Dla prezesa Czayki to nie jest problem.
Nikt nie zauważa, że jednym z kryteriów uczestnictwa w +L jest ("było"? bo nie chce mi się sprawdzać) kryterium minimalnej liczby widzów na każdym(!) meczu.
Ponarzekano sobie na frekwencję na Podpromiu w meczu pucharowym z Rovaniemi. A tymczasem w Kędzierzynie, na meczu LM z Trentino 1/3 miejsc pusta.
-------------------------------
Wypowiedzi Mielewskiego są warte szerszego komentarza. Odłożę to na później.
Pierwsza refleksja:
Argumentem przy dyskusji o kandydaturze Kowala na trenera reprezentacji, było retoryczne pytanie: "To dlaczego Góral nie trzyma go (jako trenera) u siebie?"
Argumentem w dyskusji o poziomie +L było także retoryczne pytanie: "To dlaczego Góral nie zatrudni Leona?"
Ciekawe.
A jeśli zatrudni?
Dla Górala to nie jest problem, o ile będzie w tym widział cel biznesowy.
Druga refleksja:
Nareszcie ktoś nie boi się publicznie mówić, że "młodych, utalentowanych" siatkarzy to nie ma u nas całego tabunu. Mamy ich pewnie ze sześciu. Jeśli z tej 6 ze dwóch dobije się do światowej czołówki, to i tak będziemy mieć mnóstwo szczęścia.
Trzecia refleksja:
"Każdy sobie rzepkę skrobie". Polsat - sobie. +L - sobie. PZPS - sobie. Kluby (w przeróżnych koalicjach o antykoalicjach) - sobie.
Zamiast jednoczyć siły w pożytecznym celu,... Rozłazi się to wszystko.