Nuda się skończyła (przynajmniej dla ekip z miejsc 1-8). Teraz każdy mecz...
Radom - Bydgoszcz (Bydgoszcz gra o 5. miejsce, a Radom ma ostateczny sprawdzian przed Skrą/Resovią, czyli przed teoretycznie niewielką szansą na ogromny sukces)
Resovia -Skra (to nie tylko walka o 1. miejsce; to walka o przewagę psychologiczną; dla nas porażka to pełna depresja, dla Skry - poważny sygnał ostrzegawczy).
AZS W. -Gdańsk (Gdańsk musi ugrać co najmniej 1 punkt, żeby obronić 3. miejsce, a Warszawa, na luzie, ma szansę znów się "pokazać")
JW - Lubin (JW walczy o 3. miejsce, ale na to ma marne szanse; Lubin broni 5. miejsca przed Bydgoszczą, zwycięstwo Lubina dodałoby dodatkowego smaczku I rundzie play-off)
Zaksa - Bielsko (jedyny mecz bez dużego(jakiegokolwiek?) znaczenia).
-------------------------------------------------------------------------------------
Dziwna była ta runda zasadnicza. Moim zdaniem, nużąca i nijaka. Dla mnie każdy mecz jest wydarzeniem (co najmniej towarzyskim), rozrywką, relaksem, ale dla zawodników większość meczów była raczej "odrabianiem pańszczyzny" niż wydarzeniem sportowym.
Zdecydowana większość klubów grała co najmniej bardzo dobrze. Nawet nisko plasująca się Zaksa nie ma powodów do "katastroficznych" myśli. Skład im się posypał, ale załapali się do "ósemki" i mieli kilka bardzo dobrych występów. Zwycięstwo nad Skrą (w najsilniejszym składzie) to duży wyczyn.
Lubin, Gdańsk, Bydgoszcz, Radom, AZS W. pokazały się z bardzo dobrej strony. Resovia, Skra, JW - na oczekiwanym poziomie.
Niezadowolony może być Olsztyn, ale i oni "skomponowali" całkiem niezły zespół. Mam wrażenie, że Kielce, Częstochowa i Bielsko grały na wyższym poziomie niż rok temu. Słaby Będzin też miał swoje "5 minut" i zwyciężył Skrę na wyjeździe. Jeśli ten klub przetrwa, może to być dla niego "mit założycielski".
-----------------------------------------------------
Przesadziliśmy z tempem gry. To było jakieś wariactwo. Kolejka za kolejką + europejskie puchary. Istny młyn, bez większego dramatyzmu.
A mówi się o kolejnych 2 zespołach w +L. 16 zespołów w tradycyjnym systemie to aż 30 kolejek.
To już wymagałoby reformy na wzór NBA.
Ja widziałbym to następująco:
Ligę dzielimy na 2 grupy.
Grupa Północna:
1. Skra
2. Gdańsk
3. Bydgoszcz
4. Olsztyn
5. Warszawa
6. Radom
7. Częstochowa
8. ................
Grupa Południowa:
1. Resovia
2. JW
3. Lubin
4. Zaksa
5. Będzin
6. Bielsko
7. Kielce
8. ...............
W grupie gramy mecz i rewanż, a z zespołami z drugiej grupy - tylko 1 mecz (mistrz u siebie z wicemistrzem i na wyjeździe z 2. druzyną drugiej grupy itd). Tabelę konstruuje się w grupie.
Play-off (każda runda do 3 wygranych, ale można zaryzykować np. ćwierćfinał do 2 zwycięstw) to "naprzemiennie:
1. Pn z 4. Pd.
1. Pd z 4. Pn
itd
Dziś mamy 26 meczów w rundzie zasadniczej i maks 13 meczów w play-off.
Zaproponowany system to 22 mecze w rundzie zasadniczej i maks 15 w play-off.
Może i mnie byłoby początkowo meczów "topowych", ale przy wyczerpującym sezonie reprezentacyjnym lżejsza runda zasadnicza mogłaby być zbawienna dla mocnych klubów i dawałaby większy komfort przygotowań do europejskich pucharów. A meczów Resovia - Skra i tak by nie zabrakło. Finał to finał.