Dajcie spokój. Każdy ma swoje sędziowskie sympatie i antypatie. A że piszą wnioski... Niech piszą. Próbują oficjalnie, a więc nie robią nic złego.
Odkąd mamy system wideo problemów z sędziowanie jest o wiele, wiele mniej, ale podwójne odbicie, piłka niesiona, "wyjęcie" piłki ze strony przeciwnika i kilka innych zdarzeń nadal może być źródłem pretensji. Najważniejsze, żeby sędziowie umieli sobie z pretensjami radzić. Kwestia wyczucia, umiaru, a jednocześnie zdecydowania.
Czy Zaksa się nas boi? Wątpię. Zaksa jest w tej komfortowej pozycji, że może sobie, w pewien sposób, dobierać przeciwnika finałowego. Myślę, że jesteśmy dla nich najmniej wygodnym przeciwnikiem, więc zależy im na zwycięstwie w środę. Potem mogą poluzować, zwłaszcza Lotosowi.
Ja nie mam o to pretensji. Sami postawiliśmy się w trudnej sytuacji i sami musimy się z niej wygrzebać.
Lekko nie będzie.