Gratulacje za walkę i zaangażowanie. Dawno nie widziałem takiej determinacji po naszej stronie w obronie własnego "pomarańczowego". Pojawiło się też sporo ekspresji. Prym wiódł Olek, ale inni też reagowali dość emocjonalnie.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?...Ano nie było mocnego falowania w naszej grze. To zadecydowało, bo nie przytrafiały nam się serie straconych punktów.
Może w tym meczu Zaksa...podała nam rękę, ale...myśmy ją potrafili odpowiednio mocno uścisnąć.
I jeszcze jedno...bardzo dobry mecz Tichego.