Oficjalnie można już to powiedzieć - jest to sezon wyraźnie gorszy od poprzednio, zarówno pod względem, liczącego się najbardziej, wyniku, jak i stylu gry. Zdobycie brązowego medalu nie będzie sukcesem, co to to nie.
Wszystko co mieliśmy przegrać przegraliśmy, a nawet więcej. Powiedzmy sobie szczerze przy takim budżecie i z takim składem 90% asystentów z plusligi ugrałaby to co myśmy ugrali(10% wyszarpała by więcej), bo sezon jest katastrofalny, o ile w latach ubiegłych można było znaleźć ten plusik na zasadzie pokonania przeciwnika z polski z powiedzmy zbliżonym potencjałem, tak w tym to się nie udało, ani razu. Playoffy przerżnęliśmy ze Skrą, na 7 setów które się liczyły wyszarpaliśmy dwa, w lidze mistrzów Macerata zrobiła z nas wiatraki i wynikowo nie różniłoby się jakbyśmy tam młodzików wysłali... a potem dostaliśmy w czapę z Modena, PP pominę milczeniem.
Sezon jest dramatyczny, można powiedzieć że jest składową dwóch wartości które moim zdaniem przesądziły: filozofii budowania składu na zasadzie równych 14 i doboru zawodników (ktoś za to już dawno powinien beknąć, bo patrząc przez pryzmat ubiegłych lat, wybory zawodników do klubu wyglądają jak losowanie piłeczek z koszyka), a druga jest to całokształt prowadzenia zespołu, przygotowania go, taktyki i trenowania.
Naprawdę aż szkoda się robi patrząc ile kasy jest ładowane w tą drużynę i jak mizernie to wygląda przy potyczkach z klubami z innych krajów...
Drużynę budować trzeba umieć, to jest sztuka i to jedna z trudniejszych, my nie umiemy, dobrze że chociaż kasę mamy...