Fakt: przeoczyłem nazwy drużyn. Dzięki za zwrócenie uwagi.
To był naprawdę dobry mecz. Jakoś komponuje mi się ten mecz ze zwycięstwem nad Zaksą.
Suche wyniki poszczególnych setów (20:25, 25:19, 30:32, 25:17, 15:12 wygrała Rebelia) nie oddają przebiegu meczu. O każdy punkt toczyła się walka.
Wypada jeszcze podać trenerów drużyn.
Rebelia: Lucio Oro
Imperium: Marcin Ogonowski
Andrzej Kowal nie ingerował w mecz.
Zakulisowo mówiło się o szczególnej, wielce pozytywnej inspiracji do tak walecznego sparringu, ale nie wypada mi rozgłaszać plotek, bo nie wiem, czy jest w nich choćby ziarenko prawdy
Jedno jest pewne: motywacja (jakakolwiek by nie była) jest warta powtarzania. Obawiam się tylko, że na następny tego typu sparring trzeba będzie zatrudnić ochronę i zainstalować system wideo. Ekspresja radości po zdobytym punkcie i złości po punkcie straconym przewyższała zwykły mecz ligowy.