Przed tym meczem wiadomo było, że:
1. Nie mamy szans na 1. miejsce w grupie
2. Praktycznie nie mieliśmy szans na zajęcie 2. miejsca w grupie dającego rozstawienie w rundzie PO (drużyna z najlepszym bilansem spośród wszystkich zespołów z 2. miejsc)
3. Splot bardzo nieszczęśliwych okoliczności w innych grupach, przy jednoczesnej naszej wygranej z.... siatkarzami z Czech i bez względu na wynik z Berlinem spowodowałby, że nie zajmiemy jednego z trzech 3. miejsc dających awans do PO (cytowałem tu wpis Filipa z warunkami, jakie musiałyby zajść żeby to się stało)
4. Zajęcie drugiego miejsca bez rozstawienia jest równoznaczne z zajęciem trzeciego miejsca premiowanego awansem do PO.
Biorąc pod uwagę powyższe postawię niczym nie podpartą tezę:
Jeżeli przegrana w dzisiejszym meczu decydowałaby o naszym odpadnięciu z LM to... Gavin by dzisiaj zagrał.
Nie wiem czy to prawdziwa teza (jego występ lub absencja w meczu z JW też ani jej nie obali ani nie potwierdzi) i nie wiem, czy z Gavinem w składzie wygralibyśmy dzisiejszy mecz. Wiem, że z Gavinem czy bez niego mamy..... nie wyobrażam sobie żebyśmy gładko nie wygrali za 3 z Duklą, a to najprawdopodobniej da nam awans do fazy PO LM.
Co dalej?
Jak dla mnie nic się nie zmienia. Jeżeli trafimy w jednej z dwóch rund PO na Zenit lub Lube (w pierwszej na Lube nie trafimy) to, mówiąc oględnie, nasz awans do FF w Rzymie mocno się skomplikuje...
Jeżeli los nam będzie sprzyjał i szczęśliwie ominiemy przed FF obydwie drużyny to... nie będzie więcej w PO drużyn z którymi nie moglibyśmy wygrać dwumeczu. Wszystkie pozostałe drużyny są co najmniej w naszym zasięgu, żeby nie napisać, że większość jest potencjalnie słabsza od nas. A PO zaczną się dokładnie za miesiąc. To dużo czasu. Wystarczająco dużo...
Na koniec. Po przegranym meczu z Berlinem... A niech tam.... Stawiam kolejną tezę:
Jeżeli w pierwszej i drugiej rundzie PO LM unikniemy Zenitu i Lube to zagramy w Rzymie.
Ja w to wierzę.
Nic się nie zmieniło.
Wszystko w naszych rękach i głowach.