Żeby wygrać z Katowicami, musimy poprawić zagrywkę. GKS zagrał bardzo dobry mecz z Gdańskiem i jeśli tę grę powtórzy w Rzeszowie, może być trudno o punkty.
Radom u siebie też będzie groźny.
Najbliższe 3 mecze (Katowice, Radom/wyjazd, Nysa) mogą nas znacznie przybliżyć do play-off. Około 35-36 punktów powinno wystarczyć do awansu.45-46 punktów pozwoli na realną walkę o półfinał, bo przejść Zaksę czy JW będzie bardzo trudno. Zdaję sobie sprawę, że nasz skład, możliwości indywidualne zawodników dają nadzieję na każdy wynik, ale dziś nie dawałbym nam zbyt wielkich szans w starciu z tymi dwoma klubami.
Jest 9 ważnych punktów do wygrania. Do meczu z Nysą będzie można spokojnie się przygotować. Katowice i Radom rozgrywane będą w dość intensywnym tempie meczowym (środa-niedziela-piątek). Czy wystarczy nam sił? Oby.
Mecze z GKS, Radomiem, Nysą, Suwałkami, Lublinem, Gdańskiem i Lubinem pokażą klasę naszego trenera i jego panowanie nad zespołem. Warszawa, Zawiercie, Skra - tu każdy punkt zbliży nas do sukcesu. JW i Zaksa niech będą ewentualnym smacznym deserem. Nie będzie łatwo o te 45-46 punktów. Nie mamy jeszcze połowy z nich, a już przepołowiliśmy rundę zasadniczą. Nie stać nas na jakąkolwiek wpadkę. Urlop się skończył.
Wygraliśmy bardzo ważny, bardzo trudny mecz.
Z całym szacunkiem dla zawodników - bez charyzmy trenera nie wyciągnęlibyśmy wyniku w I secie. Z Katowicami każdy set może być podobny. Będziemy grać o uratowanie sezonu, bo (powtórzę) już nie stać nas na porażki w takich meczach.
Niech nikogo nie zwiedzie pozycja Katowic w tabeli. Samo się nie wygra. Trzeba będzie zagrać lepiej niż z Olsztynem.
Mam nadzieję, że kibice zapełnią Podpromie. Są zespołowi potrzebni, jeśli sukces ma być wspólny. Wczoraj Resovia zrobiła co trzeba, żeby przekonać kibiców i dać jej najlepszy doping na świecie w kolejnych meczach. Teraz my zróbmy to, co trzeba - przyjdźmy i dajmy z siebie wszystko. Na dobre i na złe.