Możesz obrażać "nieprawdziwych kibiców", ale bez nich zawodowy sport nie istnieje. Kto tego nie rozumie, nie nadaje się do organizowania sportu. Ilu będziesz miał zapaleńców? 100? 200? Zawodowy sport opiera się na masach, a nie na zapaleńcach.
O czym Ty piszesz? Na jakim Ty świecie żyjesz?
Zadaj sobie pytanie: dlaczego to my nie płacimy tyle, że u nas będą grać najlepsi? Bo nie mamy pieniędzy? Bzdura. Mamy pieniądze. Nie stać nas na bogatą piłkę nożną czy koszykówkę. Na bogatą siatkówkę nas stać, bo ta nigdzie nie cieszy się takim zainteresowaniem jak w Polsce. Trzeba tylko umieć ją robić.
Jeśli Polacy nie chcą grać w polskiej lidze, to po co blokować grę obcokrajowcom?
Liga ma być szkółką na potrzeby reprezentacji? Żarty sobie robisz?
Hodujemy mimozy, a nie zawodowców.
Można mieć pretensje do Kowala, że gnębił Śliwkę i nie wierzyć, że Olek po prostu przegrywał rywalizację ze słabym Penczewem, kulawym Lyneelem i odkulawionym Achremem. Blain też nie lubił Szalpuka i Bednorza, że grał Penczewem i Kurkiem? A może tym dwóm zabrakło doświadczonych kolegów (Wlazłego, Kłosa, Uriarte i Lisinaca)?
A może Śliwce zabrakło doświadczonego Plińskiego, Woickiego i Włodarczyka, że przegrał z Dryją, Drzyzgą i Kanadyjczykiem Perrinem (z którym ma, jako reprezentant Polski, wygrywać) oraz weteranem Schoepsem?
A może Masłowskiemu ktoś (Kowal) przeszkadzał się przebić? Tylko, że Masło twardy jest.
-------------------------------------------
Zdradzę jeszcze jedną "kopalnię pieniędzy" dla siatkówki, o której nikt nie pomyślał. Bo że pieniądze na zawodowy sport muszą pochodzić z telewizji, a nie od sponsorów, to chyba nie ulega wątpliwości? Siatkówka ma potężną "grupę docelową" (to się chyba "target" nazywa), o której władze ligi i Polsat nie pomyśleli. Tą grupą są kobiety. Kobiety nie będą grupą docelową dla piłki nożnej, loszykówki czy hokeja. Dla siatkówki są.