Zawodnicy nie chcą podpisywać kontraktów z Resovią ze względu na trenera ja już jak podpisują to stawka 1/3 większa niż dostał by gdzis indziej.
Dość ciekawą kwestię poruszasz. I prawdopodobnie masz rację z tym, iż u nas stawka jest wyższa. Choć z innego powodu.
Na palcach jednej ręki można wyliczyć, dobrych polskich graczy którzy zmieniają klub w danym okienku transferowym. Jak już jakiś się zdecyduje to w 90% oczekuje, iż będzie zarabiał więcej. Mogę się mylić, ale Schulz miał prawdopodobnie również oferty z innych polskich klubów. Pewnie rywalizowliśmy z Zaksą, może Jastrzębiem, Warszawą i kimś jeszcze. Skoro zależy nam na konkretnym graczu to musimy przelicytować innych. Czy on był warty tego? Się zobaczy. Niestety, przez obowiązujace limity najlepsi polscy gracze mogą zarabiać pieniądze, których za granicą by nie otrzymali. Bo Schulz za granicą jest ciągle "no name". Dopiero gra w klubie takim jak Resovia i sprawdzenie się wpierw w reprezentacji a później w europejskich pucharach sprawi, iż nagle jego wysoki kontrakt w Resovii to będzie pikuś , przy tym co może otrzymać z Rosji lub Turcji. Tak to niestety działa. Chcąc konkretnego gracza w pierwszej kolejności płacisz więcej. Oczywiście, zawsze można było poczekać na to, iż Schulz nie dogada się z innymi klubami i przyjdzie wtedy w jakiejś "promocji", ale szczerze to nikt rozsądny w taki scenariusz nie wierzył.
Mika pewnie miał więcej ofert niż Schulz, i mógł sobie wybrać klub w Polsce jaki by chciał. Wybrał Rzeszów.
Niestety dla działaczy, jest limit obcokrajowców w Polsce. Może ich występować trzech. Ma to swoje dobre strony ale i także konsekwencje finansowe dla klubów. Polsce gracze są niesłychanie drodzy w porównaniu do graczy z zagranicy, o podobnych umiejętnościach.
Inna sprawa, to co wielokrotnie powtarzał prezes Górski to tzw. okazje. Po pierwszym etapie okienka transferowego, gdzie duzi gracze kupią kogo chcą, może się okazać iż jakiś dobry gracz się nie dogadał z klubem. Wtedy następuje przecena i jest oferowany za mniejsze pieniądze. Jak dalej nic nie będzie to do nowego klubu trafi za ułamek swojej wartości. Tak było z Fabianem. W Grecji gra za ułamek swojego kontraktu, którego miał w Rzeszowie i pieniędzy, których oczekiwał od Włochów. Tak czasem bywa.
A co do osoby trenera, jak ktoś jest zawodowcem to na takie elementy nie zwraca uwagę. Oczywiście nie jest wykluczone, iż przy porównywalnych ofertach osoba trenera będzie brana pod uwagę. Ale to będzie kryterium drugiego lub trzeciego wyboru.
Ps. Tak sprowadzając do absurdu, to skoro Schulz i Mika przechodzą od uwielbianego trenera Anastasiego do Kowala, to musi coś znaczyć. Buszek też ucieka od Gardiniego do Kowala. Widać, Kowal nie jest taki zły jak go niektórzy widzą. A tak po prawdzie, to najprawdopodobniej zdecydowały warunki finansowe oferowane przez klub oraz to, iż Resovia zawsze dotrzymuje umów pod względem finansowym. I nie ma ryzyka, iż obiecanych pieniędzy nie otrzymają.
Z zawodników, którzy odchodzą z Resovii to poza Śliwką, wszyscy chcieli by zostać. Śliwka najwyraźniej ma już "dość" opieki ze strony Resovii i chciałby być sam swoim "sterem, żeglarzem i okrętem" i decydować o swojej przyszłości. Co tylko pokazuje, iż koncepcja inwestowania w młodych i zdolnych nie zdaje rezultatu. Bo po wypełnieniu kontraktu, pójdą w świat i nie koniecznie zostaną w Resovii. A jak przyjdzie do negocjacji to żadnych sentymentów nie będzie i trzeba zaplacic stawkę rynkową, porównywalną do tego co mu oferują inni.