K O M P R O M I T A C J A .
Ktoś mi powie, że to tylko sport, że każdy trenuje by wygrywać, no ale..
Drużyna Mistrza Polski przegrywa seta z outsiderem - pytam jakim cudem?!
Nie jesteśmy w formie? Trudno, jakoś Alek nie będący w formie potrafi wzbić się na wyżyny swoich umiejętności i zagrać na 100 % danego dnia. Gdyby nie on już byłoby 3:1 dla Częstochowy, niestety - taka prawda. Myślałam, że w Rzeszowie gramy zdecydowanie lepiej, ale jakoś mi to dziś nie pasuje..
Porażka z ZAKSĄ mnie nie bolała, z Bydgoszczą również nie, ale ta gra z dziećmi (dziećmi w porównaniu do naszych chłopaków) boli niesamowicie, a serce krwawi..