To był najlepszy mecz w wykonaniu Resovii w tym sezonie!
Na co przede wszystkim zwróciłbym uwagę?...Psychika. Miała rację Olga Chmielarska mówiąc w audycji "W Centrum Sportu", że naszej drużynie potrzebna jest wygrana w meczu od stanu 0-2 do 3-2. Tak się stało w Lubinie i dziś można chyba napisać, że tak właśnie zaczynamy budować naszą siłę mentalną. Podniesienie się po przegranym trzecim secie i "wyciągnięcie się" z kilku punktowej przewagi radomian w czwartym, zasługuje na podkreślenie. Tym bardziej, że w żadnym momencie meczu nie doszło do sytuacji - znanej z poprzednich sezonów - kiedy...nie było się komu po piłkę schylić.
Panowie, tak trzymać!
Powyżej Reeman umieścił wywiad z naszym Trenerem. Przy całej sympatii, którą mam do Roberto, w jednym się z nim nie zgodzę. Ta 10 minutowa przerwa nie wpłynęła źle na Resovię. Ta przerwa wpłynęła bardzo korzystnie na Czarnych. Po przerwie mieliśmy do czynienia z innym, dużo lepszym przeciwnikiem. My graliśmy swoje, a w IV secie musieliśmy zagrać jeszcze lepiej. I chwała chłopakom, że dźwignęli ten mecz.
Nosz kurcze, to był naprawdę fajny mecz. Dawno tyle razy nie wstawałem w geście radości. Było wszystko to, po co na mecze chodzę. Emocje na naprawdę wysokim poziomie.
Na jakieś oceny poszczególnych zawodników chyba nie ma się co silić. Cała drużyna gra...jak drużyna. Ktokolwiek by nie wchodził na boisko pracuje na maksa. Między kibicami i graczami powoli tworzy się symbioza. Coraz częściej zawodnicy zwracają się w naszym kierunku. Dobrze by się stało, gdybyśmy my, kibice, też śmielej reagowali na to "zwracanie". Sam Roberto zaczyna "z nami rozmowę". Przy czelendżach obserwuje reakcję publiki...nie zawsze trafną, ale....dzieje się naprawdę coś, czego przynajmniej od dwóch lat nie doświadczałem na Podpromiu.
Byłem wczoraj na meczu. Dziś rano z przyjemnością oglądnąłem powtórkę IV seta. I już nie mogę doczekać się środy!