Myślę, że kibice nie są winni słabej postawie zawodników. Presja ze strony kibiców? To normalne dla zawodowego sportowca.
Na wsparcie kibiców drużyna zawsze mogła liczyć. Nawet w nieszczęsnym, niedokończonym sezonie 19/20 (7 zwycięstw, w tym 3 u siebie i 17 porażek) ze strony kibiców nie spotykało drużyny nic złego.
Problemem nie są oczekiwania kibiców, bo te były, są i będą.
Miniony sezon sprawił nam wszystkim zawód. Wszystkim - zawodnikom też.
Poziom rozczarowania końcowym wynikiem jest podobny jak w sezonie 16/17, gdy zajęliśmy 4. miejsce. Miało być lepiej i wtedy, i teraz.
Wtedy jednak wygraliśmy 25 meczów w rundzie zasadniczej (przegraliśmy tylko 5) i zajęliśmy 2. miejsce w tabeli. Posypaliśmy się w play-off (głównie zdrowotnie), gdy graliśmy właściwie bez atakującego i bez libero.
Teraz też ze zdrowiem w play-off nie było najlepiej. Trudno jednak tłumaczyć kłopotami zdrowotnymi fakt, że rozegraliśmy 30 meczów (runda zasadnicza i play-off) ligowych, z których wygraliśmy zaledwie 15. W mojej ocenie sezonu biorę pod uwagę, że stawka bardzo się wyrównała, ale 15 zwycięstw i 15 porażek świadczy o przeciętności naszej drużyny.
Czekają nas sezony inne niż "w dawnych, dobrych czasach". Każde zwycięstwo trzeba będzie wywalczyć. Wtedy wystarczyło wypracować, ale teraz liga bardzo się wyrównała.
Oby naszym nie zabrakło presji ze strony kibiców.