Puszczenie Mendeza będzie bardzo w naszym stylu. Mamy gościa ze ścisłego światowego topu to zamiast trzymać go pazurami puszczamy żeby robił wyniki komu innemu.
Oglądnąłem powtórkę i wynik na pewno cieszy, ale jeśli chodzi o grę z to było to z grubsza to samo co do tej pory, masa błędów własnych (35!) elementy techniczne dalej piszczą, po prostu Bełchatów był jeszcze bardziej sękaty od nas.
Z pierwszą częścią wypowiedzi zgadzam się, z małym zastrzeżeniem: "do tanga trzeba dwojga".....
Natomiast druga część (wypowiedzi) mnie zadziwiła. Wygrywamy z drużyną z pierwszej trójki, na ich terenie i dalej "źle" Wygrywamy ich bronią, czyli zagrywką, co się przekłada na blok i to jest kwitowane "gra jest z grubsza taka sama". Zaznaczam, że Skrę chwalono, za wykorzystywanie swoich atutów, czyli zagrywkę i grę środkiem. A w tym meczu zagrali środkiem 15 razy, my 25. Inną sprawą jest skuteczność ataku, zwłaszcza u Janka.Oni mieli 4 asy, my 14. Nie jesteśmy drużyną techniczną, nie jesteśmy orłami w obronie, która de facto leży. Zagraliśmy tymi elementami, które miały być naszym atutem. Do tego widać poprawę gry w przyjęciu I to cieszy.
Założę się, że jakby Skra się po nas tak przejechała, jak my po niej byłyby ochy i achy. Byłoby, że Skra zmiażdżyła nas blokiem i zagrywką, że przyjęcie do d...y itp, itp.
Zatem, cieszmy się, że krok po kroku idziemy do przodu, a nie marudźmy.