Ja się w tym wszystkim pogubiłem. Nie wiem co to jest za Resovia. Minęło pół roku i dalej jestem w tym wszystkim zdezorientowany. Widziałem wspaniałe mecze jak ten w Kędzierzynie czy u nas z Jastrzębiem czy Lubinem. Ale widziałem też mecze gdzie zagraliśmy straszną bryndzę. I dalej nie wiem co my gramy. Gorzej, iż zespół pewnie też nie wie.
Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest dość prosta. Gramy tak, jaki mamy obecnie potencjał. Każda słabsza drużyna może wygrać z teoretycznie lepszym przeciwnikiem, ale pod warunkiem, że większość zawodników zagra na swoim optymalnym poziomie. Jeśli ilość grających na dobrym poziomie w danym dniu się zmniejsza, to na zwycięstwo nie ma szans. I dokładnie tak jest z Resovią w tym sezonie.
W drużynach mocnych kadrowo, nawet jak mają słabszy dzień, to znajdzie się jeden, dwóch zawodników, którzy swoimi indywidualnymi umiejętnościami przechylą szalę. Dobrym przykładem są nasze mecze ze Skrą w tym roku. Nawet gdy na siatce byliśmy lepsi, a Skra grała słabo, wypracowywaliśmy sobie przewagę kilku punktów, to znalazł się Lisinac, Bednorz czu Penczew, którzy rozstrzelali nas zagrywką. I mecz był w plecy, a my opowiadaliśmy sobie banialuki, że styl był niezły, więc to dobry prognostyk na dalszą część sezonu.
Przez ostatnie lata, mieliśmy zawsze zawodników, którzy gdy nie szło, potrafili nam wyciągać mecze. Nawet wtedy, gdy graliśmy tak słabo, że na grę Resovii nie dało się patrzeć. Grozer, Bartman, Schoeps (w formie sprzed lat), Kurek, Ivovic, Perrin. Teraz mamy tylko Tibo, który (niestety tylko czasem) miewa dzień konia w polu zagrywki, chimerycznych Kubę i Olka, środek nam się całkiem rozleciał.
Meczy, w których wszyscy zagrają dobrze, można zagrać kilka, max kilkanaście w sezonie. I te mecze wygraliśmy. Na resztę, gdy zawsze ktoś będzie miał słabszy dzień, potrzeba indywidulaności. Atakującego, który rozbije podwójny, nawet potrójny blok. Rozgrywającego, który nie będzie czytany jak książka. Drugiego skrzydłowego, który trafi zagrywką, gdy pierwszemu nie siedzi. My takich graczy w tym sezonie nie mamy.