69
« Ostatnia wiadomość wysłana przez repres1 dnia Kwietnia 16, 2024, 16:10:58 pm »
I tu się z kolegą Kael nie zgodzę.
Przypomnę półfinał z Zaksą rok temu. W pierwszym meczu, w pierwszym secie prowadzimy 22:14, później Zaksa niweluje naszą przewagę, ale pewnie wygrywamy seta do 22. Drugiego seta wygrywamy do 13. Nie wystraszyliśmy się, ale i nie wystraszyliśmy przeciwnika. A przecież powinien się nas wystraszyć.
Wątpię, czy w PLS ktokolwiek jest w stanie kogokolwiek wystraszyć.
My mamy tylko wygrać ostatnie piłki w obu meczach. Tylko to. Po tym nikt nie będzie pamiętał, jak to było na początku. Nawet gdybyśmy przegrywali w secie 10. punktami, musimy wiedzieć, że stać nas na 10 asów. Każdy set jest odrębnym meczem. Każdy set rozpoczyna się od wyniku 0:0.
Seria porażek?
1. Wątpię, czy ktokolwiek z naszych ma to w głowie.
2. Serie są ciekawostką statystyczną i niczym więcej.
3. Każda seria ma swój początek i tego początku nigdy się nie przewiduje oraz każda seria ma swój koniec i jego też się nigdy nie przewiduje.
Czeka nas kolejny mecz, a nie jakaś "kontynuacja serii" albo "przerwanie serii".
"Piłka za piłku" róbmy swoje (w miarę dobrze).