Stało się. Po kilku miesiącach grania, wielu zwycięstwach ale także kilku porażkach Resovia w czwartek będzie rozgrywać jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie. Tu już nie miejsce na kalkulację, nie ma kalkulowania. Zwycięzca bierze wszystko. Przegraliśmy dwa mecze w Rzeszowie - twierdzą padła, ale to nas nie załamała! Resoviacy się zmobilizowali, pokazali "Serce Mistrza" i wracamy grać decydujące spotkanie w Rzeszowie. Stał się cud, jak pisze prasa.
My kibice możemy już niewiele zrobić, aby pomóc. Dotychczasowe mecze pokazały iż własna hala nie jest atutem. Ale, może dołożymy ten mały kamyczek który przechyli szalę zwycięstwa. Fizycznie zespół nie będzie już lepszy, jedynie w kwestii nastawienia i psychiki możemy pomóc. Musimy razem zjawić się na Podpromiu by razem walczyć o zwycięstwo. Nie ma kombinowania. Każdy musi dać z siebie wszystko co najlepsze.
Temat brzmi trening. Może to będzie ten mały kamyczek, który przechyli szalę zwycięstwa. Wiem, iż wiele osób już nie może się doczekać czwartku. Wiec spotkajmy się w środę. Ostatni trening przed decydującym meczem. Jest szansa spędzić ten wieczór w świetnym towarzystwie, w towarzystwie ludzi którzy wierzą iż to Resovia będzie górą!
Trening rozpoczyna się w środę o 19.30.
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!