No to jest awans do 1/2 PCEV. Sukces! (3:1)
Gdybyśmy byli w komplecie i zdrowi, nie miałbym wątpliwości kto awansuje.
Kontuzja Bartka nastroiła mnie niezbyt optymistycznie, a później był I. set. O Matko i Córko! O ile dobrze policzyłem, do stanu 8:13 oddaliśmy przeciwnikowi niewymuszonymi błędami (zagrywka w siatkę+dotknięcie siatki) aż 8 punktów! Potem już nie chciało mi się liczyć.
Całe szczęście, żeśmy się ogarnęli.
Fenerbahce to dziwny zespół. Gdyby nie Fabian, nie wyszliby z 15 punktów w secie, pod warunkiem, że nie zagrywalibyśmy w siatkę. Pierwszy raz widziałem drużynę, w której przyjmujący kryją libero w przyjęciu (zostawiali mu jakieś 1,5 metra do odbioru zagrywki).
------------------------------------------------------
Bardzo fajna atmosfera na trybunach. Kibice nie wymiękali i zrobiło się wielkie widowisko.
Szkoda, że realizatorzy z Polsatu (a chodzi mi głównie o dźwiękowców) nie potrafią oddać tej atmosfery. Nie dość, że deleguje się Wojtka Drzyzgę, któremu trudno się emocjonować głosowo dobrą grą Resovii (nie mam o to pretensji do Wojtka - jako ojciec zawsze sercem będzie po stronie syna), to jeszcze trybuny są wyciszane jakby komentarz szedł ze studia.
Oglądam skróty na Polsacie, ale 100 razy bardziej wolę skróty, które udostępnia nasz Benek - nie tylko widać, ale i słychać.
------------------------------------------------------
Czyli nadal żaden polski klub nie przegrał meczu w europejskich pucharach. Tak trzymać i nie popuszczać!
===============================================
No to gramy półfinał z Tours. Pierwszy mecz na Podpromiu (o ile dobrze wyczytałem ze strony CEV).