Myślę, że my nie będziemy kalkulować. Nie sądzę, żeby w naszych szeregach była jakaś wielka obawa przed Skrą, co nie oznacza, że Skra nie może takiego ćwierćfinału wygrać z bardzo chimeryczną Resovią.
Świadomie pisałem, że miarodajny (w jakiej jesteśmy formie) będzie dla mnie dopiero mecz z Gdańskiem. I to bez względu na przebieg meczu z JW. Gdańsk zagra bardzo poważnie.
Czy inni będą kalkulować? Chyba nie, ale nie będą też walczyć do "ostatniego tchu". Nie wszyscy muszą ryzykować. Nie wszyscy muszą rzucać do walki najsilniejszy skład.
I Gdańsk, i Warszawa, i Zaksa mają jeszcze o co grać. Ten ewentualny piąty mecz u siebie jest pewną wartością (pomijając wartość wygranego meczu).
JW potrzebuje 3 punktów, żeby nie wypaść poza "czwórkę". O te punkty raczej powalczy w Rzeszowie (żeby mieć święty spokój). Jeśli się nie uda, bez większego trudu zdobędzie 3 punkty w Radomiu.
Zawiercie potrzebuje co najmniej 1 punktu, więc Suwałki nie będą miały lekko.
Swoją szansę dostał Lublin. Pojedzie do Lubina, gdzie nie gra się zbyt przyjemnie.
Jest ciekawie.