Runda zasadnicza jest niesamowicie ważna. Jeżeli chcemy aby liga finansowała się sama, musimy pamiętać, że w rundzie tej jest 240 spotkań, które należy sprzedać kibicom w halach i przed telewizorami. Playoff to jest wisienka na torcie jakim jest sezon zasadniczy. Zrozumiałe jest, że chcemy aby była ona jak najbardziej okazała, najsmaczniejsza, ale z drugiej strony nie możemy traktować jej jako jedynej wartości ligi, bo okaże się, ze zamiast tortu z wisienką, otrzymamy worek wiśni i starą drożdżówkę.
Pamiętajmy, że play offy to nie więcej niż 35 meczy (przy założeniu, że gramy ośmiozespołowe do trzech zwycięstw i przegrany odpada). Zgodzę się, że to najbardziej emocjonująca część sezonu, ale nie powinniśmy mówić że 90% meczy to "okres przygotowawczy". Pod żadnym pozorem nie stać nas na to.
Musi być jasny sygnał, że sezon zasadniczy jest BARDZO ważny, bo inaczej zostanie zdeprecjonowany, tak jak został zdeprecjonowany Puchar Polski, któremu zabrano należącą się mu rangę, poprzez likwidację możliwości awansu zwycięzcy do Ligi Mistrzów.
Obecnie trofeum to u większości kibiców nie budzi dużych emocji, przez co wartość całego cyklu, łącznie turniejem finałowym jest znacznie, znacznie mniejsza, niźli miało to miejsce kilka lat temu.
Uważam, że władze europejskiej siatkówki, utłukły ten ciekawy turniej w nie tylko naszym kraju, ale podejrzewam, że także w innych.