Mi się impreza podobała. Nie nudziłem się ani przez chwilę. Chłopcy "byli dla publiczności" a to ważne. Kto chciał - robił zdjęcia, kto chciał - brał autograf. Myślę, że dla kibiców, szczególnie młodych, to ważne - nawet uścisnąć dłoń zawodnika, zamienić z nim kilka słów. W ten sposób staje się "bardziej nasz". Taki luzik pomiędzy kibicami a zawodnikami jest potrzebny.
Oficjalna prezentacja powinna być jeszcze ciekawsza i (mam nadzieję) także z odrobiną luzu.