Adrea Anastasi: "Po pierwsze jest już za późno. Wlazłego nie ma w składzie na Ligę Światową oraz igrzyska olimpijskie i nie da się tego zmienić. Takie są przepisy. Po drugie, to nie byłoby w porządku wobec innych chłopaków. Jak miałbym powiedzieć teraz komuś, kto był z drużyną na dobre i złe, że musi ustąpić miejsca zawodnikowi, którego z nami nie było. To by zniszczyło ducha drużyny. Uważam, że to definitywny koniec sprawy Wlazłego".
Bardzo dziękuję Panie Trenerze! Dosyć tego tumiwisizmu! Swoja drogą Wlazły potrafi zachować się z klasą, a teraz taka wypowiedź, ze chce do kadry wracać. Trochę bezczelna próba wkręcenia się na IO w Londynie...