Eeee...tam, panikujecie.
Dopiero przed nami najważniejsze mecze w grupie. Po co się spinać na...jakieś ogórki...skoro ten punkt nic w klasyfikacji ogólnej nie wnosi?
Poza tym popatrzcie na Skrę. Wtopili w palnik za trzy, więc to oni są w większym kryzysie niż my. Oni to dopiero mają problem. Myśmy przecież wygrali!
Kto by się tymi pierwszymi meczami w LM przejmował. Jesteśmy po ciężkim listopadzie, trening był wyczerpujący, zakwasy bolesne...mozolnie forma rośnie i w ogóle wszystko jest na dobrej drodze...Ja tam jestem zadowolony z naszej gry...
A dla rozluźnienia i podtrzymania dobrej atmosfery proponuję w drodze do Kielc po kielichu. Gdyby jednak atmosfera była...za ciężka to i po następnym powinno się polać...W końcu ciężkiego treningu nie powinno się gwałtownie przerywać.
P.S. Może tylko jeszcze jedno warto zauważyć...w tym sezonie, jak w żadnym poprzednim, mamy genialnie równo zbilansowany skład...począwszy od trenera a skończywszy na Marco. Wszyscy prezentują tę samą, równą dyspozycję.
To niewątpliwie napawa optymizmem...
I pomyśleć, że jeszcze rok temu jakiś Kurek nam to wszystko zaburzał!