Pewniaku, nie są to dyrdymały.
Z Twoją wypowiedzią w połowie się nie zgodzę. Zgodzę się, że z zasady "Każdy pracownik pracuje tak źle, jak tylko może".
Podkreślę "z zasady". Ale nie zgodzę się, że "Człowiek się nie zmienia". Zmienia się. Nie każdy, ale wielu korzysta z pewnych życiowych niepowodzeń (tak naprawdę to one, a nie sukcesy, są inspirujące).
Jakoś trudno mi się doszukać u Fabiana jakichkolwiek pretensji, jakichkolwiek zastrzeżeń do Resovii czy do ludzi z Resovii. Wojtek (ojciec) tak. Fabian nie.
Bardzo zaintrygowała mnie wypowiedź Wojtka, że (cytuję z pamięci) "Po sezonach w Resovii Fabian uznał, że w Polsce nic więcej nie może osiągnąć, że w Polsce wygrał wszystko, co można wygrać". Myślę, że jeśli Fabian wróci jednak kiedyś do polskiego klubu, to będzie trochę innym człowiekiem. Może czasem trzeba coś stracić, żeby docenić to, co się miało...?
Z punktu widzenia sportu dwudziestokilkuletni ludzie są dorośli. Z życiowego punktu widzenia, to nadal młodzieńcy (za Gierka i Jaruzelskiego "młodym" było się do 40-go roku życia
).
Człowiek naprawdę potrafi się zmienić. I nie mam tu na myśli zmian fizycznych.