Ktoś fajnie opisał transfery. Ile klubów z czołówki +L co roku zmienia 2-3 przyjmujących, 1 libero i jednego atakującego?
2014/15:
Buszek, Lotman, Ivović, Penczew, Achrem(kontuzjowany), Konarski, Schoeps, Ignaczak.
2015/16
Penczew, Achrem, Jaeschke, Lyneel, Śliwka,
Ignaczak, Wojtaszek,
Schoeps, Kurek
2016/17
Jaeschke, Ivović, Perrin, Winters, Rossard,
Wojtaszek, Masłowski, Schmitt,
SchoepsAtakującego mamy wciąż tego samego od paru sezonów. Czy to dobrze, czy to źle - zostawmy na boku.
Mieliśmy zostawić Kurka czy Schmitta?
Miał być Wojtaszek "pomostem" pomiędzy Ignaczakiem i Masłowskim i był. Myślę, że co najmniej przedwczesne jest skreślanie Masłowskiego i upatrywanie na tej pozycji braku stabilizacji. Akurat tę pozycję bardzo stabilizujemy.
A teraz porozmawiajmy sobie szczerze o naszych przyjmujących.
Który z nich mógłby zapewnić Resovii granie na światowym poziomie? Wybierzcie sobie tę parę, którą należało ustabilizować.
Dziś bijemy się o "6" w lidze. Z tej perspektywy każdy poprzedni skład byłby wart "stabilizacji", bo każdy poprzedni skład za zajęcie 6. miejsca w RZ byłby spalony na stosie.
Fajnie się mówi o ustabilizowaniu składu. Też bym go chętnie ustabilizował. Niestety, źle ulokowaliśmy uczucia (niejaki Perrin) i stabilizację szlag trafił. W Ivoviciu uczuć nie ulokowaliśmy. Pewnie było drogo.
Będę wielkim zwolennikiem stabilizacji, jeśli będzie ona oparta na Leonie lub Grozerze, a nawet na Kurku (choć na tę jest za późno; trzeba było to zrobić 2 lata temu - na przyjęciu). Stabilizacja oparta na Penczewie czy Buszku (z całą sympatią dla Rafała) średnio mnie interesuje.
Jeśli chodzi o stabilizację składu, to wciąż odbija się nam czkawką postawienie Kurka na ataku. A wystarczyło kupić dobrego atakiera (za Konarskiego) i mielibyśmy święty spokój na parę lat. No to nam się zachciało atakującego Kurka.