Do wczorajszej porażki w znaczący sposób przyczynił się nasz Trener. Mówię to bez krzty ironii, złośliwości, czy staysfakji Bardzo lubię i szanuję Stefana.
Ale......Już w pierwszym secie nasza rozgrywająca Natalia nadawała się do zmiany. Swoimi wystawami zagotowała Michaele. Nic nie stało na przeszkodzie, aby spróbować gry z Anną Kaczmar.
Ta porażka, pomimo, że "do zera" ujmy naszym Dziewczynom nie przynosi. Walczyły (2 sety na przewagi), ale przegrały ze świetnym zespołem, grającym twardą, poukładaną, spokojną siatkówkę. Chemik to dla mnie od początku sezonu główny faworyt do mistrzostwa. Ma w swoich szeregach 2 potężne kubańskie działa. Ciężko będzie się im przeciwstawić
Zwyciężczyniom należą się gratulacje. A nasze Rysice- głowa do góry i walka do upadłego, jak do tej pory. To tylko 1 przegrany mecz, który w końcowym rozrachunku może nie mieć znaczenia.
PS Wczorajszy mecz i pełna hala pokazała, że umownie Rzeszów, nadal siatkówką stoi. Brawo Kibice.