz Masłowski - dużo jeszcze piłek do przyjęcia żeby była jakość oj dużo ,chyba trochę się w głowie zagotowało tym pierwszym składem.
A nasz najlepszy atakujący z 20 % skutecznością. Tichaczka czytają wszyscy jak chcą taki magik. Prawego skrzydła jak nie było tak nie ma.
-
Tichy ratuje wszystkie przyjęcia Masłowskiego w siatkę....
Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka
-
I tym się różni Woicki od Tichacka ,pierwszy zaskoczy Plińskim w decydujących punktach a Tichy jak zawsze Prawe , Lewe szkoda że nie potrafią wykorzystać szans , mam wrażenie że na czasach Śliwka to "święta krowa" widzę reakcję Anastazjego jakby mu zawodnik zrobił 2 kiwki obórącz i każdą sytuacyjną kiwał .Dla dobra zawodnika mam nadzieję że następny Trener wybije mu je z głowy.
-
K....wa robią na spółkę wszystko żeby przegrać - Masło,Tichy i Jarosz.
-
nie wiem co robi Masłowski na boisku.
za chwile po meczu 3 sety i zaraz będą w Rzeszowie
-
No i Śliwka kiwka numer 5 z 7:2 na 9:12 to ja się pytam gdzie jest nasz Mag ?
-
Ale Kowal najlepszym trenerem jest i basta
-
Szkoda że Olsztyn ma 2 rozgrywających a my tylko jednego - chyba ?
-
Przepraszam Trener się zorientował że jednak zabrał Kędzierskiego do Olsztyna.
-
Myślę iż jesteśmy lepiej przygotowani fizycznie. Jak będzie 5 setów to wygramy.
-
Za walkę 10 na 10 , jeszcze trochę odważniej na kontrach i będzie OK.
-
Myślę iż jesteśmy lepiej przygotowani fizycznie. Jak będzie 5 setów to wygramy.
Tak wygląda, ale oddajemy straszną ilość łatwych pkt
-
Jedziemy z nimi. Olsztyn słabnie w oczach. Teraz już wiem po co Kowal 2,5 godzinne treningi robi.
Ciekawe kiedy trener Olsztyna podda seta i zrobi zamiany? Bo wszystko wskazuje iż będzie 5 set. Teraz to Resovia show.
-
No i jest drugi skład Olsztyna. Tylko, aby Resovia utrzymała koncentrację bo my musimy wygrać tego seta. A Olsztyn nie.
-
Gramy o zwycięstwo. Jak to mawia klasyk, wróciliśmy z dalekiej podróży.
-
Oby zasada że kto ma 2 sety i nie wygrywa 3:0 dostaje w łeb ... się sprawdziła :D
-
Oby zasada że kto ma 2 sety i nie wygrywa 3:0 dostaje w łeb ... się sprawdziła :D
Zadziałała :D
-
Jest , dobrze że był Kędzierski w rezerwie , za walkę 10.Teraz w Rzeszowie musi być Piekło jak za starych lat.
-
Zimny pot mnie oblał gdy było 10-5 ;D
Brawo chłopaki, taką atmosferę w drużynie chcę widzieć.
-
Nie Dawida ;)
I tego nie rozumiem. Środek powinnien zostać bez zmian. Dwóch Bartków, Możdżon i Dawid 😀
chyba trzeba petycję do zarządu napisać 😀
-
"Ale Kowal najlepszym trenerem jest i basta", to nie moje słowa, więc chyba nie będzie na mnie, że ja tylko o Kowalu. Dodam jednak od siebie; Andrzej dzięki, hejterzy już się zagotowali, bo miało być tak fajnie, miała być jazda po trenerze, a tu.................... kicha. Brawo Resovia. Gdy Olsztyn prowadził 1:0, myślę sobie, nasi chyba jeszcze nie weszli w mecz, gdy było 2:0, ale już nasi naciskali, to byłem pewien że to ostatni wygrany set Olsztyna. Wpadały nam głupie piłki, ale nie było paniki, były głupie wnerwiające uśmiechy, ale to pokazało, że Resoviacy są na luzie i to tylko kwestia czasu, gdy przechylą szalę na swoją stronę. W typerze postawiłem tylko -2 po stronie Olsztyna, gdyby można było w trakcie meczu zmieniać, to od końcówki trzeciego seta dałbym większą stratę, ale nie będę grymasił. Cieszę się, że nie muszę czytać (co prawda nigdy nie muszę) wpisów mediolana i jego popleczników. Jeszcze krótko o plotkach transferowych. Nie rozumiem czegoś, skoro zanosi się na zagraniczne rozegranie, zostaje Tibo, to po co nam dwóch zagranicznych środkowych ?.
-
Dryja, Kędzierski, od łomotu do łomotu i japońskie tańce...
Jak ktoś mi wytłumaczy co tam się stało to będę wdzięczny.... chociaż nie, nie chcę wiedzieć. Siatkówka jest piękna dlatego, że jej nie rozumiemy.
-
I tego nie rozumiem. Środek powinnien zostać bez zmian. Dwóch Bartków, Możdżon i Dawid 😀
chyba trzeba petycję do zarządu napisać 😀
Są zapewne okoliczności, które sprawiają że tylko jedno imię może być zdublowane ;)
-
Nasi zawodnicy ZMIAŻDŻYLI mentalnie Olsztyn. Możemy spokojnie organizować się na Kędzierzyn. Olsztyn w Rzeszowie dwóch meczów nie wygra. Nie wygra zresztą ani jednego.
-
Niby to tylko sport i wszystko możliwe, ale mało prawdopodobne aby Olsztyn z Rzeszowa wyjechał z tarczą. Nie z tak grającą RESOVIĄ. Jesteśmy w formie, nie przewracamy się o swoje sznurówki i wychodzimy z trudnych momentów. Na miejscu naszych rywali już bym się bał.
Ps. I tutaj powracam do szybkości rozgrywania play off. Zamiast celebrować zwycięstwo, to w sobotę już rewanż. Czy Olsztyn się podniesie? W dwa dni wątpliwe. W tydzień wszystko było by możliwe. Były by emocje. Ledwo opadną emocje a w środę półfinał. Całe szczęście u nas.
Ps. Majer, trochu nudny jesteś z ciągłymi wycieczkami o trenerze.
-
Wykonaliśmy kolejny krok. Trzeba wykonać następny. Samo się nie wygra.
------------------------------------
A z play-off w obecnym sezonie jest jak z ostatnim meczem o mistrzostwo Polski w sezonie 12/13: "Trza szybko kończyć, bo czeka transmisja z Gali Boksu,w której Fafuła będzie się bił Drendoniem". No i jak ta siatkówka klubowa ma zdobyć nowych kibiców? Zamiast Wielkiego Show mamy mecze do odbycia. I tak już trzeci rok z rzędu. Czy we władzach +L szkodników nie da się zastąpić..., no na początek może nie fachowcami, ale przynajmniej takimi ludźmi, którzy cokolwiek rozumieją. Bo dotychczasowi to co najwyżej "rozumią".
-
Bartek Ch. musi zostać, dzisiaj nakrył czapkę młodego Kochanowskiego
Resovia: Dryja (17), Śliwka (16), Rossard (16), Jarosz (15), Chinenyeze (11), Tichacek (1), Masłowski (libero) oraz Schöps (1), Perłowski
ktoś pamięta takie statystyki
-
Dobrze, jakby Olsztyn i Gdańsk odpadły. Nie mają kasy na europejskie puchary. A trzeba bić się, aby odzyskać trzecie miejsce w Lidze Mistrzów.
-
http://www.polsatsport.pl/film/plinski-czujemy-rozczarowanie_6778544/?ref=aside_wideo_dyscyplina
http://www.polsatsport.pl/film/jarosz-pierwszy-krok-wykonany_6778551/?ref=aside_wideo_dyscyplina
http://www.polsatsport.pl/film/jarosz-pierwszy-krok-wykonany_6778551/?ref=aside_wideo_dyscyplina
-
Darek nudny jesteś w tym ciągłym napominaniu mnie, przeczytaj mój wpis jeszcze raz i wtedy pomyśl trochę, nie wolno już w kontekście meczu pogratulować trenerowi zwycięstwa ?.
-
Dawid Dryja odkąd zaczął regularnie grać jest niczym nowy siatkarz. W ataku killer, w bloku się poprawił. Brawo Dawid
-
Trzeba Trenerowi pogratulować że zauważył w 3 secie co gra Tichy i przypomniał sobie że Kędzierski też pojechał do Olsztyna .Ale ogólnie Ok dobrze że nie robił panicznych zmian jak to potrafi.
-
Brawo za charakter teraz w sobotę dokończyć dzieła - oglądam drugi 1/4 ataki nad blokiem i zagrywka Damiana robią na mnie wrażenie 👍
-
Dawid Dryja odkąd zaczął regularnie grać jest niczym nowy siatkarz. W ataku killer, w bloku się poprawił. Brawo Dawid
Jeszcze jakby siatka go tak nie przyciągała ;D
-
Jeszcze jakby siatka go tak nie przyciągała ;D
Spokojnie, musi być coś do poprawy ;) :D
-
Jeszcze jakby tylko przyjmujący nie musieli kryć libero...
-
Po to jest się drużyną, żeby się wspierać w trudnych chwilach.
-
Popiwczak w wieku Maślaka też był taki, chciał się pokazać, teraz to jeden z najlepszych libero w Polsce.
-
Masłowski był najsłabszym ogniwem na boisku w Asseco Resovii. Jego dobre obrony nie równoważą błędów jakie popełnił w przyjęciu. Nie wystarczy być walczakiem w gębie.......
Ten chłopak jeśli chce być świetnym libero (a takie ma ambicje) to musi poprawić przyjęcie. Inaczej skończy się szybko jego przygoda w klubie z takimi aspiracjami, jak Resovia.
-
Jeśli wymieniamy już nazwiska zawodników Resovii z meczu w Olsztynie, to na słowa uznania zasłużył dzisiaj Kędzierski. Fajnie poprowadził grę, związał na środku Kochanowskiego i łatwiej było grać naszym skrzydłowym. Aby nie dać Abdulowi paliwa, to powiem że była to inwencja tylko i wyłącznie naszego rozgrywającego ;)
-
Dziś 16 kwietnia a ostatni mecz 6 maja.
Jest gdzieś może plan na playoff? Chciałabym potencjalne daty meczy do końca sezonu poznać :)
-
Jest gdzieś może plan na playoff? Chciałabym potencjalne daty meczy do końca sezonu poznać :)
Półfinał to kolejna środa i rewanż w sobotę i ewentualnie niedzielę.
-
Półfinał to kolejna środa i rewanż w sobotę i ewentualnie niedzielę.
Dziękuję
-
Brawo za charakter teraz w sobotę dokończyć dzieła - oglądam drugi 1/4 ataki nad blokiem i zagrywka Damiana robią na mnie wrażenie 👍
ciekawe jak mu idzie zagrywką typu float ::)
-
Popiwczak w wieku Maślaka też był taki, chciał się pokazać, teraz to jeden z najlepszych libero w Polsce.
Miedzy Popiwczakiem a Masłowskim jest rok różnicy, a różnica kilku klas. Maslowski słabo przyjmuje a w obronie nawet nie dotyka tych piłek.
-
Poza korzystnym wynikiem, odrobieniem strat i tymi wszystkimi dobrymi rzeczami, o których tutaj już pewnie było dużo mowy...
...ta naturalna radość, ekspresja, "dziki taniec" po każdym zdobytym w V secie punkcie...to było to, czego od bardzo dawna w Resovii nie widziano.
W pięciu setach...tylko 12 zepsutych zagrywek :o Nic tylko powtarzać regularnie do samego finału taki rezultat. Trzeba dodatkowo brać pod uwagę, że te zagrywki naprawdę momentami sprawiały sporo kłopotu.
Znakomity mecz Dryjsona, a Barthélémy Chinenyeze, wbrew wieściom, że nie będzie brany pod uwagę do przyszło sezonowego składu...powinien być do niego bezapelacyjnie wzięty. Choćby z tego powodu, że...od lat szukam motywacji, żeby zacząć chodzić na siłownię, a jak kupię sobie koszulkę z Jego nazwiskiem (długie, jak cholera :D)to po prostu będę musiał zacząć trenować, bo...na "barach" będzie się musiało całe zmieścić i być czytelne ;D
-
Miedzy Popiwczakiem a Masłowskim jest rok różnicy, a różnica kilku klas. Maslowski słabo przyjmuje a w obronie nawet nie dotyka tych piłek.
Jak na pierwszy rok gry, to gra świetnie. Jak powiedział papa Drzyzga Jak się nie przewróci to się nie nauczy.
Masłowskiemu brakuje doświadczenie. W rok nie nauczy się tyle co umiał Igła grając 10 lat. Młodość ma swoje prawa i niektóre rzeczy trzeba wybaczyć.
-
Warto wstrzymać się z krytyką Masłowskiego. Jeśli obserwować jego mecze od początku sezonu, to zrobił spory postęp. Jaki? Do niedawna pewne piłki wpadały. Teraz już nie wpadają. A że czasem przepuści jakąś bombę... Przepuści jeszcze niejedną, ale ogólnie idzie do przodu.
-
Jak na pierwszy rok gry, to gra świetnie. Jak powiedział papa Drzyzga Jak się nie przewróci to się nie nauczy.
Masłowskiemu brakuje doświadczenie. W rok nie nauczy się tyle co umiał Igła grając 10 lat. Młodość ma swoje prawa i niektóre rzeczy trzeba wybaczyć.
Sorki, z całym szacunkiem ale Masłowski gra w profesjonalnym klubie, w którym nie ma miejsca na ogrywanie młodych. Podpisał profesjonalny kontrakt, jest profesjonalistą, zatem należy wymagać od niego profesjonalnej gry znaczy na dobrym poziomie. A z tym na przyjęciu jes DRAMAT. W każdym meczu móstwo farfocli, żeby nie powiedzieć baboli. Popiwczak jest zdecydowanie lepszy. Przez rok nie da się zniwelować tak wielkiej różnicy.
A Masłowskiego do Igły nawet nie przyrównujmy. Będzie to z korzyścią dla.... Maślaka.
Forum jest nie tylko po to żeby laurki prawić.A te w kontekście całego sezonu należą się Olkowi.
-
Pełna zgoda. Dużo musi się uczyć. Robi postępy to też prawda. Obecnie mamy taki skład, iż i dla Maślaka jest miejsce. Nie przesadzał bym też z krytyką. Aż tak źle nie gra. Gra na tyle na ile potrafi a z meczu na mecz widać postępy.
Niestety pozycja libero to taka pozycja, iż im zawodnik starszy tym lepszy. Masłowski to przyszłość polskiej siatkówki. Cierpliwości.
-
Pełna zgoda. Dużo musi się uczyć. Robi postępy to też prawda. Obecnie mamy taki skład, iż i dla Maślaka jest miejsce. Nie przesadzał bym też z krytyką. Aż tak źle nie gra. Gra na tyle na ile potrafi a z meczu na mecz widać postępy.
Niestety pozycja libero to taka pozycja, iż im zawodnik starszy tym lepszy. Masłowski to przyszłość polskiej siatkówki. Cierpliwości.
Mam prawo do krytyki. A ja wolałbym, żeby takich postępów ie robił. Postępy są, ale w coraz banalniejszych błędach.
-
Popiwczak ile już gra jako pierwszy libero w klubie ?? Jego pierwsze występy też nie należały do dobrych tak mi się jakoś kojarzy ; Dajmy czas Masłowskiemu
-
Otuż to, zgadzam się z przedmówcą.Trudno powiedzieć jak rozwinie się kariera Masłowskiego, ale zapowiada się naprawde dobrze. Kto wie moze zobaczymy go kiedys w kadrze za parę lat. Wolę też żeby u nas się rozwijal, nabieral doświadczenia, niż zeby gdzies poszedł i żebyśmy tego za jakis czas żałowali. Popiwczak- moze jest lepszy ale tylko trochę, a nie zdecydowanie.
-
Witam oddam karnet w sektorze C3 na sobotę za 30 zł. Powód to praca. Cena 30 zł czyli spoko. Chętni na priv. Do odebrania dzisiaj w Millennium Hall godz 17 lub stadion Stali Rzeszów na Hetmańskiej godz 20. Pozdrawiam
Co do meczu to fajnie że wygraliśmy wreszcie mecz na wyjeździe. Olsztyn jest za słaby na 4 kadrowo budzetowo i sporowo. Dla AZSu sama obecność w 6 to duży sukces. Wystrzelali się w 2 setach. Slabiutko u nich środkowi zwłaszcza Kochanowski który chyba od dawna jest myślami w innym klubie czyli Skrze. Gratulacje i teraz tylko przypieczetowax w sumie nasz sukces czyli czwórka w której jesteśmy już non stop od sezonu 2008/2009 (chyba tak) 😊?😀
-
Niech ten żałosny sezon się już skończy - zapomnijmy już o nim. Asseco oszczędziło sobie masę kasy, reszta do okienka po wypłaty, na wczasy albo do domów. Od przejęcia Teamu przez Kowala można było być spokojnym o wynik :D no i obyło się bez niespodzianek na +
-
Szkoda ze atmosferę pod koniec 4 seta tak wykastrowalismy...
Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka
-
MVP to dzisiaj Zniszczoł na spółkę z naszym libero i trenerem.Cel zagrywek w Resovi jest jeden libero
-
Dajmy juz spokoj cblopaczynie. Po prostu na Pluslige jest za slaby i tyle.
-
Podeszliśmy lekceważąco do przeciwników i tak się skończyło. Jak Real do Juwentusu. Samo się wygra, przeciwnik na łopatkach.
Niestety samo się nie wygra. Aby wygrać to trzeba grać.
Jutro kolejny dzień. Wynik zaczyna się od 0 do 0. Trzeba zebrać się i zapomnieć o dzisiejszym meczu. Półfinał ciągle jest w zasięgu. Wystarczy wygrać.
-
Cieszę się, że Masłowski dostaje lekcję siatkówki, trochę pokory mu się przyda... szkoda, tylko że odbija się to na wynikach Resovii.
Mecz spokojnie to wygrania, tylko te fatalne błędy w przyjęciu.
Jutro nowy dzień i nowe nadzieje. Szkoda dzisiejszego meczu, ale teraz nie ma już co go rozpamiętywać.
-
Masłowski zawodzi, ale Rusek wcale lepszy nie był. Odkąd KK kazał wstać kibicom to przegraliśmy wygranego seta.
-
Masłowski zawodzi, ale Rusek wcale lepszy nie był. Odkąd KK kazał wstać kibicom to przegraliśmy wygranego seta.
Pomijając ciekawą logikę argumentu o KK, to czy wynik 21:20 to aby na pewno wygrany set? ;)
-
Masłowski zawodzi, ale Rusek wcale lepszy nie był. Odkąd KK kazał wstać kibicom to przegraliśmy wygranego seta.
Nie pamiętam sytuacji, żeby po "wszyscy wstają, pomagają" to pomogło, a takich jak dziś było już wiele. Nie wiem z czego to wynika, bo jakoś przesądny nie jestem, ale tak było wiele razy z dzisiejszym meczem włącznie. Może zawodnikom pęta to nogi, chociaż nie przypuszczam, by to zauważali gdy jest końcówka seta i wynik na styku. Tak więc klubie kibica, jeśli chcesz w secie wbić ostatniego gwoździa do trumny drużyny, to krzycz "wszyscy wstają, pomagają". Pomoże - rywalowi.....
Co do Masłowskiego - jest tragicznie, dramatycznie i beznadziejnie słaby. Do poziomu siatkarskiego taty którego bardzo dobrze pamiętam z występów w Resovii brakuje mu....... właściwie brak mi słów..... inny świat. Najgorsze jest to, że u niego nie widać żadnych postępów, a wręcz wydaje mi się, że się uwstecznia. Libero którego czasem w przyjęciu zagrywki kryją przyjmujący. I żeby tymi przyjmującymi byli np. Antiga i Lotman. Nie, są to Śliwka i Rossard, którzy sami w tym elemencie orłami (delikatnie mówiąc) nie są. Jeśli prawdą okaże się, że na libero przyjdzie Soji, to w przypadku jakiejś kontuzji na środku limity biednego Rossarda przyspawają do ławy, bo wyjście z Masłowskim to samobójstwo.
-
Pomijając ciekawą logikę argumentu o KK, to czy wynik 21:20 to aby na pewno wygrany set? ;)
Tak w ogóle to było 22:20 już nawet, czyli może pierwszy efekt wstania był dobry, a potem spętało nogi naszym.
Nie pamiętam sytuacji, żeby po "wszyscy wstają, pomagają" to pomogło, a takich jak dziś było już wiele. Nie wiem z czego to wynika, bo jakoś przesądny nie jestem, ale tak było wiele razy z dzisiejszym meczem włącznie. Może zawodnikom pęta to nogi, chociaż nie przypuszczam, by to zauważali gdy jest końcówka seta i wynik na styku. Tak więc klubie kibica, jeśli chcesz w secie wbić ostatniego gwoździa do trumny drużyny, to krzycz "wszyscy wstają, pomagają". Pomoże - rywalowi.....
Co do Masłowskiego - jest tragicznie, dramatycznie i beznadziejnie słaby. Do poziomu siatkarskiego taty którego bardzo dobrze pamiętam z występów w Resovii brakuje mu....... właściwie brak mi słów..... inny świat. Najgorsze jest to, że u niego nie widać żadnych postępów, a wręcz wydaje mi się, że się uwstecznia. Libero którego czasem w przyjęciu zagrywki kryją przyjmujący. I żeby tymi przyjmującymi byli np. Antiga i Lotman. Nie, są to Śliwka i Rossard, którzy sami w tym elemencie orłami (delikatnie mówiąc) nie są. Jeśli prawdą okaże się, że na libero przyjdzie Soji, to w przypadku jakiejś kontuzji na środku limity biednego Rossarda przyspawają do ławy, bo wyjście z Masłowskim to samobójstwo.
I teraz pytanie. Czy zostawiać z opcją Shoji + Masłowski? Bo dla mnie pomimo tragicznej gry Masłowskiego to i tak wydaje się być lepsza opcja niż Shoji + Rusek. No chyba, że ktoś inny przyjdzie. Masłowskiemu oczywiście przyda się kubeł zimnej wody tylko szkoda, że z odbiciem na wynikach Resovii.
-
Nie pamiętam sytuacji, żeby po "wszyscy wstają, pomagają" to pomogło, a takich jak dziś było już wiele. Nie wiem z czego to wynika, bo jakoś przesądny nie jestem, ale tak było wiele razy z dzisiejszym meczem włącznie. Może zawodnikom pęta to nogi, chociaż nie przypuszczam, by to zauważali gdy jest końcówka seta i wynik na styku. Tak więc klubie kibica, jeśli chcesz w secie wbić ostatniego gwoździa do trumny drużyny, to krzycz "wszyscy wstają, pomagają". Pomoże - rywalowi.....
No, choćby tydzień temu w meczu ze Szczecinem w trzecim secie jakoś pomogło ;) Mit obalony?
To jeszcze podpowiem, że może sektorówka z wilkami jest pechowa, Rusek się zapatrzył i przyjął trzy razy w krzaki. :)
Tak w ogóle to było 22:20. Niby nie to jeszcze nie wygrana, ale 2 punkty na tym etapie seta to dobra zaliczka.
Było 21:20, pierwszy punkt po tym, jak to Resofan określił, "gwoździu do trumny" był wygrany ;)
-
Tak tak od razu poprawiłem, że pierwszy efekt wstania dobry, a potem to widzę zawodnikom nie pomogło. To był fakt, a nie moja opinia, bo zrobiła się w oka mgnieniu piłka meczowa dla AZS.
-
Obaj panowie libero dramatyczni... Masłowskiego jeszcze można zrozumieć, młody chłopak, ale stary wyga Rusek żeby tak się skompromitować przy banalnej zagrywce :-\ wystarczyło krok do przodu i na palce. Szkoda tym bardziej bo AZS już rękawami oddychał, tiebreak był by jak w Olsztynie.
-
No, choćby tydzień temu w meczu ze Szczecinem w trzecim secie jakoś pomogło ;) Mit obalony?
Tydzień temu, to (jak by powiedział trener Łazarek) był "pojedynek gołej dupy z batem". Szczecin przyjechał odbębnić mecz który dla niego nic nie znaczył i ten mecz odbębnił. Klub kibica mógł więc nawoływać do wstawania, kucania, kładzenia się na schodach oraz stania na rękach. Nie miało to absolutnie żadnego znaczenia, ponieważ nie było żadnej presji na zawodnikach. A o napięciu świadczy najlepiej fakt, że mojemu bratu siedzącemu obok mnie na moment się przysnęło.
-
Możemy sobie gdybać, czy to ma znaczenie... Szczerze mówiąc, to chyba dobrze, że jest (znów, po chyba paru latach!) dyskusja na ten temat, bo to znaczy, że Podpromie żyło meczem. ;)
Tydzień temu, to (jak by powiedział trener Łazarek) był "pojedynek gołej dupy z batem". Szczecin przyjechał odbębnić mecz który dla niego nic nie znaczył i ten mecz odbębnił. Klub kibica mógł więc nawoływać do wstawania, kucania, kładzenia się na schodach oraz stania na rękach. Nie miało to absolutnie żadnego znaczenia, ponieważ nie było żadnej presji na zawodnikach. A o napięciu świadczy najlepiej fakt, że mojemu bratu siedzącemu obok mnie na moment się przysnęło.
OK, i co z tego, że dla Szczecina mecz nic nie znaczył? Napisałeś ogólnie, że "Nie pamiętam sytuacji, żeby po "wszyscy wstają, pomagają" to pomogło", to pokazałem pierwszy z brzegu przypadek, że pomogło (bo 3 seta graliśmy na styku, więc serio? nie było presji?).
Bez sensu... jakby najważniejszym problemem w dzisiejszym meczu było "wszyscy wstają, pomagają".
-
Powiem szczerze, że dzisiejszy wynik mnie nie zaskoczył. W Sosnowcu widziałem ten sam paraliż. Tylko tam przeciwnik był uprzejmy strzelać po autach.
I set przekonał mnie, że będą wielkie kłopoty. Byliśmy bojaźliwi. Np. gramy na przewagi, jest remis, piłka w górze, a Rossard przebija palcami... No i set w pałę. Wcześniej punkt ekstra zafundował olsztynianom sędzia. Piłka raczej nie przeleciała mu za plecami, jeno przed oczami, czyli między antenkami, ale on nie był uprzejmy jej zauważyć. Na dodatek, nie wiadomo dlaczego, nie pozwolił wziąć weryfikacji (ust. 5, pkt h. Regulaminu pozwala). Drugi sędzia widział oba błędy pierwszego i je sygnalizował. Pal licho. To mogę przeboleć. Tylko ta bojaźń Rossarda... Przecież był remis, więc warto było zaryzykować. Ręce opadają. Thibo, czemu Ty taki scykany? Skrzyczał Cię ktoś, czy co? Tu trza grać, a nie szukać alibi.
Na przyjęcie obu naszych libero spuszczę zasłonę miłosierdzia. Myślę, że warto.
Praliśmy zagrywką całkiem nieźle (Rossard, Jarosz, pod koniec Dryja i raz nawet Tichackowi się udało, oczywiście następną zepsuł, żeby się nam w głowie nie przewróciło), Olsztyn przyjmował pod sufit, a Woicki stawiał dokładną świeczkę na skrzydło, której w żaden sposób nie potrafiliśmy przykryć dachem. Nie mówiąc już o obronieniu czegokolwiek.
Krótko mówiąc: zagraliśmy jak miękkie faje.
Kiedyś Kadziu powiedział o swojej drużynie: "Tacy jesteśmy jacyś sracy" ;D Trochę pasuje do dzisiejszej Resovii ;D
No Panowie, wybór należy do Was: sracy czy niesracy?
-
Odnośnie Shoji to czytałem,że ma przyjść ten rozgrywający,a nie jego brat libero,więc jeszcze się nie pozbywajmy naszych aktualnych libero.
-
Warto się zastanowić, czy rzeczywiście kibicowanie na stojąco przynosi pecha.
Związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy kibicowaniem na stojąco a kiepskimi wynikami wydaje mi się dość luźny, ale być może nie jestem zbyt dobrym obserwatorem.
Fakt, że KK przez cały mecz kibicuje na stojąco jakoś nie paraliżuje siatkarzy i pecha nie przynosi.
Warto spróbować pokrzyczeć na siedząco. Jest to trudniejsze niż na stojąco. Może dlatego, że na siedząco mięśnie i organy wewnętrzne są ściśnięte i trudniej się nimi operuje. Kibic, który stoi jest po prostu głośniejszy. Gdy cała hala stoi jest głośniej niż wtedy, gdy cała hala siedzi. A przecież w kibicowaniu o to chodzi, no nie?
Możemy spróbować odwrotnej metody: przy ostatnich piłkach niech będzie cisza jak makiem zasiał. Przeciwnik będzie tak zdezorientowany, że być może zgłupieje do reszty. Spróbujmy jutro.
-
Możemy spróbować odwrotnej metody: przy ostatnich piłkach niech będzie cisza jak makiem zasiał. Przeciwnik będzie tak zdezorientowany, że być może zgłupieje do reszty. Spróbujmy jutro.
I jeszcze dobrze, że hala siedziała w 3 secie, bo jakby wstała, to by naszych tak spętało, że byśmy pewnie z "dychy" nie wyszli... ;)
-
I jeszcze dobrze, że hala siedziała w 3 secie, bo jakby wstała, to by naszych tak spętało, że byśmy pewnie z "dychy" nie wyszli... ;)
To może lepiej wyjdźmy. Będzie większe zamieszanie :)
Jakiś taki ten temat zastępczy.
A pecha to przynosi, jak się piłek nie przyjmuje. A nie to że kibice stoją.
-
Ja nie wiem czy zawodników Olsztyna ten doping deprymuje czy nie. Ale doszukiwanie się jakichś teorii spiskowych że wstawanie przynosi pecha, czy ,,pęta nogi "naszym jest absurdem. To co może olsztynianom to pomaga a nam przeszkadza? Wyszedł Russeaux ( nie wiem czy dobrze napisałem) i zagrał bardzo trudne floty a nie na miłość boską banalne jak ktoś napisał. Owszem naszym liberom chwały nie przynosi to że kompletnie nie potrafili tej zagrywki przyjąć ale nie piszmy że się skompromitowali czy coś. Boję się jutrzejszego meczu bo nietrudno przewidzieć taktykę Olsztyna. Wszyscy flotowcy w libero, niezależnie kto nim będzie- ciekawe czy Kowal zaryzykuje i wyjdzie z Ruskiem. Hadrava i Kochanowski nawet nie muszą patrzeć na kogo zagrywają, przy sile ich zagrywki i regularności piorą gdzie popadnie i są problemy. Teraz jest pytanie kluczowe- czy Masłowski, ew. Rusek są w stanie jutro zagrać zdecydowanie lepiej? Jeśli tak to możemy to wygrać, jeśli nie - czarno to widzę. Fakt, że za wszelką cenę flotowcy serwują wyłącznie w libero, który teoretycznie powinien najlepiej przyjmować obnaża naszą słabość. Naszym libero ewidentnie nie wychodzi przyjęcie flota. Gdyby się ich zapytać, czy chcą, żeby wszyscy zagrywali na nich z wyskoku, to pewnie by się zgodzili, bo czasem bomby nie przyjmą ale jednak patrząc na oko lepiej im się przyjmuje mocne zagrywki. Zobaczymy co będzie jutro. Gdyby AZS wygrał, to chyba nikt nie wymyśliłby takiego scenariusza, że my wygramy w Uranii, a oni dwa razy na Podpromiu. Ale muszę wypluć to ostatnie zdanie. Do boju Sovio po zwycięstwo!!!
-
Niestety krwawimy przy zagrywce flotem środkowego Olsztyns id 1 seta i jak reaguje nasz Mag 1 set Masło 2 set Mssło 3 set Masło 4 set GDY STOIMY NAD PRZEPAŚCIĄ Rusek ,może trzeba było zmieniać Masłowsiekogo tylko na ustawienie ze Zniszczołem na zagrywce ale tego nasz Mag nie ma w planie las płonie ale założenia są stałe
-
Teoria, że "lepiej by zagrał ten, który nie grał" nie do końca się sprawdza. Ja wolę inną teorię: "Niech ten, który zrobił coś źle, zrobi to dobrze". :) Trochę bardziej konserwatywna teoria (założenia są stałe), ale może okazać się wielce skuteczna.
------------------------------------------
A co do kibicowania... Ciekawe, czy istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy okrzykiem hali na pytanie "Kto wygra mecz?" a słabym wynikiem w secie? Może i to przynosi pecha?
------------------------------------------
1. Odnalazłem pewną wypowiedź na Forum. Jest dość wiekowa, ale warto ją przypomnieć:
Myślę, że ten kubeł zimnej wody był potrzebny. Kibicom i również zawodnikom.
Może się mylę, ale wydaje mi się, że jutro Sovia zagra pewniej.
Dzisiaj byliśmy sparaliżowani. Tytuł jest bardzo blisko i chyba zawodnicy tego nie wytrzymali.
Zróbcie jutro na Podpromiu doping jakiego jeszcze nie było. Postarajcie się o to, żeby dopingować Resovie na stojąco od samego początku spotkania.
2. O ile mnie pamięć nie myli, to przez cały V set ostatniego meczu półfinału 08/09 Podpromie kibicowało na stojąco i jakoś dało się to wygrać. A wynik był nieciekawy (chyba 5:9).
Doping na stojąco z pewnością nie przeszkadza. Może pomóc albo nie, ale przeszkodzić nie może. Doping na stojąco nie jest "pechowy". Im więcej będziemy dopingować na stojąco, tym lepiej dla widowiska. Tak naprawdę, to po to przychodzimy. Czekamy na chwilę, w której będziemy mogli pozbyć się "eksperckiego" siedzenia, narzekania pod nosem, jęczenia. Czekamy na chwilę, w której cała hala będzie stać, krzyczeć, klaskać. Doping na stojąco raczej dodaje wiary zawodnikom niż tę wiarę zmniejsza.
Sportowi towarzyszy niepewność. Co się dzieje, gdy jesteśmy pewni wyniku? "A kto by się takim meczem emocjonował? Tu się można tylko zezłościć, bo cieszyć się nie ma z czego".
No to mamy szansę na emocje. Na radość albo na rozczarowanie.
Mam nadzieję, że dziś, po farfoclastym przyjęciu nasz zawodnik nie da się sparaliżować, tylko powie: "Dawaj drugą zagrywkę we mnie!". Mam nadzieję, że po zablokowanym ataku nasz zawodnik powie rozgrywającemu: "Dawaj do mnie!". Mnie to wystarczy. A reszta niech się dzieje.
Na narzekanie wkrótce będę miał bardzo dużo czasu.
-
Myśmy się umówili że zagramy 3 mecze 😁 Tak samo jak Gdańsk z Jastrzębiem 😉
A tak na poważnie to zgadzam się że stwierdzeniem że mecz się nie wygrał bo bo nasi założyli że Olsztyn przyjechał na wycieczkę a tu zonk 😁. Ale może się dziś zmobilizuja bardziej z tym że Olsztyn już wie że można
Może się uda.....Pozdrawiam
-
2. O ile mnie pamięć nie myli, to przez cały V set ostatniego meczu półfinału 08/09 Podpromie kibicowało na stojąco i jakoś dało się to wygrać. A wynik był nieciekawy (chyba 5:9).
A był jeszcze złoty set z Fenerbahce 2011/12 i tie-break w 5. meczu ćwierćfinałowym ze Skrą 2012/13.
-
Jeśli się nie mylę to są playoffy :)
Tu za darmo nic nie dostaniemy. Trochę przegraliśmy w głowach ze skoro udało się w Olsztynie to na Podpromiu będzie tylko kropka nad i.
Nic mylnego.
Drużyna się musi zebrać. Dziś nie ma już rezerwy.
To samo dotyczy nas kibiców. Na stojąca , na siedząco jak kolwiek oby głośno. Bez przestojów.
Dziś jest inny dzień. Nowa nadzieja.
-
Przegrać z drużyną pewnie z trzykrotnie mniejszym budżetem....
-
ulga , koniec tej stomatologii bez znieczulenia w tym sezonie
-
Co tu dużo pisać... olbrzymi krok w tył. Myślę że dziś prysły resztki tego czaru podpromia. 10 lat w grze o medale no cóż każda seria kiedyś się kończy.
-
Śliwka mogłeś być bohaterem a zostałeś z niczym. Już idź do tej Zaksy.
-
:(
-
Śliwka mogłeś być bohaterem a zostałeś z niczym. Już idź do tej Zaksy.
Nie przesadzaj, wkurza mnie takie gadanie.
-
Bogusiowi w radiu skończyła się cierpliwość jak to powiedział. ;) Dla nas to już koniec sezonu bo czy zajmiemy 5 czy 6 miejsce to i tak zagramy w Pucharze CEV bo nikt inny nie będzie chciał.
Żona mi napisała że robili co mogli. Prawda to ? ;)
-
Śliwka mogłeś być bohaterem a zostałeś z niczym. Już idź do tej Zaksy.
Takie słowa do gościa który jako jedyny ciągnął ten wózek Asseco? Nieźle..
-
Duże taczki pod zarząd klubu
-
Fart trenera się skończył ,teraz zarząd ma pole do popisu proponuję kontrakt do 2030 roku i 20 mln budżetu.
-
Serdecznie gratuluję AZSowi Olsztyn.
Czy jest ktoś w tym klubie za coś odpowiedzialny?
Sportowo od kliku lat to równia pochyła. Nabraliśmy już takiej prędkości, że o bardzo poważny wypadek nietrudno.
Rozbudowa hali - przemilczę.
Szambo wybiło - NARESZCIE!!!
-
Nie ma co wieszać psów na Śliwce ale przyda mu się trener z jajami który uświadomi mu że jako siatkarz nic nie ugrał bo że Gwiazdorzy to wiadomo ,tylko że w Zaksie trenerem jest gość który był wybitnym zawodnikiem i potrafi chłopaczków ustawić w szeregu.
-
A teraz Trener ze sztabem bohatersko odda sie do dyspozycji zarządu a zarząd ogłosi że mimo wielu kontuzji cele zostały osiągnięte i nowy kontrakt.
-
A kto to ten Afroamerykanin siedział z Grzybem na trybunach
-
Jutro zostanie ogłoszone, że w zasadzie to NIC się nie stało, a nadtrener Kowal ma pełne zaufanie Zarządu na następny sezon :D kabaret.......
-
A kto to ten Afroamerykanin siedział z Grzybem na trybunach
Kubańczyk Diaz
-
Może jeszcze to,że ciągle jest coś do wygrania w tym sezonie....tj. konkretnie 5 miejsce :))))))
-
No niestety, ale jak na swojej hali w playoffie nie potrafi się wygrać ŻADNEJ końcówki seta( a było ich aż 6) to o awansie trzeba zapomnieć. Brakło doświadczenia.
Żeby wieszać psy na Śliwce trzeba być... :-\
-
Nie gramy o mistrzostwo Polski. Nic się nie stało. To teraz proszę przedłużyć kontrakt z trenerem Kowalem do 2135 roku.
-
Kiedyś 2 piłki dzieliły nas od odchłani w ćwierćfinale teraz już tam jesteśmy choć patrząc na potencjał zawodniczy cudów nie należało się spodziewać ale czuje rozczarowanie bojaźliwoscia naszych zawodników i jakieś idiotyczne trzepakowe zagrania zamiary soczystych uderzeń
-
Święto rozpoczęte szampan w końcu otwarty. Personalnie lepszy skład Resovii od AZS-u ale z tak beznadziejnym trenerem sukces jest niemożliwy. Czy majer to już dał się przekonać, że Dyzma powrócił, a Władeczek mu szkodzi, bardzo szkodzi bo wytyka niedoskonałości wf-isty z papierami zdobytymi dzięki pieniądzom Asseco, które go zresztą usilnie próbuje wykreować na szkoleniowca renomy światowego formatu ;D?
Górski teraz to nie uda ci się sprzedać nawet 2-óch tysięcy karnetów na przyszły sezon, więc marketingowo cofniecie się mocno w tył. Góral i reszta sponsorów nie będzie zadowolona z tych realiów...
-
Nie udało się eh co za niefart
Ale co tam WAKACJE wkońcu a miało być wcześniej ale Wawa zawaliła 😁
Ale już mamy to - kto by pamiętał o stylu nie awansowali i tyle bedzie się pamiętać
Utrzymaliśmy się w 6 sezonu Wow a teraz podliczenie kasy na koniec i na plażę
Ja że swojej strony dziękuję kibicom którzy zrobili ile mogli i nie będę się zastanawiał czy mogli więcej bo na więcej to trzeba zapracować postawa i charakterem
-
Nasi zawodnicy ZMIAŻDŻYLI mentalnie Olsztyn. Możemy spokojnie organizować się na Kędzierzyn. Olsztyn w Rzeszowie dwóch meczów nie wygra. Nie wygra zresztą ani jednego.
Jak tam organizacja na Kędzierzyn?
-
Personalnie lepszy skład Resovii od AZS-u
AZS - atakujący jeden z 3 najlepszych w lidze, środkowy najlepszy, libero i sypacz (jak mu się chce) to też czołówka, Andringa - chyba najlepszy defensywny przyjmujący.. A u nas? Który zawodnik jest w czołówce czegokolwiek?
W sumie ciekawe, że Wojtaszek czy Żurek grali świetnie przed i po Resovii, a u nas bieda.. To samo Rusek, w Lubinie grał fajnie, u nas oduczył się nawet przyjmowania balonów, wróżę że po zmianie klubu znów będzie w topie..
cofniecie się mocno w tył
A można cofnąć się do przodu? 8)
-
Ten mecz jak cały sezon. Idealnie go obrazuje. Niby gra nie najgorsza niby wynik na styku ale jednak gra daleka od ideału wynik równie daleki a jedno wielkie G....
-
Święto rozpoczęte szampan w końcu otwarty. Personalnie lepszy skład Resovii od AZS-u ale z tak beznadziejnym trenerem sukces jest niemożliwy. Czy majer to już dał się przekonać, że Dyzma powrócił, a Władeczek mu szkodzi, bardzo szkodzi bo wytyka niedoskonałości wf-isty z papierami zdobytymi dzięki pieniądzom Asseco, które go zresztą usilnie próbuje wykreować na szkoleniowca renomy światowego formatu ;D?
Górski teraz to nie uda ci się sprzedać nawet 2-óch tysięcy karnetów na przyszły sezon, więc marketingowo cofniecie się mocno w tył. Góral i reszta sponsorów nie będzie zadowolona z tych realiów...
O czym Ty medalion8 piszesz, myślisz że te kilka tysięcy ludzi kupiło karnet dla KOWALA, GÓRSKIEGO czy GÓRALA. Oni kupili (większość) dla piękna siatkówki, zobaczą nazwiska które w przyszłym sezonie będą reprezentować RESOVIĘ i daję słowo kupią SWÓJ karnet.
-
Brawo za walkę i charakter. Drużyna walczyła do samego końca. W dzisiejszym meczu mieliśmy "popis" sędziów, którzy ustawili bardzo nisko poprzeczkę czystości odbicia. Mylili się w dwie strony.
Była szansa ten mecz wygrać, ale nie było nam dane... niestety ale z Naszym słabym przyjęciem często graliśmy na podwójnym czy potrójnym bloku.
W tym sezonie szwankowało u Nas wszystko, a największe braki to rozgrywający, atakujący i libero.
Skład na kolejny sezon zbudowany, i jest to skład bardzo dobry ale teraz przez klubem jeszcze trudniejsze zadanie, czyli odbudowanie zaufania wśród kibiców. Nie zdziwię się jak pomimo mocnych transferów będzie kłopot ze sprzedażą karnetów.
Ostateczni wynik Resovii mnie nie zawiódł w połowie sezonu już uznałem, że celem na ten sezon i z tymi zawodnikami jest po prostu awans do 6, awans do 4 rozpatrywałbym już w ramach sukcesu i to dużego. Nie wyszło, taki jest sport. Czy zajmiemy 5 czy 6 miejsce chyba bez znaczenia. Nie ma po co pchać się do pucharów. A 5 chyba umożliwi grę w challenge cup, chyba że się mylę, bo teraz coś się pozmieniało w związku z tym nowym rankingiem.
-
fragmenty dzisiejszego spotkania:
https://youtu.be/1dOLEJNb2Uw
-
Nie będę pisał o trenerze, bo Abdul mnie upominał, napiszę więc o zawodnikach. Przegraliśmy mecz przez ich indywidualne błędy , lub przez zaniechania z ich strony. Pierwsze z brzegu, po co Jarosz stoi na końcowej linii, skoro gdy piłka leci w jego stronę i spada mu 0,5 m przed nogami to temu atakującemu nie chce się nawet podejść te 0,5 m aby taką piłkę przyjąć, nie ma w kontrakcie zapisane ?, to trzeba zmienić, że atakujący też czasem powinien przyjąć zagrywkę. Wpadały nam takie farfocle, a my reagowaliśmy nerwowo. Dziwny paraliż łapał niemalże wszystkich zawodników, gdy trzeba było podjąć samodzielnie decyzję co do formy ataku, za dużo było kiwania, za mało ryzyka, uderzyć pod górę po dłoniach blokujących. Na zagrywce nie wyglądało to lepiej, Śliwka zagrywał już lepiej, ten młody francuski środkowy aż drżał aby nie zepsuć, stąd balonik na drugą stronę. W zagrywce Jarosz i Rossard wyglądali dobrze, swoje dołożył Kędzierski i wchodzący Perła, Dryja gdy zagrywał agresywnie to sprawiał problemy, a gdy zagrywał pseudoflota, to dawał Olsztynianom się nakręcać, to nie jest zagrywka flot, tylko oddanie piłki na druga stronę. Zarzucano trenerowi, że nakazuje zagrywać flotem, co jest nieprawdą, lecz jednak nakaz taki skierowany do Dryji dał efekt, bo zagrał flota w strefę wskazaną przez trenera, następną już zagrał w Żurka i Olsztyn skończył akcję pewnym atakiem. Kędzierski końcówkę zagrał jak Tichy, tzn na skrzydło i niech atakujący coś wymyśli, tak fajnie prowadził grę i nagle .................. . Przegraliśmy końcówki setów, skąd taka nerwowość w naszych szeregach ? Uważam, że sezon nieudany, szóste miejsce dla mnie to porażka, ktoś inny powie, że to sukces z tym składem, ja nie zgadzam się, bo mogliśmy wygrać tą rywalizację. Gdyby niektórzy zawodnicy podeszli do meczów w Rzeszowie jak należy i wykazali trochę więcej zaangażowania i dali coś od siebie , bylibyśmy w czwórce i przygotowywalibyśmy się do meczów z Zaksą.
-
I co z tego ze była walka. Tylko nic na przewagi dla nas się dobrze niż skończyło.
Ale konkretniej.
Dlaczego Olkowi wogóle pozwala się serwować.
Johen wyszedł tylko raz. I zagrał dobrze i mocno. Wczoraj kilka punktów z tego było. Dziś tez by było jakby mu pozwolić.
Olek jakby serwował z taka siła z jaka demolował ławkę to Moze by cos było.
Miejsce 5-6 dla nas ?zasłużone?.
Nic więcej. Drużyna która przegrywa z Kielcami nie powinna grać o medale.
Olsztyn pokazał charakter i cóż zrobić.
Przyjdzie kilka miesięcy odpocząć od RR.
Moze to i dobrze bo głowa mi aż chuczy od tego wszystkiego.
-
Przyjdzie kilka miesięcy odpocząć od RR.
Moze to i dobrze bo głowa mi aż chuczy od tego wszystkiego.
Niby dobrze, że odpoczniemy, ale co z tego jak Kowal wróci...Aż boję się, że ci zawodnicy co przyjdą znowu cofną się w rozwoju. Są trenerzy, którzy ze słabego składu potrafią zrobić coś ponad stan, a nasz to należy co najwyżej do takich co nie zepsują samograja.
-
Kończy się naiwna wiara, że wychowankami (a raczej utrzymankami) można cokolwiek osiągnąć. Gdyby takich utrzymanków mieć ze 250, to może jakąś drużynkę dałoby się z nich sklecić. To dlatego prawdziwą gwiazdę się kupuje i prawdziwej gwieździe płaci się tyle, ile ona sobie życzy. Jesli ktos tego nie pojmuje, niech się zajmie czymś innym niz zawodowy sport. Niech np. prowadzi klub w polskiej lidze (to taka pseudozawodowa liga) , ale niech nie mówi o zawodowstwie.
Zafundowaliśmy sobie zawodników z kiepskim charakterem i na dodatek bez parametrów, czyli po dwa nieszczęścia w każdym z większości grajków.
Dlaczego "z kiepskim charakterem"? Bo trudno było zauważyć pasiastą koszulkę, leżącą na parkiecie po obronie piłki.
Dlaczego "bez parametrów"? Bo nie było zawodnika, który potrafiłby zaatakować nad blokiem.
Jeśli dodać do tego rozgrywających dalekich od wirtuozerii, to przy każdym ataku "Ciemność widzę. Ciemność".
Nie ma sensu wystawianie indywidualnych cenzurek. Nikt nie zasługuje na wyróżnienie i nikt nie zasługuje na potępienie. Widziały gały co brały.
Start w PCEV (na moje oko) kosztował nas około 400.000 zł. CC nie będzie tańszy, więc nie ma sensu aspirować do startu w przyszłym sezonie i bić się o 5. miejsce. Nie stać nas. Będzie taniej.
Ogólnie polityka taniości ma przed sobą wielką przyszłość w zawodowym sporcie. Polecam. Wytyczymy nowy szlak.
---------------------------------------
Kiedyś marzył mi się sojusz Asseco, kibiców i władz Rzeszowa. Można było przez sensowne współdziałanie (na miarę możliwości finansowych każdego) stworzyć coś wielkiego. Niestety, każdym pokierowała małość - niezdolność do współdziałania, niezdolność do wzniesienia się ponad swoją zaściankowość. Się nie da. Nic się nie da.
-
Jest mi smutno, że przegraliśmy. Kto ma rozum to oceni czy warto dla poprawy własnego samopoczucia wylewać wiadro pomyj na zespół. Mi to nie sprawia przyjemności. Jak czytam wpisy, że zlekceważyliśmy rywali, że przegraliśmy bo myśleliśmy, że się samo wygra to nie powiem co mi się w kieszeni otwiera. Ciekawe czy każdy w swojej pracy, niezależnie kto co robi, czy chciałby być oceniany wedle kryterium jakim ocenia drużynę, trenera, zarząd. Po sezonie wiele można powiedzieć, skrytykować, ale warto używac mądrych argumentów, z resztą co mi zależy jak ktoś chce pisać idiotyczne komentarze to niech pisze, każdy odpowiada za siebie. Ja jestem pewny na 100% że zawodnicy zagrali na maksa, najlepiej jak potrafili, chyba nikt mnie nie przekona, że było inaczej. Ktoś może mówić, że grając w siatkówkę w Resovii, komuś może się niechcieć, niezależeć, lub zależeć tylko na kasie. Ja wiem, że profesjonalny sportowiec walczy dla klubu, kibiców, dla siebie, ew. by znależć się w reprezentacji. Bo po co się ,,siepać" wyłącznie dla kasy, to juz lepiej oszczędzić zdrowie i być w korpo. Ja pozostaję dalej z tym klubem na dobre i złe. Myśle, że ewentualne sukcesy będą lepiej smakowały po porażkach takich jak dzisiaj. Pozdrawiam wszystkich, którzy potrafią zachować rozsądek i zdrowo ocenić sytuację, merytorycznej dyskusji nigdy za wiele. Do boju Resovio w meczach o 5 m. i w następnym sezonie!!!
-
Polityka taniości polityką taniości, ale budżet to ma Resovia chyba większy od Olsztyna. Pytanie dlaczego tego nie było widać, kto odpowiada za ten stan rzeczy i czy ktoś za to poniesie jakieś konsekwencje? Wiem, że pieniądze nie grają, ale żeby tyle razy końcówki przegrywać?
-
Teraz wymiana 3/4 składu a mag Kowal zostaje. Do tego kto tylko przyjdzie to albo kontuzja albo co gorsza zepsuje. I to jest właśnie polityka naszego Maga
-
Teraz wymiana 3/4 składu a mag Kowal zostaje. Do tego kto tylko przyjdzie to albo kontuzja albo co gorsza zepsuje. I to jest właśnie polityka naszego Maga
W końcu dyrektor sportowy, trener w jednym. Alfa i omega. A kto go skrytykuje to antykibic i zdrajca klubu.
-
Polityka taniości polityką taniości, ale budżet to ma Resovia chyba większy od Olsztyna. Pytanie dlaczego tego nie było widać, kto odpowiada za ten stan rzeczy i czy ktoś za to poniesie jakieś konsekwencje? Wiem, że pieniądze nie grają, ale żeby tyle razy końcówki przegrywać?
kiedyś podobno za to kiedyś wyrzucono pana Karbarza
-
kiedyś podobno za to kiedyś wyrzucono pana Karbarza
I kiedyś było wiadomo kto za to odpowiada, a teraz kto?
-
I dopóki jasno tego nieokreślą zawsze pozostanie smrod
-
Brawo za walkę i charakter. Drużyna walczyła do samego końca. W dzisiejszym meczu mieliśmy "popis" sędziów, którzy ustawili bardzo nisko poprzeczkę czystości odbicia. Mylili się w dwie strony.
Była szansa ten mecz wygrać, ale nie było nam dane... niestety ale z Naszym słabym przyjęciem często graliśmy na podwójnym czy potrójnym bloku.
W tym sezonie szwankowało u Nas wszystko, a największe braki to rozgrywający, atakujący i libero.
Skład na kolejny sezon zbudowany, i jest to skład bardzo dobry ale teraz przez klubem jeszcze trudniejsze zadanie, czyli odbudowanie zaufania wśród kibiców. Nie zdziwię się jak pomimo mocnych transferów będzie kłopot ze sprzedażą karnetów.
Ostateczni wynik Resovii mnie nie zawiódł w połowie sezonu już uznałem, że celem na ten sezon i z tymi zawodnikami jest po prostu awans do 6, awans do 4 rozpatrywałbym już w ramach sukcesu i to dużego. Nie wyszło, taki jest sport. Czy zajmiemy 5 czy 6 miejsce chyba bez znaczenia. Nie ma po co pchać się do pucharów. A 5 chyba umożliwi grę w challenge cup, chyba że się mylę, bo teraz coś się pozmieniało w związku z tym nowym rankingiem.
Zdradzisz nam ten ostateczny bardzo dobry skład?
-
Na forum siatka.org jest dużo transferowych plotek. Tam radzę zajrzeć. ;)
Czy to prawda co ludziska piszą w komentarzach pod naszym meczem na stronie plus ligi o sytuacji Możdżonek-Ogonowski-Śliwka pod koniec meczu?
-
Na forum siatka.org jest dużo transferowych plotek. Tam radzę zajrzeć. ;)
Czy to prawda co ludziska piszą w komentarzach pod naszym meczem na stronie plus ligi o sytuacji Możdżonek-Ogonowski-Śliwka pod koniec meczu?
Możdżonek rzeczywiście wstał i podszedł do Ogonowskiego i coś mu powiedział, ale nie wiem co.
-
Tak. Dokładnie widziem tą sytuacje. Za Śliwke na '' poprawe'' przyjecia wszed Krastins. Po zdobytym przez nas punkcie Krastins został na boisku w pierwszej lini. Marcin mocno zdenerwowany podszedl do ławki, powiedzial cos do Ogonowskiego, po czym Marcin zawołał Olka i domagał sie aby ten wszedł na boisko. Ale Olek wymownym gestem wskazał na naszego Maga, spuścił głowę i wrócił do kwadraru. Z resztą podobna sytuacja była z Dawidem Dryją. Po zagrywce gdy usiadl na ławce, dostał wytyczne od Kowala z którymi nie bardzo sie zgodzil. Poszedł do kwadratu. Tam podszedl do niego Możdżon i podał mu wskazówki. Ale Dawid tylko pokazał w strone Maga. Wtedy mega wkurzony Marcin wrócił na swoje miejsce. Ale widać bylo przez cały mecz jak wiele decyzji trenera nie przypadło do gustu Marcinowi.
-
taki cytat z forum.siatka.org
"Zarząd dramat jak można pozwolić na baner "Kawka czekamy na Ciebie" jak pozostali chłopcy mieli walczyć
Jak kibice potraktowali siatkarzy tak oni ich"
o kogo chodzi? bo myślałem że o jakiegoś kibica
-
Dziś wgl było kilka więcej niezrozumiałych decyzji trenera.
Końcówka 1 seta, wchodzi na zagrywkę Kędzierski i zostaje na parkiecie. Było to chyba przy stanie 20:19 dla Nas.
Kolejne pytanie to czemu w dzisiejszym meczu nie wykorzystaliśmy Jochena na zagrywce?
No i wisienka na torcie jak do tej pory Krastins pod wodzą Kowala wchodził kiedykolwiek na plac gry aby poprawić przyjęcie zagrywki? I to w dodatku po jednym błędzie w przyjęciu Śliwki. Ok o ile zmiane do drugiej lini jestem w stanie zrozumieć, tak pozostawienie go w 1? To już było nieporozumienie.
Choć w dalszej perspektywie seta ta zmiana nie miała żadnego znaczenia. Ale mimo wszystko nie rozumiem tych decyzji.
-
Nie ma pewności, że trener wie
-
taki cytat z forum.siatka.org
"Zarząd dramat jak można pozwolić na baner "Kawka czekamy na Ciebie" jak pozostali chłopcy mieli walczyć
Jak kibice potraktowali siatkarzy tak oni ich"
o kogo chodzi? bo myślałem że o jakiegoś kibica
Ten, do którego skierowane było hasło , wie.
A autor wypowiedzi z siatka.org mądrzej by się zachował, gdyby najpierw czegoś się dowiedział, a dopiero później na dany temat się wypowiadał.
Powtórzę: Marku, czekamy na Ciebie. Szybko wracaj, bo bardzo Cię brakuje.
-
Podobno drużyna miała potencjał medalowy, a na pewno potencjał pierwszej szóstki, wystarczyło tylko że trener to poukłada... no można powiedzieć że nie poukładał, bo nawet do walki o medale nie doczłapaliśmy, a i nawet pierwsza 6 nie do końca zależała tylko i wyłącznie od naszej gry tylko od gry przeciwników...
-
Nie rozumiem lansowania Kowala przez zarząd. To nie jest nawet przeciętny trener. Jeżeli jest taki dobry to dlaczego nikt oprócz Resovii nie chciał i nie chce go zatrudnić?
Ktoś napisał przyszły sezon, super skład, a ja dodam: Kowal i wszystko jasne.
Właśnie takim naiwnym co wierzą wcisną karnety w przyszłym sezonie.
Temu klubowi potrzeba dna aby mieć się z czego odbić.
Zapamiętajcie jedno raz na zawsze: póki będzie Kowal to nie będzie w zespole "chemii" bo zawodników przyciągają tylko pieniądze.
Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie przychodził dla Kowala.
-
Nic już o meczu nie będę pisał, był potencjał do 4 ale się nie udało.
(------------------------------------------------------- skreśliłem z uwagi na naruszenie Regulaminu - repres1)
Wchodząc na pewien znany portal widzę " Spora niespodzianka, Resovia za burtą". Resovia za burtą, a Asseco gdzie ??
-
Do Bejok ileś tam:1,2 słabsze występy nie zmienią oceny Olka Ś.Sam chce odejść wiadomo to już od dawna,ale dawał z siebie wszystko i jako jedyny pokazywał wolę walki i zaangażowanie.Twoja ocena w/g mnie jest nieobiektywna,ale podejrzewam to powód rozgoryczenia wynikiem Resovii w tym sezonie i tu się z Tobą zgadzam.
-
Taka porażka jak ta boli. Przegraliśmy sportowo bo drużyna z Olsztyna była lepsza. Mieliśmy swoje szanse i koncertowo je zepsuliśmy.
Nie przegrał Andrzej Kowal, Bartek Górski czy Masłowski lub inny iksiński. Tak naprawdę przegraliśmy WSZYSCY. Bo Wszyscy jesteśmy RESOVIĄ!
Nie rozumiem radości niektórych po tej przegranej. Przegraliśmy i coś się zmieni? A jak zmieni to zakładacie iż na lepsze?
Repres napisał wyżej to co i ja chciałem napisać. W Resovii kończy się pewna koncepcja. Nie sprawdziła się wiara w to, iż inwestując w młodych później można oprzeć skład na wychowankach. Ten sezon pokazał, iż nie osiągnie się zadowalających wyników. Czas najwyższy porzucić tą ideę i budować zespół nie oglądając się na młodych. Robić jak Zaksa. Kupować, kupować a jak się nie sprawdzi to " kop na dowiedzenia" i zwalnianie zawodników pod toaletą. Do tego dążymy. I zwolnienie Sernipttiego to był "pryszcz" przy tym co nas będzie czekać. Ale "Vox populi" chce tego. Chce armii najemników, nie chce młodych wychowanków. Do tego dążymy.
Patrząc na skład półfinału to można wskazać jednego przegranego. To Polacy zawodnicy. Co ma osiągnąć reprezentacja, jak pierwsze skrzypce grają obcokrajowcy? Trefl trochę jest wyjątkiem, ale Zaksa, Jastrzębie, Olsztyn to zespoły zbudowane na zagranicznym zaciągu, gdzie Polacy tylko statystują. Resovia grała prawie krajowym składem i skończyło się to najgorszym wynikiem od lat.
W Resovii zawodnikom niczego nie brakuje. Przykład innych drużyn pokazuje, iż Ci zawodnicy w gorszych warunkach osiągają lepsze wyniki. Może to jest droga? Zrobić im pod górkę, to docenią to co mieli. Nowakowski w Resovii z wielkim fochem a poszedł do Gdańska, gdzie mu obcięli kontrakt, nie płacą na czas i gra jak za dawnych lat. Pewnie u nas było mu za dobrze.
I na końcu wszyscy płakali nad spadkiem Polski w rankingu Cev. Do półfinału awansowało dwa zespoły, których na puchary nie stać.przed działaczami PlusLigi powinno być zadanie, jak to wszystko ustawić, aby pomóc polskim reprezentantom. Bo wrażenie, iż ostatnio mieli to gdzieś i Polaków kluby nie mogły liczyć na wsparcie z centrali.
-
I jeszcze jedno. Kibice tym razem nie wstali i .... Resovia przegrała mecz i odpadli z walki o medale Niewstawanie w końcówkach meczu przynosi pecha.
-
Ale puchary będą. Zobaczycie że czy zajmiemy 5 czy 6 miejsce to wystartujemy w pucharach. Jeśli Gdańsk i Olsztyn zrezygnują (co jest wielce prawdopodobne) to następni w kolejce będziemy my i Jastrzębie.
Mnie smuci jedno, ponoć wczoraj według strony plus ligi było 2800 kibiców to ile będzie w sobotę/niedzielę z Jastrzębiem ? :(
-
Mieliśmy wszystko w swoich rękach. Na 8 setów zagranych w Rzeszowie tylko w jednym nie mieliśmy przewagi (1. 16:13, 4. 22:20, 5. 9:5 i 17:14, 7. setowa w górze, 8. 9:6 i 26:25) pozwalającej na zwycięstwo. I to wszystko jakoś się rozłaziło. Zabrakło determinacji, zabrakło "zęba" w walce, całkowicie zabrakło obrony, za którą odpowiedzialny jest każdy(!).
Wszyscy podkreślają budżety, choć na dobrą sprawę nikt tych budżetów nie zna i nikomu się ich nie chce sprawdzić. Krążą jedynie jakieś legendy.
Od początku sezonu było wiadome, że mieścimy się w grupie 4 klubów (Warszawa, Olsztyn, Lubin, Radom), które będą walczyć o "szóstkę". Zaksa, Skra, Gdańsk i JW były kadrowo mocniejsze. Kontuzje spowodowały, że z "naszej" grupy stosunkowo wcześnie wypadły Lubin i Radom. Zawirowania, nazwę je "towarzyskimi", spowodowały, że do "naszej" grupy spadł JW.
Dziś jesteśmy rozgoryczeni, bo nie udało się awansować do "czwórki", a "było tak blisko".
Jeśli pominąć dywagacje "Kto za to odpowiada?" (moim zdaniem nie mają sensu, ale nie przekonam Was do mojego zdania), od początku wyglądało to źle. Mną "tąpnęło" w 2. kolejce, podczas meczu w Bielsku. Wyglądało to tragicznie i od tamtej pory liczyłem tylko na cud. Nie dopuszczałem do głosu swojego pesymizmu, bo w niczym by to nie pomogło, ale tylko cud mógł sprawić, że coś osiągniemy.
Nie skompromitowaliśmy się, nie odpuściliśmy walki o "szóstkę", po ciężkim boju z Będzinem wykorzystaliśmy szansę, jaką dał nam los i to jedyny sukces, jaki udało się osiągnąć.
Przyjdę na mecz (mecze?) z JW. Będę kibicował, ale nie oczekuję zwycięstwa. Obiektywnie rzecz biorąc potrzebujemy porażki, żebyśmy nie musieli się wycofywać z CC. Niech to zrobią inni. Lubię mecze z "egzotycznymi" przeciwnikami, ale dla dobra klubu pogodzę się z brakiem takich meczów. Ma być tanio, to niech będzie tanio.
Jedyny pożytek z tego sezonu, to definitywne (mam nadzieję) pożegnanie mrzonek o powrocie do lat 70-ych. Do tych czasów nie ma powrotu. Nie tak wygląda współczesny, zawodowy sport. Tego nie ma w żadnej grze zespołowej. I tego już nie będzie.
Piłka nożna żywi się w dużej mierze transferami, więc w pewien sposób opłaca się w niej szkolenie młodzieży, inwestowanie w młodych przez zawodowe kluby. W innych grach jest to bezsensowne.
Po sezonie we Francji nie chciał wracać Mika. Po sezonie w Olsztynie nie chciał wracać Śliwka. Lemański pytany o to, czy chce grać w Resovii do końca kariery, odpowiada "Nie". Dlaczego? Darujmy sobie przez chwilę odpowiedź "Przez Kowala". Za chwilę ta odpowiedź okaże się nieprawdziwa. Oni wszyscy natychmiast "przeproszą się z Kowalem", gdy tylko okaże się, że nie mają już szans na wielkie granie. Dopóki szukają wielkiego grania, Resovia będzie jedynie etapem na drodze do prawdziwej kariery. Tak jak u Grozera, czy u Ivovicia, a nawet jak u Kurka w roli atakującego (jemu akurat w dalszej drodze nie wyszło). "Się przyjmie z powodu braku lepszych ofert".
Mądrość życiowa nie polega na zauważeniu Grozera i Schmitta, Achrema i Perrina, Redwitza i (tu daruję sobie jeszcze "przeciwstawne" nazwisko). Zauważyć tych zawodników jest stosunkowo łatwo. Mądrość życiowa polega na odróżnieniu Grozera od Schmitta, Achrema od Perrina i Redwitza od ... Czas wszystkich tych zawodników przemija. Są w mojej wypowiedzi tylko przykładem. Jeszcze by się Resovii przydali, ale już nie da się zbudować na nich potęgi. Już się nie da. Nie tak dawno temu dałoby się. Jakieś wnioski?
-
Po tym całym (no prawie) sezonie, najbardziej żałuję tylko jednego - nigdy nie dowiemy się jak by to było z Roberto. Wiemy jak zaczynał, natomiast nigdy nie będzie nam dane, dowiedzieć się jak by się to potoczyło do końca.
Warsztat i pomysł na grę Andrzeja znamy doskonale, i jego przeciwnicy i zwolennicy (obojętni też) wiedzą dokładnie czego się można spodziewać w grze Drużyny. Praktycznie, niczym od momentu przejęcia chłopaków (w porównaniu do Jego pracy w poprzednim sezonie) po Roberto nie zaskoczył (no może wywiady ciutkę lepsze).
Kolejny sezon to znowu wymiana składu, pojawią się piękne (oby) nazwiska. Tylko co z tego?!? Bierzemy ten scenariusz już od kilku sezonów i efekt jest tylko taki, że z roku na rok jest co raz niżej.
Może Andrzej zamiast po nauki do USA, to powinien zmienić kierunek na wschód? a może południe? nie wiem gdzie...ale żeby było to coś innego niż to co mamy już kolejny sezon :|
-
Niestety nasza gra od pamiętnego finału F4 w Berlinie nie wygląda ciekawie , coś tam wygramy coś tam przegramy ale jakość gry robi we mnie odruch wymiotny . Tak było wczoraj piłki oddanej za darmo nie potrafimy dobrze przyjąć rozegrać pełno błędów i chaosu . Jak przypomnę sobie motyle w brzuchu bo atakach Dżordża , niesamowitych obronach Lotmana , zawziętości Alka to się czuję jak bym oglądał inną dyscyplinę
-
W Resovii zawodnikom niczego nie brakuje. Przykład innych drużyn pokazuje, iż Ci zawodnicy w gorszych warunkach osiągają lepsze wyniki. Może to jest droga? Zrobić im pod górkę, to docenią to co mieli. Nowakowski w Resovii z wielkim fochem a poszedł do Gdańska, gdzie mu obcięli kontrakt, nie płacą na czas i gra jak za dawnych lat. Pewnie u nas było mu za dobrze.
Odpowiedź jest taka banalna. Naprawdę nie trzeba do tego dorabiać żadnej filozofii.
-
Moim zdaniem, jeśli zajmiemy 5 miejsce to będziemy grać w Pucharze CEV. Olsztyn i Trefl raczej z tych rozgrywek zrezygnują. Nawet zakładając szokujący scenariusz (nic mnie w tym sezonie nie zdziwi), że kluby te zagrają w finale Plusligi a o trzecie miejsce zagrają Zaksa i Skra, to pewnie Zaksa zrezygnuje z gry w P.CEV - Świderski straszył nawet wycofaniem z Ligi Mistrzów, co się napewno nie stanie, ale już szczebel niżej nie będą grać. To 5 miejsce więc ma już tylko znaczenie w grze w europejskich pucharach, bo dla samego miejsca mi osobiście to nie robi różnicy, chociaż zawsze lepiej być wyżej, tym bardziej profesjonalnym sportowcom powinno na tym zależeć.
Co do sezonu pozwolę sobie jeszcze napomnieć o sprawach kadrowych. Niektórzy pewnie skomentują, że szukam wymówek, ale zaraz udowodnię że tak nie jest. Kontuzje dwóch podstawowych środkowych zawsze odciskują piętno na zespole. Szczególnie Marcin Możdżonek był ważnym ogniwem zespołu, pod względem mentalnym i przede wszystkim sportowym (bloki, wybloki, zagrywka i atak nie taki znowu zły). Oczywiście każdy zespół te problemy z kontuzjami, większe czy mniejsze miał, ale jakoś tak się składa, że drugi rok z rzędu jesteśmy klubem pod tym względem najbardziej osłabionym, w tym sezonie może ex aequo z Warszawą. W zeszłym sezonie, pamiętam jak panowie z polsatu prawie płakali, że ZAKSA nie może pokazać pełni możliwości, gdy kontuzjowany był Buszek. Podczas gdy u nas kontuzjowany był Schmidt, na ataku grał Rossard (a mógłby grać na przyjęciu), a w meczach z Jastrzębiem nie mieliśmy libero, ale o tym eksperci nie bardzo chcieli mówić. Druga sprawa to Perrin u nas i Tillie w Jastrzębiu. Patrząc na nierówną formę Śliwki i Rossarda, taki Perrin w dobrej formie mógłby być nieoceniony i wchodzić gdy któryś gra słabiej. Siatkówka to nie matematyka, nie wiem czy z Lemanem, Możdżonem i Perrinem byliyśmy w półfinale, może nie, ale myśle że warto o tym pamiętać. Podkreślam, że nie usprawiedliwiam gry zespołu i koncowego rezultatu bo dla mnie jest to porażka i tyle, jestem mocno rozczarowany.
-
"Panowie z Polsatu" to dla mnie inna kategoria. Życzenie Drzyzgi, żeby "Resovia została ukarana", bez choćby zdania uzasadnienia tej "kary" to i kuriozum, i symptom złej woli.
Czy ktoś zauważył, że kończyliśmy sezon jako chyba najmłodsza drużyna całej ligi?
-
Ja też nie wiem jak by było, gdyby na ławce był trener Serniotti. Roberto dostrzegał, że Maślak ma problemy na przyjęciu i grał Pawłem. Wiem, Rusek ostatnio nic na przyjęciu nie pokazał, ale skoro przez ponad pół sezonu trener nie miał zaufania, to jak taki zawodnik ma mieć pewność w decydującym momencie sezonu. To tak na marginesie
Cóż, wczorajszy mecz przegraliśmy w organizacji gry na kontrze po negatywnym przyjęciu. Olsztyn starał się nabijać, a my panika w oczach.
Nie dziwię się, że Olek "wyżył się" po meczu. Chłopak wiedział, że w decydujących momentach nawalił. Szkoda mi Olka, ale cóż, taki jest los.
Mimo wszystko, Olek w tym sezonie poszedł do przodu, życzę mu powodzenia w Zaksie. No i oby zagrywkę poprawił..
-
Olek w tym sezonie poszedł do przodu, życzę mu powodzenia w Zaksie. No i oby zagrywkę poprawił..
O to można można być spokojnym każdy kto odchodzi z Resovii zaczyna dużo lepiej zagrywać, i czuje że właśnie my najboleśniej przekonamy się w konfrontacji przeciwko Olkowi :)
-
Olkowi brakowało w zespole takiego zawodnika jak Leon, Deroo, Kurek czy Kooy. Olo świetnie nadaje się na uzupełnienie takiego przyjmującego. Jest kimś na miarę Tilliego.
-
Odbiegając od tematu ,to na mecz o nic z Jastrzębiem powinien być wstęp za symboliczną złotówkę w klubie który chce walczyć o medale.
-
Darmochy zwykle się nie docenia.
-
" Tak było wczoraj piłki oddanej za darmo nie potrafimy dobrze przyjąć rozegrać pełno błędów i chaosu " a temu jest winien ..... Kowal.
-
Może by tak naszego trenera polecić do dziewczyn za miedzę.
-
http://www.assecoresovia.pl/2018/04/oswiadczenie-aleksandra-sliwki/
OŚWIADCZENIE
Drodzy Kibice,
Gdy opadły już "emocje" związane z tegorocznym sezonem, chciałbym Was wszystkich serdecznie przeprosić za swoje zachowania:
1. Podczas meczu 3. kolejki z ZAKSĄ, po jednej z akcji szpetnie przekląłem
2. Podczas meczu 8. kolejki po udanym bloku Resovii emocjonalnie wstałem, zasłaniając widok kibicom siedzącym za mną.
3. Podczas meczu 10. kolejki, przy zagrywce naszego rywala głośno buczałem (całe szczęście, że nie umiem gwizdać bo zapewne i do tego poziomu bym się zniżył)
Uważam, że moje wyżej opisane zachowania, które mieli okazję zobaczyć kibice zgromadzeni w hali "Podpromie" oraz być może widzowie TV Polsat Sport nie licują z postawą profesjonalnego kibica. Jednak jesteśmy tylko ludźmi i czasem nie udaje się nam stłumić w sobie prostackiego zachowania.
Z wyrazami szacunku,
wog
To by było na tyle z mojej strony jeśli chodzi o ten sezon.
----------------------------------------
Zachowania Olka wczoraj nie zauważyłem. Filmik gdzieś mi dzisiaj przemknął. Ale jak mi dzisiaj koledzy pokazali to oświadczenie, na początku myślałem, że to fejk. A jednak...
Myślę, że ktoś polecił Olkowi zamieścić takie oświadczenie (nie mam na to żadnych dowodów) albo, w najgorszym układzie, zezwolił, żeby to oświadczenie znalazło się na oficjalnej stronie klubu.
Właściwie jest ono... doskonałym podsumowaniem tego jak Asseco Resovia od jakiegoś czasu funkcjonuje. Myślałem, że jest źle. Niestety, jest dużo gorzej.
----------------------------------------
Olku, jak dzisiaj zobaczyłem ten filmik to powiem Ci, że... dla mnie jest on więcej wart niż 100 najlepszych Twoich zagrań w pasiaku. Nie pamiętam jak wczoraj grałeś. Ten filmik zapamiętam na długo. OGROMNY SZACUNEK!
-
Wiem, że to nie pedagogiczne, ale mi też podobało się zachowanie Olka po meczu. Wiedząc, że w następnym sezonie będzie w innym klubie niejeden zawodnik machnąłby ręką i myślał o przyszłości, nie bacząc na to co się stało. Zachowanie Olka wskazuje na to że chciał osiągnąć jak najwięcej z Resovią i dać temu klubowi na odchodne jak najwięcej od siebie. Niestety się nie udało.
Chyba nie ma co także doszukiwać się jakichś ,,nakazów rodzicielskich" ze strony Górskiego czy kogoś innego. Myśle, że Olek jest na tyle rozumnym i inteligentnym chłopakiem, że sam postanowił przeprosić kibiców.
-
Za co przeprosić? Że mu zależało na wygranej i jako jedyny z tej zbieraniny poczuwa się do odpowiedzialności za wynik?
Siatkówka jest obrzydliwie ugrzeczniona, niby tylu facetów, a nawet krzywo dłużej popatrzeć na siebie nie mogą, bo ich sędzia upomni..
-
Przepraszam ale Żurek i Woicki nie mieli z tym problemu. Wystarczy trochę sprytu i cwaniactwa. I rogatej duszy. 😁
-
Za co przeprosić? Że mu zależało na wygranej i jako jedyny z tej zbieraniny poczuwa się do odpowiedzialności za wynik?
Siatkówka jest obrzydliwie ugrzeczniona, niby tylu facetów, a nawet krzywo dłużej popatrzeć na siebie nie mogą, bo ich sędzia upomni..
Jakby nawet uszkodził, to byłbym jednym z pierwszych, który by się dołożył do kosztów renowacji tej ławki.
I nikt nie powinien zarzucić, iż jemu nie zależało. To jest złość, to są emocje.
-
Jakby nawet uszkodził, to byłbym jednym z pierwszych, który by się dołożył do kosztów renowacji tej ławki.
I nikt nie powinien zarzucić, iż jemu nie zależało. To jest złość, to są emocje.
Masłowski to dopiero wyszedł na mecz nabuzowany, aż się bałem, że za bardzo...
-
Zachowania Olka wczoraj nie zauważyłem. Filmik gdzieś mi dzisiaj przemknął. Ale jak mi dzisiaj koledzy pokazali to oświadczenie, na początku myślałem, że to fejk. A jednak...
Myślę, że ktoś polecił Olkowi zamieścić takie oświadczenie (nie mam na to żadnych dowodów) albo, w najgorszym układzie, zezwolił, żeby to oświadczenie znalazło się na oficjalnej stronie klubu.
Właściwie jest ono... doskonałym podsumowaniem tego jak Asseco Resovia od jakiegoś czasu funkcjonuje. Myślałem, że jest źle. Niestety, jest dużo gorzej.
----------------------------------------
Olku, jak dzisiaj zobaczyłem ten filmik to powiem Ci, że... dla mnie jest on więcej wart niż 100 najlepszych Twoich zagrań w pasiaku. Nie pamiętam jak wczoraj grałeś. Ten filmik zapamiętam na długo. OGROMNY SZACUNEK!
Wogu,
Nic dodać, nic ująć!
-
A prezes Góral w sezonie będzie mówił jak to mogło się stać ?? że wypuściliśmy Olka ?? Ta sama sytuacja miała miejsce z Miką ???
-
A prezes Góral w sezonie będzie mówił jak to mogło się stać ?? że wypuściliśmy Olka ?? Ta sama sytuacja miała miejsce z Miką ???
No i jeśli wierzyć plotkom, Mateusz do nas ma wrócić ;)
-
Olek zadecydował że przechodzi do Zaksy już w lutym
-
Tylko jak zadecydowała ZAKSA?
-
A prezes Góral w sezonie będzie mówił jak to mogło się stać ?? że wypuściliśmy Olka ?? Ta sama sytuacja miała miejsce z Miką ???
Niewolnictwo w Polsce nie istnieje a chłopów pańszczyźnianych zniesiono za zaborów. Kontrakty się kończą, zawodnicy odchodzą. Kto dokładnie i gdzie będzie wiadomo niedługo. Podobno Perrin miał kontrakt w Resovii, a Tilie w Jastrzębiu. Póki co wszystko to bajki i bajdużenie. Zobaczy niedługo ile w tym prawdy. Cierpliwości. Sezon się jeszcze nie skończył i parę meczów przed nami. Najbliższy już jutro.
-
Różnica pomiędzy Miką a Śliwką jest taka, że Mikę jeszcze mieliśmy przez rok na kontrakcie i odpuściliśmy, a Śliwka kończy kontrakt z Resovią wraz z tym sezonem.
Ja przestrzegałem, że tego typu umowy nie są dobrym pomysłem. Na co liczymy? Na wdzięczność za finansowanie przez parę lat? Zawodnik w wieku 22-23 lat staje się zawodnikiem dojrzałym i oczekuje pieniędzy za swoją grę. To normalne. Liczyliśmy, że w ramach wdzięczności zawodnik będzie grał u nas za połowę swojej "wartości rynkowej"? Ilu jest takich ludzi w jakimkolwiek zawodzie? 1 na 10? Nie twierdzę, że takich ludzi nie ma. Twierdzę, że jest ich bardzo niewielu. Najczęściej pojawia się myśl: "Ja jestem taki wspaniały, że mi się to należało. Wdzięczność? A za co?" Nie piszę tego, żeby kogokolwiek potępić. Ot, zwykła znajomość realiów życiowych.
-
To już nikt nic nie pisze?
To ja napiszę że po meczu w Jastrzębiu 1 noga mamy już 6 miejsce..
....a wygrywaliśmy 0:2 .......
Do boju Sovia
-
Wielkiego znaczenia to nie ma ,chyba że zarząd chce ogłosić po sezonie że jesteśmy w 1 piątce ligi.