Siatkówka ogólnie > Liga Polska

Plusliga 2016/2017

<< < (40/40)

repres1:
Przyjęcie mieliśmy bardzo dobre. Właściwie to wszystkie elementy gry były na dobrym poziomie. Jedyny element, którego nie można było zauważyć to mocna zagrywka. Przeciwnik był na tyle słaby, że trzeba mu było dostarczyć piłkę do gry i mecz układał się sam. Nie próbowaliśmy mocnej zagrywki, więc nie mam pojęcia, jak prezentujemy się w tym elemencie. Ryzykował jedynie Kuba, a i on nie szedł na maksimum.
Trochę mnie martwi całkowite odejście Lemańskiego od zagrywki z wyskoku. Mogę zrozumieć, że mocny flot jest taktycznie bardziej pożądany, ale bombę z wyskoku zawsze warto mieć w zapasie na trudne czasy.
A trudne czasy przyjdą.
Zawiercie walczyło z Zaksą wtedy, gdy wchodziła im mocna zagrywka. Bez bomby na zagrywce przegrywali. Gry Zaksy nie udawało się zniwelować dobrą obroną. Pewno, że pojawiły się fajne, czasem bardzo efektowne obrony, ale ich wpływ na wynik był stosunkowo niewielki.

Unge:

--- Cytat: repres1 w Października 03, 2017, 08:29:57 am ---Przyjęcie mieliśmy bardzo dobre.

--- Koniec cytatu ---
W meczu z Tours przyjęcia poza Ruskiem nie trzymał nikt na wysokim poziomie... A zagrywka nie była piorunująca ze strony Francuzów. Trochę ten element był poprawiony w meczu ze "Społemami", ale jak na przeciwko stanie Torres to mam nadzieję, że dźwigniemy temat!
Od dawna nie miałem takiego uczucia, że już we wtorek myślę o sobotnim meczu!  8)

repres1:
W meczach z mocnymi należy się liczyć, że takich Torresów to będzie ze trzech i nie ma możliwości przyjęcia wszystkich zagrywek. Dlatego trzeba mieć czym odpowiedzieć. Czym? Tym samym, bo samą obroną się nie da.
Torresowi odpowiadali i Żuk, i Kaczorowski - dlatego mecz  Zawiercie-Zaksa był w miarę zacięty i nawet 6-punktowe prowadzenie nie było gwarancją wygrania seta.
Nie ma odpornych na ciosy. Są tylko źle trafieni.
Zaksa nie musi przyjmować perfekcyjnie, bo i bez tego sobie poradzi. Nasze perfekcyjne przyjęcie to zaledwie punkt przy zagrywce przeciwnika. To niewiele.
Który zespół wygrał w ostatnich latach LM zagrywając flotem? Zenit z Leonem, Andersonem i Michajłowem w składzie, Biełgorod z Grozerem czy Trentino z Juantoreną i Kazijskim?
Bajkę o dobrym przyjęciu można sobie opowiadać latami. Żyliśmy tą bajką dłuuugo. I walczyliśmy ze Skrą jak lwy. Aż koło 20 punktu w secie na zagrywkę szedł Wlazły i... kończyło się 0:3, bo tak się skończyć musiało, nawet gdybyśmy stali do przyjęcia we czterech. Tak było aż do czasów, gdy na zagrywce stanęli Grozer, Achrem i Tichacek...
Jeśli przeciwnik strzela 110-120 km/h, to "dobre przyjęcie" nie istnieje. Trzeba umieć odpowiedzieć tym samym. Drużyna, która tego nie potrafi, nie ma czego szukać wśród najlepszych.

leon:
Nikt nie dyskutuje nad ważnością elementu zagrywki nad przyjęciem w siatkówce, bo to oczywiste. Przy założeniu, że u nas trzech pierze i u nich trzech pierze to właśnie przyjęcie może decydować o tym, żeby...nie dać się zaprać. A w meczu z Tours wystarczyło, że cokolwiek nas postraszyli, a my się gubiliśmy. To było już dwa tygodnie temu, dlatego mam nadzieje, że na chwilę obecną jesteśmy już w innej dyspozycji w tym elemencie.
Poza tym Ameryki nie odkryję, jak napiszę, że musimy grać szybko i kombinacyjnie. A żeby tak grać to nie możemy dać się zabić w przyjęciu.

biperion:
W tym roku plusliga jest mega ciekawa jeśli chodzi o atakujących, tutaj może pojawić się, lub wrócić do gry kilka fajnych nazwisk:
- Bociek - po kontuzjach, liczę na odrodzenie, ten chłopak miał papiery na wielkie granie, za późno nie jest, czas zakasać rękawy
- Muzaj, Kaczmarek - zobaczymy czy rośnie nam atakujący z prawdziwego zdarzenia, będzie weryfikacja
- Schulz - mam nadzieje że AA go poukłada
- Evans - tutaj myślę że może narodzić się coś wielkiego

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej