" Blok obrona funkcjonowały niemal perfekcyjnie". Kluczowe zdanie, ale czy tym razem ma być identycznie, nie sądzę, trudno jest ustawić grę pod 12 zawodników, szczególnie w tym ustawieniu które podał kanap. Jeśli mamy walczyć o finał, to wejście zmiennika musi spowodować zmianę gry po naszej stronie, co za tym idzie zmianę organizacji gry u przeciwnika, a punkty lecą i mało czasu na odrobienie strat. Jestem dobrej myśli co do konfrontacji z Zaksą. Uważam, że potencjał mamy większy, nie tylko na papierze. Kooy jest nierówny, Ruciak sam nie pociągnie gry, przy gorszym przyjęciu Guma też nie zagra fajerwerków. Ktoś napisze, że u nas może być tak samo, racja, tylko my mamy zmienników, oni mają tylko Boćka. Nie patrzyłbym na tą konfrontację przez pryzmat PP, bo równie dobrze dzisiaj wyniki mogłyby być zupełnie inne, tamto to już historia, a my mamy patent na Zaksę.