Wczoraj Jastrzębie pokazało nam miejsce w szeregu. Zagrali mecz, jak my w grudniu w Warszawie. Tyle, że to my byliśmy wczoraj Projektem. Pocieszające jest to, że po tym laniu od nas Projekt leje wszystkich. Deja vu mile widziane..... A tak całkiem serio, jesteśmy drużyną na max 3 plac. Uważam, że ZAKSA i Jastrzębie są poza naszym zasięgiem. Nie wygramy z nimi 3-ech meczów w play-offach, o ile wygramy 1. Z Zawierciem może się uda, jak Kovacevic będzie nie w pełni sił. W przeciwnym wypadku max 1 mecz wygramy.Ćwierćfinał myślę przepchniemy tak z Treflem, Ślepskiem, Stalą czy AZS. Na Warszawę raczej nie trafimy. Nie spadniemy poniżej 3-go miejsca. A Warszawa zachowa 5-y plac.Wczorajszy mecz pokazał, że w meczach "o coś" , czy z mocnymi PL nasi zawodnicy pękają. W tych meczach De Falco jest pierwszym destruktorem drużyny. Jego fochy są irytującePrezes Maciąg ma trudne zadanie. Znaleźć 4- ego przyjmującego, który de facto będzie równorzędnym dla pary Cebujl- De Falco.Mecz z Zawierciem da nam odpowiedź, czy jesteśmy tacy słabi, czy Jastrzębie zagrało z nami kosmiczny mecz. Ten mecz może zagwarantować nam. 1-y plac
Gramy dokładnie tak jak graliśmy, różnicą jest to że inni podnieśli swój poziom
Inny mocno poszli do przodu, to my ze swoją grą (która jest taka sama) wyglądamy teraz bladziej niż na początku sezonu.