Będziemy bliżej prawdy o organizacji siatkówki, jeśli przyjmiemy do wiadomości, że tacy sponsorzy jak ZAK, JSW, PGE, KGHM a nawet Lotos, Espadon, Onico i Asseco w gruncie rzeczy nie potrzebują reklamy, bo ich produkty w niewielkim stopniu sprzedają się poprzez konkurencję na detalicznym rynku. Prędzej dotyczy to (uwaga! kryptoreklama) Indykpolu i Effectora.
W pewnym stopniu jest to jakiś prestiż, ale bez przesady.
1. W budowie prestiżu należało pomóc.
2. Prestiżu nie wolno rozmieniać na drobne.
Asseco już odrobinę znudziła się prestiżem. Całkowicie znudziła się Delecta (reklama tej ostatniej też nie okazała się zbyt efektywna). Jest kwestią czasu, że znudzą się nim kolejni.
Będzie tylko gorzej, choć z pewnie z jakimiś ekscesami wzrostu (np. ONICO). Nie cieszy mnie awans zawiercia. I to nie dlatego, że nie lubię tego klubu. Wprost przeciwnie - robi na mnie bardzo sympatyczne wrażenie. Tylko ze będzie to rozmienianie prestiżu ligi na drobne.
1.500 widzów x 500 zł = 750.000 zł - to maksimum, co można osiągnąć z biletów.
Pobliska Częstochowa to 8.200 miejsc x 500 zł = 4.100.000 zł. Kolosalna różnica.
Gdyby to Częstochowa skupiała uwagę okolicznych sponsorów (zarówno tych pragnących prestiżu jak i tych reklamujących się), można by stworzyć potęgę.
M.in. za to cenię Bartka Górskiego, że potrafi przyciągnąć sponsorów ("pretiżowych" i "reklamowych") z całego Podkarpacia i Resovia stała się ośrodkiem integracji całego województwa.
Szkoda, że za rozbudowę Podpromia wzięliśmy się tak późno. Kolejne 1.500 karnetów stanowiłoby jednak poważny zastrzyk finansowy.
Pozwoliłem sobie na te uwagi, bo po cichu mam nadzieję, że Adam Góral jednak się ugnie i choćby do czasu rozbudowy Podpromia, niespodziewanym, fajnym transferem (np. Kurka; jeśli Serniotti stawiał na Kromma, to z Kurka powinien być jeszcze bardziej zadowolony) wzmocni Resovię i napędzi prestiżową funcję klubu. Przygotowałby w ten sposób grunt pod przerzucenie na kibiców znaczniejszych kosztów utrzymania Resovii. Reszta należałaby do Bartka Górskiego jako prezesa i (przede wszystkim) akcjonariusza +L. Tak se marzę.
Nazwę rzecz po imieniu: Polskę stać na co najwyżej 8 w miarę mocnych ośrodków siatkarskich i co najwyżej 4 słabsze, ale na przyzwoitym poziomie. Większa liga nie ma sensu. Oficjalnie liga była "zamknięta". W praktyce dostawał się do niej każdy, kto chciał. Prestiż legł. Ten prestiż trzeba odbudować póki jeszcze plączą się po lidze resztki pieniędzy.