Jak widać, najtrudniej jest ustalić fakty.
-------------------------------------------------------
Dlaczego kibicuję właśnie siatkówce? Bo w trakcie meczu zajmuję się Resovią, a nie przeciwnikiem Resovii.
Zajmowanie się przeciwnikiem uważam za brak dojrzałości emocjonalnej.
Nie wiem, co zaszło, więc nie śpieszę się z oceną. Wiem, że sędziowie nie zapanowali nad tym wszystkim.
A Jurka Gładyra po prostu lubię. Zdarzało mi się z nim rozmawiać, gdy grał jeszcze w Zaksie i były to bardzo sympatyczne rozmowy. Lubię go i szanuję.
Panu kibicowi radzę, żeby przestał zajmować się rywalami Resovii i zajął się Resovią. Drużyna zasługuje na to. Jest warta każdej sekundy meczu. Nie warto tracić kibicowskiego czasu na przeciwnika, bo z takiej straty nic dobrego nie wynika.
Ubliżanie przeciwnikowi jest po prostu głupie, smarkate i niegodne.
Czy to tak trudno zrozumieć, że Gładyr gra w JW i jego rolą jest grać jak najlepiej? Co on takiego złego zrobił? Nic. To odzajączkujta się Pan, Panie Kibic, od Jurka Gładyra.
Bartek Kurek powiedział kiedyś, że "Lepiej być burakiem niż..." (czy coś w tym stylu), a później grał w Resovii i grał bardzo dobrze. Jakieś wnioski? Później znów grał przeciw Resovii, ale nie przestał być bardzo sympatycznym człowiekiem.
Zdecydowana większość ludzi siatkówki (zawodników, trenerów, władz klubów) to bardzo sympatyczni, otwarci ludzie, z którymi bardzo ciekawie się rozmawia. To nie są nasi wrogowie. To tylko nasi rywale w uczciwej, sportowej walce. Nie trzeba zasmradzać tej rywalizacji. Jest to rywalizacja na tyle atrakcyjna (na najwyższym światowym poziomie), że dodatkowe "atrakcje" w postaci smrodu nie są jej potrzebne. Jeśli kogoś rozsadzają emocje, zapraszam do Klubu Kibica. Trzy godziny stania i nieustannego śpiewania za Resovią to doskonały upust emocji, z pożytkiem dla widowiska.
Na świecie jest mnóstwo wydarzeń, które zasmradzają życie. Siatkówka jest dziedziną wolną od smrodu. I niech tak pozostanie. Jakiś antysmrodowy azyl jest mi bardzo, bardzo potrzebny. Myślę, że nie tylko mnie.
--------------------------------------------
Na marginesie. W trakcie meczu byłem zbulwersowany decyzją sędziów przy obronie Popiwczaka. Po meczu sprawdziłem. Nie miałem racji. Sędziowie podjęli dobrą decyzję. Silne emocje rzadko kiedy są dobrym doradcą. Przepraszam, Panie Sędzio.