Zastanawiałem się, czy zostać w domu i kibicować chłopakom z Asseco Resovii, czy wybrać się na mecz dziewczyn z Developresu. Postanowiłem się zrelaksować i udałem się na Podpromie. I nie żałuję. Dziewczyny były faworytkami i nie zawiodły. Trzeba jednak przyznać , że rzeszowskie Rysice grały jakby na zaciągniętym hamulcu. Oczywiście jest to określenie z przymrużeniem oka. Rzeszowianki grały z uśmiechem na ustach, jakby były świadome swojej siły. Szkoda , że nasi chłopcy w biło-czerwonych pasiakach w tym sezonie tak nie potrafią; grać nie najlepiej, a wygrywać z łatwością.
Dziewczyny przypieczętowały awans do półfinałów play-offów. Także siatkarskie emocje na Podpromiu w tym sezonie jeszcze będą.... Dziewczyny do 4ech razy sztuka. Oby w tym roku był finał, a w nim wszystko się może zdarzyć...
