Przekornie powiem:
Całe szczęście, że u nas nikt się za bardzo nie rozwinął, bo wkrótce by go u nas nie było.
Jak rozwinął się Grozer, to odszedł.
Jak rozwinął się Ivović, to odszedł.
Jak rozwinął się Kurek (jako atakujący), to odszedł.
Jak rozwinął się Penczew, to przez rok sam się zdołował i odszedł.
Jak rozwinął się Mika (we Francji, ale na naszym kontrakcie), to go odpuściliśmy.
Jak w dalszej części sezonu rozwiną się np. Śliwka, Rossard czy Depowski, to w następnym sezonie ich nie będzie.