Historycznie rzecz biorąc, można by rzec, że liderowanie w tabeli raczej nam nie służyło
To oczywiście jest bzdurne wnioskowanie. Sport jest mniej przewidywalny niż pewne zjawiska społeczne z historii.
Nota bene, sezon 13/14 był chyba apogeum forumowej krytyki - "wszystko źle". Najpierw "źle", bo przegraliśmy 2 mecze z Budvą w LM, choć i tak zajęliśmy 1. miejsce w grupie. Później "wszystko źle", bo odpadliśmy w ćwierćfinale LM. głównie z powodu kontuzji (choroby) Ignaczaka.
Jakie to wszystko dziś "inne". Czyżby w życiu naprawdę trzeba było najpierw "wprowadzić kozę do domu", a potem ją wyprowadzać i dopiero wtedy następuje pełnia szczęścia?