Padła moja propozycja zwiekszenia wpływu kibiców na swój klub. Potrzebę taką widzę od lat - do tego wrócę. Konkretnie - padła propozycja powołania rady kibiców, reprezentującej szerokie grono kibiców, w tym SSPS.
Argumenów za padło tu z mojej strony aż nadto.
Czytając głosy w dyskusji na ten temat, miałbym propozycję, by uprościć dyskusje, ograniczyć liczbę słów, poznać, co motywuje dyskutantów i co nieco o niektórych wiedzieć - ja jestem postacią znaną, ale z kolei nie znam wszystkich. Biorąc to wszystko pod uwagę, proponuję by wypowiadać się wybierając jedną lub więcej wypowidzi:
1. nie widzę powodu zwiększania roli kibiców w postaci rady, tak jak jest jest dobrze, no może coś jest do poprawy
2. nie chcę żadnej rady, bo jestem członkiem SSPS
3. nie popieram pomysłu rady, bo jestem w dorych relacjach z prezesem klubu
4. jestem przeciwnikiem tego pomysłu, ze względu na autora
5. jestem za zwiększeniem roli kibiców, choć widzę problemy ale jestem gotów dyskutować pozytywnie
I w zasadzie nie trzeba pisać nic więcej.
Przecież gdyby pomysł zwiekszenia roli kibiców Wam się spodobał, to byście szukali pozytywów, nawet uwzględniając zastrzeżenia i niedomogi tego pomyłu. A tak wysilacie się na zgłaszanie wszelkich zastrzeżen, gromadzenie argumentów przeciw, często na siłe, niby pytając o to czy tamto, po to by udawać, że nadal czegoś nie rozumiecie a wreszcie uciekacie się do argumentów osobistych czy wręcz obraźliwych.
Kolejny argument, że nie jesteście za tym, by zwiększyć rolę kibiców, to fakt, że nikt z Was, nie zaproponował innego rozwiazania, być może lepszego od mojego, może wedlug Was bardziej realistycznego. A ja sam mam takie, choć według mnie są gorsze i dalego ich nie prezentuję.
Co prawda jest taki argument - by SSPS reprezentował wszystkich kibiców. Przede wszystkim, to oczywisty absurd, bo aby stowarzyszenie reprezentowało wszystkich kibiców, musiało by pochodzić z wyboru wszystkich kibiców. A poza tym ja przestałem już dawno w to wierzyć, choć SSPS miał taką szansę - choćby po akcji obrony nazwy Resovia czy postulując inaugurację sezonu dla wszystkich kibiców. Zresztą SSPS deklaruje wprost, że reprezentuje swoch członków. Być może teraz SSPS zmieni swój nieco swoje podejście ale jak to się mawia - wymuszona modlitwa Panu Bogu niemiła.
Przywołuję ową akcję zbierania podpisów po raz kolejny bo jest ona dobrym przykładem na pewne, znaczące zjawiska a nie po to, by się lansować.
1. SSPS nie tylko nie wykorzystał tej akcji o czym piszę wyżej ale, przypomnę, nie wychylił się, by uruchomić wszystkich kibiców, choć wiem, że protestował. Dopiero masowa akcja zrobiła wrażenie. Owszem, stanowisko T. Ferenca było tu ważne ale on wkroczył do akcji po reakcji kibiców, bo zrobiła ona na nim wrażenie (a zbliżały się kolejne wybory) - zresztą w tym celu zaproponowałem, by wręczyć mu księgę z podpisami.
2. Masowy opór kibiców musiał też zrobić wrażenie na kierownictwie klubu i na sponsorze.
3. Obrona prezesa Górskiego na zasadzie ,,nie chcem ale muszem'' jest niedźwiedzią przyslugą. Skoro raz musiał, to nastepnym razem, może nawet ze łzami w oczach, będzie znów musiał pozbyć się nazwy Resovia. On, albo jakiś kolejny.
Może lepiej być przygotowanym na powtorzenie się sytuacji, nie czekając na pospolite ruszenie w ostatniej chwili?
No właśnie.
Zarzuca mi się, że starszę utratą nazwy Resovia.
No to przypomnę, że hasło Wszyscy jesteśmy Resovią, wymyśliłem już dość dawno temu. Było kilka motywacji ale pierwsza była taka - uświadommy kibicom, że klub, jego nazwa zależy od kibiców. I że oni powinni stać na jego straży. Mam na to świadka. I to się sprawdziło, bo przszedł taki moment, że zadziałało.
Hasło to staram się realizować konsekwentnie do dzisiaj, stąd przecież propozycja rady kibiców.
Ostrzegam po raz kolejny, nadchodzą trudne czasy.
Przypomnę też, że krytyczny wobec kierownictwa klubu byłem i hasło to realizowałem znacznie wcześniej niż znane wydarzenia, które rzekomo spowodowały mój konflikt z prezesem Górskim. Owszem, one przekonały mnie, że mam rację. Nie one jedyne, rzecz jasna i nie o wszystkich informowałem.
Kilka wyjaśnień. Zwrócę uwagę, że muszę odnosić się do kwestii, ktore nijak się mają do dyskusji o radzie ale których mnostwo jest używanych, by zdeprecjonować pomysł lub jego autora, często zresztą kulą w płot.
Tak więc:
- słowo lizusy adresuję do konkretnych osób (w zasadzie dwu) a nie członków SSPS w ogóle.
- sprawę resoviackiej koszulki już wyjasniałem kiedyś. Nie noszę takiej, bo nie podoba mi się odejście od tradycyjnego herbu Resovii. d tego momentu robiłem sobie własne koszulki, ze starym herbem. Miałem też stary szalik ale go oddałem, bo tak nakazywał mi honor - pisałem o tym. Obecnie noszę przypinke z tradycyjnym herbem i napisem Wszyscy jesteśmy Resovią. Tyle na temat nieszanowania przez mnie reoviackich barw.
- w mojej przypowieści o wyborach SSPS przyrównałem nie do PZPR a do ZSL, PZPR to kierownictwo klubu.
Swoją drogą warto znów to przeczytać - Wasza dyskusja jest tam jak malowana.
- argument, że nie zaprosiłem forumowiczów do Kielnarowej jest podwójnie chybiony - nie ja byłem gospodarzem imprezy a ,,przemycanie ich"" było poniżej naszej godności, choć wstępnie pojawił się taki pomysł; a gdyby nawet to byłem już wówczas zbanowany i do większości zaproszenie by nie dotarło. A może to SSPS powinien był ich zaprosić, lub nakłonić klub?