Bociek , tu nie chodzi o czas lotu, ale o porę. Jak mówił w wywiadzie Rossard , ta podróż sprawiła im trochę problemów i przede wszystkim brak normalnego treningu. Mecz na styku byłby wtedy, gdyby Resovia była wypoczęta i w pełni formy, a przy tych problemach, to było dodatkowe obciążenie psychiczne i fizyczne. Ja leciałem tylko do Grecji, ale już samo czekanie na hali odlotów mnie zmęczyło, potem transfer do hotelu w autokarze ok 1,45 godz i miałem dosyć . Ja również grywam w siatkę, bardzo często prosto z pracy (8 godz w upale, czy na mrozie) idę na halę i gram 2 godz, też nie zwalam na to że nie mam czasu nawet 0,5 godz, odpocząć, ale co to ma do rzeczy. Czy ja napisałem, że podróż jest wszystkiemu winna, tylko trochę usprawiedliwiłem porażkę tą sytuacją. Trochę luzu kolego bociek, bo się przegrzejesz.