Warto przypomnieć, że Andrzeja wciąż obowiązuje kontrakt trenera (o ile się nie mylę do końca sezonu). Na dobrą sprawę, nie miał wyboru. Myślę, że zbyt wiele zawdzięcza pewnym osobom (osobie), żeby mógł choćby pomyśleć o odmowie.
Nie odniosłem wrażenia, żeby Roberto miał jakiś żal do Andrzeja.
Piszę to, bo i z Andrzejem łączy mnie resoviacka przyjaźń, i z Roberto też zdążyłem się "resoviacko" zaprzyjaźnić - bardzo go cenię jako człowieka i (o ile się znam na siatkówce, a się nie znam) jako trenera.
Szkoda, że tak wyszło.
Nie wiem dlaczego Antiga stracił stołek trenera reprezentacji Polski. Wiem natomiast dlaczego De Giorgi stracił ten stołek: bo tak wyszło.
Ale cóż, życie toczy się dalej.