Transfery na sezon 2017/2018 spekulacje, plotki i marzenia.

[wog]

Nie wiadomo, czy z racji posiadanych przez niego umów z zawodnikami w ogóle opłaca nam się z nim wojować?

Chodzi Ci o to, że nie wiesz czy opłaca się z panem Matijasevicem wojować bo jest agentem Tibo czy dlatego, że jest agentem wielu siatkarzy?

Bo jak to pierwsze to właśnie dlatego nie można temu panu popuścić żeby w październiku nie przypomniał sobie, że dla Tibo też ma bardzo atrakcyjną ofertę z Chin (pomijam, że sam Tibo takę ewentualność wykluczył).
A jak chodzi Ci o to, że ten pan jest menadżerem tak wielu siatkarzy, że bez współpracy z nim ciężko będzie zakontraktować ciekawego zawodnika, to ja nie tylko się o to nie obawiam, ale wręcz oczekuję, że Resovia NIGDY nie zakontraktuje żadnego zawodnika, którego ten pan jest menadżerem. NIGDY. Tak jak nigdy nie podpisze już kontraktu z Perrinem. I wiem co piszę w kontekście Tibo (następny(ne) sezon(y)). Jest tylu siatkarzy na świecie, że jak tych kilkudziesięciu od pana Matijasevica nie będziemy brać pod uwagę... Ba, napiszę więcej. Była już o tym mowa tutaj. Oczekiwałbym (może to trochę naiwne, ale co tam...), że po tym co ten pan w tym roku pokazał (a nie dotyczy to tylko Perrina i Tillie), żaden polski klub nigdy z tym panem do rozmów nie zasiądzie.
Jest kilku zawodników na świecie, którzy przy podpisywaniu umowy z panem Matijasevicem nie będą w ogóle brali pod uwagę tego, że dopóki on będzie ich reprezentował, dopóty nie zagrają w Polsce. Ale jest też kilku, którzy wzięliby to pod uwagę, podpisując/nie podpisując z nim umowę.

I jestem przekonany, że to panu Matijasevicowi bardziej powinno zależeć na współpracy z polskimi klubami niż polskim klubom na współpracy z panem Matijasevicem i jego zawodnikami.

[leon]

Wogu, kto, jak kto, ale Ty doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że biznes nie znosi obrażania się na siebie. Można, a nawet trzeba być pamiętliwym, ale robienie sobie na złość tylko dlatego, że ktoś mnie kiedyś wykiwał jest...pogrążaniem się.
Ty piszesz NIGDY. Ja bym się wcale aż tak nie zapierał. Obrażenie się może okazać się słabym odwetem...
Tym bardziej, że decyzja o zerwaniu umów przez panów Perrina i Tille to są przede wszystkim ich wybory, a nie ich menadżera.

[reeman]

Z człowiekiem uczciwym inaczej nie robi się interesów

[leon]

Człowieka uczciwego inaczej traktuje się tak, jak na to zasługuje.
Na tę chwilę to, co robi Górski jest słuszne. Nagłośnienie procederu i pokazanie innym sposobu działania tego osobnika oraz dobijanie się do wszystkich instytucji musi nam wystarczyć. Co z tego wyjdzie...czas pokaże. Jeśli te instytucje nas oleją, a jest całkiem prawdopodobne, że może tak być, to będzie to wyraźny sygnał w jakich "okolicznościach przyrody" się poruszamy. Możemy się na te okoliczności obrazić. Tylko...kogo to będzie obchodzić.

[wog]

Leon, oczywiście, że biznes nie znosi obrażania się. Tyle tylko, że tu nie chodzi o obrażanie się tylko o elementarną uczciwość. I robieniem sobie na złość nazwałbym robienie interesów z kimś kto już raz cię próbował wykiwać. Ja z takimi ludźmi jeżeli mogę (a tutaj można bo jest tysiące zawodników, których pan Matijasevic nie reprezentuje) interesów nie robię już NIGDY.
Zgadzam się, że decyzje o zerwaniu umów to decyzje głównie Perrina i Tillie, ale:
1. To Matijasevic "znalazł" oferty dla zawodników (dużo więcej przypadków niż tylko dwa powyższe), którzy mają już podpisane umowy.
2. Sam na tym też dobrze zarobił. I nie mam pretensji o to, że menadżer zarabia. Mam pretensję o to JAK menadżer (i zawodnicy też) zarabia.
Powtórzę: z takimi ludźmi ja interesów nie robię. NIGDY.
Kogo to będzie obchodzić, że mój klub nie zgadza się na takie metody i nie współpracuje z ludźmi nieuczciwymi? Mnie! Ba, dla mnie będzie to BARDZO WAŻNE. Ważniejsze od miejsca, które zajmiemy w jakiś rozgrywkach...

[tomi92]

Cała ta sprawa była przegrana od początku jak dla mnie. Dużo innych przypadków niż ten aktualny ? tak to prawda ale tym bardziej pokazuje że taki stan był, jest i będzie się utrzymywał.  Obrażanie się ?, może i tupnięcie nóżką to dobry pokaz ale nic nie zmieni. Jesteśmy zbyt mali żeby Nasze obrażanie na kimkolwiek i cokolwiek miało wskórać. Nie wypowiadałem się na temat listu Pana prezesa, co prawda dobrze że taki list wystosował ale optymizm ludzi że ma on jakieś znaczenie był zbyt duży. Małe kluby w Europie i tak nie ściągają zawodników tej klasy co Perrin czy Tillie. Duże marki przecież nie będą się bić o coś co jest na ich niekorzyść, skoro widzą że wystarczy sypnąć więcej kasy niż taki klub jak Resovia i mimo ważnego kontraktu zawodnika można ściągnąć to "tak im graj". Myślę że prezes ZENITU tylko się uśmiechnął po przeczytaniu listu Naszego prezesa i przeszedł do porządku dziennego i tak zrobiła pewnie znaczna większość prezesów klubów z budżetem który bije Nasz na głowę a w tym sezonie Nasza pozycja w rankingu płac spadła bardzo w dół (i uważam że taki reset jest Nam potrzebny). Zresztą oprócz JW które ucierpiało przez taką politykę żaden inny klub jakoś w Polsce nie stanął z Nami w walce o sprawiedliwość bo się im to po prostu nie kalkuluje. Lepiej dla Nich jest mieć dobre relacje z Panem Matijasevic'em niż iść na wojnę nie będąc nawet stroną konfliktu. Tym samym skoro ciężko o wsparcie na własnym podwórku to nie oczekujmy że znajdziemy sprzymierzeńca za granicami kraju. Lepiej skupić się na tym co mamy i szukać rozwiązania. Bo chyba już tylko My jako kibice Resovii czujemy potrzebę walki w tej sprawie a całe środowisko ma to w poważaniu. Prezesi wykorzystają to jak Resovia została wykiwana  jako lekcje by w przyszłości kontrakty z zawodnikami od Pana Matijasevic'a był bardzo szczegółowo doprecyzowane. 

[wog]

Egzekwowanie podpisanych umów jest na niekorzyść bogatych klubów w Europie, bo one same na tym mogą skorzystać?!?
Mam nadzieję, że ani prezes Zenitu, ani "znaczna większość prezesów klubów, które biją nas na głowę budżetem" nie myśli tak jak Ty. A jak ktoś tak myśli, to szybciutko zmieni zdanie jak jakiś Chińczyk albo inny szejk zapragnie mieć u siebie w klubie nie Perrina i nie Tilliem, a Leona, Andersona, Juantorenę, Gianellego, Ngapetha...
Zawsze znajdzie się jakiś Chińczyk albo szejk który da więcej. Nawet od Zenitu.

Tego, dlaczego mniejszym klubom "nie kalkuluje się walka o sprawiedliwość" bo "lepiej dla nich jest mieć dobre relacje z Panem Matijasevicem" kompletnie nie rozumiem. Mógłbyś wytłumaczyć?

[Monixx]

@Monixx Perrin też miał podpisany kontrakt ...

A dlaczego Alek teraz miałby rezygnować z lepszego kontraktu? Gdzie sens, gdzie logika?

[tomi92]

Myślę ze jest różnica grac za 'kupe' kasy dla Chińczyków i wybrać ten kierunek niż zostać w Resovii, a wybierać między grą za troszkę mniejsza 'kupe' kasy dla ZENITU. Jestem pewny ze w takim układzie Perrin na 100% wybrałby ZENIT. Możesz zaklinać rzeczywistości ale nikt nic w naszej sprawie na nasza korzyści nic nie zrobi. Ja juz się z tym pogodziłem.

Tego, dlaczego mniejszym klubom "nie kalkuluje się walka o sprawiedliwość" bo "lepiej dla nich jest mieć dobre relacje z Panem Matijasevicem" kompletnie nie rozumiem. Mógłbyś wytłumaczyć?

Nie mniejszym tylko Polskim klubą typu SKRA czy Zaksa w tym kontekście. Nie wiem co tu nie zarozumiałego.

Bardziej niż płakać nad rozlanym mlekiem, zastanawia mnie czy to prawda ze na treningu pojawił się Ukrainiec z Ural Ufa ?

[repres1]

W pełni zgadzam się z Wogiem. Tu nie ma problemu "obrażania się". Po prostu: nie robi się interesów z ludźmi, którzy nie dotrzymują danego słowa. I nie chodzi mi o "niedotrzymywanie umów", ale o niedotrzymywanie danego słowa. W kręgach poważnego biznesu doskonale rozumieją tę zasadę. "Kiwnąłeś mnie raz, to się ciesz, bo drugi raz to ci się już nie uda". Poważny biznes nie zna pojęcia "interesu za wszelką cenę". Taki interes nie istniał, nie istnieje i nie będzie istniał. Dlatego poważny biznes może sobie pozwolić na zasady.
To samo dotyczy poważnego sportu w wykonaniu lig amerykańskich.
Tomi myśli, że "prezes Zenitu tylko się uśmiechnął". Może i tak było, bo większość środowiska jest wykoślawiona przez schematy z piłki kopanej: dymania każdego, w każdej chwili.  Prezes amerykańskiego klubu zareagowałby inaczej: "Jeśli dziś wydymali jego, to jutro mogą wydymać mnie". Bo prezes amerykańskiego klubu planuje biznes, a nie chwilowe przetrwanie czy chwilowy "skok".
Staniemy się prawdziwie zawodową ligą, gdy wszystkie polskie kluby zaprzestaną interesów z panem M. i panem P. Kluby rosyjskie, włoskie, tureckie i wszelkie inne są mi obojętne. One nie muszą tego interesu dostrzegać.