Autor Wątek: AZS Politechnika W-wa - Resovia Rzeszów  (Przeczytany 13930 razy)

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6941
Odp: AZS Politechnika W-wa - Resovia Rzeszów
« Odpowiedź #60 dnia: Marca 07, 2016, 09:46:30 am »
za dużo to się o naszym meczu nie nawymądrzam, ale zwróciło moją uwagę doskonałe przyjęcie AZS-u. Na ile w tym zasługa waeszawskich przyjmujących, a na ile efekt naszej marnej zagrywki, niech się wypowiedzą ci, którzy widzieli. Guma miał z czego rozgrywać. To i tak cud, że wygraliśmy.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

gregy69

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 453
Odp: AZS Politechnika W-wa - Resovia Rzeszów
« Odpowiedź #61 dnia: Marca 07, 2016, 10:31:22 am »
za dużo to się o naszym meczu nie nawymądrzam, ale zwróciło moją uwagę doskonałe przyjęcie AZS-u. Na ile w tym zasługa waeszawskich przyjmujących, a na ile efekt naszej marnej zagrywki, niech się wypowiedzą ci, którzy widzieli. Guma miał z czego rozgrywać. To i tak cud, że wygraliśmy.

Z tą zagrywką wczoraj było dziwnie. Przez dużą część pierwszego i drugiego seta jej nie było. Potem było już dużo lepiej, w miarę serwowali wszyscy, poza Thomasem, który generalnie we wszystkich elementach nie miał wczoraj swojego dnia. Myślałem, że wstrzeliwali się długo w ten Torwar, ale przypomniały mi się słowa Andrzeja Kowala sprzed bodajże dwóch sezonów, że najważniejsza jest nie moc, ale różnorodność zagrywki.. I chyba wiem, co tam było trenowane za zamkniętymi drzwiami w ubiegłym tygodniu :) Wczoraj prawie wszyscy poza Lyneelem, Dryją i Holmesem, strasznie mieszali zagrywką. Mocna, float, float, mocna, mocna....
Nawet Kurek po celnej, mocnej zagrywce potrafił zagrać dwa floaty i co zabawne, sprawiały one duże kłopoty przyjmującym. Fabian, mimo, że trafiał zagrywką mocniejszą, za chwilę szukał kierunku floatem.
Dima serwował dobrze i mocno, ale w pierwszych setach też mieszał zagrywką.  A trzeciego seta nam wygrał. Przy remisowym wyniku w połowie seta, strzelił dwa asy z rzędu, a kolejne dwie zagrywki były po przyjęciu zbierane z trybun...
Powiem więc tak, szału jeszcze nie ma, ale widać światełko w tunelu i to całkiem jasne. Przypomina to poprzednie sezony, gdy przez cztery miesiące zęby bolały od patrzenia na naszą zagrywkę, a w PO praliśmy aż miło....
Druga nowinka z zamkniętych treningów, którą wczoraj zauważyłem, to to o czym mówił Mieszko w audycji. Widać było wczoraj bardzo wyraźnie, że zaczęliśmy mocno ćwiczyć inne rozwiązania skończenia ataku ze skrzydeł, poza siłowymi. Skoro nie ma mocy, to trzeba sprytem. W poprzednich meczach nasze plasy były żałosne, były to oddania piłki przeciwnikowi. Wczoraj widać było w tym jakąś myśl. Było parę ataków w stylu Conte, czyli agresywy plas na granicy piłki rzuconej i wypychanie po rękach a'la Mika. Nawet Alek w czwartym secie tak rozwiązał jeden z ataków, czego chyba jeszcze nigdy nie widziałem.
Boję się tylko, że inny sędzia zagwiżdże nam rzucone  ;D
Fabię.... Jest trochę lepiej, to znaczy dokładniej, ale jeszcze sporo musi popracować. Piłki na skrzydła w miarę dokładne, choć kilka razy Thomas i Julien atakowali mocno zza antenki. W pierwszym secie fajnie chodził środek i nasi środkowi bili gwoździe aż miło, ale później Fabian się rozregulował i zaczął wystawiać na środek na złą wysokość i przestaliśmy kończyć. Moźe jestem naiwny, ale miałem wrażenie, że nastąpiła u niego zmiana w podejściu. Przestał gwiazdorzyć i strzelać fochy, a błędy brał na siebie i chyba dość mocno je przeżywał...
To co mnie bardzo ucieszyło, to parę fajnych obron, które mieliśmy. Nawet sporo piłek wybroniliśmy znad samego pomarańczowego. Do tej pory w miejscu gdzie spadała piłka nikogo nie było, wczoraj prawie zawsze ktoś był, chciało mu się rzucić, pobiec.. A dwie wystawy Igły przez całe boisko, dyszlem do tyłu i piłka w punkt przy antence..... Parkiety świata  :) Fabian mu pozazdrościł i w ostatnim secie, przy bezpiecznej przewadze, mógł rozegrać palcami, ale celowo zagrał dolnym sposobem do tyłu... I wyszło gorzej niż Igle  :)
Reasumując... Nie ma jeszcze jakości, ale można dostrzec jakąś myśl i sens w tym co robimy...
Jednego tylko nie rozmumiem, dlaczego my szukamy myśli w marcu, gdy wszystko nami się pali ? Sezon trwa od października....




« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2016, 11:13:55 am wysłana przez gregy69 »

reeman

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 832
Odp: AZS Politechnika W-wa - Resovia Rzeszów
« Odpowiedź #62 dnia: Marca 07, 2016, 11:31:15 am »
langsam, langsam aber sicher ;D

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6941
Odp: AZS Politechnika W-wa - Resovia Rzeszów
« Odpowiedź #63 dnia: Marca 07, 2016, 12:32:04 pm »
Nie chcę usprawiedliwiać trenera (bo swoje ma za uszami), ale było to tak:
1. początkowo czekaliśmy na formę Alka; było z nią źle,
2. ze zdrowiem Juliana było źle,
3. Tomaszek zagrał jeden (bardzo dobry) mecz ze Skrą i poszedł na urlop zdrowotny,
Kto nam został? Olek i Niko.
Niko grał, ale i na jego siłach sezon reprezentacyjny mocno się odbił.
Ja bardzo bym pragnął "stabilizacji składu", tylko że było jak było. Niby skład szeroki, ale znaleźć stabilność w pierwszych tygodniach było bardzo trudno. Myślę, że gdyby przed każdym meczem urządzić wśród kibiców ankietę na parę przyjmujących, która powinna wyjść na parkiet, to dziś wszelkie możliwe konfiguracje miałyby w przybliżeniu równą ilość głosów.
Trochę mniejszy jest wybór wśród rozgrywających, ale i tu w grudniu i styczniu rozkład głosów pewnie byłby pół na pół.
Tylko na ataku nie mieliśmy dylematu, bo się na Heniu pośliznął.
Dlaczego dopiero teraz szukamy różnorodności w zagrywce i ataku?
W zagrywce - łatwo odpowiedzieć: bo dopiero teraz potrafimy kopnąć, a trudno o różnorodność, gdy się ma do wyboru flota i flota  ;D
Dlaczego nie stosowaliśmy zmienności w ataku?
1. Bo Bartek ma kiepskiego plasa (prawe).
2. Zmienności na lewym mieliśmy aż za dużo (patrz wyżej) i zanim przyjmujący decydował się na zmienność, życie (trener) zmieniało przyjmującego.
Kichawy ten sezon, że ręce i nogi opadają, ale cóż poradzić - przeszłości nie zmienimy. No to myślmy o przyszłości, a złość ("dlaczego dopiero teraz?") niewiele nam pomoże.
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

gregy69

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 453
Odp: AZS Politechnika W-wa - Resovia Rzeszów
« Odpowiedź #64 dnia: Marca 07, 2016, 13:19:07 pm »
Ja już się nawet nie złoszczę, moje pytanie to raczej smutek niż złość...
Ja rozumiem plagę kontuzji, ale kontuzje mogą nam rozwalić założenia taktyczne, schematy gry, bo wypada ważne ogniwo w maszynie.
Ja odnoszę wrażenie, że zaczynamy pracować nad elementami czysto technicznymi, takimi z warsztu siatkarskiego, gdy pali nam się już całe krzesło pod tylną cześcią ciała...
Nad elementami technicznymi zespół powinien pracować cały sezon. Wszyscy, którzy są w danym momencie zdolni do treningu i gry powinni ulepszać technikę ataku, próbować różne opcje serwisu... uwaga, teraz zaszaleję  ;D, pod fachowym okiem trenera
A to wygląda tak, jakbyśmy serio się brali za robotę, dopiero wtedy, kiedy samo się nie wygrało. I ten schemat się powtarza po raz kolejny.
Ale ok, niech będzie optymistyczniej. Mamy jeszcze ponad miesiąc, więc może w Krakowie nie będzie tak dramatycznie, jak wieszczyliśmy jeszcze tydzień temu  :D
I musimy poprawić blok... Guma robił z naszych środkowych wiatraki... Na 7 bloków w statystykach, 3 albo 4, to bloki pojedyncze na skrzydłach. Andrzej też to widzi i próbuje coś zmieniać. Wczorajsze drugie wejście Alka, kiedy już został do końca i naprawdę super grał, było tylko dlatego, że wszedł Russel za Dawida do poprawy bloku i Alek musiał zmienić Thomasa, żeby limit się zgadzał.

repres1

  • Moderator
  • Trener/-ka
  • *
  • Wiadomości: 6941
Odp: AZS Politechnika W-wa - Resovia Rzeszów
« Odpowiedź #65 dnia: Marca 07, 2016, 13:35:12 pm »
"Ogniwo w maszynie"? Ogniwami to byli Ivović i Penczew. Odkąd się Niko schłodził, my nie mieliśmy "ogniw w maszynie", bo nie mieliśmy maszyny. Sama nazwa "Resovia" to za mało.
Przypomnę nasz wyjściowy skład, gdy mieliśmy "maszynę":
Drzyzga-Nowakowski-Ivović-Schoeps-Holes/Dryja(tylko na kraj)-Penczew-Ignaczak.
Kogo mogliśmy wystawić z tej "maszyny"?
Drzyzgę-Dryję i Ignaczaka. Trudno to określić "maszyną".
Wenn es dem Esel zu wohl ist, geht er aufs Eis tanzen.

wog

  • Junior/-ka
  • ***
  • Wiadomości: 824
Odp: AZS Politechnika W-wa - Resovia Rzeszów
« Odpowiedź #66 dnia: Marca 07, 2016, 14:30:28 pm »
Ja do końcówki sezonu i tego co możemy w nim jeszcze ugrać (a w dalszym ciągu może to być najlepszy sezon w historii Resovii) podchodzę z dużym spokojem. Na nic się nie nastawiam i na nic już nie liczę (wyniki) i nic nie jest w stanie mnie już zdziwić i zdenerwować. Mam tak od meczu z ZAKSĄ. Tak, tak, z ZAKSĄ. Po tym meczu nabrałem dystansu (większego) do wyników w tym sezonie. Zdałem sobie sprawę, że wszysto co my zdobędziemy w tym sezonie będzie w dużej mierze dziełem przypadku lub jak kto woli cudu. I wszystko co nastąpiło po tym meczu (mecz w Lubinie, wywiad Mieszka w RC, mecz w Warszawie) utwierdza mnie w tym przekonaniu.

Bo niby dlaczego jeśli:
1.Jesteśmy dawno po "zmęczeniu meczami reprezentacji"
2.Nie mamy kontuzji w zespole (kontuzja Henia i Pita nastąpiła tak dawno temu, że był czas przywyknąć)
3.Od dłuższego czasu gramy raz na tydzień więc o "przemęczeniu ciągłym graniem czy przemieszczaniem się" i "braku jednostek treningowych" mowy być nie może.
4.Forma na PO też nie nadeszła. Niby jeszcze sezon zasadniczy, ale w ubiegłych latach od mniej więcej dwóch, trzech tygodni trwały już PO. Przypomnę tylko, że rok temu dokładnie 03-03-2015 rozegraliśmy kapitalne spotkanie z Novosybirkiem.
....a cały sezon gramy to co gramy, to od jutra nagle mamy zacząć grać bardzo dobrze?

Oglądając mecze w TV często można usłyszeć od komentatorów, że "blok to taki element siatkarski, który nie wiadomo kiedy znika i nie wiadomo kiedy się pojawia".
Ja na własny użytek sparafrazowałem to hasło w odniesieniu do Resovi. Brzmi ono tak: "Blok, zagrywka, dokładne rozegranie, dokładne przyjęcie, skuteczny atak i obrona to takie elementy gry Resovii, które wiadomo kiedy zniknęły (koniec zeszłego sezonu) i nie wiadomo kiedy się z powrotem pojawią"

A nuż nastąpi cud i... pojawią się już w najbliższym meczu i pozostaną przynajmniej do końca sezonu. Nie nastawiam się i wielkich nadziei nie mam. Ale cóż mi pozostało, jak nie wiara w... cud? Wam też polecam mniej rozkminiania i wspominania (jest już za późno, albo jeszcze za wcześnie) i ze SPOKOJEM oczekiwać na cud... A nuż się wydarzy...
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2016, 15:35:59 pm wysłana przez wog »

a1986b

  • Kadet/-ka
  • **
  • Wiadomości: 61
  • Tylko Sovia!!!
Odp: AZS Politechnika W-wa - Resovia Rzeszów
« Odpowiedź #67 dnia: Marca 07, 2016, 16:55:49 pm »
Mnie najbardziej smuci to, ze zatracilismy instynkt zabojcy..jak kiedys podpromie wstalo i krzyknelo to sie Tie-Breaki wygrywalo...a teraz jestemy pod tym wzgledem ostatni w lidze...

                                             3-2   2-3   
3   Asseco Resovia Rzeszów      1   5   
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2016, 16:57:58 pm wysłana przez a1986b »
Tylko Sovia!!!