Natrój mam pewnie taki jak wszyscy, ale moze uda mi sie jakos podsumowac nasza rywalizacje z Olsztynem.
Po pierwsze porownując zawodnikow na poszczegolnych pozycjach trzeba powiedziec, ze jedynie na libero mielismy przewagę (oby Igla zostal) a na pozostalych teoretycznie nie powinnismy beknac. A tu taka mila niespodzianka - w meczach z Olsztynem srodek, skrzydlowi (z Łuką) oraz atak dla Resovii. Do Ilica rowniez nie mozna miec wiekszych zastrzezen. Co do Karela - przyjecie ekstra - niestety poza ostatnim tie breakiem
, ale nie mozna wymagac od kontuzjowanego zawodnika zeby atakowal na dwu czy trzy bloku. Brawa dla chlopakow za gre, za te niezapomniane emocje, a ze sie tym razem nie udalo... patrzac na okolicznosci tej porazki (sklad, kontuzje) moze ona nas tylko wzmocnic!!! Zauwazcie ze z 5 meczow 4 konczyly sie w tiebrekach, a tam to juz czysta loteria...
Oddzielne slowa uznania dla naszego trenera Kowala. Po tych meczach mam nadzieje ze nikt juz nie ma watpliwosci, kto powinnien nasza druzyne prowadzic w nastepnym sezonie. Brawo trenerze, za pomysl na gre, za skonsolidowanie druzyny, za taktyke, za to, że patrzac na gre naszych czlowiek jest dumny, ze jest Resoviakiem!!!
Konczac zapraszam (choc chyba nie trzeba) wszytskich na Final Four. Dajmy tam wyraz naszego szacunku i radosci z naszej druzyny, a ze przegrali ostatni mecz - wygrac rzecz piekna, przegrac po cudonwj walce - szacuneczek!!!
P.S.
Czy ktos moze mi potwierdziec zaslyszale wiadomosci co do okolicznosci "kontuzji" gabrycha ktorej nabawil sie w szatni po meczu w Belchatowie z pomoca chlopakow....